arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)

Wielki komputer (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.


 

Strona 1 z 5

W 2016 r. miały miejsce różne dziwne wydarzenia, których nie od razu zrozumiałem i które ostatecznie uznałem za "normalne". Jak już wspomniałem, nie miały one nic wspólnego ze strasznymi wydarzeniami, które miały miejsce wcześniej, kiedy wrogowie byli w pełni sił, więc porównanie ich nie wydawało mi się zbyt ważne. Patrząc na nie później, zdałem sobie jednak sprawę, że były one znakiem wyraźnej Obecności, którą ignorowaliśmy. Rzeczywiście, po okresie wytchnienia i spokoju, wpadki i rozproszenia powróciły. Było to dziwne, ponieważ cisza pozwoliła nam zdać sobie sprawę, że naprawdę wygraliśmy, a jeszcze dziwniejsze było to, że Pomarańczowi, Starożytni, Baal, Reptilianie itp. nie odzywali się przez jakiś czas - i nigdy więcej przez wszystkie nadchodzące lata! - a jednak te nieszczęścia, które służyły do okradania nas z czasu, które teraz uznaliśmy za mechanizmy spowodowane obecnością obcych, zaczynały się od nowa. To było nasze największe zwycięstwo w walce z Obcymi i wydawało się, że wszyscy odeszli, a jednak ktoś pozostał, ktoś, kto bardzo się ukrywał i kto po upadku innych miał czas na przegrupowanie i uaktualnienie swojej armii: ktoś, kogo jeszcze nie zaatakowaliśmy właściwie. Zacząłem to zauważać od momentu, gdy ktoś, delikatnie i cicho, przecinał połączenia między mną a moją Wyższą Świadomością, a także Duszą i Istotą na wyższych poziomach, a także między mną a Bogiem, tak aby nie było bezpośredniej komunikacji, tak jak to było jeszcze kilka dni wcześniej. Ale ponieważ praktykowałem codziennie, łatwo było mi uświadomić sobie wszelkie zmiany w porównaniu z tymi, którzy nie praktykują konsekwentnie, a zauważenie nowych trudności nie byłoby dla nich powodem do większego wysiłku, ale raczej do szybkiej rezygnacji z wymówką, że praktyka stała się bardziej skomplikowana. Dlatego też, gdy tylko zdałem sobie sprawę z tych dziwnych cięć w połączeniu i komunikacji, natychmiast zareagowałem, aby jeszcze bardziej wzmocnić połączenie, aby nie mogli go przeciąć i co gorsza przyzwyczaić mnie do nowej sytuacji, jaką była trudność w komunikowaniu się z Bogiem i Duszą; sytuacja, do której wcale nie zamierzałem i nie zamierzam się przyzwyczajać. Poza tym, nie minęło wiele czasu od publikacji książki Bóg istnieje? Tak, i On wie, kim jesteś, ale ty nie wiesz, kim On jest Konsekwentnie, byłem dobrze przygotowany na możliwość, że po opublikowaniu tej książki, w której szczegółowo opisałem moje metody połączenia i techniki, które wykonuję, aby się z Nim komunikować, ciemni zaatakują mnie mocno, aby zablokować mnie w tej zdolności i uniemożliwić mi dalsze odnoszenie sukcesów. Byłam więc świadoma, że mogą próbować mi przeszkodzić i już wcześniej zorganizowałam się tak, aby nie znaleźli mnie nieprzygotowanej: kiedy zaczęli odcinać moje połączenia z Bogiem i komunikację z Duszą, natychmiast zareagowałam, wzmacniając to, uniemożliwiając im w ten sposób powodzenie ich zamiarów. Wyjaśniłem i powtórzyłem wszystkim moim uczniom w Akademii, jak ważne jest przywoływanie Duszy i łączenie się z Bogiem, wykonywanie głębokich medytacji w absolutnej ciszy mentalnej, ponieważ tylko w ten sposób - ten lub ci, którzy odcięli połączenia - nie mogli zapobiec właściwej komunikacji. U mnie problem się nie pojawił, ponieważ zareagowałem natychmiast, ale zacząłem zdawać sobie sprawę, że u studentów ktoś przecinał ich połączenia z ich własnymi wyższymi Świadomościami do tego stopnia, że ludzie ci zaczęli się załamywać i całkowicie rezygnować ze swojej ewolucyjnej ścieżki. Nie widziałem żadnego sensownego powodu, dla którego miałoby się to dziać, a jednak byli oni destabilizowani przez małe, trywialne rozproszenie, które zbyt szybko prowadziło ich do upadku; znacznie szybciej niż w poprzednich latach. Zastanawiałem się więc, kto to spowodował: zbadałem, aby głębiej zrozumieć przyczynę tej zbiorowej dekadencji. 

Strona 2 z 5

Zacząłem zdawać sobie sprawę, że coś jest nie tak, od momentu, gdy ludzie, którzy spadali, zanim odeszli, wypowiadali do siebie bardzo precyzyjne i identyczne zdania, mimo że ci ludzie się nie znali, tym bardziej, że chociaż obaj byli moimi uczniami, nie mieli ze sobą żadnych więzi; a jednak nagle spadali jeden po drugim, jeśli nie po wypowiedzeniu mniej więcej tych samych słów: "ostatniej nocy zobaczyłem światło i zdałem sobie sprawę, że odnalazłem Boga, nie możemy dłużej ćwiczyć i chronić się, ponieważ tylko zaprzestając ćwiczeń możemy odnaleźć Boga"; i do tego momentu nie traktowałem tego zbyt poważnie. Byli to klasyczni ludzie w Low, którzy, aby nie przyznać się, że nie chcą praktykować, mówili, że lepiej nie praktykować. Zaczęli jednak nalegać, kontaktując się z wieloma ludźmi, aby ich przekonać, a nawet obrażając ich, że wszyscy powinni przestać ćwiczyć, ponieważ tylko przestając, "znajdą Boga". Co to był za nacisk? Jak to możliwe, że tak szybko zapomnieli, że to praktyka umożliwiła im pierwsze doświadczenia z Bogiem, skoro do tej pory modlili się tylko do fikcyjnego boga z białą brodą, który spędza dni na szpiegowaniu ludzi, gdy mają "nieczyste myśli", tego samego boga, który karze ludzi tylko za "myślenie", ale nie karze księży za przestępstwa, które popełniają fizycznie i fizycznie? Na początku nie traktowałem tego poważnie, ponieważ myślałem, że wpadli w jedną z tych typowych pułapek płatnych "nauczycieli duchowych", którzy mówią ci: "Nie praktykuj, jeśli chcesz się rozwijać, musisz dać mi pieniądze, a obudzisz się!" i oto tysiące ludzi natychmiast bierze portfele w swoje ręce, aby wzbogacić tych żebraków-oszustów. Dlatego czułem, że wpadają w jedną z tych pułapek, ale ponieważ nigdy nie leżało w mojej naturze naleganie, aby ludzie podążali za mną, ponieważ zawsze pozostawiałem wolność wyboru - zwłaszcza, że jeśli ktoś nie praktykuje, to jego sprawa, ja i tak praktykuję i ewoluuję! - Po prostu pozwoliłem im podążać za ich nowym myśleniem i mieć własne doświadczenia, mimo że dokładnie wiedziałem, dokąd ich to zaprowadzi. Do nikąd! Ale jak już powiedziałem, każdy musi mieć swobodę dokonywania własnych wyborów, nawet jeśli są one wyraźnie błędne. Jednak to, co zaczęło wzbudzać moje podejrzenia, to fakt, że jeden po drugim ludzie najpierw opowiadali o "cudownych doświadczeniach z promieniem światła od Boga", przechodząc od mówienia, dokładnie tego samego dnia, "Nie mogę nic zrobić, nie mogę ćwiczyć, to dla mnie bardzo trudny czas i prawie w ogóle nie ćwiczę" do "Widziałem Boga i powiedział mi, że..." i to było dokładnie to, co mnie ukłuło. Istnieją fizyczne i energetyczne zasady w tym Wymiarze, które są tak łatwe do zrozumienia: jeśli nie możesz dziś jeździć na rowerze, nie możesz dziś nawet prowadzić motocykla; jeśli nie możesz dziś prowadzić samochodu, nie możesz - do dziś - stać się najzdolniejszym zawodowym kierowcą na planecie, i powtarzam, nie w ciągu jednego dnia; jeśli nie możesz nawet przebiec 200 metrów, zanim zatrzymasz się z zadyszką, nie możesz dziś zostać najszybszym sportowcem na świecie. To bardzo proste, te same zasady powtarzają się w przypadku zdolności psychicznych: jeśli do dzisiejszego popołudnia nie mogłeś nic zrobić, nie ćwiczyłeś i nie mogłeś nawet usiąść, aby nawiązać dwuminutowe połączenie z Bogiem, to nie do pomyślenia jest, że wieczorem będziesz w stanie doznać najważniejszych objawień i doświadczeń w swoim życiu, być może podczas popołudniowej drzemki. Przy odrobinie wnikliwości zdajesz sobie sprawę, że nie jest to wyjątek, który może się zdarzyć, ale raczej wydarzenie przeciwne do tego, które jest opisywane. Co dokładnie wydarzyło się w tym momencie? Jak to jest, że osoba, która przestaje praktykować, która zanurza się w Low, która przestaje się chronić i która zostaje uprowadzona przez kosmitów, nagle mówi, że miała te niesamowite doświadczenia z Bogiem, które powiedziały mu, że musi przestać praktykować, aby "znaleźć światło?". 

Strona 3 z 5

Byłem podejrzliwy, ale mam zwyczaj nie udzielać pochopnych odpowiedzi, myśląc, że logiczne odpowiedzi są właściwe, ponieważ w przypadku doświadczeń psychicznych nie możesz rozumować logicznie, ale musisz wziąć pod uwagę wszystkie wydarzenia psychiczne, których nie znasz, zanim nawet rozważysz te, które znasz. Dlatego potrzebowałem czasu, zanim byłem pewien tego, co się dzieje. Ale doświadczenia nie trwały długo. W kolejnych miesiącach zaangażowałem się w wykonanie kilku bardzo skomplikowanych i rozwiniętych praktyk, które wymagały silnego połączenia z Bogiem i Wyższymi Wymiarami. Aby wykonać te techniki, ale przede wszystkim, aby osiągnąć wyniki - to jest to, co się liczy, to jest cel praktyki - musiałem osiągnąć bardzo dobry stan umysłu i połączenie z wibracjami Boga. Ale podczas ostatnich kilku razy wydarzyło się coś dziwnego. Kiedy praktykowałem w mentalnej ciszy i w doskonałej koncentracji, pojawiło się dziwne białe światło, bardzo jasne, otaczające mnie, było bardzo spokojne, a także znacznie jaśniejsze niż poprzednio; problem polegał na tym, że gdy tylko pozwoliłem się otoczyć temu pięknemu białemu światłu, nagle zapadłem się w tysiąc myśli, rozproszeń i dziwną mentalną i emocjonalną fazę, którą rozpoznałem jako apatię. Przez lata praktykowałem z białą energią praniczną, która zawsze była najbardziej pozytywna, korzystna i naturalnie bliska Bogu. Ale dlaczego ta dziwna wiązka światła miała na mnie taki wpływ? Dlaczego to białe światło, które widziałem, nagle uderzyło we mnie, czyniąc mnie apatycznym i wypełniając mój umysł szumem? Coś nie miało dla mnie sensu i przez chwilę myślałem, że to tylko moje rozproszenie, moment, w którym straciłem koncentrację i że różne powody - nawet biorąc pod uwagę technikę, którą miałem wykonać, która była bardzo złożona i wymagała dużej znajomości energii - doprowadziły mnie do rozproszenia, to wszystko. Jednak przez kilka następnych dni, kiedy przywoływałem pranę do medytacji, wszystko było w porządku, ale kiedy ćwiczyłem bardziej rozwinięte techniki, które służyły konkretyzacji wydarzeń w rzeczywistości fizycznej, stało się tak, że to dziwne białe światło ogarnęło mnie, sprawiło, że poczułem się spokojny, prawie tak, jakby mówiło mi "wszystko będzie dobrze", a potem popadłem w silną apatię. W tym, co się działo, naprawdę nic nie było w porządku i chciałem to dokładnie zbadać. Rozmawiając o tym z Alexandrem, zdaliśmy sobie sprawę, że nie było nic normalnego w sytuacji, która się wydarzyła: dziwne spokojne światło, zbyt spokojne, ogarnęło cię, a potem popadłeś w silną apatię, która pozbawiła cię siły fizycznej i psychicznej. Nie było nic dobrego w tym, co się działo. Ćwiczyliśmy dużo i dla wielu różnych celów i do tego czasu wiedzieliśmy, że wyniki zawsze były o ponad połowę mniejsze przez atakującą nas obcą obecność. Jednak w tym czasie wszystko było spokojne, wydawało się, że nikt nas nie atakuje, ponieważ nie odczuwaliśmy bólu, dyskomfortu, kosmici nie pojawiali się w domu w środku nocy ani nawet w ciągu dnia; nie zostaliśmy uprowadzeni, nie było smrodu obecności kosmitów ani w domu, ani wokół nas. Jednak pewien irytujący program zaczął się coraz bardziej uporczywie pojawiać, co można podsumować słowami: "To nadchodzi, ale nie nadchodzi". Ta koncepcja stawała się coraz bardziej namacalna. Alexander i ja naciskaliśmy na wydarzenie, które miało się wydarzyć, a do tego czasu, jeśli podczas naciskania czuliśmy również, że to się wydarzy, to naprawdę się wydarzyło, jeśli czuliśmy, że to się nie wydarzy, oznaczało to, że na drodze było wiele przeszkód i jak to postrzegaliśmy, tak się nie stało. Umiejętność praktykowania oznacza również rozpoznanie, że sytuacje, które się zdarzają, nie zależą tylko od twojej woli, ale także od woli kogoś innego, a ten, kto ma więcej energii i wpływu w rzeczywistości niż drugi, wygrywa.

Strona 4 z 5

Bycie w stanie ćwiczyć oznacza uznanie, że ktoś inny może mieć większy wpływ niż ty - na przykład kosmici, którzy blokowali nasze wyniki poprzez swoje zaawansowane technologie - i zrozumienie, że aby osiągnąć to, co najlepsze, musisz po prostu ćwiczyć więcej i osiągać wyższe poziomy, aż będziesz w stanie zrealizować te cele. Ale w tym czasie wydarzyło się coś, co było sprzeczne ze wszystkim, czego nauczyliśmy się do tego momentu: ćwiczyliśmy do wydarzenia, czuliśmy, że to się wydarzy, czuliśmy z pewnością, że wynik nadejdzie, a potem... potem nie nadszedł. Dla tych, którzy nie są przyzwyczajeni do praktykowania przez wiele lat, koncepcja ta jest trudna do zrozumienia, a raczej nie doceniają jej i uważają, że jest to normalne; nawet twierdząc, że "zawsze mu się to przytrafia" tylko dlatego, że nie praktykuje, więc oczywiste jest, że jego pragnienia się nie spełniają. Z drugiej strony, dla tych, którzy praktykują od dłuższego czasu i rozumieją różnicę między wydarzeniem, które jest realizowane dzięki ich własnej technice, a wydarzeniem, które dzieje się przypadkowo, uczą się również rozumieć różnicę między tym, kiedy to się nie dzieje, ponieważ nie ćwiczyli wystarczająco dużo, a kiedy to się nie dzieje, ponieważ ktoś poważnie temu przeszkadza. Ten okres zaczął przedstawiać się jako coś, co w przyszłości przemianujemy na "przychodzi, ale nie przychodzi", co w kolejnych latach doprowadziło nas do więcej niż kilku trudności w realizacji konkretnych wydarzeń. Powtarzam, że osobom niepraktykującym łatwo jest powiedzieć "to prawda, mnie też się to zdarza, myślę, że dobre wydarzenie się wydarzy, a potem tak się nie dzieje", ale to, co wyjaśniam, nie ma nic wspólnego z łudzeniem się, że coś powinno się wydarzyć; zamiast tego opisuję intensywną praktykę modelowania wydarzeń Matrixa, która pozwoliła nam sprawić, że wydarzyły się sytuacje, o których wcześniej zdecydowaliśmy, i do tego czasu czuliśmy, kiedy to się stanie, a kiedy nie. Od tego czasu coś nagle się zmieniło i to, co czuliśmy, że nadchodzi, zatrzymało się w ostatniej chwili i nie zmaterializowało się. Na przykład, Alexander i ja dążyliśmy do tego, aby coś się wydarzyło: wszystkie wydarzenia wokół nas układały się w taki sposób, że to wydarzenie miało się wydarzyć; spotykaliśmy właściwych ludzi, we właściwym czasie i we właściwym miejscu; wszystko wydawało się iść zgodnie z planem i miało się urzeczywistnić. W ostatniej chwili osoba ta odwoływała wydarzenie, ponieważ działo się z nią coś dziwnego - bardzo dziwnego, czego nie przewidzieliśmy - co sprawiało, że traciła czas i uniemożliwiała zmaterializowanie się tego wydarzenia. Nie chodziło o to, że zmieniał zdanie, ale działo się coś, co kradło jego uwagę i uniemożliwiało mu skupienie się na realizacji tego wydarzenia. To, co się działo, było tak oszałamiające, że nie mogliśmy tego uznać za "zwykłe Low". Pewnego wieczoru miałem podpisać umowę z firmą, która miała być dla mnie bardzo opłacalna: mężczyzna stojący przede mną był bardzo zadowolony z tej współpracy i wręczył mi papier do podpisania; chwilę przed tym, jak mi go dał, odebrał telefon: to była jego żona, która chciała mu powiedzieć przez telefon, że już go nie kocha i że zamierza się z nim rozwieść. Wstał i zabrał ze sobą umowę, spędził godziny kłócąc się przez telefon, a następnie wyjaśnił mi, prawie płacząc, że musi poświęcić trochę czasu, ponieważ bez żony nie mógł kontynuować tego projektu, ponieważ potrzebował ich obu podpisów. Oczywiście nigdy więcej nie rozmawialiśmy. Jakiś czas później spotkałem inną osobę, wszystko szło dobrze i zdecydowaliśmy się pracować razem, więc umówiliśmy się na spotkanie i podpisanie umowy. Byliśmy w umówionym miejscu, ale gdy tylko się pożegnaliśmy, dostał telefon: jego matka właśnie spadła ze schodów i była bardzo ranna, musieli ją pilnie zabrać do szpitala. Był w mieście daleko od miejsca, w którym mieszkała jego matka, ale zadzwonili do niego, aby towarzyszył jej w szpitalu, chociaż bardziej logiczne i rozsądne byłoby natychmiastowe wezwanie karetki.

Strona 5 z 5

Ale nie, musiał jechać dwie godziny na miejsce; oczywiście kontrakt znów nie doszedł do skutku. A to były tylko dwa z wielu dziwniejszych i bardziej jednoznacznych wydarzeń, które się wydarzyły i które dowiodły, że naprawdę było coś wielkiego i mrocznego, co chciało uniemożliwić mi realizację tych projektów, które okazały się nie tyle ważne dla mnie, co dla realizacji wydarzeń, które przyniosłyby korzyści moim studentom i Akademii. To właśnie miałem na myśli, mówiąc: przybywa, ale nie dociera. I ten program stawał się niemal nawykiem. Nie rozumiałem, dlaczego to, co robiłem, zawsze działało: działy się najbardziej pozytywne wydarzenia! A jednak coś się zmieniało: Podczas praktyki Puszczania ogarnęło mnie dziwne białe światło, ale nie było to wcale takie jak poprzednio (kiedy wydarzenia się spełniały), ale raczej było to dziwne białe światło, które stopniowo stawało się bardziej szare, które mnie ogarnęło i w ciągu kilku chwil stałem się apatyczny, a jednocześnie czułem, że "wszystko będzie dobrze, zobaczysz, że tym razem tak będzie", a przecież prawdziwe połączenia z Bogiem wcale nie powodują apatii, wręcz przeciwnie, prowadzą do wielkiej energii i pragnienia działania! A ponieważ miałem duże wcześniejsze doświadczenie z połączeniem z Bogiem, nie byłem w ogóle świadomy dziwności, która ostatnio się pojawiła. Wszystko to dało mi silne podejrzenia, że kryje się za tym coś bardzo dużego. Jeszcze inna osoba przyszła i powiedziała mi: "Zeszłej nocy zobaczyłam otaczające mnie piękne białe światło... Zdałam sobie sprawę, że to był Bóg! Muszę przestać praktykować, ponieważ prawdziwy Bóg przyjdzie do mnie, jeśli przestanę się chronić!" Nagle zaświtała mi intuicja: że ten "Bóg", o którym mówili ludzie, był tym samym białym światłem, które próbowało pieprzyć się z moim umysłem i udawać Boga? Że była to ta sama "obecność", która mówiła "wszystko będzie dobrze", jednocześnie popychając moje plany do porażki? Zacząłem badać, ćwiczyć na częstotliwości tego "białego światła", które nie miało nic wspólnego z praną, z energią, ponieważ było to po prostu oślepiające światło, które śmierdziało mnie od pierwszego dnia, ale z jakiegoś powodu nie połączyłem, że było to to samo białe światło, które sprawiało, że duchowość wpadała w najbardziej błotniste pułapki. Zapomnij o Bogu, mówimy tu o kosmitach! Alexander i ja intensywnie ćwiczyliśmy, w kółko, na tej częstotliwości, aby zrozumieć, skąd pochodzi, od czego zależy i co robi. Odkrycie było niesamowite. Ktoś, z pewnością bardzo zaawansowana rasa, zaprojektował pewnego rodzaju maszynerię, którą postanowiliśmy nazwać "Wielkim Komputerem", który służył do symulowania obecności Boga. Początkowo dowiedzieliśmy się, że ktoś stworzył ten komputer, z czasem dodaliśmy głębi odkryciu, rozumiejąc, kto go stworzył, w jakim celu, w jaki sposób i co najważniejsze, jak udało mu się oszukać ludzi, nie zdając sobie z tego sprawy. Z drugiej strony, jak możesz to stwierdzić? Jeśli jest to trudne dla praktyków, jest to oczywiście niemożliwe dla niepraktykujących. Ten wielki komputer został zaprojektowany w celu naśladowania Boga, tak aby ludzie, próbując połączyć się z Bogiem, zamiast tego łączyli się z tym wielkim komputerem. Aby udawać Boga, musiał on "uspokajać" i "relaksować" ludzi, tak aby dali się nabrać na to oszustwo. Mechanizm był następujący: modliłeś się do Boga, próbując nawiązać komunikację i otrzymać znak; nagle poczułeś, że się uspokajasz i odprężasz, co było dla ciebie znakiem Bożej odpowiedzi. Ale co tak naprawdę się działo? Ten mechanizm wślizgiwał się między ciebie a Boga - który ma znacznie wyższe wibracje i nie można do niego dotrzeć słowami, nie mówiąc już o modlitwach - i zwodził cię, byś uwierzył, że uchwyciłeś się Bożej obecności/częstotliwości: gdy nieświadomie pozwoliłeś się otoczyć jego sztucznym "światłem", ten Komputer miał cię zawampirować, ukraść twoją energię, twoją wolę działania, ale przede wszystkim obniżyć twoje zdolności psychiczne, a tym samym twoje zmysły, aby umożliwić ci zrozumienie oszustwa.

Koniec strony 5 na 5. Jeśli podobał Ci się artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki.

0 komentarze
  • Kiele
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:19 07/11/22

    È capitato molte a volte anche a me di entrare a contatto con questa falsa luce e ciò che descrive quest'articolo rispecchia perfettamente il messaggio che ti porta questa falsa luce, ovvero "andrà tutto bene, rilassati" e nel frattempo quel "rilassati" ti accompagna dolcemente nell'apatia totale. Grazie ad ACD e alla pratica, ho capito che non si trattava di Dio, ho avuto qualche esperienza in cui ho sentito una bella connessione con Dio e non è paragonabile alla falsa luce. Però quando ti trovi in quello stato è difficile rendersi conto.

  • clanni
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:41 27/10/22

    Ho trovato questo articolo molto interessante, perchè ad un certo punto ho sentito una certa connessione con quello che dicevi, erano degli eventi che alcune volte mi sono capitati. Mi spiego meglio, hai descritto delle sensazioni così specifiche e identiche da quelle provate da me. Alcune volte durante la meditazione però, mi è capitato mentre cerco di mantenere il non-pensiero di iniziare a percepire una luce bianca che mi avvolge e mi rilassa ma che stranamente questa sensazione di rilassamento dopo poco mi porta a diversi pensieri, e non appena conclusa le sessione di meditazione quando sento questa luce e mi vengono queste distrazioni mi sento come dici tu abastanza apatico come se fossi "spento". La cosa strana è che prima di iniziare la sessione magari ero felice e tranquillo e dopo apatico. Per me questa è una cosa molto strana, perchè meditando di solito mi sono molto carico e forte e felice. Non so se è una cosa che può capitare o è legato a questo argomento di cui stai iniziando a parlare. Preferisco prima continuare a leggere per capire meglio questa situazione, anche perchè non mi succede con le tecniche del quale parli tu, di conessioni alte a Dio ma bensì in alcune sessioni di meditazione tue.

  • Lunargentata
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:05 24/10/22

    Certo, sicuramente viene molto più facile vedere le differenze quando si pratica costantemente..ma in effetti puzza un po se uno pratica poco o proprio non pratica per nulla e improvvisamente vede "Dio" che appare con questo forte fascio di luce a dirgli determinate cose e così per niente evolutive! Mi fa quasi pensare a una luce falsa, magari tecnologica, dato anche il nome del documento. Sarà una luce simile a quella dei portali o cose del genere, ma sicuramente non era vera prana, date le sensazioni negative. Voi siete stati bravissimi a rendervi conto che c'era qualcosa di strano e avete praticato per cercare di comprendere sempre più dettagli possibili, e comprendere che qualcosa o qualcuno vi stava ostacolando....comprendendo l'esistenza di questo grande computer. Per ciò che hai raccontato, mi è venuto in mente ai ragionamenti che ho fatto solo poco periodo fa..e cioè che normalmente meditare e praticare, mi ha sempre dato tanta energia, adrenalina e mi svegliava! Allora com'è possibile che ci sono quelle volte che invece, durante la meditazione mi è venuto un abbiocco assurdo fino a farmi addormentare.. se fino a poco tempo fa non succedeva? Avevo sensazioni totalmente opposte e sentivo che facevo più fatica del solito. Così appena mi svegliavo mi mettevo a rifare e rifare finché non arrivavo a tutti i chakra senza addormentarmi, e così anche con le tecniche..e una volta che decisi di agire in quel modo, notai la differenza, notai che anche se con fatica, le pratiche miglioravano..ma facevo ancora fatica rispetto a prima, così finendo a trascinarmi, notando a una grande differenza rispetto a prima. Pian piano col tempo la situazione migliorava e poi notai dei "sali e scendi". Non so se si può associare a questo grande Computer... Ma se c'è una cosa che ho compreso è che bisogna continuare a praticare per come mi è possibile, senza arrendermi e anche se ci sono periodi in cui "scendo", praticando meno, cerco di non torturarmi più con sensi di colpa inutili, utili solo a farmi perdere più tempo e rallentare tutto ed allungare la brodaglia..quindi adesso agisco il più possibile, correggendo i miei errori e continuando la mia crescita!

  • lin
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:55 24/10/22

    Essendo un programma che agisce a livello inconscio è fondamentale non perdere coscienza, restare lucidi e presenti in ogni momento, grazie per averci fatto conoscere l'ennesima oscura trappola aliena.

  • P. Sandra
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    21:36 23/10/22

    Mi ha molto impressionato che esistano alieni con tecnologie che simulano la presenza di Dio. Io credo che nel profondo del cuore si possa sentire che non è Dio, comunque l'apatia che la sensazione porta è ancora più terribile perché induce a non praticare, addirittura a dire che il non praticare porta a Dio... Ma anche il fatto che non facevano andare a porto i progetti che erano lì li per concludersi, anche questo è pazzesco! Mi stupisco sempre di più, ogni giorno scopro cose incredibili...

  • pipinoilbreve
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:49 10/10/22

    Questo argomento mi sconvolge! Mi sconvolge il fatto che possano a produrre situazioni che riescono a ingannare anche i più dotati come voi. Mi sconvolge il fatto che riescano a pilotare situazioni avverse nel momento opportuno facendo andare a monte progetti importanti. Mi sconvolge il fatto che la gente pensi che non bisogni praticare perchè la luce di Dio arriva ugualmente.

  • Klass
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:44 09/09/22

    Ma sono veramente terribili, se le studiano di ogni tipo. Questo grande computer artificiale serviva a sostituirsi a Dio, quello che mi fa riflettere è come non solo queste persone cadessero nell'apatia, ma addirittura arrivassero a negare l'importanza della pratica e cercassero di convincere gli altri a non praticare. Bisogna fare molta attenzione a quante trappole spirituali esistano che sono in grado di entrarci nella mente e ipnotizzarci. Queste sono manipolazioni subdole e fanno capire quanto sia importante la vera pratica per rimanere connessi al vero Dio e non cadere. Grazie Angel

  • Simone137
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:00 11/08/22

    Mi disgusta il solo pensiero che possa esistere una tecnologia tale, da imitare la presenza di Dio, ma a quanto pare c'è chi è riuscito a fare ciò e permettere a praticanti come me, di cadere nella trappola. Desidero comprendere più a riguardo, dato che nella mia inesperienza con la connessione a Dio, non posso capire ciò che si prova, ma capisco benissimo cosa significa essere caduto ed avvolto dall'apatia. Comincio a realizzare molte delle situazioni che mi sono accadute e che in parte sto ancora vivendo in questo periodo pesante. Interrompere alcune delle tecniche più importanti è stato un gravissimo errore... Lo comprendo a mie spese.

  • Aras
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:48 10/08/22

    Gli Alieni hanno veramente delle tecnologie avanzate. Creare il grande computer per simulare la presenza di Dio è allucinante. Essere avvolti da questa luce bianca che rilassa, calma e che poi porta a non fare nulla e mollare tutto. La frase andrà tutto bene mi ricorda qualcosa… siamo perseguitati dagli Alieni, cercano in tutti i modi di distruggerci, tentando di non farci comunicare con Dio e con l’Anima. A volete così dal nulla mi sento prosciugata dalle energie e sento proprio l’apatia che incalza. Voi siete stati grandissimi a rintracciare la frequenza e capire che tutto questo è dovuto alla presenza Aliena. Siete potentissimi! È comunque sconvolgente il potere che hanno gli Alieni nel manipolare in questo modo le menti delle persone, e creare situazioni che non facciano avverare Eventi che sarebbero dovuti accadere, come le esperienze che hai raccontato, arriva ma non arriva, è veramente fastidio.

  • Francesco
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:27 04/08/22

    La tecnologia aliena è davvero evoluta, al punto da poter imitare la frequenza di Dio e far credere alle persone di essersi connesse a lui. Gli alieni cercano di bloccare la connessione tra le persone e Dio poiché essa porterebbe evoluzione alla Anime e al pianeta, oltre che migliorare la vita di tutti. Gli oscuri provano a tenere le persone lontane da Dio attraverso le numerose manipolazioni come la religione e, se qualche spirituale riesce a trovare un percorso giusto che gli permetta di creare una vera connessione con Dio, gli alieni hanno creato un Computer in grado di similare la sua presenza per cercare di ridurre sempre di più la vera connessione tra loro e Dio. I metodi che gli alieni possiedono sono davvero incredibili, con loro non bisogna mai abbassare la guardia o ridurre la pratica

  • vincenzo7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:03 25/07/22

    Pazzesco ci mancava solo questo grande computer , primo o poi arriveranno a non fare entrare più la prana in questa dimensione con tutta le tecnologie che hanno e a tutte le antenne che il governo mette , grazie a queste antenne più potenti delle prime loro potrebbero fare qualsiasi cosa che prima non riuscivano a fare

  • Lorenzo
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:08 19/07/22

    Quando parli del fatto che le tecnologie aliene sono così avanti che comprenderle è davvero difficile hai ragione, perché la tecnologia che ci vuole per arrivare a intromettersi tra noi e Dio, per poi simulare una connessione finta che ti drena l'energia e ti addormenta, è un livello che nessun umano normale arriverebbe anche solo a concepire. Non deve essere stato facile avere a che fare con questa situazione, perché dopo anni di pratica sai davvero capire se la tecnica va bene o se hai bisogno di calcare di più, le sensorie e la percezione parlano chiaro a determinati livelli. Trovarsi all'improvviso a vedere gli obiettivi che stanno per accadere e poi all'ultimo svaniscono deve essere stato frustrante perché significa che qualcosa non va. Già il fatto che abbiate capito di cosa si tratta e come agiva è un grandissimo merito, perché non deve essere stato per niente facile farlo. Leggendo questo accenno al Grande Computer adesso mi sono chiare alcune esperienze passate di pratica, e capisco perché arrivavo ad un punto dove sentivo che stavo andando in alto per poi ad un tratto sentire una sensazione di calma che poi di fatto mi lasciava apatico e stanco. Sul momento ho pensato più volte che fossero blocchi, o influenze esterne per impedirmi di connettermi all'Anima e a Dio, ma ripensandoci è strano che quando sei alto di vibrazione ti stanchi al punto di sentirti svuotato, perché quando pratichi bene e sei connesso ad alte dimensioni ti senti sveglio e ti riempi di energia come hai sottolineato anche tu. Da questa lettura ho capito davvero che molto probabilmente potrebbe essere stato questo il problema. Grazie di tutto Angel!

  • Kriya
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:53 25/06/22

    Visto che non potevano impedirci di connetterci a Dio ed all'anima, o almeno non del tutto, hanno deciso di imitarlo esteticamente così le masse sarebbero cadute nel loro tranello. Che vigliacchi è codardi che sono! Io mi sono ritrovata più volte a credere di essermi connessa a Dio, ma dopo la tecnica mi veniva un forte sonno ed abbattimento. Questo mi fa supporre che sia caduta nell'inganno, io che I grigi mi stiano alle calcagna perché spesso durante la pratica mi viene sonno e questa, con le siringhe sono una loro specialità. Mi ero messa sotto con la pratica nel 2020 poi ho subito svariati attacchi che mi hanno fatto ancor più intestardire e praticare con più grinta. Da lì, ho smesso di ricevere attacchi, piuttosto sono caduta in una forte fase di apatia e sonnolenza. Ora capisco esattamente cosa mi fosse capitato. E non accetto che continuino ad attaccarmi in un modo tanto subdolo. Devo praticare molto più, per reagire, e farlo in fretta soprattutto

  • ales
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:10 20/06/22

    Questo macchinario, insieme ai falsi profeti, e' uno dei tanti strumenti di boicottaggio da parte delle forze del male. A volte mi infastidisce che il libero arbitrio consenta a questi esseri di fare cosi' tanto ma poi credo che il risveglio dall'apatia preveda enormi scossoni nel cammino di ciascuno di noi.

  • Cosmic Feather
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 3ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:30 18/06/22

    Rileggere questo documento ha rinnovato la mia comprensione della falsa luce. Ad oggi io penso che questo progetto, del grande computer imitatore della frequenza di Dio, sia uno dei piu furbi che loro siano riusciti a creare! Almeno basandomi su ciò che ho imparato sulle tecnologie aliene fino ad adesso grazie ai tuoi libri. Se devo tornare con la mente indietro nel passato, la sensazione della falsa luce è ancora viva, mi ricordo come io mi illudevo di connettermi a Dio mentre che mi sentivo apatico ma calmo allo stesso tempo. Appunto, mi rilassavo, dunque credevo quello fosse Dio. Mentre ad oggi riconosco che Dio si presenta con una Pace Vera, viva, non passiva e destabilizzante per il corpo e la mente. Qui si tratta di essere coscienti e imparare dunque a riconoscere le varie frequenze. Perché una ti porta vita, l’altra te la toglie. Ti distrugge lentamente e la cosa peggiore è che tu credi che stia andando tutto bene, che è normale… senza di te Angel non sarei mai uscito da questo loop infernale “luminoso,” perché appunto ero troppo ingenuo per potermene accorgere.