arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 1 - N° 7

Czym jest duchowa ścieżka - Światło w ciemności (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 3

Przedstawiam Akademii małą analogię, która pomoże ci zrozumieć, czy jest to ścieżka dla ciebie. 

Przez całe życie byłeś przyzwyczajony do życia wewnątrz tego, co nazywam Niską Częstotliwością, którą możesz sobie wyobrazić jako ciemny pokój, który uniemożliwia ci zobaczenie tego, co jest wokół ciebie. Zawsze byłeś przyzwyczajony do życia w ciemności, całkowitej ciemności, która nie pozwala ci wiedzieć, co jest w tym pokoju, kolorach, wystroju, meblach czy drzwiach; nic nie widzisz. W pewnym sensie jednak czujesz się prawie uspokojony brakiem możliwości widzenia, ponieważ byłeś do tego przyzwyczajony przez całe życie, więc czujesz się bezpiecznie i jakoś ci się to podoba. Życie w ciemnym pokoju to wszystko, co znasz i co kiedykolwiek robiłeś, więc nie przychodzi ci do głowy, by wyjść i odkryć więcej. 

W głębi duszy wiesz, że ten ciemny pokój uniemożliwia ci prowadzenie prawdziwego życia, ponieważ czujesz się zamknięty i stłumiony w rzeczywistości, która jest dla ciebie zbyt wąska. Ale rutyna, każdy dzień taki sam, w którym nie dzieje się nic, co mogłoby wstrząsnąć twoim życiem, sprawia, że czujesz się bezpiecznie. W pewnym momencie, gdy siedzisz i dotykasz podłogi w całkowitej ciemności, znajdujesz zapałkę, którą prawdopodobnie mylisz z jedną z tych małych zabawek lub rozrywek, którymi lubisz rozpraszać się w tym pokoju. Bawisz się tym patykiem i spędzasz z nim trochę czasu, aż pewnego dnia z instynktu i nie wiedząc jak, pocierasz go i zapala się. Zapala się duże światło, potem gaśnie, ale w twoim życiu jest to jak przypływ adrenaliny. Nagle odkrywasz, że jest coś więcej niż zwykła ciemność: jest światło! Ten mecz może symbolizować medytację. 

Zapałka trwa jednak krótko, więc patrzysz na nią przez chwilę, nie rozumiejąc tak naprawdę, jak to się dzieje, ponieważ w pokoju jest zupełnie ciemno, a ty trzymasz kij, który ma dziwną reakcję, emituje światło, do którego nie jesteś przyzwyczajony! I to cię ekscytuje, ale w międzyczasie cię niepokoi, prawie tak, jakbyś się tego bał. Oślepiające, choć niewielkie światło z tej zapałki dusi cię, ponieważ jest to dla ciebie coś zupełnie nowego, a gdy tylko zgaśnie, prawie wpatrujesz się w przestrzeń. Próbujesz zrozumieć dlaczego, próbujesz wymyślić, jak to się mogło stać, próbujesz podać logiczne wyjaśnienie, aż wolisz myśleć, że całkowicie to sobie wyobraziłeś. "Wokół jest ciemno, zawsze było ciemno, nic się nie zmieniło", myślisz, próbując przypomnieć sobie uczucie, które towarzyszyło ci, gdy wpatrywałeś się w ten mały płomień; "Nikt nie powiedział mi o świetle, to znaczy, że światło nie istnieje! Gdyby istniało, cały świat by o nim wiedział..." kontynuujesz w swoim umyśle, próbując wyjaśnić to, czego doświadczyłeś. Przez jakiś czas decydujesz się powrócić do życia w ciemności, zapominając o tym, co stało się z tą zapałką. Wracasz do swojej rutyny, do swojej strefy komfortu, w której wykorzystujesz swój czas udając, że coś robisz, poruszając się powoli w ciemności ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy. Tak wiele razy decydujesz się siedzieć nieruchomo przez długi czas, nawet przez bardzo długie okresy swojego życia, obawiając się, że poruszając się, możesz na coś nadepnąć lub uderzyć w ścianę i zranić się z powodu ciemności. Wybierasz więc stanie w miejscu ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy z powodu wzroku uniemożliwiającego ci widzenie w ciemności, zamiast rozpoznać, że prawdziwym problemem, prawdziwą przeszkodą uniemożliwiającą ci pójście naprzód, jest ciemność, a nie twój wzrok. 

Przypadkowo, pewnego dnia, gdy czołgasz się po ziemi, próbując coś znaleźć, znajdujesz coś innego: kolejną zapałkę. Wiesz, że to znowu on: jest tym, co oświetla, tym, co tworzy ogromne światło w tej ciemności. 

Strona 2 z 3

Wiesz, że gdybyś potarł ją o ziemię, zapaliłaby się i pozwoliłaby ci ponownie doświadczyć tego uczucia poza rutyną: dziwnego podniecenia, które prawie cię przeraża, ale w środku tęsknisz za tym, ponieważ czujesz, że te kilka minut światła sprawi, że poczujesz wewnątrz emocje, które będą prawie jak odrodzenie. Bierzesz go, pocierasz i jest... To światło rozświetla twoją twarz! Twoje oczy rozświetlają się i pomimo początkowego strachu, decydujesz się spojrzeć na nie ponownie, aby obserwować je dłużej. Na początku koncentrujesz się wyłącznie na dobrym samopoczuciu, jakie daje ci patrzenie na to światło. Od czasu do czasu szukasz nowych zapałek, aby je zapalić i obserwować ich światło, dopóki nie zgasną i nie powrócisz do całkowitej ciemności, która uniemożliwia ci zobaczenie pokoju. Poszukiwanie zapałek jest porównywalne z poszukiwaniem przestrzeni w ciągu dnia, w której można pozwolić sobie na praktykę. Cały dzień spędzasz między zobowiązaniami, pracą, tysiącem myśli, które sprawiają, że żyjesz w nieświadomości, a więc w ciemności, ale od czasu do czasu szukasz dla siebie przestrzeni, w której możesz poświęcić się codziennej medytacji. 

Poszukiwanie zapałek staje się teraz rutyną, z której nie chcesz rezygnować, ponieważ czujesz, że to sprawia, że czujesz się dobrze, więc spędzasz dzień w ciemności, ale od czasu do czasu sięgasz rękami, aby spróbować znaleźć zapałkę do użycia, ale nie zawsze je znajdujesz, w rzeczywistości są dni, kiedy nie znajdujesz sposobu na medytację. Każdy doświadcza swojej ścieżki inaczej, więc są tacy, którzy zatrzymali się już wcześniej, oszołomieni silnym światłem pierwszej zapałki, są tacy, którzy zmęczyli się szukaniem zapałek, ponieważ czują, że ich zapalanie jest zbyt męczące, i są tacy, którzy zawsze mieli zapałki w swoich rękach, ale nigdy nie rozumieli, jak ich używać, ponieważ zawsze używali ich jako prostych patyków, nigdy nie myśląc o ich zapaleniu. Jeszcze inni niemal natychmiast zdają sobie sprawę, jakie mieli szczęście, że znaleźli tę zapałkę, ale mimo to zapalają ją i obserwują jej światło, nie idąc dalej. Jedyne, co robią, to stoją nieruchomo i wpatrują się w światło, czekając, aż się wypali i zgaśnie. Z drugiej strony są tacy, którzy po mniej lub bardziej długim okresie obserwacji i dobrego samopoczucia doświadczanego dzięki światłu małej zapałki, zaczną zastanawiać się nad tym, jak przydatne i sprytne byłoby użycie światła tej zapałki do szukania innych, czyniąc w ten sposób mniej trudnym znalezienie ich w pokoju, ponieważ oświetlenie zapałki pozwoliłoby im lepiej zobaczyć, gdzie leżą wszyscy inni. To właśnie stąd bierze się prawdziwa duchowa ścieżka: od momentu, w którym nie zatrzymujesz się już, by patrzeć na piękno światła, ale decydujesz się wykorzystać tę energię do osiągnięcia większych celów. 

Myślenie o robieniu tego to nie to samo, co robienie tego, więc są dni, kiedy tracisz ochotę, dni, kiedy wolisz szukać jutra, dni, kiedy nawet jeśli chcesz, nie możesz znaleźć wokół siebie zapałek, to znaczy nie możesz znaleźć czasu na medytację; więc czas mija. Jednak z uporem udaje ci się wprowadzić swój plan w życie i gdy tylko znajdziesz nową zapałkę do zapalenia, zamiast czekać, aż efekt się wyczerpie, a tym samym światło zgaśnie, wykorzystujesz każdą sekundę jego trwania, aby przeszukać pokój w poszukiwaniu kolejnych zapałek. Dla twoich oczu światło zapałki wydaje się ogromne, ponieważ jest to pierwsze światło, jakie kiedykolwiek widziałeś w całym swoim życiu, ale w rzeczywistości to małe światło jest naprawdę małe, w rzeczywistości trwa tylko przez krótki czas i oświetla tylko kilka centymetrów od twojej twarzy, więc jest zbyt małe, aby pokazać ci wszystko, co jest do zobaczenia. Ale dla ciebie wydaje się to wystarczające, w rzeczywistości uwierzysz, że znasz cały świat teraz, gdy zobaczyłeś to małe światło, więc możesz czuć się usatysfakcjonowany. 

Czas mija i dzień po dniu używasz zapałek, które zebrałeś, aby znaleźć więcej zapałek, ale z powodu różnych zobowiązań i marnowania czasu zapalasz tylko jedną na raz, nie myśląc o tym, że gdybyś zapalił je wszystkie razem, stworzyłbyś znacznie większe światło. Od czasu do czasu myślisz o tym, aż pewnego dnia zapalasz jedną jako pierwszy, ale w międzyczasie, gdy próbujesz zapalić kolejną, ta poprzednia już gaśnie. Kończysz więc myśląc, że to tylko bezużyteczna strata czasu i energii. Dopiero po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że jedną zapałką mógłbyś zapalić wszystkie pozostałe i że razem tworzyłyby one jedno wielkie światło. Pewnego dnia jednak myślisz o tym i... Wow, co za świetny pomysł! Bierzesz jedną zapałkę, pocierasz ją i szybko jej płomieniem zapalasz wszystkie inne w tym samym czasie, tworząc wielkie, ogromne światło! 

Strona 3 z 3

Ich światło jest tak wielkie, że jesteś zafascynowany, stoisz tam, wpatrując się w to oniemiały, nie ruszając palcem, i nie zdając sobie z tego sprawy, zapałki gasną jedna po drugiej i wracasz do ciemności. Mimo to nadal czujesz się zanurzony w bardzo przyjemnym uczuciu, jakie dało ci to ogromne światło, do tego stopnia, że prawie nie zauważasz, że byłeś z powrotem w ciemności przez kilka sekund, a następnie przez kilka minut. Nadal myślisz, że jesteś w świetle, ponieważ jego blask cię podbił, ale nie zauważasz, że przez jakiś czas byłeś z powrotem w ciemności. Z pewnością zapalenie wszystkich zapałek razem było tego warte, ponieważ pokazało ci to wspaniałe światło, które cię podnieciło, z drugiej strony nie wiedziałeś, jak najlepiej wykorzystać ten moment i stałeś nieruchomo wpatrując się w światło, czekając, aż skończy się czas. Co więcej, zużyłeś wszystkie zapałki ze swojego zapasu, więc nie masz więcej do wykorzystania i musisz rozpocząć poszukiwania od nowa, w ciemności. Oczywiście, poszukiwania tak naprawdę nie rozpoczną się od nowa, ponieważ tym razem wiesz znacznie lepiej, czego szukasz i co chcesz znaleźć, w przeciwieństwie do sytuacji, gdy znalazłeś zapałkę po raz pierwszy i nie wiedziałeś nawet, jak należy ją zapalić, nie mówiąc już o tym, dlaczego powinieneś ją zapalić. 

Wiele osób zatrzymuje się w tym miejscu, na wspomnieniu blasku światła, którego doświadczyli w jednej chwili, pozwalając sobie być uśpionym przez to piękne wspomnienie, nie myśląc o tym, że mogą ponownie szukać zapałek (tj. czas na medytację) i ponownie przeżywać to piękne doświadczenie tak często, jak chcą. Inni jednak, pomimo ciemności i pomimo tysiąca powodów, przez które są przeniknięci jak wszyscy inni ludzie, mają oko, które widzi dalej i decydują się ponownie wyruszyć w poszukiwaniu nowych zapałek, zapalić je, aby znaleźć inne, zapalić je wszystkie naraz i stworzyć wielkie i silne światło, tym razem jednak z zamiarem wykorzystania go, a nie tylko stania w miejscu i wpatrywania się w nie. Niektórzy ludzie stają się wtedy strategami: zdają sobie sprawę ze znaczenia tego światła i chcą znaleźć sposób na życie w tej wibracji tak długo, jak to możliwe, ponieważ życie w ciemności nie jest już jedyną rzeczą, która ma dla nich znaczenie: nie boją się już światła, dlatego nie czują już potrzeby ukrywania się w ciemności. W ten sposób niektórzy ludzie decydują się na inżynierię, aby znaleźć więcej czasu w ciągu dnia w jakikolwiek sposób, aby ćwiczyć trochę więcej niż wcześniej i ewoluować o krok dalej każdego dnia. W ten sposób niektórzy ludzie, szukając nowych zapałek, znajdują cały zapas świec. Świece, jak wiadomo, trwają znacznie dłużej niż mały płomień zapałki, więc świeca w tej historii reprezentuje najgłębszą medytację. Nie mówimy już o medytacji opartej wyłącznie na relaksie, ale o takiej, która wykracza poza zwykły relaks i pozwala na duchową ewolucję. 

Niektórzy ludzie idą dalej, ponieważ chcą wiedzieć, jak silne światło emanujące z kilku zapalonych razem świec może oświetlić znacznie większy obszar niż ten, do którego byli przyzwyczajeni, gdy zapalali kilka zapałek na raz. Światło kilku zapalonych świec będzie silniejsze, jaśniejsze, szersze, a przede wszystkim trwalsze niż światło zapałki, które znali wcześniej. To dopiero początek twojej duchowej podróży. Zapaliłeś zapałkę i wciąż jesteś na bardzo wczesnym etapie, w którym wciąż jesteś nieco przerażony tym silnym światłem, które zakłóciło twoją wizję przyzwyczajoną do życia w całkowitej ciemności: nieświadomości. W międzyczasie jednak, dzięki wizji tego światła, czujesz się prawie tak, jakbyś dotarł do celu, to znaczy, że odkryłeś już wszystko, co jest do odkrycia, tylko dlatego, że miałeś swoje pierwsze doświadczenie z małą zapałką. Jednak ścieżka nawet się nie rozpoczęła, ponieważ jest to tylko pierwszy smak wiedzy, którym mogłeś się delektować. 

Tak właśnie wygląda duchowa ścieżka Akademii Świadomości Wymiarowej: na początku możesz poczuć wstrząs upadku rutyny, ale im bardziej zasmakujesz światła wiedzy, tym bardziej będziesz chciał dowiedzieć się więcej, więc będziesz chciał użyć tego światła, aby osiągnąć większe cele. Ścieżka duchowa to nie tylko poszukiwanie światła, aby stać w miejscu i obserwować je, aż zostanie pochłonięte. Ścieżka duchowa uczy, jak używać tego światła do tworzenia większej ilości światła, tak aby się nie kończyło, ale raczej rozszerzało. Dzięki akademii uzyskasz dostęp do nowej wiedzy, która, podobnie jak światło w ciemności, wprawi cię w zakłopotanie, a następnie podbije, ponieważ zdasz sobie sprawę, że nie chcesz już dłużej żyć bez wiedzy. Po zasmakowaniu wiedzy nie będziesz już chciał zatrzymać się w ciemności nieświadomości. 

To nie jest tylko ścieżka czytania, to jest Akademia Świadomości Wymiarowej. 

Koniec strony 3 z 3. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, prosimy o komentarz poniżej opisujący Twoje odczucia podczas czytania lub praktykowania proponowanej techniki. 

 

2461 komentarze
  • anlura
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    07:47 28/02/24

    Io ,al contrario di molti altri,durante le metazioni non sento nulla di emozionale,rilassamento si,ma emozione assolutamente no. Mi sono creato i miei spazi per praticare,sto cercando di crearne degli altri perché voglio insistere su questo percorso . So che sono solo agli inizi,ma io non sento i chakra non sento l'energia prana ,insomma in parole povere riesco solo a rilassarmi . Non mi sto lamentando ,so che c'è parecchio lavoro da fare, cerco solo di capire.

  • Artemisia
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    09:24 27/02/24

    Nonostante io abbia vissuto nel buio c era sempre qualcosa che emergeva ma per paura ho represso, inizialmente cercavo di capire ma ad un certo punto brancolando nel buio mettevo fine alle mie ricerche. Mi davo della pazza ritornando nei binari creati. Sono super convinta che questo sia il posto giusto per me. È vero.. è proprio come vivere una rinascita. Mi rendo conto che praticando come suggerito ho una carica emozionale a mille. Il primo passo per ritrovarsi è proprio scegliere, spingersi oltre i propri limiti liberando il proprio lato ombra. 🙏

  • Francesca67
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:22 26/02/24

    Ho sentito e percepito questo articolo particolarmente rivolto a me. Collegandosi perfettamente al commento che ho lasciato nell’articolo precedente, scritto prima di aver letto questo. Io faccio sicuramente parte di quel gruppo che ha diversi fiammiferi in mano e non sa bene come accenderli tutti insieme, o meglio, lo saprebbe anche ma e’ altamente “distratta” dal flow della vita, curiosa ma incostante…sono contenta di aver trovato questa accademia perche’ riconosco di avere il bisogno di un Mentore, una Guida e di essere indirizzata e seguita in un percorso. Trovo gli articoli letti fino adesso molto interessanti, in linea con le mie idee, valori e conoscenze. Trovo le parole usate molto belle, concetti espressi in mood eccellente e chiaro. Se nulla succede per caso…questa ne e’ una prova evidente, la realta’ inizia a mostrarsi timidamente da sotto il velo.

  • sole15
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:23 26/02/24

    Il percorso spirituale è come un sentiero che mano a mano che lo si percorre si scoprono nuove informazioni su se stessi. Quando si conoscono cose nuove che ti spiazzano (come delle luci nel buio, in una realtà sotto pressione a cui si era da sempre abituati), ti rendi conto di non poter fare a meno di approfondire, continuare a espandere le informazioni per riuscire a raggiungere obiettivi sempre più grandi, per quanto si è conquistati dalla bellezza di quell'energia. La routine e ogni giorno uguale, senza che accada mai nulla di speciale è logorante per chi dentro di sé, nel profondo, sa che quella è solo un'illusione che sta impedendo di vivere la reale vita fatta di novità e colpi di scena a non finire. La ricerca della conoscenza e della saggezza è un cammino prezioso da percorrere.

  • deb
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    06:52 26/02/24

    Stupenda questa analogia, fa comprendere appieno com'è questo percorso. Ho sempre barcollato nel buio sapendo ci fosse qualcosa di più ma impossibilita a vedere per mancanza degli strumenti. Ho trovato il primo fiammifero e già sapevo di volerne cercare altri e da lì non mi sono più fermata. Lo dico sempre che mi ritengo molto fortunata ad aver scoperto ACD e avere tutte queste conoscenze e tecniche a portata di mano. Voglio puntare sempre più in alto e mantenere la luce il più a lungo possibile. Passo dopo passo ci sto riuscendo. Grazie Angel🩵

  • marcello-muratore
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:17 25/02/24

    Chi non ricorda come gli fosse proibito giocare con i fiammiferi... Ora talvolta a volte ne trovo di bagnati. Qualche volta ne ho acceso qualcuno. Speriamo l'aria diventi più secca.

  • ataccio
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:36 23/02/24

    meditazione intesa come essere presenti a se stessi, senza finire nei vari meccanismi automatici e programmi che partono in automatico, inseriti dalle condizioni sociali in cui siamo cresciuti... liberarsi dalla formattazione ricevuta dai genitori, dalla scuola, da noi stessi che abbiamo dato autorità a questo e a quello... grazie

  • aseret
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:04 19/02/24

    “dal momento in cui non ti fermi più a guardare la bellezza della luce ma decidi di utilizzare quell’energia per raggiungere degli obiettivi più grandi“… aspetto quel momento, nel frattempo cerco la pratica quotidiana. Grazie 🙏🏼

  • tozza
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:04 18/02/24

    Eccellente e chiara analogia: ciò che più si desidera è anche ciò che fa più paura. Chiunque vorrebbe cambiare in meglio la propria vita, ma nessuno vuole correre il rischio di uscire dalla propria routine e provare qualcosa di differente. Provare la sensazione di aver visto la luce per la prima volta è sia emozionante che spaventoso allo stesso tempo, ma sfortunatamente la paura tende a prendere il sopravvento sulle altre emozioni. Ecco perché il primo passo è sempre il più difficile, ma anche il più gratificante.

  • miky79
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:01 17/02/24

    Bellissima metafora che ha impressionato e motivato a proseguire con una consapevolezza diversa e cioè a diventare tu stesso luce attraverso l'esperienza attiva di ciò che stai provando in ogni istante durante le varie fasi del percorso

  • ant777
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:53 17/02/24

    Mi rendo conto di avere effettivamente utilizzato quei fiammiferi come semplici bastoncini. Come ho già scritto, le aspettative riposte nelle pratiche anche di oltre un'ora vanificavano già di per sé - se non totalmente, quasi - quanto di buono poteva esserci nelle intenzioni, fino al punto di nascondermi dietro a mille scuse.

  • emiliano-libero
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    07:55 16/02/24

    La metafora del fiammifero è molto potente perché mi ha fatto capire in modo semplice e intuitivo cosa ti spinge a creare il proprio percorso spirituale partendo da un fiammifero per arrivare ad un vero fuoco, sempre acceso dentro di te. Tutti dovrebbero almeno una volta nella vita provare ad accendere il loro fiammifero interiore!

  • Simon
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:38 14/02/24

    Mi piace sempre molto leggere questo documento, l'analogia è molto azzeccata ovviamente, mi fa riflettere sul fatto che quando non medito da molto tempo, dimentico un po le sensazioni piacevoli e tutto ciò che ne consegue. Mi fa riflettere anche sul timore che potevo avere anni fa quando sentivo per la prima volta l'energia sulla mia pelle, oltre che la grande e immensa emozione <3 La luce, quella vera, va sentita e ricercata di continuo, e su questo devo tornare a lavorare io, sulla costanza.

  • Deni
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:05 11/02/24

    È stato emozionante leggere tutto ciò, ti trasmette la voglia ed il bisogno di cercare questa luce profonda e fartela tua per evolverti sempre più. Siamo solo all'inizio di questo percorso e inizio già a percepire quanto una meditazione possa essere un modo per uscire da questo buio e vedere la vera luce a cui non siamo abituati

  • Rositarose
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:32 09/02/24

    Meravigliosa metafora, illuminante.. ogni giorno mi impegno ad irradiare luce, sempre alla ricerca di migliorare... grazie.