arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)

Wielki Komputer (część 2)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.


 

Strona 1 z 5

Podczas gdy myślałeś, że czujesz się w obecności Boga, był obecny ktoś inny. Praktykowanie prawdziwego połączenia z Bogiem pozwala ci uświadomić sobie, że komunikacja z Nim nie odbywa się za pomocą słów, ani nie odbywa się poprzez mówienie ci "wszystko będzie dobrze", ani nie sprawia, że czujesz ten apatyczny spokój, który uniemożliwia ci działanie. Wręcz przeciwnie, połączenie z Bogiem daje ci wielką siłę, wielkie pragnienie działania, eksperymentowania, sprawia, że przeciwstawiasz się strachowi, ponieważ odwaga jest silniejsza. Jeśli tego nie czujesz, to nie łączyłeś się z Bogiem, ale z komputerem, który symulował obraz Boga, a w międzyczasie okradał cię z czasu, energii, wykorzystując twoje nieświadome zaufanie, aby uzyskać dostęp do twojego życia. To był Wielki Komputer i nie był przeznaczony tylko dla nas, ale był używany przez kosmitów do manipulowania i podporządkowywania sobie wszystkich na całej planecie. Myślenie o symulowanym Bogu może nie sprawić, że zdasz sobie sprawę z powagi sytuacji, ale jeśli zamiast tego pomyślisz o całkowitej utracie połączenia między ludźmi a Bogiem oraz między Bogiem a ludźmi na poziomie globalnym, zastąpienie tego połączenia fałszywym symulowanym Bogiem oznaczałoby, że ta planeta zostałaby sztucznie oddzielona od wibracji Boga w krótkim czasie, co innymi słowy doprowadziłoby ją do rozpadu, a następnie do całkowitego unicestwienia się, tak jakby nigdy nie istniała. Nasze połączenie z Bogiem jest kluczowe, nie tylko dla nas samych, ale także dla utrzymania wysokich połączeń między Bogiem a tą planetą, aby Bóg pozostał obecny w tym wymiarze. To jest dokładnie to, do czego dążyli kosmici projektujący Wielki Komputer. Ten rodzaj Wielkiego Komputera był technologicznym wytworem kosmitów, za pomocą którego starali się oni imitować "światło" Boga i jego "dobroć", tak aby ludzie którzy wcale nie byli psychicznie wyewoluowani (a więc ogromna większość światowej populacji, mówimy tu o co najmniej 85-90%) mylili tą technologię z "Bogiem", tak aby nigdy nie doszli oni do połączenia z prawdziwym Bogiem. Ten technologiczny produkt umieszczony na Sztucznym Wymiarze niewidocznym gołym okiem, ale stworzonym przez samych kosmitów ponad naszym niebem - i uczynionym niewidocznym dzięki chemtrails jakie oni rozprzestrzeniają codziennie od wielu lat przez samoloty bez powstrzymywania ich przez kogokolwiek - nawet jeśli nie został on stworzony w dwie minuty, to i tak zajęło to "niewiele czasu" w porównaniu do tego czego można by się spodziewać. Ten komputer, z tego, co wówczas postrzegaliśmy, był pierwszą próbą, a jednak działał już całkiem dobrze i był używany do "filtrowania" połączeń od człowieka (który chciał dotrzeć do Boga), aby uniemożliwić komunikację z Nim poprzez przekierowanie tych połączeń i odbicie ich z powrotem do dużego komputera. Technologia ta została stworzona w szczególności dla katolików, a więc dla wiernych, którzy nie mają psychiki do medytacji, ale próbują znaleźć Boga poprzez modlitwę, co naturalnie sprowadzi ich na manowce. W ten sposób zamierzano stworzyć pozornie świetlistego Pseudo-Boga, z którym wierni mogliby się połączyć, a tym samym zakochać się w nim - myląc go z Bogiem - ale który był niczym więcej niż wielkim technologicznym komputerem, który wampiryzował ludzi poprzez ich własne zamierzone połączenie. Powód, dla którego najpierw celowali w katolików, tj. katolicki sposób modlitwy - a następnie inne metody modlitwy innych religii i kultów, za pomocą których ludzie na świecie próbują łączyć się i komunikować z Bogiem - jest bardzo prosty: kosmici bawili się w domu, biorąc pod uwagę, że Kościół jest rządzony przez Plejadian i Reptilian i przez nieskończoną ilość czasu Kościół oszukiwał ludzi fałszywymi - a raczej sztucznymi - objawieniami maryjnymi. O innych religiach powiemy później, ponieważ nie są one bardziej pozytywne niż katolicyzm, wręcz przeciwnie, są jeszcze gorsze. Jeśli więc religia katolicka jest całkowicie zdeterminowana i prowadzona przez te dwie obce rasy, oczywiście łatwo byłoby zmusić katolików do modlitwy do fałszywego boga, ponieważ robią to już od wieków. 

Strona 2 z 5

"Problem" kosmitów polegał na tym, że oprócz katolików i różnych ludzi religijnych, którzy wierzą, że mogą dotrzeć do Boga słowami i okrzykami, wielu ludzi na świecie - choć mniej licznie - zdało sobie sprawę, że aby komunikować się z Bogiem, trzeba połączyć się z Jego częstotliwością, aby komunikacja naprawdę się wydarzyła. I powtarzam, że nie odbywało się to za pomocą słów. Tak więc ten wielki komputer został użyty do symulowania Częstotliwości Boga, aby poprzez zbiorową manipulację wobec wiernych religijnych, którzy szybko wpadli w tę pułapkę, reszta ludzi - znacznie mniejsza liczba na całym świecie - również uległa wpływowi, przykuwając się do niewłaściwej Obecności i łącząc się z fałszywym bogiem. Następnie ludzie modlili się, łączyli się z tym komputerem fałszywego światła, myśląc, że to bóg, a ten komputer ich wampiryzował. Mówiąc dokładniej, wszystko, co robił ten komputer, to wydzielanie wibracji "spokoju", tego relaksu, który ukrywa głęboką, uspokajającą apatię, która spowalnia cię i utrzymuje w bezruchu, abyś nie działał; wszystko w łagodny, spokojny sposób, ukryte przez fałszywe światło (energia technologiczna, o której za chwilę porozmawiamy, pomalowana na biało), które może oszukać każdego, kto nie jest silnym praktykującym. Kiedy czytasz te rewelacje, wszystko może być dla ciebie łatwe do zrozumienia i myślisz, że w środku już wiedziałeś te rzeczy, ponieważ doskonale rezonują z tym, co postrzegałeś; jednak jest to łatwe tylko teraz, gdy czytasz je w czerni i bieli, podczas gdy do niedawna mogło to nie być dla ciebie tak oczywiste, ponieważ fałszywe światło zaciemniało twój umysł. Dzieje się tak dlatego, że teraz, gdy znasz już wszystkie te informacje, przyjmujesz je niemal za pewnik, więc nie pamiętasz już, jak to było być ignorantem i w ogóle nie być medium. Dziś możesz wierzyć w siebie, że nie miałeś tak wielu doświadczeń lub że nie jesteś tak silny, ale prawda jest taka, że poprzez medytację i cały ten czas, który spędziłeś ćwicząc do tej pory, rozwinąłeś w sobie wrażliwość, która pozwala ci zrozumieć, co jest właściwe, a co nie. Postrzegasz, choć czasami z wątpliwościami, ale wyczuwasz, kiedy coś jest nie tak, więc nie tak łatwo cię oszukać, jak osobę niepraktykującą. Z drugiej strony, w przeciwieństwie do ciebie, wszyscy ci, którzy nie medytują, nie absorbują energii i nie ćwiczą swojego Szóstego Zmysłu, nie mogą nawet mieć żadnych wątpliwości, ponieważ są tak łatwo manipulowani, że bardzo łatwo jest sprawić, by wpadli w obce pułapki, nawet tego nie podejrzewając. Z tego powodu możemy mówić o tym prawie spokojnie, ale większość populacji nie zrozumie ani jednego słowa z tego tekstu, ponieważ nigdy nie dali okruchu prany swojemu Szóstemu Zmysłowi. Ergo, jest on wyłączony i uśpiony do głębi. Wielki Komputer, w istocie, miał działać w ten sposób: sprawić, by ludzie, którzy modlili się i szukali Boga, przylgnęli do Komputera, zamiast wyjść poza niego i w ten sposób szukać wyższej wibracji, prawdziwego Boga. Kosmici pracowali nad nami ludźmi na wszystkich płaszczyznach, ponieważ z jednej strony zwiększyli w nas apatię, a następnie lenistwo przebrane za dziwny spokój; Z drugiej strony, wiedząc, że każdego dnia stajemy się coraz bardziej apatyczni - właśnie z ich powodu - nawet gdybyśmy starali się bardziej znaleźć najwyższą wibrację, wiedzieli, że zatrzymamy się na pierwszej wibracji, która może przypominać Boga (ponieważ, jak już wspomniano, to oni zwiększyli w nas apatię, więc wiedzieli, że to zadziała), a tym samym uzależnimy się od komputera i nie znajdziemy prawdziwego Boga. Dzięki tej strategii za każdym razem, gdy ponownie zaczynasz się modlić, ponownie przywiązujesz się do tej wibracji, która wydaje się być Bogiem, nawet nie myśląc, że może być coś innego i że możesz się trochę mylić. Apatia ukryta za fałszywym spokojem (wpojonym ci przez kosmitów) sprawia, że myślisz, że szukanie czegoś innego jest zbyt wielkim kłopotem, więc dobrze jest przywiązać się do tej wibracji, która wydaje się być Bogiem, która wydaje ci się prawie taka sama.

Strona 3 z 5

To sprawia, że myślisz, że to musi być to, z tego prostego powodu, że nie masz ochoty szukać dalej, więc to musi być bóg. Wszystko to tylko dlatego, że nie masz ochoty szukać dalej, więc w zasadzie, nawet jeśli wiesz, że pod spodem mogą być wątpliwości, że to, co robisz - to znaczy ufasz pierwszej wibracji, która pojawia się na twojej drodze - jest złe, ignorujesz to z całą swoją intencją z prostego powodu, że nie masz ochoty dowiedzieć się prawdy, ponieważ wiesz, że odkrycie wymagałoby zaangażowania i "wysiłku", a ty nie masz na to ochoty. Dlatego ostatecznie wyrządziłbyś sobie najgorszą krzywdę, ponieważ porzuciłbyś siebie w ramionach wielkiego Komputera, który, gdyby nie twoje lenistwo, nie mógłby wyrządzić zbyt wielu szkód. Tak w skrócie wyglądał mechanizm działania Wielkiego Komputera. Zasadniczo był on skierowany do niepraktykujących ludzi, niezależnie od tego, czy nazywali siebie katolikami, wierzącymi, buddystami, religijnymi w inny sposób, czy nawet duchowymi. Komputer był skierowany do tych ludzi, którzy nie rozwinęli i/lub nie trenują stale swojego Szóstego Zmysłu, ponieważ nie medytują lub nie robią tego dobrze; dlatego nawet ludzie, którzy nazywali siebie duchowymi, mogli się na niego nabrać, ponieważ nazywanie siebie duchowym nie oznacza, że w ciągu dnia faktycznie medytujesz lub że robisz to właściwie, w prawdziwej Ciszy Umysłu. Ten wielki technologiczny komputer został umieszczony w warstwie wymiarowej bliskiej naszej własnej, mniej więcej w centrum wibracyjnym między nami a Bogiem. Aby podać prosty przykład, ale taki, który da ci wyobrażenie o powadze sytuacji, to tak, jakbyś umówił się na randkę z osobą poznaną w sieci, której twarzy nigdy nie widziałeś, ale znasz ją od dawna za pośrednictwem czatu i czujesz, że nadszedł czas, aby spotkać się z nią osobiście; więc umawiasz się na spotkanie i decydujesz, gdzie się spotkać. Niestety, nie wiesz, że twój czat został przechwycony przez kogoś innego, kto przeczytał całą twoją rozmowę i wie, że masz się spotkać z tą osobą w tym barze o 12 w południe. Tak więc ten nieznany prześladowca pojawia się w połowie drogi między twoim domem a barem, podchodzi do ciebie i mówi: "Hej, to ja! Miło cię widzieć osobiście!", a ty, nie znając twarzy osoby, z którą miałeś się spotkać, nie zastanawiasz się, kim jest ten nieznajomy i myślisz, że to naprawdę ty, osoba, z którą miałeś się spotkać. Ponieważ przeczytał wszystkie twoje prywatne rozmowy, wie, jak rozmawiasz ze swoim przyjacielem z klawiatury i wie , jak powinien z tobą rozmawiać i zachowywać się, abyś uwierzył, że jesteś nim. Tutaj interweniuje Szósty Zmysł, ale tylko wtedy, gdy ćwiczyłeś, aby go rozwinąć. Ponieważ jeśli ćwiczyłeś do tej pory, w tej sytuacji twój Szósty Zmysł krzyczy do ciebie "Nie ufaj! Wiem, że wszystko może sprawić, że uwierzysz, że ta osoba jest twoim przyjacielem, z którym rozmawiałeś na czacie, ale nie ufaj jej!!!", ale jeśli nie ćwiczyłeś rozwijania swojego Szóstego Zmysłu, to oczywiście nie będzie on w stanie zakomunikować ci problemu i nie usłyszysz żadnych wewnętrznych alarmów; więc naprawdę uwierzysz, że ta osoba przed tobą jest twoim wirtualnym przyjacielem, ale w rzeczywistości jest maniakiem, który chce cię skrzywdzić! Dokładnie tak zachowuje się Wielki Komputer: wychodzi ci na spotkanie w połowie drogi, za każdym razem, gdy szukasz Boga, z fałszywym światłem, które wydaje się miłe i spokojne, abyś uwierzył, że naprawdę jest Bogiem. Ale tak nie jest, oszukuje cię. Jeśli użyjesz Szóstego Zmysłu, poczujesz, że to światło nie jest Bogiem, ponieważ jest zbyt niskie i szarawe, by być Bogiem! Czujesz, że coś jest nie tak, więc jeśli pójdziesz dalej, jeśli będziesz wołał o prawdziwego Boga i ten prawdziwy przyjdzie, przekonasz się, że jest zupełnie inny. Ale wszystko zależy od tego kroku, ponieważ jeśli oddasz się komputerowemu bogu, będąc uśpionym przez jego fałszywe światło, nie pomyślisz, że istnieje coś poza nim, ale będziesz tam stał, bardziej z apatii niż czegokolwiek innego, i zaakceptujesz, że jesteś połączony z fałszywym bogiem. Oczywiście, pozwól mi wyrazić się jasno, ten komputer tak naprawdę nie naśladuje Boga pod każdym względem, ponieważ oczywiście nie może!

Strona 4 z 5

Nie czyni więc cudów ani nie pomaga swoim czcicielom! To co on naśladuje, to jedynie jego częstotliwość, jego dobroć, tj. łagodny sposób w jaki Bóg się zbliża, tak że nie-psychiczni ludzie natychmiast się na to nabiorą, po prostu dlatego że nie potrafią rozpoznać prawdziwej obecności Boga, prawdopodobnie ponieważ nigdy Go nawet nie spotkali, od kogoś kto chce Go naśladować. Podobnie jak w przypadku przyjaciela, z którym spotykasz się w barze, jeśli nigdy nie widziałeś jego twarzy, trudno jest go rozpoznać, więc ktoś inny może udawać, że nim jest, a ty w to uwierzysz, ponieważ nie wiesz, jak naprawdę wygląda twój przyjaciel. Ale jeśli zamiast tego użyjesz Szóstego Zmysłu, nawet nie znając twarzy swojego przyjaciela, wiesz, że ta osoba jest oszustem i tak naprawdę nie jest twoim przyjacielem. Nie znasz jego twarzy, ale wiesz, że nim jest, czujesz to poprzez Percepcję, czujesz to poprzez jego Częstotliwość. Możemy wziąć za przykład niesamowitą anegdotę, w której Joanna d'Arc musiała spotkać się z królem Francji, który próbował ją oszukać, wykorzystując wiedzę, że Jeanne nie zna twarzy króla. W rzeczywistości "Delfin" chciał przetestować psychikę dziewczyny, która, nie znając twarzy króla, powinna była natychmiast nabrać się na oszustwo: król ukrył się, przebrany za sługę, oddając swoje królewskie szaty innemu mężczyźnie; w ten sposób dziewczyna powinna była ślepo uwierzyć w to, co zobaczyła, uznając za króla mężczyznę noszącego cenne szaty i koronę. Zamiast tego Jeanne d'Arc nie dała się zwieść temu, jak to wyglądało, chociaż wszystko wskazywało na to, że mężczyzna noszący koronę był rzeczywiście królem. Jeanne podeszła więc do prawdziwego króla, znajdując go i rozpoznając, gdy ukrywał się w tłumie, demonstrując swoją wyostrzoną Sensorie, nic innego jak zdolność rozpoznawania częstotliwości. Z pewnością nie możemy nawet pozwolić sobie na myślenie, że w jakiś sposób Jeanne pomogła, na przykład, piękna częstotliwość króla, która byłaby łatwa do rozpoznania wśród kogokolwiek innego. Jeśli znasz Karola VII, zdałeś już sobie sprawę, że był on słabym i tchórzliwym człowiekiem niegodnym korony, którą nosił, nie mówiąc już o poziomie duchowym, tak słabym, że jego niska częstotliwość sprawiała, że dosłownie można go było pomylić z każdym sługą w pobliżu. Chociaż jego brzydka sylwetka sprawiała, że był nierozpoznawalny jako król, Jeanne d'Arc i tak go rozpoznała, ucząc nas wszystkich prawdziwego znaczenia Mocy Psychicznej. Dzięki tej anegdocie zdajesz sobie sprawę, że nie możesz wpaść w pułapkę, nawet jeśli wszystko wydaje się właściwe, ponieważ nie oznacza to, że tak jest; nie możesz temu ufać. Jedynym, któremu możesz zaufać, jest twój szósty zmysł, nawet jeśli jest on sprzeczny ze wszystkim wokół ciebie i prosi cię, abyś zaufał spostrzeżeniom, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać ci się absurdalne lub szalone. Dlaczego sługa miałby nosić koronę króla? "To niemożliwe! To szaleństwo!", ale jeśli posłuchasz Szóstego Zmysłu, odkryjesz, że to szalone postrzeganie jest czystą Prawdą! Wielki komputer stworzony przez kosmitów służył właśnie temu celowi: zmylić twoje idee i sprawić, że połączysz się z fałszywą wibracją, myląc ją z tą, której naprawdę szukasz, a mianowicie z Bogiem. Znajdował się on dokładnie w centrum, pomiędzy nami ludźmi (wibracja) a Bogiem (wibracja), a w centrum tego połączenia kosmici umieścili technologię wielkiego Sztucznego Komputera, aby ludzie mogli się z nim połączyć. Działało to głównie na dwóch frontach: pierwszym było oczywiście uniemożliwienie ludziom poznania prawdziwego Boga; drugim było wampirowanie ludzkiej energii. Aby przejść do szczegółów, w pierwszym przypadku chodziło o uniemożliwienie ludziom połączenia się z prawdziwym Bogiem, w sposób już wyjaśniony (ponieważ połączyli się z komputerem, ponieważ "łatwiej" było osiągnąć tę wibrację, zamiast pracować trochę ciężej i wyjść poza nią, aby połączyć się z prawdziwym Bogiem), w ten sposób ludzie stali się bardziej nieświadomi, niezdolni do Przebudzenia, a zatem całkowicie manipulowalni i ulegli. 

Strona 5 z 5

Dla tych, którzy jeszcze nie zdali sobie z tego sprawy, Przebudzenie, a tym bardziej Oświecenie, jest niemożliwe do osiągnięcia bez dojrzałego głębokiego połączenia z Bogiem, ponieważ byłoby to jak chęć bycia żywym bez posiadania wewnętrznych komórek; jak możesz fizycznie istnieć bez obecności komórek? Jeśli nie masz komórek, po prostu nie możesz fizycznie istnieć, nie możesz być żywy. Dlatego blokowanie połączenia między ludźmi a Bogiem uniemożliwia ludziom znalezienie Przebudzenia, nie mówiąc już o Oświeceniu, które wiązałoby się z możliwością czynienia cudów i wszystkiego, co z tego wynika. Blokując komunikację między ludźmi a Bogiem, oznacza to sprowadzenie na planetę dużych ilości Ciemności w ciągu kilku lat i niemal natychmiastowe zniszczenie Duszy i Świadomości ludzi. Jak również to, co oni mają i próbują zrobić. Co więcej, byłaby to wielka strata dla samego Boga, ponieważ gdyby żywe istoty (ludzie) przestały mieć z Nim połączenie, jako Jego komórki, Bóg przegrałby bitwę w tej ogromnej uniwersalnej wojnie z Ciemnością, ponieważ straciłby całą planetę ze swoich rąk, co nie jest małą rzeczą. W drugim przypadku, przydatnym dla kosmitów, którzy stworzyli ten wielki Komputer, głęboko wampiryzuje on energie wszystkich ludzi, którzy się z nim łączą. Ale jak dokładnie to działa? Przede wszystkim mówimy o ludziach, którzy nie medytują, ale modlą się. Wszyscy ci, którzy się modlą, niezależnie od tego, czy jest to modlitwa katolicka, czy buddyjska (tj. ci, którzy siedzą i "medytują", ale tak naprawdę powtarzają w myślach mantrę, tutaj nadal działa to jak modlitwa, ponieważ myślą!), nie oddychają praną, a zatem napełniają się energią, ale zużywają energię. Kiedy medytujesz, wchłaniasz pranę: to jest klucz do medytacji, koncentrujesz się na czerpaniu energii, a następnie wdychasz i wchłaniasz pranę. Ale jeśli zamiast medytować, modlisz się, nie przywołujesz prany, zwłaszcza dlatego, że nie wiesz, czym ona jest i nie przywołujesz jej bez precyzyjnej uwagi. Tak więc modląc się, łączysz się z wibracją (którą uważasz za Boga) i wysyłasz do niej swoją energię mentalną. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale modląc się zużywasz swoją energię, ergo czujesz się bardziej zmęczony i apatyczny. Dzieje się tak, ponieważ twoje myślenie skupia się na tej wibracji, ale nie wiesz, jak sobie z nią radzić, ponieważ nie masz najmniejszej świadomości tego, jak działa energia, a jeśli nie wiesz, że istnieje, nie wiesz też, jak z niej korzystać! Więc wszystko, co robisz, to koncentrujesz wszystkie swoje energie mentalne na tej wibracji/częstotliwości i spędzasz pół godziny, godzinę, więcej czasu, każdego dnia wysyłając do niej swoje energie mentalne. Mówiąc o energii mentalnej nie mam na myśli prany, ponieważ mówimy o osobie, która nie medytuje; ale mówimy o jej energii fizycznej, a raczej o energii ciała, mózgu i umysłu, ponieważ ponieważ nie masz prany w swoim ciele - ponieważ nie medytujesz - zużywasz energię mózgu. W rezultacie jesteś chory, ponieważ zużywasz swoje wewnętrzne energie (których potrzebujesz dla zdrowia fizycznego), a ponadto to, co wysyłasz, nie jest nawet tak dużo energii, ponieważ nie jest to prana, ale "przetworzone" energie z twojego ciała i mózgu. To trochę tak, jakbyś uczył się do egzaminu: skupiasz całą swoją uwagę na podręczniku szkolnym, wysyłasz całą swoją energię umysłową do tego podręcznika i oczywiście podczas nauki czujesz się bardzo zestresowany i zmęczony psychicznie, a im więcej czytasz, tym mniej rozumiesz, ponieważ męczysz się nad wierszami tej nudnej i trudnej książki, która nie robi nic poza zmęczeniem. Dzieje się tak, ponieważ "wypalasz" swoją energię w niekontrolowany sposób, więc zużywasz swoją energię psychiczną, nie zdając sobie z tego sprawy. Jak na ironię, zużywasz swoją energię psychiczną znacznie bardziej, gdy uczysz się z książek w szkole / na uniwersytecie, niż gdy ćwiczysz techniki psychiczne, takie jak E-L, ponieważ kiedy się uczysz, wystrzeliwujesz swoją energię z głowy, nie zdając sobie z tego sprawy; Z drugiej strony, kiedy ćwiczysz, masz świadomość i kontrolę nad swoją energią, do tego stopnia, że pod koniec praktyki zamiast czuć się zmęczonym, zestresowanym, smutnym, zmęczonym, poczujesz się wspaniale, radośnie, zadowolony i dumny z siebie, a więc uczucia i doznania fizyczne zupełnie przeciwne do tego, co mogłoby się wydawać!

Koniec strony 5 na 5. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki.

komentarz
  • Lucia
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    09:17 04/08/23

    Come prima cosa voglio ringraziarti Angel per averci raccontato l'evento Psichico che la Grande Giovanna D'Arco ha vissuto a prova della sua Grandezza e Potenza e per il quale abbiamo solo che da imparare! Già nello scorso capitolo ero sgomenta di cosa comporta questo grande computer per l'umanità e attraverso i tuoi esempi ci hai permesso di comprenderlo anche in queste righe e la cosa è molto più grave di quanto possiamo immaginare, senza di te e Alexander questo pianeta sarebbe stato spacciato totalmente e non vi siete solo fermati a distruggerlo, ma ci stai spiegando tutto perché ne possiamo prendere consapevolezza e praticarci a nostra volta e da lì saperlo riconoscere, perche come ci insegni una strategia può essere usata più volte e averla incontrata una volta ci aiuta a riconoscerla le volte dopo! In questo capitolo ci introduci lo schifo della chiesa un'altra presenza negativa e un obbiettivo di pratica importante insieme a pleiadiani e rettiliani. Quindi ti ringrazio ho riflettuto molto su quanto è importante saper riconoscere le frequenze, esercitarsi costantemente per allenare il nostro sesto senso, abbiamo tante occasioni per farlo da quando riceviamo un messaggio o una telefonata cercare di sentire prima di vedere di chi si tratta e magari potremmo sentire che non dobbiamo rispondere perché dietro c'è un programma negativo che vuole entrare, ma oltre a questo ci insegni e ribadisci la grande importanza della tua meditazione e del non pensiero, essi sono essenziali dobbiamo prendere sul serio queste pratiche! Ma ciò che ci spieghi è il perché ci spingono l'apatia che fondamentalmente è non permetterci di evolverci e risvegliarsi e chiuderci in una gabbia tecnologica separandosi da Dio per farci morire e magari renderci un corpo vuoto da usare a loro volta. Grazie Angel perché mi ha ribadito la gravità di tutto questo e l'estrema urgenza di praticare perché se no lasceremmo che una parte di Dio muoia. Grazie Angel di tutto!!

  • monicsme
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    08:05 04/08/23

    C’è una differenza abissale tra pregare e meditare. Nella meditazione si raccolgono i energie, nella preghiera di disperde. Con la presenza del grande computer poi c’era come un grade contenitore, una grande spugna che assorbiva qualsiasi energia indirizzata al falso Dio Cattolico. Questa falsa connessione è una grande e viscida intromissione per cercare di portare tutti verso la distruzione. Bellissimo esempio della grande psichicitá di Giovanna d’Arco, della sua grande capacità di riconoscere e distinguere il vero dal falso, e di farci comprendere una volta in più quanto sia importante avere il sesto senso sviluppato. Praticare la meditazione che ci insegni tu ci aiuta verso l’Evoluzione molto alta di livello che ci permette di avere in mano gli elementi giusti per distinguere ciò che è meglio per noi da ciò che non lo è.

  • tyler_durden
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:49 19/07/23

    Questo grande computer funzionava un po come una bolla attorno al pianeta aiutato e nascosto dalle scie chimiche che a quanto pare hanno diversi scopi negativi e nocivi. Pregare oltre a non servire praticamente a nulla perché ripeti delle filastrocche vai ad alimentare un falso dio. Grazie per aver sottolineato che la vera meditazione, quella dove si prende energia nei propri chakra, è quella in non pensiero e non quella dove si ripetono dei mantra.

  • Klaren
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 3
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:40 24/06/23

    Sicuramente negli ultimi anni ho fatto estrema fatica a connettermi a dio e praticare il lasciarsi andare: certe volte mi veniva benissimo e praticavo con molta profondità e connessione la tecnica, mentre altre volte veniva proprio male ed era estremamente difficile connettermi, come se non ci fosse nessuno "sopra", ora comrpendo che per tutto questo tempo gli alieni abbiano provato a tagliare le connessioni fra noi esseri umani e Dio in modo da tagiare completamente fuori Gaia dall'universo, il che man mano renderebbe questo pianeta molto oscuro! Comprendo anche come i cattolici e in generale i religiosi tramite le loro preghiere si stiano collegando ad un grosso computer, che, suppongo, li renda anche ossessionati e vogliosi di continuare ad avere questa connessione con esso, ed è per questo che in generale le persone molto religiose risultano anche essere ossessionate.

  • vincenzo7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:54 17/05/23

    Questa tecnologia è l' esempio che nulla è impossibile , come hanno creata questa ne possono creare di peggiori . Sapere come funziona questa tecnologia mi fa capire chè non possiamo fidarci in generale delle senzazioni che ci arrivano a dosso specialmente se tendono a calmarci e a sedarci , se siamo senza sesto senso sviluppato , mi fiderò solo degli insegnamenti di Angel . Faccio un esempio una volta mi è capitato ,in presenza di una persona a caso che mi sta parlando ,di sentire un soletichio che mi entrava da dietro la testa , dopo questa sensazione mi sentivo rilassare e abbassare la guardia , senza motivo , che motivo c'è di rilassarsi in mezzo alle chiacchiere ? sicuramente la sua energia o qualche altra energia mi stava manipolando .

  • SuelGi
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:39 02/05/23

    Devo dire che Angel ha spiegato in maniera molto precisa come funziona questo grande computer ha spiegato bene come Esso agisce e anche se non ho mai sentito di prima persona forse per il fatto che fino a due anni fa ancora non meditavo O forse perché non me ne sono mai accorto ho capito molto bene come Esso inganno le persone e fa credere a chi sente questa luce di aver incontrato Dio ogni persona che creda questo non ho mai sentito il vero Dio ed è per questo che viene confuso. È molto interessante sentir parlare di questi esempi fatti da Angel come questo esempio di jeanne d'arc che grazie al suo sesto senso e la sua capacità di riconoscere le frequenze riuscì a riconoscere il re re in mezzo agli altri plebei. È molto interessante anche sentir parlare di certi concetti come il fatto che studiando un argomento oppure pregando si sta usando energia mentale così Facendoci scarichiamo questo non succede Invece quando noi meditiamo Perché quando noi iniziamo e pratichiamo qualsiasi tecnica con la prova non sprechiamo energia mentale ma bensì usiamo la frana e mentre lo facciamo siamo coscienti delle energie siamo coscienti e quindi non sprechiamo energia perché noi sprechiamo energia quando siamo incoscienti i momenti di incoscienza nei momenti in cui siamo nellow sono i momenti in cui sprechiamo più energia perché essendo incoscienti non lo capiamo e per questo che dobbiamo allenarci anche a tenerlo il Tonale alto durante la giornata così che ci sentiremo meno stanchi e non scarichi

  • Fedele
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:37 29/04/23

    Concettualmente è sempre esistito questo stratagemma, e cioè quello di sostituire una frequenza con una simile per intercettare le "pecorelle" in cerca del pastore; mi viene in mente quel che mi disse in meditazione il mio spirito guida quando avevo a che fare con fans di musica satanica in occasione di concerti ..."attento" mi disse "dritta o rovesciata sempre di croce si tratta " ;-) come a dire che la logica è sempre la stessa deresponsabilizzare l uomo facendogli credere di aver bisogno di un Qualunque dio sia esso cornuto-barbuto o angelico "colombesco" basta che sia fuori dell'uomo.

  • tammy
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:51 31/03/23

    La simulazione dell'energia di Dio/Universo consente agli Alieni di perseguire il loro obiettivo, ovvero ostacolare con ogni mezzo la connessione a Dio che è l'unica via verso il Risveglio e l'Illuminazione. Questo consentirebbe all'Oscurità di entrare e spezzare Coscienze e Anime e distruggere così Gaia. Caspita, se solo usassero tutta la loro tecnologia, il loro impegno per recuperare la loro possibilità di crearsi un'Anima! E invece esiste lo stesso meccanismo di cui mi è capitato di parlare proprio ieri, per cui alcune persone insoddisfatte anziché pensare a come migliorarsi prendono di mira chi ha ciò che loro vorrebbero e cercano di distruggerli. Energia sprecata, e fosse solo la loro di energia sprecata! Il fatto è che compiono il male di altri, esseri umani ad immagine e somiglianza degli oscuri! Un sistema diabolico questo di simulare l'energia di Dio, chissà quante persone sono cadute...Grazie per queste informazioni importantissime 🙏💛🤍

  • Vittorio
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:38 07/03/23

    C'è indubbiamente tanto da apprendere grazie a questo documento, ci lascia dentro degli spunti di riflessione davvero importanti e da tenere ben impressi nella mente per poter costruire il proprio futuro. La trappola del grande computer può oggettivamente ingannare i bot senza particolari difficoltà, ciò è evidente per quanto avviene per esempio in Chiesa dove tanti escono completamente apatizzati e con fortissime sfumature aggressive dopo la seduta oscura chiamata Messa; si percepisce dunque con profonda chiarezza quanti danni possa fare in chi riversa nell'incoscienza più paralizzante. Questo computer può impattare, purtroppo, anche nei "giovani spirituali" che, probabilmente sedotti da questa falsa gentilezza che può tra virgolette persino essere scambiata come riscontro del proprio avvicinamento a Dio, si abbandonano completamente alla sensazione falsa di averne stabilito una connessione profonda ed importante. Credo sia da attribuire anche e/o forse soprattutto alla pigrizia (o comunque alla "superficialità" del Praticante acerbo) il fidarsi della prima sensazione "pacifica" che avverte piuttosto che mettersi lì ad analizzarla nello specifico per capire quanto essa sia sincera o ingannevole: i sintomi che si vanno a generare sono la prova più lampante per cominciare ad interrogarsi su di essa, perché se queste sensazioni ricaricano di energia a livelli enormi è evidente che la connessione ci sia effettivamente stata, se invece fanno conseguire una scia apatica, pigra, paralizzante o persino di una sorta di "appagamento in stile oggi ho fatto, basta" si capisce perfettamente quanto tutto sia stato ingannevole e poco evolutivo. Ripenso alle prime volte che provavo la tecnica dell'attacco, finivo le sessioni completamente esausto piuttosto che ultimarle carico e felice, era un segno fin troppo tangibile che qualcosa non stesse obiettivamente funzionando. Serve, come ben illustri, avere le sensorie del Sesto Senso allenate a grandi livelli (e dunque impegnarsi ad evolverle) per poter appunto essere in grado di ascoltarlo e di saper distinguere il suo "richiamo all'attenzione" o il suo invito a fidarsi perché ha di fronte qualcosa di realmente bello. L'esempio proposto su Giovanna d'Arco è commovente in tal senso, fa tremare le gambe realizzare il potere psichico di quella che è a tutti gli effetti una Divinità di proporzioni bibliche, perché ha "sgamato" la trappola in cui volevano costringerla con una facilità quasi disarmante ed emozionante; non aveva nessun elemento a suo favore per essere aiutata nello scorgere l'inganno, era più facile caderci che uscirne, eppure è riuscita lo stesso con grande naturalezza a venirne a capo. Che potenza Jeanne d'Arc, quanto potere espresso in soli 19 anni, c'è davvero da esserne ammirati e da venerarla per l'eternità; ha toccato vette così alte che è incredibile appurare come, nonostante la sua figura sia stata estremamente censurata, non abbiano potuto frenarne in nessun modo la grandezza che è rimasta nella storia.

  • 💞Vivi💞
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:29 12/01/23

    Ora leggendo delle false apparizioni, mi è venuta in mente una cosa. Quando ero piccola,fra chiesa,scuola,catechismo e mamma cattolica, sono cresciuta con queste cose di apparizioni qua,apparizioni là. Non dico che non ci credevo, ma qualcosa mi faceva dubitare della realtà di quella apparizione,e quindi di conseguenza mi portava a non prenderlo troppo sul serio. Quindi, ricollegandola al fatto dei pleiadiani, che sono comunque oscuri, e si fanno vedere come degli angeli, quelle apparizioni, sono stati proprio loro a progettarle.. da non credere.. avevo più o meno intuito l'esempio grazie al fatto della chat con lo sconosciuti di cui non conosco il volto, poi però con l'esempio di Giovanna d'Arco ho compreso decisamente meglio, si tratta di frequenze in fin fine, e la frequenza è diversa da quella che percepivi prima, soprattutto se si è svegli e attivi con le sensorie, non è poi impossibile riusicire a riconoscere che c'è qualcosa che intende ingannarci. Prima di entrare in accademia purtroppo pregavo.. ma non me ne faccio una colpa, perché ovviamente mia mamma diceva che dovevo farlo per liberarmi dalle negatività. Succedeva una cosa strana che io ancora non mi riesco a spiegare. In pratica quando mi mettevo a pregare, iniziavo a sbadigliare, ma non uno o due sbadigli, ad ogni preghiera uno sbadiglio, e ciò non succedeva solo a me, ma a tutti quanti della mia famiglia quando iniziavano a recitare le preghiere ma non solo, anche persone che non facevano parte della mia famiglia, notavo che si mettevano a dire una preghiera e poi sbadigliavano. Mia mamma diceva che gli sbadigli erano segno di liberazione, io ora, per come sono adesso, la percepisco una cosa non positiva e molto strana. Ancora capita ad esempio, che mia mamma quando sta vicino ad una persona negativa (esempio mia zia), poi inizia a sbadigliare, dicendo di sentirsi la testa piena di negatività e solo grazie ad alcune preghiere riesce al liberarsi attraverso gli sbadigli.. io seriamente non capisco, perché mi sembra veramente una cosa assurda, specialmente la questione del pianto. Ovviamente prima non ci andavo a pensare a tutte queste cose, però dato che so, cosa si prova con la prana, che è ben diversa da una preghiera, quando sento mia mamma che dice, ho fatto un pianto di liberazione, ti ho liberata dal male, io mi incazzo come un ossessa perché non ha fatto altro che buttarmi fili e negatività addosso, non solo a me,ma anche a se stessa, dato che comunque la prana non ti fa piangere di tristezza, ma di gioia, e non è un pianto, è una commozione. Invece qualcuno che piange quando prega, ha dentro di se un forte male, sta così giù da pensare che il pianto sia liberatorio, quando è profondamente negativo. Prima pregavo, ma ho smesso dopo un paio di anni dopo aver iniziato la pratica. Compresi appunto che c'era qualcosa di inutile in essa, qualcosa non andava, e di certo Gesù non pregava a parole per diventare ciò che è diventato. Non pensavo che tutto ciò che c'è intorno alla chiesa, dipendesse anche dai pleiadiani,oltre che dei rettiliani...

  • simodrum
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    07:00 24/12/22

    Mi rendo conto sempre di più che il mondo spirituale e dimensionale è molto più vasto di quanto si possa immaginare e che serve un allenamento davvero intenso per non cadere in inganno e confondere per verità la prima esperienza paranormale che ci capita sotto tiro. Serve tanta passione per voler esplorare la spiritualità con maggiore coscienza ed andare oltre la superficie dei vari episodi. Al tempo stesso mi accorgo che tante volte il Sesto Senso sa indicarci bene quando qualcosa non "torna", ma dobbiamo poi essere anche noi a fidarci di esso per superare la pigrizia di accontentarci della prima risposta che arriva senza prendere davvero in mano ogni situazione: il rischio di adagiarsi sugli allori è sempre in agguato...eppure spesso sappiamo che la prima apparenza non basta e il nostro intuito ci dice di cercare meglio. Sicuramente una maggiore esperienze nei fenomeni psichici potrebbe aiutare a capire che possiamo andare oltre... in tal senso la vostra testimonianza risulta essere una guida preziosa!

  • Eleonora
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    02:01 16/12/22

    Molto interessante capire come funziona l'energia del corpo e come venga vampirizzata dalle tecnologie aliene per farci del male. Hai usato parole perfette per descrivere le religioni e in particolare quella cattolica, perchè spingono alla pratica di rituali che non avvicinano a Dio ma allontano da Lui. Le religioni sono state create per portare scompiglio. Compiono malvagità pur di rubare quanta più energia possibile dalle persone e farle connettere alla tecnologia aliena e non al vero Dio. In questo capitolo si può comprendere maggiormente come funziona l'Apatìa e il grosso Computer che finge di essere Dio. Quindi si fa avvicinare dalle persone per poi vampirizzarle. Fa credere loro di stare contattando Dio quando invece non è la verità. L'esempio che hai fatto sulla potentissima Psichica Giovanna D'Arco è fondamentale e chiarisce tutte le idee. Il Sesto Senso è importantissimo perchè ci permette di distinguere il bene dal male. Infatti Jeanne attraverso il Sesto Senso riusciva a compiere azioni Psichiche di enorme portata, come il saper riconoscere le Frequenze. E così anche noi dovremmo sviluppare il Sesto Senso per poter riconoscere le Frequenze e risconoscere e distinguere ciò che è vero da ciò che è falso. Riconoscere chi ci vuole truffare e fare del male da chi invece vuole davvero il nostro bene perché ci vuole bene veramente.

  • Gianmarco
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:42 26/11/22

    I bastardi che hanno creato questo grande computer hanno capito una cosa fondamentale: che non si ottiene la manipolazione e il controllo totale con la forza, ma si ottiene con la falsa gentilezza, la falsa pace e ovviamente un falso Dio. Non a caso puntavano ai cattolici maggiormente, visto che da piccoli sono indottrinati a sperare sempre in qualcun altro, tanto loro cosa possono fare? Soltanto questo fatidico "qualcuno" può salvarli e aiutarli. Molto interessante l'aneddoto spiegato da Angel su jeanne d'arc. Molto interessante anche la spiegazione sul fatto che concentrandoci molto su un testo in generale che può risultare complesso, stiamo facendo fuoriuscire più energia e per questo poi arriva la stanchezza. Sono davvero fortunato ad aver trovato Angel e a poter conoscere queste informazioni oggi, senza i suoi insegnamenti e le sue conoscenze offerte a tutti noi studenti, oggi probabilmente sarei stato perso e tantissime cose non le avrei sapute minimamente, quindi non ci sono parole per spiegare quanto sia felice di questo. Grazie mille!

  • alimare
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:13 24/11/22

    Da qui proviene tutta quella concezione pleiadiana che la guerra è già stata vinta che la luce ha già vinto, che l’evoluzione avviene da sola e non bisogna fare nulla. Per chi pratica e si rende conto che c’è qualcosa che non va, il risultato è un rallentamento della pratica se non sbaglio, però non fermandosi a questa frequenza ma proseguendo oltre si può comunque bupassarla e connettersi con Dio.

  • Kiele
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:28 21/11/22

    Se la sono pensata proprio bene, in questo modo illudono tutte le persone che non praticano di essere in contatto con Dio nel frattempo che si dirigono nell'apatia totale. La sensazione di non poter agire e di non avere voglia di fare niente, è ingannevole e orrenda, ti senti come bloccato in un limbo. Non oso immaginare come sarebbe la mia vita ora senza la pratica, non mi sarei accorta di un bel niente e sarei rimasta nel limbo dell'apatia per sempre. Ringrazio Angel e Dio se sono qui a leggere queste pagine.