arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 2 - N° 64

Medytacja - Odżywianie własnych czakr (część 8)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 7

Czym jest medytacja? Wolność, ponieważ uwalnia cię od ciężarów, które w przeciwnym razie nosiłbyś ze sobą przez cały dzień, a niektóre z nich przez całe życie. Kiedy się relaksujesz, nie tylko pozwalasz swojemu ciału odpocząć, ale także relaksujesz swoje serce, dajesz mu oddech, pozwalasz mu swobodnie oddychać bez tego dziwnego cierpienia, które czasami pojawia się, nawet nie wiedząc dlaczego. Czasami jest to głód, ponieważ twoja dusza potrzebuje pożywienia. Innym razem jest to ból spowodowany negatywnymi energiami zewnętrznymi, które weszły i wyrządziły ci krzywdę, której nawet nie byłeś świadomy, ale którą ciągniesz za sobą, pozostawiając cię obciążonym. Medytacja może uleczyć te bóle. 

Medytacja nad czakrami jest bardzo ważna i nigdy nie należy jej lekceważyć, zwłaszcza gdy nabierzesz nawyku medytowania każdego dnia i zaczniesz traktować ją jako coś oczywistego. Medytacja musi stać się i pozostać duchowym nawykiem, nigdy nie może stać się chwilą, w której udajesz, że ćwiczysz. Medytacja może przynieść wspaniałe rezultaty tak długo, jak długo jest praktykowana w sposób ciągły i bez przyjmowania jej za pewnik, musi być praktykowana dobrze. To normalne, że na początku nie rozumiesz doskonałości i praktykujesz ją najlepiej jak potrafisz, co często nie jest najlepsze, ale ponieważ nie jest to tak łatwe, jak się wydaje, nie powinieneś oczekiwać od siebie zbyt wiele. Wiele osób popełnia błąd, czekając na odpowiedni dzień, nie medytując w nadziei, że nadejdzie idealny dzień, w którym będą mogli dobrze medytować. Nie ma nic bardziej absurdalnego, ponieważ byłoby to jak przyjmowanie lekarstwa, gdy choroba już minęła, ignorując fakt, że należy je przyjmować właśnie po to, by minęła. Medytacja jest duchowym lekarstwem, ponieważ leczy dolegliwości twojej duszy, twojej psychiki, a jej zdolność do uzdrawiania twojego fizycznego ciała również nie powinna być lekceważona . To, że powinieneś medytować nawet wtedy, gdy nie czujesz się dobrze, jest oczywiste, ponieważ jeśli poczekasz na medytację, gdy poczujesz się lepiej, gwarantuję, że nic się nie zmieni. Celem sesji medytacyjnych jest poprawa samopoczucia, więc należy je wykonywać właśnie dlatego, że nie czujesz się dobrze, ponieważ nigdy nie masz czasu na nic, ponieważ masz w życiu problemy, które chciałbyś rozwiązać lub cele, które chciałbyś osiągnąć; gdybyś już czuł się pełny i doskonale kompletny w swojej egzystencji, z pewnością nie byłbyś tutaj w poszukiwaniu prawdy. Medytacja jest po to, by cię dopełnić, dać ci to, czego nigdy wcześniej nie znalazłeś w żaden inny sposób. Tak więc normalne jest, że zaczynasz medytację i nie udaje ci się doskonale nie myśleć ani nie relaksować się, i nie powinieneś się obwiniać ani czuć się gorszy, ponieważ doskonalenie techniki wymaga dużo treningu, a jak wiesz, praktyka czyni mistrza. 

Nie powinno to jednak prowadzić do świadomego popełniania błędów, korzystając z faktu, że dopiero zacząłeś i że błąd jest akceptowalny, czyniąc z tego nawyk. Oczywiście, jeśli twoim jedynym celem jest po prostu zrelaksowanie się, to dobrze, że skupiłeś się na poprzednich artykułach wyjaśniających, jak to zrobić. Idąc jednak dalej, jeśli twoim celem jest rozwój duchowy, musisz porzucić lenistwo polegające na tym, że nie chcesz zmieniać pewnych postaw podczas sesji medytacyjnych, ponieważ nawyk popełniania błędów musi się zmienić. Medytacja musi być wykonywana dobrze. Jeśli od razu zaczniesz od dobrego nawyku, nawet jeśli może się to wydawać trudniejsze i bardziej złożone ze względu na zasady, których musisz przestrzegać, z czasem będziesz wdzięczny, że to zrobiłeś, ponieważ będziesz kontynuował we właściwym tempie. Jeśli zaczniesz źle, to za kilka lat ponowne podjęcie kroków będzie nieco bardziej skomplikowane, ponieważ do tego czasu nabierzesz nawyku popełniania błędów i nie będziesz mieć ochoty na zmianę harmonogramu sesji. To tylko lenistwo, ponieważ medytacji można się nauczyć i poprawić nawet po latach, ale czy nie byłoby lepiej, gdybyś od razu zaczął od właściwej stopy, zamiast ciągnąć swoje błędy przez lata? 

Jak zawsze powtarzam, lepiej jest medytować źle niż nie medytować wcale, ponieważ nawet źle wykonana medytacja przynosi dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne, którego w przeciwnym razie nigdy byś nie osiągnął; nie umniejsza to jednak faktu, że gdybyś medytował dobrze, wszystko byłoby lepsze, i to jest podstawowa kwestia: możesz wybrać lepszą medytację

Strona 2 z 7

Co więcej, myślę, że zbyt często mamy tendencję do mówienia, że medytowaliśmy źle, pomimo faktu, że medytacja faktycznie sprawiła, że poczuliśmy się lepiej; jeśli nie, to całkowicie brakuje ci podstaw, ponieważ prawdopodobnie nie koncentrujesz się na mojej technice, ale na tych, których nauczyłeś się gdzie indziej, lub ponieważ całkowicie pomijasz początkową fazę relaksacji. W takim przypadku medytacja jest źle wykonana. Poza tym jednak, jeśli problemem jest tylko niemyślenie, ale pod koniec medytacji czujesz się lepiej niż wcześniej, daj sobie odpowiedni czas na naukę bez pośpiechu, ponieważ nauczysz się tego, ćwicząc codziennie, tak jak każdy inny sport: jeśli chcesz nauczyć się robić split, im więcej trenujesz, tym bardziej się z tym oswoisz, aż staniesz się bardzo dobry, ale nie oczekuj, że będziesz w stanie wykonać pełny split bez żadnego treningu, mając nadzieję, że być może uzyskasz wyniki bez żadnego zaangażowania. Z tego samego powodu nie myśl w najmniejszym stopniu, że poprawa i dowód na korzyści płynące z medytacji nadejdą, zanim zaczniesz ćwiczyć, ponieważ nadejdą one tylko wtedy, gdy będziesz stale trenować, tak jak w przypadku każdego innego sportu. Najpierw zobowiązujesz się ćwiczyć, a potem przyjdą wyniki: nigdy na odwrót. 

Jednak uczciwie jest przyznać, że czasami możesz zrobić więcej, ponieważ zamiast się zaangażować, siedzisz i medytujesz, jakbyś pił kawę z przyjaciółmi, z takim samym nastawieniem do wypoczynku, a nie duchowej ewolucji. Medytacja nie musi być wykonywana tak, jakby była czymś trudnym i rygorystycznym, z surowym i wybrednym stanem umysłu. Z pewnością jednak, im więcej zaangażowania i powagi w nią włożysz, tym więcej będzie ona w stanie zaoferować ci wspaniałych ulepszeń, których nie byłaby w stanie ci dać, gdybyś zawsze brał ją za dobrą monetę. Jeśli chcesz się po prostu zrelaksować, to jedno, ponieważ możesz potraktować to znacznie lżej, ale jeśli Twoim celem jest pójście dalej, to dobrze jest włożyć w to więcej wysiłku. Musisz jednak zrozumieć, że nadmiar psuje wszystko, więc stawanie się zbyt wymagającym podczas medytacji, zbyt twardym, zbyt precyzyjnym, zbyt poważnym, zrujnuje pozytywną atmosferę, którą medytacja chce dać, a którą przede wszystkim jest spokój, emocje, emocje, a nie twardość i surowość. Powaga, jaką należy włożyć w praktykowanie medytacji, nie może być mylona z brakiem wrażliwości, który jest czymś zupełnie innym. Nie bądź nauczycielem medytacji, jeśli nawet nie wiesz, jak się wzruszyć. Powaga to decyzja o podjęciu medytacji z większą wagą, zamiast dyskredytowania jej i praktykowania jej bez wkładania w nią ewolucyjnej intencji; przesadzanie z surowością doprowadzi jednak do tego, że praktykujący nie wzniesie się na wyższe poziomy wymiarowe i nie poczuje podniecenia i pięknych doznań, które można znaleźć, dotykając pewnych etapów. Medytacja polega również na uwolnieniu się od wolności i zaprzestaniu na chwilę patrzenia z szeroko otwartymi oczami na problemy i poddaniu się bardzo przyjemnemu uczuciu spokoju i całkowitego relaksu. Przypomina to trochę unoszenie się na wodzie, odczuwanie piękna ruchu i delikatne poruszanie się bez wysiłku. 

Jeśli udaje ci się medytować dwa razy dziennie każdego dnia i w każdej sesji widzisz poprawę w stosunku do poprzedniej, to znaczy, że dobrze sobie radzisz. Jeśli nie, to prawdopodobnie przyjmujesz niewłaściwe podejście, wkładając zbyt mało wysiłku w to, co robisz, siedząc do medytacji, ale tak naprawdę nie medytując. Przekonanie, że siadanie do medytacji i faktyczne jej wykonywanie to to samo, nie zaprowadzi cię zbyt daleko. Siedzenie z decyzją o medytacji to nie to samo, co dobra medytacja, ponieważ aby ukończyć dobrą sesję, musisz pozostać skupionym przez każdą minutę całej sesji, a nie tylko w sekundzie, w której siedzisz, ponieważ wtedy nie różniłoby się to od siedzenia i słuchania muzyki. Medytacja to coś więcej, to nie tylko słuchanie muzyki z zamkniętymi oczami, ponieważ każdy już wie, jak to zrobić i jak widzisz, nie zaprowadzi go to tak daleko. Nawet pozycja półlotosu nie zapewnia dobrej medytacji, ponieważ tak naprawdę siedzisz w innej pozycji. Prawdziwa medytacja nie polega na sposobie, w jaki krzyżujesz nogi, ale na sposobie, w jaki ustawiasz swój umysł. Medytacja nie jest w nogach, ale w umyśle. Kiedy siadasz do medytacji, nie porzucaj swojego zamiaru, gdy tylko usiądziesz, ale zdecyduj się pozostać skupionym na swojej decyzji przez cały czas trwania sesji. Nie poddawaj się po dwóch minutach. 

Strona 3 z 7

Zanim zaczniesz medytować, poświęć co najmniej kilka sekund na podjęcie decyzji, głębiej, aby ćwiczyć dobrą medytację, zanim jeszcze ją rozpoczniesz; przewidywanie dobrej techniki już doprowadzi cię do jej znacznego ulepszenia. Jeśli rzucisz się na łóżko, myśląc, że medytacja oznacza jedynie siedzenie pośrodku lotosu i dotykanie palcami brzucha, sesja nie poprawi się zbytnio i pozostanie mniej więcej taka sama jak inne na niskim poziomie. Siedząc wygodnie z wyprostowanymi plecami, pomagasz swojej koncentracji, ponieważ pozwalasz swojemu ciału pozostać spokojnym, zamiast narzekać po kilku minutach na dyskomfort, ból pleców lub nudę, ponieważ pozycja, w której się znajdujesz, wpływa również na nudę umysłu. Jeśli usiądziesz wygodnie i prosto, z poduszką za plecami, aby nie zrobić sobie krzywdy, z głową prosto, nogami pośrodku lotosu i wygodnie ułożonymi, łatwiej będzie utrzymać koncentrację przez 30 minut, podczas gdy gdybyś czuł się niekomfortowo, po kilku minutach poczułbyś już nudę próbującą zmusić cię do zaprzestania medytacji. 

Oczywiście może się zdarzyć, że będziesz medytować w innej pozycji w zależności od potrzeby, na przykład jeśli masz ochotę medytować w autobusie, pociągu lub w czyimś domu, gdzie nie możesz zamknąć się w swoim pokoju i ułożyć się tak, jak chcesz: w takich przypadkach oczywiście musisz się dostosować i medytować tak, jak potrafisz. Jest to jednak wyjątek, nie może stać się nawykiem. Medytowanie kilka razy dziennie pozwala szybciej poprawić technikę, więc jeśli możesz medytować codziennie, przynajmniej dwa razy przez około pół godziny, niezależnie od tego, czy sesje są blisko siebie, czy nie, pomogą ci one poprawić technikę i przyspieszyć pojawienie się jej korzyści w twoim życiu. To, co pozwala medytacji mieć realny wpływ, to konsekwencja, więc nie ma sensu medytować co drugi dzień, a potem narzekać, że to nie działa, ponieważ w żadnym sporcie nie możesz zostać mistrzem bez zainteresowania i zaangażowania w praktykę. Co więcej, im więcej medytujesz, tym jaśniejszy się stajesz, a biała energia dociera do ciebie również przez resztę dnia, nawet jeśli medytujesz tylko 2-3 razy w ciągu dnia, ponieważ jeśli robisz to stale, będzie to jak ciągłe wezwanie prany, które rozszerza się nawet w godzinach, kiedy jesteś poza domem do pracy lub obowiązków, a nie tylko podczas półgodzinnej praktyki. Dzieje się tak, jeśli medytujesz codziennie bez przerwy. Jeśli zrezygnujesz z medytacji na kilka dni, nić ciągłej energii zostanie przerwana i znów zacznie ci jej brakować, podczas gdy kontynuując codzienną medytację, pielęgnujesz połączenie praniczne, które nadal płynie do ciebie nawet w ciągu dnia. Możesz zauważyć różnicę, jaką przynosi ci ciągła medytacja nawet w małych rzeczach; w rzeczywistości im więcej medytujesz, tym bardziej prawdopodobne jest, że przydarzy ci się coś interesującego. Na przykład, możesz znacznie zwiększyć liczbę swoich snów w nocy, zwłaszcza tych o ważnym znaczeniu lub nawet snów zwiastujących; lub możesz zmniejszyć swoje sny w zależności od tego, czego potrzebujesz, ponieważ jeśli w twoim przypadku wszystkie sny były wynikiem negatywnych wpływów, stresu lub bezsensownych szczegółów z powodu zamieszania umysłowego w ciągu dnia, to zaczynają się zmniejszać lub nawet przestają robić miejsce tylko dla tych ważnych. Z pewnością, jeśli dużo śnisz, medytacja pomoże ci lepiej zapamiętać to, co ci się śniło, zamiast zapominać o tym zaraz po przebudzeniu. Dzieje się tak, ponieważ medytacja rozluźnia twój umysł i poprawia pamięć. 

Ponadto ważne jest, aby natychmiast po medytacji nie rzucać się w najgłębszy dół, na przykład natychmiast włączając telewizor, jedząc dużo, zapalając papierosa lub ucinając sobie popołudniową drzemkę. Medytacja nie przeszkadza w oglądaniu telewizji lub jedzeniu, ale czy musisz to robić natychmiast po sesji? Czy możesz odczekać co najmniej 10 minut przed powrotem do niskiej częstotliwości? Zwracam na to uwagę, ponieważ z biegiem czasu zauważysz dziwny program anty-duchowości. Zasadniczo, natychmiast po medytacji, będziesz miał ekstremalną potrzebę zepsucia wszystkiego poprzez objadanie się czekoladkami lub niezdrowym jedzeniem, które ma obniżyć twoją świadomość, że właśnie wstałeś medytując; lub, jeśli nie będziesz głodny, będziesz chciał zapalić papierosa, nie mając nawet czasu, aby wstać z miejsca, w którym siedziałeś lub dostaniesz nagłej potrzeby natychmiastowego zalogowania się na Facebooku, aby spojrzeć na powiadomienia i, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, będziesz już klikał tu i tam na swoim telefonie komórkowym. 

Strona 4 z 7

Uświadom sobie, że nie są to twoje naturalne myśli i impulsy, ale programy, które zostały w tobie umieszczone, aby zrujnować twoją duchowość, tak że jeśli spróbujesz podnieść swoje wibracje i świadomość poprzez medytację, natychmiast obniżysz je ponownie własnymi rękami, wpadając w pułapki takie jak te wymienione powyżej. Jeśli nie oglądasz telewizji, nie palisz lub nie lubisz jeść, możesz być pewien, że Low będzie działał gdzieś indziej, co działa na ciebie, więc zwróć na to uwagę. Raczej, jeśli chcesz nabrać zdrowego nawyku, przed medytacją, a także po niej wypij przynajmniej szklankę wody, ponieważ dzięki płynom energia porusza się lepiej, a ponieważ podczas medytacji próbujesz wchłonąć i przenieść energię w sobie, woda jest dodatkową pomocą, która między innymi przyczynia się do uczynienia twojego ciała zdrowszym, więc możesz zrobić dwie bardzo dobre rzeczy jednym prostym gestem. Jeśli wcześniej nie piłeś wystarczającej ilości wody, teraz masz jeszcze jeden powód, aby to zrobić i nie ignoruj tego zbytnio, ponieważ zdasz sobie sprawę, że medytacja po wypiciu co najmniej jednej pełnej szklanki wody pomoże ci lepiej poruszać energią. Uznałbym to za oczywiste, ale i tak ci powiem: pij wodę przed medytacją, a nie napoje gazowane lub soki owocowe: mogą być płynne, ale to nie to samo, co picie czystej wody. 

Codzienna medytacja jest bardzo ważna, ponieważ pozwala odżywić twoje ciało energetyczne, twoją aurę, twoją siłę, twoją ochronę przed negatywnością, a przede wszystkim twoją duszę, która ma ciągły i natarczywy głód. Dusza nie skarży się krzykiem, ale poczuciem pustki i smutku, które odczuwasz nawet wtedy, gdy masz dobry dzień lub jesteś obok ludzi, których kochasz, ponieważ ból pochodzi z wnętrza, z pustki, którą odczuwa dusza, która jest niczym innym jak najgłębszym tobą. Podobnie jak powinieneś pracować nad wadą, która prowadzi do tego, że nie pijesz wody, dopóki nie jesteś naprawdę spragniony, co prowadzi do picia znacznie mniej wody niż potrzebujesz - a to szkodzi twojej sylwetce - powinieneś nauczyć się medytować każdego dnia, nawet gdy nie odczuwasz głodu energii, ponieważ i tak jej potrzebujesz. Możesz myśleć, że się opierasz i że picie pół litra wody dziennie i tak jest w porządku, że nie potrzebujesz niczego więcej, ponieważ możesz się oprzeć i nie czujesz pragnienia, ale nawet jeśli tego nie czujesz, twoje ciało jest uszkodzone i na dłuższą metę starzenie się i problemy zdrowotne przychodzą szybciej, tak jak dzieje się, gdy nie karmisz się energią i przyjmujesz tylko absolutne minimum, które nie wystarcza nawet do przeżycia. To dlatego Świadomość umiera przed ciałem, ponieważ nie ma pożywienia potrzebnego do przetrwania i ostatecznie ciało się starzeje, ale świadomość wewnątrz już nie istnieje; stajesz się ciałem bez Świadomości, bez Duszy. Odżywianie jest niezbędne i tak jak nie moglibyśmy długo pozostać przy życiu, gdybyśmy zbyt długo nie jedli, tak samo świadomość umrze w pewnym momencie, jeśli nadal nie będzie odżywiana. Prawdą jest, że czasy życia są różne, że ciało umrze szybciej, jeśli nie zostanie odżywione, w przeciwieństwie do duszy, która trwa dłużej, ale to nie czyni jej odporną na cierpienie i ostatecznie śmierć. Medytacja jest posiłkiem, podczas którego dusza odżywia się swoim pokarmem: energią praniczną. 

Nie możemy porównywać duszy do ciała fizycznego, ponieważ ciało musi spożywać pewne zrównoważone posiłki i nie może przesadzać, popadając w nadmiar, ale aby zachować sprawność, musi jeść odpowiednią ilość. Świadomość nie ma małego żołądka, nie jest na diecie, jest nieskończonym pojemnikiem i im bardziej się odżywia, tym bardziej się rozszerza, aby móc pomieścić więcej energii i to jest dobre. Niedożywiona dusza nie staje się chuda, dusza staje się słaba i zniszczona, jeśli nie jest odpowiednio karmiona. Jest zbyt wielu ludzi, którzy są przekonani, że mają silną, starożytną duszę, a zamiast tego żyją z nieszczęśliwą duszą, która cierpi i cierpi, która staje się coraz mniejsza, ponieważ jej energia jest tak niska, że nie może już nawet się chronić. W takich przypadkach nazywanie tego duszą jest wielką przesadą. Medytując i doświadczając sprawisz, że Dusza będzie rosła i ewoluowała poprzez rozszerzanie i ekspansję do innych wymiarów. 

Strona 5 z 7

Co więcej, medytując, zwiększasz siłę fizyczną swojego ciała, narządów wewnętrznych i komórek, które je tworzą, ponieważ dajesz mu eliksir młodości, że tak powiem, który z pewnością nie zapobiegnie starzeniu się na zawsze, ale którego efekty będą również zauważalne w twoim wyglądzie. Już sama medytacja poprawi stan Twojej skóry, która z czasem stanie się piękniejsza i bardziej promienna, i choć może Ci się wydawać, że nie ma to nic wspólnego z energią, to dlaczego miałoby nie mieć? Im zdrowsze jest twoje ciało, tym bardziej odzwierciedla ono swoje zdrowie również na zewnątrz, nawet widocznie je poprawiając. Jeśli myślisz, że tylko medytacja poprawia twoją skórę, to co dzieje się w mikroorganizmie i wszystkim wewnątrz twojego ciała, czego nie możesz zobaczyć? Jeśli tylko dzięki dobrej medytacji możesz dostrzec różnice nawet na zewnątrz, w estetyce, to co tak naprawdę dzieje się wewnątrz twojego ciała? W rzeczywistości jest to bardzo proste: energia nie tylko wchodzi do czakr, ale rozszerza się po całym ciele, przenikając każdą komórkę twojego ciała. Oczywiste jest, że ciało fizyczne nie może żyć wiecznie, ale poprzez medytację możesz znacznie wydłużyć czas swojego życia, czyniąc je prawdziwym życiem. Oczywiście zdasz sobie z tego sprawę dopiero wraz z doświadczeniem, ponieważ dopóki nie podejdziesz do praktyki bardziej poważnie i konsekwentnie, nie przyniesie ona rezultatów, tak jak każdy inny sport. Dzięki energii możesz uchronić swoje ciało przed poważnymi problemami zdrowotnymi, które mogą pojawić się z czasem, ale ćwicząc na poważnie możesz również interweniować w przypadku już istniejących problemów. Niestety, jesteśmy przyzwyczajeni do zauważania problemów tylko wtedy, gdy odczuwamy ból, zamiast słuchać ostrzeżeń naszego ciała, które nie zawsze są drgawkami, pieczeniem lub skurczami, ale mogą być małymi sygnałami, które, jeśli zostaną natychmiast wzięte pod uwagę, mogą zapobiec poważnym problemom zdrowotnym. Niestety, nie zawsze poświęcamy czas, aby ich wysłuchać, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy zaznajomieni z medytacją, i z tego powodu wiele problemów zdrowotnych, których doświadczyliśmy i już doświadczamy. Niemniej jednak praktyka ta może ci bardzo pomóc, zwłaszcza jeśli zdecydujesz się na zwiększenie liczby sesji. 

Przykładem, który bardzo mnie wyróżnił podczas mojego doświadczenia, był problem z sercem, który niestety dotknął mnie w dzieciństwie, sprawiając, że bardzo się martwiłem, ponieważ jest to bardzo delikatny organ. Moim problemem był bardzo silny ból, który ściskał moje serce, ale nie tylko: czułem się jak nóż, który nieustannie wbijał się w mój organ; uczucie było naprawdę okropne i sprawiało, że brakowało mi tchu. Niestety, musiałem cierpieć z powodu tego bólu przez kilka lat, nie wiedząc, jak go wyleczyć. Lekarz, nawet mnie nie badając, stwierdził, że to przez stres, że to nic poważnego, choć doświadczonemu oku powinno od razu rzucić się w oczy, że tak małe dziecko nie powinno cierpieć z powodu stresu, a co dopiero bólu serca. Z moim zdrowiem nie było najlepiej, choć utrzymywał mnie wysoki poziom aktywności fizycznej, ponieważ dbałem o kondycję i chodziłem kilka kilometrów dziennie do i ze szkoły, która nie znajdowała się w pobliżu mojego domu. Bóle jednak stawały się coraz gorsze, zwłaszcza gdy dotarłem do wzgórza w domu, gdzie moje serce ściskało się tak mocno, że czułem się, jakbym umierał z bólu. Pewnego dnia dostałem tak silnego skurczu, że musiałem się przewrócić, nie mogąc chodzić, ponieważ skurcze, choć bardziej przypominały ciągłe cięcia, zaparły mi dech w piersiach. Byłem naprawdę zaniepokojony, ponieważ problem nie był dla mnie nowy, ale pogarszał się przez kilka lat, aż osiągnął swoje apogeum. Nie mogłem już wchodzić na to zbocze, musiałem zmienić i wydłużyć drogę, ponieważ nie mogłem już fizycznie wchodzić na to zbocze, było to tak bolesne dla mojej klatki piersiowej. Wydłużenie drogi nie wydawało się zbyt dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę ciężar tornistra, ale był to jedyny sposób, w jaki mogłem uniknąć tej wspinaczki. W końcu lekarz zdecydował się mnie zbadać, po wielu naleganiach i odkrył, że mam szmery w sercu. Przez lata cierpiałam z tego powodu i nie potrafię opisać, jak bardzo mnie to bolało. Zniszczyło to również mój umysł, ponieważ byłem przerażony na samą myśl o tym, jak moje życie będzie się toczyć przez lata, ponieważ było coraz gorzej. Byłem przerażony. 

Strona 6 z 7

Czas mijał, nadal starałem się nie przemęczać, czułem się inny niż moi rówieśnicy, ponieważ nawet ci, którzy byli w złej formie, wciąż potrafili chodzić bez bólu serca, a ja, który byłem w doskonałej formie i trenowałem, by chodzić kilometrami, z trudem oddychałem z bólu. 

W wieku 16 lat zacząłem poważnie medytować. Gdyby ktoś mi to powiedział, nie uwierzyłbym, dlatego zachęcam Cię, abyś nie wierzył mi na słowo, ale wypróbował to na własnym ciele. Gdy tylko zacząłem medytować, rozdzierający ból w moim sercu całkowicie mnie opuścił, ból, który bolał mnie od lat, zniknął tak nagle, że nawet nie zdawałem sobie sprawy, że już go nie mam, ponieważ nie pozostawił żadnego śladu. Od tego momentu nigdy nie chciałem przestać medytować. Tak silny ból spowodowany problemem, którego nie można było wyleczyć, został uleczony dzięki medytacji. Dlatego nie słucham tych, którzy mówią, że musisz to robić w określony sposób, ani tych, którzy mówią, że musisz ściśle przestrzegać pewnych zasad. Praktykuję to, co okazało się mieć rzeczywiste i fizyczne efekty o fundamentalnym znaczeniu dla mnie, a czego teraz uczę za pośrednictwem Akademii. Znalezienie rozwiązania mojego problemu w medytacji, której jako dziecko nie doceniałem i uważałem za coś dziwacznego, uświadomiło mi, że za nic w świecie nie chciałbym z niej zrezygnować i uznałem ją za zbawienie. Nie oznacza to, że moje ciało jest nieśmiertelne, albo że jest odporne na wszystko, ale jestem bardzo pewna, że dzięki medytacji unikam kto wie ilu problemów, które powinnam mieć, przede wszystkim bólu serca, który nosiłabym w sobie do dziś. Ale nie tylko. Dziś znam powody, dla których miałem pewne bóle, ale jako dziecko nie mogłem tego wiedzieć, więc po prostu cierpiałem, myśląc, że istnieją logiczne i naukowe powody, nie wiedząc, że szmery serca, podobnie jak silny ból głowy, który ciągle miałem, wynikały z negatywnych ataków, przed którymi nie wiedziałem, jak się bronić, a także z braku energii w czakrach. Tak naprawdę od 10 roku życia zaczęły się potworne bóle głowy, które doskwierały mi już w poprzednich latach, ale od tamtej pory się nasiliły i nie byłam w stanie płakać, gdyż ból uniemożliwiał mi nawet zaciśnięcie oczu i spokojne przełknięcie. 

Niestety najgorszym problemem było to, że nawet leki nie były w stanie złagodzić mojego bólu, tak bardzo, że z biegiem lat wciąż się nasilał, sprawiając, że spędzałam noce wymiotując z powodu silnego bólu głowy. Zaakceptowałem swój ból, ponieważ moja matka i siostra również cierpiały z tego powodu, więc wierzyłem, że jest to ostatecznie normalne i nie chciałem narzekać na to, co myślałem, że wszyscy inni cierpią tak jak ja. Oni jednak nie spędzali czasu na wymiotowaniu i mimo wszystko nie wierzyli w mój rozpaczliwy ból głowy. Byłem tylko dzieckiem, a już musiałem brać leki, aby złagodzić ból, który nigdy nie mógł całkowicie ustąpić, nawet na jeden dzień. Pamiętam, że cierpiałam na bóle głowy nawet w drugiej klasie. Pewnego razu zaczęłam płakać z powodu bólu i tylko jeden nauczyciel (młody chłopak) zatrzymał się, by zapytać, co mi jest i zmartwić się o mnie, mówiąc mi, że on też bardzo cierpi z tego powodu, podczas gdy nauczycielki, wszystkie starsze, w większości ignorowały mnie lub czasami mówiły, że to nie może tak bardzo boleć. Ale z biegiem lat było jeszcze gorzej. Przez długi czas musiałem znosić to piekło, ponieważ nie mogłem znaleźć żadnego rozwiązania i nigdy nie spodziewałem się, że wszystko, co muszę zrobić, to medytować, aby to zniknęło. Ból głowy może być spowodowany wieloma przyczynami, takimi jak stres, złość, problemy zdrowotne, problemy z innymi narządami; może również pojawić się, ponieważ nie pijesz wystarczająco dużo lub nie jadłeś. Jest tak wiele powodów. To, co odkryłem dopiero po tym, jak zacząłem ćwiczyć, to fakt, że ból głowy jest pierwszym sygnałem, którego ciało używa, aby dać ci znać, że nie ma wystarczająco dużo energii, aby przeciwdziałać wszystkim innym problemom. Nawet jeśli jesteś głodny lub zestresowany, bólu głowy można uniknąć dzięki energii w czakrach, ponieważ pozwala to ciału nie cierpieć zbytnio i nadal mieć ukrytą rezerwę, z której można czerpać w razie potrzeby. 

Strona 7 z 7

Bardzo wiele bólów głowy nie pochodzi ani ze stresu, ani z problemów zdrowotnych, ani z głodu: pochodzą one z ataków energetycznych, larw, bardzo negatywnych energii, które dostają się do naszego ciała, ponieważ przy braku własnej energii nie może ono bronić się przed tym, co pochodzi z zewnątrz. Innymi słowy, wiele bólów głowy nie wynika z problemów fizycznych, ale z obecności negatywnych energii, które nie zostały zatrzymane, ale dostały się do ciała. Jeśli czakry mają energię, są w stanie utrzymać kontrolę nad zewnętrznymi energiami, a tym samym powstrzymać te negatywne przed wejściem, ale jeśli czakry są puste, bez własnej energii, zewnętrzne wpływy są w stanie wejść znacznie łatwiej i spowodować bardzo poważne szkody w dłuższej perspektywie. 

Oczywiście są tacy, którzy cierpią na bóle głowy bardziej niż inni, ponieważ oczywiście niektórzy otrzymują więcej ataków niż inni: w żadnym wypadku nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Weźmy jako przykład znęcanie się: są tacy, którzy byli znęcani i tacy, którzy nie byli, ale z pewnością nie możemy powiedzieć, że nikogo to nie boli tylko dlatego, że są tacy, którzy nigdy tego nie doświadczyli. Z tego samego powodu brak bólu głowy w żaden sposób nie oznacza, że ktoś ma już naładowane czakry, ponieważ każdy, kto nie medytuje, ma rozładowane czakry, to fakt. Bardziej niż cokolwiek innego oznacza to, że nigdy nie doznał prawdziwego ataku lub że cały czas cierpi z powodu negatywnych energii, ale nadal łudzi się, że jego bóle głowy są całkowicie naturalne i spowodowane brakiem snu lub innym racjonalnym powodem, aby nie przyznać, że nie jest normalne odczuwanie tak częstych i tak silnych skurczów. Uważam się za bardzo szczęśliwego i szczęśliwego, że zacząłem praktykować medytację tak wcześnie, ponieważ uratowało to moje życie przed bardzo bolesną przyszłością, pod każdym względem. Tak jak medytując nad czakrą serca byłem w stanie wyleczyć bardzo bolesny problem w niewiarygodnie krótkim czasie, tak samo zrobiłem z moimi bólami głowy medytując nad czakrą umysłu. Oczywiście od tamtej pory nie przestałem medytować, między innymi dlatego, że pozwoliło mi to żyć spokojnie, bez konieczności zamykania się w domu z bólu. 

Kiedy mówię, że medytacja jest wolnością, oznacza to również bycie wolnym od problemów, które wszyscy inni uważają za normalne codzienne życie, ale które możesz wyeliminować ze swojej rutyny. Medytując nad czakrami, zaczniesz zdawać sobie sprawę z tego, jak ważna jest konsekwentna medytacja, aby przynieść istotne korzyści. Twoje życie będzie inne. Dlatego radzę ci wsłuchiwać się w głód swoich czakr i odżywiać je, aby twoje ciało fizyczne miało się lepiej. A twoja dusza jeszcze bardziej. 

Koniec strony 7 na 7. Jeśli podobał Ci się artykuł, skomentuj poniżej opisując swoje odczucia podczas czytania lub praktykowania proponowanej techniki.

824 komentarze
  • baby81
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:58 24/06/24

    ormai sono mesi che ho preso l'abitudine di meditare due volte al giorno.. non è molto, ma per ora cerco di mantenere queste sessioni costanti e magari un giorno riuscirò ad aumentare. mi è piaciuto molto leggere che piuttosto che non meditare è meglio farlo male, perché sono spesso assalita dal sonno, come ho già scritto diverse volte e il mio silenzio mentale è lungi dall'essere perfetto!! seguirò certamente il prezioso consiglio di bere prima e dopo le sessioni: sapevo di come l'acqua aiuta a muovere l'energia ma, in effetti, non avevo collegato la cosa alla pratica della meditazione. Leggere delle esperienze di Angel mi fa sempre riflettere su quanto la sua infanzia/adolescenza sia stata difficile per tutti i motivi che sappiamo, ma di come abbia saputo superare ogni ostacolo con tenacia. Meditare seriamente dai 16 anni è straordinario... chissà se gli attempati come me potranno un giorno raggiungere un livello decente!! in ogni caso si prosegue e non si molla!!

  • Mixolydian
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:10 06/06/24

    Torno a leggere un nuovo articolo dopo qualche settimana di pausa, passata a chiedermi se avessi ben inteso tutto quello che avevo letto o se avessi dovuto ripetere tutto da capo. Ho avuto momenti di difficoltà e ammetto che negli ultimi giorni ho smesso di meditare. Riprendo oggi con rinnovata speranza, il tentativo che vorrei fare è quello di praticare due sessioni al giorno dopo questo brevissimo periodo di inattività. Non credo di saper meditare bene, dopo qualche mese di tentativi non sono ancora riuscito ad ottenere una pratica sopra la media...le distrazioni e i pensieri sono continui durante la pratica, il non pensiero un miraggio, il rilassamento totale credo sia ancora lontano. Penso ci sia qualcosa che mi sfugga ma ci riprovo, grazie

  • caiocaio
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:18 05/06/24

    Penso sempre che è meglio meditare male piuttosto che non meditare affatto. Capitano quelle volte in cui non ci si sente al top, si è molto distratti ed è difficile da cacciare i pensieri Low, ma la Prana che richiamiamo nei nostri chakra, anche se questa è minore e di minore qualità, comunque viene a differenza di non meditare proprio. Purtroppo ho commesso l'errore di non aver capito prima che avrei dovuto ricominciare con questo Percorso, dopo che ho ricevuto una bella botta ai sentimenti e inconsciamente ho aspettato di stare un po' meglio per riuscire a praticare con meno pensieri. è vero che se avessi ricominciato mentre stavo male sarei stato meglio e mi sarei ripreso più velocemente, ma allo stesso tempo sarei stato sommerso da un miliardo di pensieri che non sarei riuscito a zittire. In ogni caso ora sono qui e sfrutto questa occasione per stare meglio nel presente e nel futuro. Sto notando in questi ultimi giorni dei progressi nelle mie sessioni di meditazione. Nei primi minuti riesco a stare molto rilassato e in non pensiero quasi totale, il che non riuscivo a fare poco tempo fa, arrivato al Cuore/Mente mi distraggo e perdo concentrazione e intento. Quando mi accorgo di essere distratto recupero la concentrazione e riesco a sentire la sensazione delle dita sulla pelle ma basta una manciata di secondi per distrarmi di nuovo. Molte volte invece arrivo fino al Corona in cui sento dentro la sensazione di voler fare un'altra meditazione perché quella sta venendo molto bene e purtroppo sta per finire e voglio riprovare di nuovo quella sensazione di stare bene per non affrontare di nuovo la "realtà". Purtroppo la mia memoria a proposito dei sogni non è cambiata di una virgola, è come se non sognassi mai! Le pochissime volte che sogno, o forse è meglio dire le volte in cui mi ricordo di aver sognato, mi fanno sentire emozionato perché mi è sempre piaciuto il mondo dei sogni forse proprio perché facendone pochi apprezzo di più quando vengono/ricordo. Mi rende felice sapere che quasi ogni volta prima di meditare bevo un bicchiere d'acqua, e senza nemmeno sapere che andava fatto per far fluire meglio l'energia :') Mi fa stra dispiacere sapere che Angel ha avuto un soffio al cuore. L'ho avuto anche io, anche se probabilmente piccolo, non mi sono mai fatto vedere come si deve se non una cosa così su due piedi e per quanto fosse piccolo so quanto era brutto, in realtà tuttora faccio fatica a respirare, ma quelle fitte al cuore che sentivo sono cessate.

  • gilberto
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    08:57 04/06/24

    Bisognerebbe che ci insegnassero la Meditazione sin da giovani, visto quanto è fondamentale. Non si parla di giocare, si parla di vivere, ed è un pochino diverso. La Via Spirituale è l'unica via che dovrebbe avere la priorità, non è una moda passeggera, non è qualcosa che puoi pensare di fare per un po', è la differenza tra lasciarsi andare e reagire a una situazione. Ti lasci andare, e quella situazione peggiorerà, e non troverai la soluzione anche perché nemmeno la cerchi più; se reagisci, fai qualcosa, hai la possibilità di trovare la soluzione e risolvere quella situazione. La Spiritualità è la soluzione. Puoi ignorarla, quindi lasciarti andare, che non significa che non farai più nulla, ma che vivrai dando sfogo ai tuoi istinti animaleschi e basta, quindi una vita nel puro materialismo, e senza saperlo finirai col non avere nulla, perché non siamo qui per questo, oppure puoi reagire, ovvero imboccare la Via Spirituale sentendo che è l'unica per vivere la tua vita al meglio, ma che non significa rinunciare la materialismo, diventare un eremita e ritirarsi in una caverna... Spiritualità e materialismo possono convivere assieme, ma il materialismo avrà un sapore diverso. Hai un Anima o solo una Coscienza, ma devi nutrirla, e chile dice queste cose? Non l'avevo mai sentito prima! L'Anima richiede nutrimento che non è quello che dai al corpo fisico, quindi? Nessuna risposta. Abbiamo i Chakra, e non sono fantasie da New Age, sono reali e vivi, in quanto sono un intreccio nervoso. Ho fatto medicina, mai sentito, e mai letto nulla di tutto ciò. Già quattro semplici nozioni di cui non sapevo nulla... Spiritualità, che non ha nulla a che fare con religione, né tanto meno Chiesa. Coscienza, concetto sconosciuto, eccetto che in medicina quando si dice a torto... perdita di coscienza, e nulla ha a che fare con la Coscienza di cui parliamo qui. Anima. che era stato spiegato come un qualcosa di immortale, e che alla fine dei giorni sarebbe finita in Paradiso o all'Inferno (so che il concetto è infantile, ma così mi era stato spiegato dalla chiesa). Chakra, concetto astratto, e di origine indiana, quindi appartenente a quella cultura e religione. Ecco questo è quanto. Qui invece scopri (parlo per me, parlo di ciò che conoscevo io), che c'è la Spiritualità è l'unica via per raggiungere l'Evoluzione. Esiste la Coscienza e anche l'Anima, e non sono sinonimi. Ci sono i Chakra. Infine, per chiudere il discorso, senza meditare non c'è nessuna Evoluzione, perché Chakra, Anima, e Coscienza necessitano di nutrimento che è la Prana, e senza quella sono privi di Energia, perciò non andrai da nessuna parte, e probabilmente non riuscirai più a reincarnarti, e la tua vita finirà definitivamente con la tua morte. Quanti ignorano tutto questo? Temo un sacco di persone, tipo me prima di arrivare qui, alla soglia dei 70 anni! Null'altro da aggiungere. Grazie Angel!

  • aliceregina
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:17 02/06/24

    Quanto è vero quello che c'è scritto qui!!! Ora, dopo mesi che medito, accade molto più raramente, ma all'inizio, ogni volta che finivo di meditare, mi veniva una gran fame, o voglia di qualcosa da mangiare... Pensavo fosse dovuto all'estrema rilassatezza ed abbassamento della soglia dell'attenzione in seguito alla meditazione, ma ora che leggo questo, mi spiego tutto! Io, personalmente, bevo già abbastanza acqua perché seguo una dieta equilibrata e piuttosto sana, però da sempre, fin dall'inizio, ho tenuto la mia brava bottiglia d'acqua accanto a me, quando medito.

  • sole.
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:50 24/05/24

    Le persone a me vicine, che stimo enormemente hanno il grosso problema del mal di testa quotidiano e la borsa con a portata di mano medicinali. Io sono messaggera del fatto che seppur all inizio la meditazione cura : io ho un problema con i denti del giudizio, sono assolutamente inoperabile (esito di 5 dentisti) beh.. ho passato più di 3 giorni col dolore che mi pervadeva. Mi dicevano prova con questo, prova con quello .. ma ho voluto sperimentare in prima persona finché sopportassi il dolore . Una mattina ..puff..finito .. ma non cominciano mai, trovando scuse su scuse..non lo so fare,ho troppi problemi. Io ho cominciato con una condizione psicologica e fisica pessima, a dirlo mi commuovo: sono rinata.

  • jael
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    02:43 20/05/24

    Meditare è una pratica ormai irrinunciabile, per me. A volte ho paura che possa diventare una routine vuota, un'abitudine fine a se stessa; poi, ogni volta che comincio, le sensazioni che provo sono così belle e intense, tutte le volte scopro qualcosa di diverso, per cui mi tranquillizzo e capisco che se lo faccio (e se continuerò a farlo) con l'atteggiamento mentale giusto, sarà sempre un'esperienza diversa e appagante. Nel corso dei mesi, inoltre, è cambiato il mio approccio: all'inizio ero molto più severa con me stessa, quasi ossessiva, ora ho capito che impegno e severità non sono la stessa cosa. Posso anche essere più clemente con me stessa, purché parta dal presupposto che ho cercato di fare del mio meglio e rendere il massimo che potevo in quel momento e in quelle condizioni. Tanto che sono riuscita a Meditare persino con la febbre, o in giornate in cui mi sembrava impossibile trovare il tempo per farlo o la giusta concentrazione. E sono contenta di averlo fatto con perseveranza, perché poi i risultati si sono visti anche sulla salute e su altri cambiamenti positivi che si sono verificati. Nella mia vita e in quella delle persone attorno a me (perché a volte la nostra serenità e il nostro benessere dipende anche da quello di chi ci è attorno). Ho dovuto oppormi a momenti di possibile resa, in cui il Low avrebbe potuto prendere il sopravvento, ma sono contenta di non averglielo permesso; perché con la determinazione ho visto dei risultati rispetto a quattro mesi fa, che allora non avrei neanche sperato o solo pensato che si potessero verificare. Grazie! 🙏

  • White Wolf
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:29 02/04/24

    Mi sono innamorata della meditazione ❤ di quella bellissima sensazione di perdersi nella prana e di galleggiare avvolta nella positività. Non è più solo un godersi i risultati al termine ma vorrei che non finisse mai. Siccome avevo più tempo ieri ho fatto una prima sessione di meditazione normale seguita da una sfida a me stessa, fare un'ora di meditazione dedicando il doppio di tempo ai chakra e al rilassamento iniziale e finale ma soprattutto, restando concentrata sulla meditazione per tutto il tempo. È stato fantastico 😍 e quando poi è suonato il timer della meditazione non volevo assolutamente smettere, avrei continuato per ore e ore ❤❤❤ A me la "sola" meditazione ha fatto sparire i mal di testa fortissimo che non passavano nemmeno con i medicinali e di cui soffrivo, se non ogni giorno, almeno uno su 2-3; mi ha tolto allergie; mi ha fatto smettere di avere attacchi di debolezza che mi impedivano di alzarmi dal letto o tenere in mano una penna 🤗 la meditazione sui chakra è fortissima

  • Hor
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:14 27/03/24

    Abbiamo più volte in questo nostro percorso parlato dell'importanza della meditazione e soprattutto della meditazione sui 5 chakra, per determinare quel salto qualitativo a livello di consapevolezza, a livello esperenziale e a livello dimensionale. La meditazione deve essere una prassi quotidiana, così come il giorno è scandito dalle pause necessarie per la nutrizone del corpo che riuardano, la colazione, il pranzo e la cena, momenti indispensabili per la nutrizione del corpo e necessari per garantire lo stato di ssalute, così in egual modo, la giornata deve essere dedicata da momenti che sono dedicati alla meditazione perchè con essa si garantisce il nutrimento dei nostri chiakra e di conseguenza il nutrimento dell'anima. Così come un corpo denutrito porta alla morte della persona, allo stesso modo, un anima denutrita, porta alla morte della coscienza ....La meditazione garantisce l'approvvigguionamento dell'energia pranica che è cibo indispensabile per la nostra salute spirituale. L'energia pranica allargando i chakra, determina un miglioramento di tutte le facoltà psichiche ivi compresa, la protezione spirituale, lo scudo energetico, che abbatte ogni forma di attacco e di vampirismo energetico.

  • sabros
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:47 26/03/24

    Per quanto riguarda i benefici della meditazione sulla risoluzione di problemi che si presentano fisicamente come mal di stomaco, mal di testa, mal di gola ecc ho potuto sperimentare personalmente la risoluzione di di tali problemi dopo aver meditato suo rispettivi chakra. Fa questo articolo ho preso vari spunti su come meditate meglio e migliorare alcune abitudini acquisite tipo essere un po' troppo meccanica.

  • samudra
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:18 22/03/24

    Questa lezione ha messo a nudo alcuni dei miei errori nella pratica della meditazione, quali ad esempio un atteggiamento un po' troppo abitudinario, senza il giusto approccio. Seguirò gli utili consigli per arrivare a meditare bene.

  • maria-paola
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:35 21/03/24

    Vero la meditazione è un vera medicina. Ho praticato la meditazione per vari periodi negli ultimi 6 anni ma sporadicamente. Soffro di sinusite e quindi per molti mesi all'anno avevo questi mal di testa costanti, poi sono una persona che prende farmaci solo quando arriva ad uno stadio di dolore alto, mi tengo il dolore aspettando che passi. Da quando sono entrata in ACD medito costantemente e non ho più avuto mal di testa. Sento che la meditazione mi sta aiutando con il corpo, che sto meglio soprattutto mentalmente. Come dice Angel la Meditazione è Libertà, all'inizio faticavo a mettermi a meditare ora è diventata una necessità quotidiana.

  • SuelGi
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    21:42 10/03/24

    Da questo articolo sono riuscito a cogliere l’importanza dello stato mentale che dobbiamo ricordarci di tenere durante la meditazione è come se si sottolineasse quanto sia importante impegnarsi davvero a seguire le consegne e a meditare correttamente e non solo a meditare con svogliatezza come siamo abituati da quando siamo piccoli ad affrontare la scuola o in generale qualsiasi problema.grazie alla meditazione nella mia vita sono riuscito e sto riuscendo a vivere Con più pace determinazione voglia di migliorare positività e capacità di ottenere davvero ciò che voglio coraggio e Armonia.nonostante abbia iniziato qualche anno fa mi ritengo ancora all’inizio perché so che posso fare molto di meglio attualmente però pratico minimo due meditazioni ogni giorno accostate a varie tecniche quali distacco e protezione Quotidiane e rafforzamento aura ripulizia energetica personale e casa , ripulizia chip con frequenza settimanale prossimo obbiettivo da attualizzare connessione anima e visione aura e sopratutto leggere con più costanza gli articoli grazie di tutto

  • Fedele
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:05 09/03/24

    Anzitutto Grazie Angel per aver condiviso attimi di vita personale. Per quanto mi riguarda ogni cosa che viene detta in questo documento mi trova d'accordo non solo nel merito o concettualmente ma proprio perchè ho sperimentato personalmente un vero miglioramento della mia vita grazie alla meditazione. e mi ha fatto pensare molto in questo documento il consiglio circa il non atteggiarsi alla sessione con animo abitudinario o peggio con il pensiero del "doverlo fare"; l'atteggiamento, lo stato d'animo con cui ci si dispone diciamo ci si accosta alla sessione condiziona quest'ultima; da adesso proverò a fare una premeditazione prima di iniziare la sessione una specie di recap per ricordarmi di praticare la sessione con impegno ma soprattutto senza "l'ansia da prestazione".

  • rob78londra
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    08:31 05/02/24

    Grazie per questo articolo,io ho iniziato a meditare solamente da 6 mesi ma sono veramente contento del mio percorso.PIano piano riesco a essere piu presente durante le meditazioni e anche nella vita in generale,sono piu rilassato e riesco a comprendere meglio i miei sentimenti.