arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 1 - N° 7

Czym jest duchowa ścieżka - Światło w ciemności (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 3

Przedstawiam Akademii małą analogię, która pomoże ci zrozumieć, czy jest to ścieżka dla ciebie. 

Przez całe życie byłeś przyzwyczajony do życia wewnątrz tego, co nazywam Niską Częstotliwością, którą możesz sobie wyobrazić jako ciemny pokój, który uniemożliwia ci zobaczenie tego, co jest wokół ciebie. Zawsze byłeś przyzwyczajony do życia w ciemności, całkowitej ciemności, która nie pozwala ci wiedzieć, co jest w tym pokoju, kolorach, wystroju, meblach czy drzwiach; nic nie widzisz. W pewnym sensie jednak czujesz się prawie uspokojony brakiem możliwości widzenia, ponieważ byłeś do tego przyzwyczajony przez całe życie, więc czujesz się bezpiecznie i jakoś ci się to podoba. Życie w ciemnym pokoju to wszystko, co znasz i co kiedykolwiek robiłeś, więc nie przychodzi ci do głowy, by wyjść i odkryć więcej. 

W głębi duszy wiesz, że ten ciemny pokój uniemożliwia ci prowadzenie prawdziwego życia, ponieważ czujesz się zamknięty i stłumiony w rzeczywistości, która jest dla ciebie zbyt wąska. Ale rutyna, każdy dzień taki sam, w którym nie dzieje się nic, co mogłoby wstrząsnąć twoim życiem, sprawia, że czujesz się bezpiecznie. W pewnym momencie, gdy siedzisz i dotykasz podłogi w całkowitej ciemności, znajdujesz zapałkę, którą prawdopodobnie mylisz z jedną z tych małych zabawek lub rozrywek, którymi lubisz rozpraszać się w tym pokoju. Bawisz się tym patykiem i spędzasz z nim trochę czasu, aż pewnego dnia z instynktu i nie wiedząc jak, pocierasz go i zapala się. Zapala się duże światło, potem gaśnie, ale w twoim życiu jest to jak przypływ adrenaliny. Nagle odkrywasz, że jest coś więcej niż zwykła ciemność: jest światło! Ten mecz może symbolizować medytację. 

Zapałka trwa jednak krótko, więc patrzysz na nią przez chwilę, nie rozumiejąc tak naprawdę, jak to się dzieje, ponieważ w pokoju jest zupełnie ciemno, a ty trzymasz kij, który ma dziwną reakcję, emituje światło, do którego nie jesteś przyzwyczajony! I to cię ekscytuje, ale w międzyczasie cię niepokoi, prawie tak, jakbyś się tego bał. Oślepiające, choć niewielkie światło z tej zapałki dusi cię, ponieważ jest to dla ciebie coś zupełnie nowego, a gdy tylko zgaśnie, prawie wpatrujesz się w przestrzeń. Próbujesz zrozumieć dlaczego, próbujesz wymyślić, jak to się mogło stać, próbujesz podać logiczne wyjaśnienie, aż wolisz myśleć, że całkowicie to sobie wyobraziłeś. "Wokół jest ciemno, zawsze było ciemno, nic się nie zmieniło", myślisz, próbując przypomnieć sobie uczucie, które towarzyszyło ci, gdy wpatrywałeś się w ten mały płomień; "Nikt nie powiedział mi o świetle, to znaczy, że światło nie istnieje! Gdyby istniało, cały świat by o nim wiedział..." kontynuujesz w swoim umyśle, próbując wyjaśnić to, czego doświadczyłeś. Przez jakiś czas decydujesz się powrócić do życia w ciemności, zapominając o tym, co stało się z tą zapałką. Wracasz do swojej rutyny, do swojej strefy komfortu, w której wykorzystujesz swój czas udając, że coś robisz, poruszając się powoli w ciemności ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy. Tak wiele razy decydujesz się siedzieć nieruchomo przez długi czas, nawet przez bardzo długie okresy swojego życia, obawiając się, że poruszając się, możesz na coś nadepnąć lub uderzyć w ścianę i zranić się z powodu ciemności. Wybierasz więc stanie w miejscu ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy z powodu wzroku uniemożliwiającego ci widzenie w ciemności, zamiast rozpoznać, że prawdziwym problemem, prawdziwą przeszkodą uniemożliwiającą ci pójście naprzód, jest ciemność, a nie twój wzrok. 

Przypadkowo, pewnego dnia, gdy czołgasz się po ziemi, próbując coś znaleźć, znajdujesz coś innego: kolejną zapałkę. Wiesz, że to znowu on: jest tym, co oświetla, tym, co tworzy ogromne światło w tej ciemności. 

Strona 2 z 3

Wiesz, że gdybyś potarł ją o ziemię, zapaliłaby się i pozwoliłaby ci ponownie doświadczyć tego uczucia poza rutyną: dziwnego podniecenia, które prawie cię przeraża, ale w środku tęsknisz za tym, ponieważ czujesz, że te kilka minut światła sprawi, że poczujesz wewnątrz emocje, które będą prawie jak odrodzenie. Bierzesz go, pocierasz i jest... To światło rozświetla twoją twarz! Twoje oczy rozświetlają się i pomimo początkowego strachu, decydujesz się spojrzeć na nie ponownie, aby obserwować je dłużej. Na początku koncentrujesz się wyłącznie na dobrym samopoczuciu, jakie daje ci patrzenie na to światło. Od czasu do czasu szukasz nowych zapałek, aby je zapalić i obserwować ich światło, dopóki nie zgasną i nie powrócisz do całkowitej ciemności, która uniemożliwia ci zobaczenie pokoju. Poszukiwanie zapałek jest porównywalne z poszukiwaniem przestrzeni w ciągu dnia, w której można pozwolić sobie na praktykę. Cały dzień spędzasz między zobowiązaniami, pracą, tysiącem myśli, które sprawiają, że żyjesz w nieświadomości, a więc w ciemności, ale od czasu do czasu szukasz dla siebie przestrzeni, w której możesz poświęcić się codziennej medytacji. 

Poszukiwanie zapałek staje się teraz rutyną, z której nie chcesz rezygnować, ponieważ czujesz, że to sprawia, że czujesz się dobrze, więc spędzasz dzień w ciemności, ale od czasu do czasu sięgasz rękami, aby spróbować znaleźć zapałkę do użycia, ale nie zawsze je znajdujesz, w rzeczywistości są dni, kiedy nie znajdujesz sposobu na medytację. Każdy doświadcza swojej ścieżki inaczej, więc są tacy, którzy zatrzymali się już wcześniej, oszołomieni silnym światłem pierwszej zapałki, są tacy, którzy zmęczyli się szukaniem zapałek, ponieważ czują, że ich zapalanie jest zbyt męczące, i są tacy, którzy zawsze mieli zapałki w swoich rękach, ale nigdy nie rozumieli, jak ich używać, ponieważ zawsze używali ich jako prostych patyków, nigdy nie myśląc o ich zapaleniu. Jeszcze inni niemal natychmiast zdają sobie sprawę, jakie mieli szczęście, że znaleźli tę zapałkę, ale mimo to zapalają ją i obserwują jej światło, nie idąc dalej. Jedyne, co robią, to stoją nieruchomo i wpatrują się w światło, czekając, aż się wypali i zgaśnie. Z drugiej strony są tacy, którzy po mniej lub bardziej długim okresie obserwacji i dobrego samopoczucia doświadczanego dzięki światłu małej zapałki, zaczną zastanawiać się nad tym, jak przydatne i sprytne byłoby użycie światła tej zapałki do szukania innych, czyniąc w ten sposób mniej trudnym znalezienie ich w pokoju, ponieważ oświetlenie zapałki pozwoliłoby im lepiej zobaczyć, gdzie leżą wszyscy inni. To właśnie stąd bierze się prawdziwa duchowa ścieżka: od momentu, w którym nie zatrzymujesz się już, by patrzeć na piękno światła, ale decydujesz się wykorzystać tę energię do osiągnięcia większych celów. 

Myślenie o robieniu tego to nie to samo, co robienie tego, więc są dni, kiedy tracisz ochotę, dni, kiedy wolisz szukać jutra, dni, kiedy nawet jeśli chcesz, nie możesz znaleźć wokół siebie zapałek, to znaczy nie możesz znaleźć czasu na medytację; więc czas mija. Jednak z uporem udaje ci się wprowadzić swój plan w życie i gdy tylko znajdziesz nową zapałkę do zapalenia, zamiast czekać, aż efekt się wyczerpie, a tym samym światło zgaśnie, wykorzystujesz każdą sekundę jego trwania, aby przeszukać pokój w poszukiwaniu kolejnych zapałek. Dla twoich oczu światło zapałki wydaje się ogromne, ponieważ jest to pierwsze światło, jakie kiedykolwiek widziałeś w całym swoim życiu, ale w rzeczywistości to małe światło jest naprawdę małe, w rzeczywistości trwa tylko przez krótki czas i oświetla tylko kilka centymetrów od twojej twarzy, więc jest zbyt małe, aby pokazać ci wszystko, co jest do zobaczenia. Ale dla ciebie wydaje się to wystarczające, w rzeczywistości uwierzysz, że znasz cały świat teraz, gdy zobaczyłeś to małe światło, więc możesz czuć się usatysfakcjonowany. 

Czas mija i dzień po dniu używasz zapałek, które zebrałeś, aby znaleźć więcej zapałek, ale z powodu różnych zobowiązań i marnowania czasu zapalasz tylko jedną na raz, nie myśląc o tym, że gdybyś zapalił je wszystkie razem, stworzyłbyś znacznie większe światło. Od czasu do czasu myślisz o tym, aż pewnego dnia zapalasz jedną jako pierwszy, ale w międzyczasie, gdy próbujesz zapalić kolejną, ta poprzednia już gaśnie. Kończysz więc myśląc, że to tylko bezużyteczna strata czasu i energii. Dopiero po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że jedną zapałką mógłbyś zapalić wszystkie pozostałe i że razem tworzyłyby one jedno wielkie światło. Pewnego dnia jednak myślisz o tym i... Wow, co za świetny pomysł! Bierzesz jedną zapałkę, pocierasz ją i szybko jej płomieniem zapalasz wszystkie inne w tym samym czasie, tworząc wielkie, ogromne światło! 

Strona 3 z 3

Ich światło jest tak wielkie, że jesteś zafascynowany, stoisz tam, wpatrując się w to oniemiały, nie ruszając palcem, i nie zdając sobie z tego sprawy, zapałki gasną jedna po drugiej i wracasz do ciemności. Mimo to nadal czujesz się zanurzony w bardzo przyjemnym uczuciu, jakie dało ci to ogromne światło, do tego stopnia, że prawie nie zauważasz, że byłeś z powrotem w ciemności przez kilka sekund, a następnie przez kilka minut. Nadal myślisz, że jesteś w świetle, ponieważ jego blask cię podbił, ale nie zauważasz, że przez jakiś czas byłeś z powrotem w ciemności. Z pewnością zapalenie wszystkich zapałek razem było tego warte, ponieważ pokazało ci to wspaniałe światło, które cię podnieciło, z drugiej strony nie wiedziałeś, jak najlepiej wykorzystać ten moment i stałeś nieruchomo wpatrując się w światło, czekając, aż skończy się czas. Co więcej, zużyłeś wszystkie zapałki ze swojego zapasu, więc nie masz więcej do wykorzystania i musisz rozpocząć poszukiwania od nowa, w ciemności. Oczywiście, poszukiwania tak naprawdę nie rozpoczną się od nowa, ponieważ tym razem wiesz znacznie lepiej, czego szukasz i co chcesz znaleźć, w przeciwieństwie do sytuacji, gdy znalazłeś zapałkę po raz pierwszy i nie wiedziałeś nawet, jak należy ją zapalić, nie mówiąc już o tym, dlaczego powinieneś ją zapalić. 

Wiele osób zatrzymuje się w tym miejscu, na wspomnieniu blasku światła, którego doświadczyli w jednej chwili, pozwalając sobie być uśpionym przez to piękne wspomnienie, nie myśląc o tym, że mogą ponownie szukać zapałek (tj. czas na medytację) i ponownie przeżywać to piękne doświadczenie tak często, jak chcą. Inni jednak, pomimo ciemności i pomimo tysiąca powodów, przez które są przeniknięci jak wszyscy inni ludzie, mają oko, które widzi dalej i decydują się ponownie wyruszyć w poszukiwaniu nowych zapałek, zapalić je, aby znaleźć inne, zapalić je wszystkie naraz i stworzyć wielkie i silne światło, tym razem jednak z zamiarem wykorzystania go, a nie tylko stania w miejscu i wpatrywania się w nie. Niektórzy ludzie stają się wtedy strategami: zdają sobie sprawę ze znaczenia tego światła i chcą znaleźć sposób na życie w tej wibracji tak długo, jak to możliwe, ponieważ życie w ciemności nie jest już jedyną rzeczą, która ma dla nich znaczenie: nie boją się już światła, dlatego nie czują już potrzeby ukrywania się w ciemności. W ten sposób niektórzy ludzie decydują się na inżynierię, aby znaleźć więcej czasu w ciągu dnia w jakikolwiek sposób, aby ćwiczyć trochę więcej niż wcześniej i ewoluować o krok dalej każdego dnia. W ten sposób niektórzy ludzie, szukając nowych zapałek, znajdują cały zapas świec. Świece, jak wiadomo, trwają znacznie dłużej niż mały płomień zapałki, więc świeca w tej historii reprezentuje najgłębszą medytację. Nie mówimy już o medytacji opartej wyłącznie na relaksie, ale o takiej, która wykracza poza zwykły relaks i pozwala na duchową ewolucję. 

Niektórzy ludzie idą dalej, ponieważ chcą wiedzieć, jak silne światło emanujące z kilku zapalonych razem świec może oświetlić znacznie większy obszar niż ten, do którego byli przyzwyczajeni, gdy zapalali kilka zapałek na raz. Światło kilku zapalonych świec będzie silniejsze, jaśniejsze, szersze, a przede wszystkim trwalsze niż światło zapałki, które znali wcześniej. To dopiero początek twojej duchowej podróży. Zapaliłeś zapałkę i wciąż jesteś na bardzo wczesnym etapie, w którym wciąż jesteś nieco przerażony tym silnym światłem, które zakłóciło twoją wizję przyzwyczajoną do życia w całkowitej ciemności: nieświadomości. W międzyczasie jednak, dzięki wizji tego światła, czujesz się prawie tak, jakbyś dotarł do celu, to znaczy, że odkryłeś już wszystko, co jest do odkrycia, tylko dlatego, że miałeś swoje pierwsze doświadczenie z małą zapałką. Jednak ścieżka nawet się nie rozpoczęła, ponieważ jest to tylko pierwszy smak wiedzy, którym mogłeś się delektować. 

Tak właśnie wygląda duchowa ścieżka Akademii Świadomości Wymiarowej: na początku możesz poczuć wstrząs upadku rutyny, ale im bardziej zasmakujesz światła wiedzy, tym bardziej będziesz chciał dowiedzieć się więcej, więc będziesz chciał użyć tego światła, aby osiągnąć większe cele. Ścieżka duchowa to nie tylko poszukiwanie światła, aby stać w miejscu i obserwować je, aż zostanie pochłonięte. Ścieżka duchowa uczy, jak używać tego światła do tworzenia większej ilości światła, tak aby się nie kończyło, ale raczej rozszerzało. Dzięki akademii uzyskasz dostęp do nowej wiedzy, która, podobnie jak światło w ciemności, wprawi cię w zakłopotanie, a następnie podbije, ponieważ zdasz sobie sprawę, że nie chcesz już dłużej żyć bez wiedzy. Po zasmakowaniu wiedzy nie będziesz już chciał zatrzymać się w ciemności nieświadomości. 

To nie jest tylko ścieżka czytania, to jest Akademia Świadomości Wymiarowej. 

Koniec strony 3 z 3. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, prosimy o komentarz poniżej opisujący Twoje odczucia podczas czytania lub praktykowania proponowanej techniki. 

 

2461 komentarze
  • mauro1004
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:55 25/10/22

    E' proprio così! E poi, più la luce è forte e più riesci a vedere, scoprire e conoscere quello che al buio è quasi impossibile percepire

  • paolas77
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:29 24/10/22

    Quest' analogia rende molto bene l' idea. Siamo noi, o meglio qualcosa che sta dentro di noi, che ci spinge a voler trovare e sperimentare la luce, a voler intraprendere il percorso verso il sapere, verso la verità

  • sssnoop
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    08:16 23/10/22

    Bisogna svincolarsi dal buio della routine e avere il coraggio di uscire dall'ombra: frasi che sono tutt'altro che retoriche

  • barby74
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    00:40 22/10/22

    Grazie!!! Vedo spesso fiammiferi a terra ma non li raccolgo....per paura di vedere la luce ..

  • João
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:17 13/10/22

    Adoro la tua voce é Dolce pero decisa, gentile ma forte, mi vieni voglia d'ascoltarti tutta la giornata. Ti ringrazio ancora una volta per questo contenuto richissimo. Anche se non sono ancora riuscita a acendere piu di un fiammifero, e non ho mai assagiato altro che il buio, riesgo mentalmente a capire il concetto... spero di un giorno riuscire a capire con l'esperienza.

  • Vittorio10
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:34 12/10/22

    Trovo che questo documento sia in gran parte collegato a quello precedente, perché il grigiore di una vita immersa nel Low priva di sussulti porta alla convinzione che quel buio totale a cui accenni sia la "normalità" (visto che nel frattempo intorno a te tutti vivono questa presunta normalità con immensa devozione) e che il non vedere nulla possa diventare ad un certo punto, per assurdo, persino rassicurante e piacevole visto che in fondo si sa sempre perfettamente cosa aspettarsi da dinamiche sempre uguali (vista la routine ripetitiva ed esente da colpi di scena). Trovare il primo fiammifero (che già di per sé, di questi tempi, è un autentico Miracolo) porta una calda ed innegabile luce in quella stanza fredda e buia, perchè le sensazioni di calore provate per la prima volta nella vita sono indiscutibilmente più forti e soprattutto più vere di quelle noiose ed apatiche della passiva quotidianità. Non sbagli quando dici che questa sensazione è così nuova da poter spaventare proprio perché ci si era comodamente addormentati nella banalità e nella ripetitivita di prima; ci si è così atrofizzati che interfacciarsi a qualcosa di così grosso può intimorire (specie chi ha smesso di mettersi in gioco da un'infinità di tempo) ed ecco che il Low si aggancia per fomentare questi dubbi e spingere a tornare nel suo buio tanto confortevole quanto piatto. Però quel fiammifero rimane inevitabilmente impresso in tutti quelli che lo hanno acceso anche solo una singola volta, perché è riuscito a donare una sensazione di rilassamento che a me personalmente ha levato 39398204 chili di peso dalle spalle; la mia iniziale ricerca dei fiammiferi mi spingeva a questo, tutte le volte che il peso aumentava ne accendevo uno per stare meglio perché è veramente fantastico ogni tanto non doversi sempre difendere da tutto e tutti, a poter vivere un attimino con un peso un pochino più leggero. Concettualmente poi è possibile che scatti quel meccanismo fantastico dettato dalla Coscienza che dice "ma perchè cercarli solo quando stai male? Cerchiamoli continuamente così stiamo sempre bene, no?" ed è quello il grande e difficile passo da compiere, entrare nell'ottica di vivere (e dunque praticare costantemente per ciò) nella luce perenne, e non solo di cercarne uno sprazzo per sopravvivere al buio di una vita legata esclusivamente ed ossessivamente al Matrix, che può diventare estremamente soffocante e schiacciante (con il peso di alcuni eventi che possono abbattere senza potersi più rialzare). Credo inizi così la ricerca delle candele: aumentare sempre più il numero e la qualità delle Meditazioni, aggiungere le tecniche (che solo qui è possibile scoprirne l'esistenza), leggere le Verità (che solo qui è possibile reperire), navigare con Coscienza. Il miracoloso fiammifero iniziale non è più sufficiente perché ad un certo punto hai bisogno sempre di più luce per scaldarti, e il fatto è che senti di averne un bisogno quasi fisico visto che tornare nel buio dopo aver visto la luce è potenzialmente distruttivo e definitivo perché è impossibile reggerne nuovamente il peso. Approcciare la Spiritualità e poi lasciarla significa veramente morire, non ho più nessun dubbio su questo. Le sensazioni che mi provocano questa lettura mi fanno pensare che possa rappresentare proprio questo il percorso spirituale da intraprendere: iniziare da una piccola luce fino ad illuminare completamente se stessi, il contesto e piano piano l'intero mondo. Ed è commovente pensare a quelle che oggi sono riconosciute come le Anime più Potenti dell'intero Universo, Esseri Meravigliosi che un tempo lontano hanno magari cominciato il loro percorso Animico proprio trovando il primo fiammifero e chiedendosi come usarlo; a furia di accenderli e a furia di trovare candele oggi sono diventate Loro stessi la Luce che illumina il cammino, sono diventati Loro stessi dei Fari che illuminano ovunque passino. Grazie di cuore Angel, un documento veramente meraviglioso.

  • lorenara
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:09 11/10/22

    Sono contenta di aver trovato l'accademia qualche mese fa. Mi ha aiutato a cambiare vita, abitudini e ad avere una routine diversa riuscendo a cercare fiammiferi ogni giorno. Adesso è arrivato il momento di cercare e accendere le candele. :)

  • stregone
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:19 06/10/22

    Effettivamente è vero quando ho letto e applicato gli articoli fino allo step 4 già capivo la differenza tra quando praticavo e quando no ero più concentrato grazie al taglio dei fili la mia mente era meno affollata da immagini e suoni inutili ,con allenamento della vista energetica vedere la aria che si muove e quasi uno stato perenne ero più positivo gli avvenimenti nella mia vita miglioravano

  • marco-petrini
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:53 05/10/22

    Questa metafora dei fiammiferi e delle candele fa capire benissimo l'importanza della meditazione nel proseguimento di un percorso spirituale. E' il momento di uscire dalla stanza buia e di accendere più candele possibile. Grazie

  • giovanni77
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    09:01 05/10/22

    Penso che esempio piú facile da comprendere non poteva essere usato. Mi rendo conto che anche io ho sempre vissuto in una routine quotidiana che non mi ha mai permesso di guardare lontano e di illuminare la stanza buia dove sono cresciuto, pensando che si trattasse della normalità. Per quanto concerne le mie prime meditazioni fatte sin qui ammetto che le ho vissute come un mezzo di assoluto rilassamento ma sono entusiasta di proseguire questo percorso al fine di eseguire meditazioni più profonde che permettano di illuminare in maniera perpetua la mia esistenza.

  • robertvsb
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    07:33 01/10/22

    Il mio percorso formativo di risveglio il mio percorso consapevole parte proprio da questo. Avere la piena Luce, raggiungere lo scopo del disegno dell'Anima, capire che cosa può essere utile iniziare a fare. Perché ognuno di noi è diverso pur essendo Uno. Ed ogni anima sceglie come risvegliarsi e come riaccendere la propria Luce. Grazie Accademia!

  • aris
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    04:08 27/09/22

    Il percorso viene presentato bene, sicuramente meditare da sempre dei benefici, poi ovviamente più lo si fa più si ha la possibilità di accedere a quello stato di benessere e di scoperta.

  • Onda blu
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:19 23/09/22

    Rileggere l'articolo dopo aver introdotto la meditazione nella routine quotidiana rende più chiaro il significato di ciò che dice. Ci si accorge di quanto sia cambiato il proprio punto di vista. Nei primi tempi mi imponevo di meditare almeno una volta al giorno, sembrava un sacrificio, un'imposizione. La vivevo un po' come una dieta..."Se devo meditare per evolvere mediterò"...questo pensavo. Ora tutto è cambiato. La meditazione è diventato un momento di pura gioia, di pace profonda e di grande emozione. Mi accorgo di calcolare ogni giorno i tempi in modo da riuscire a ricavare lo spazio per almeno tre meditazioni giornaliere. Il sabato e la domenica arrivo a quattro/ cinque meditazioni, accorgendomi di quanta energia e quanto benessere abbia portato questa pratica nella mia vita.

  • Orietta Boccalini
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:27 18/09/22

    Questo capitolo mi ha entusiasmato. Ho capito che noi vivi al buio e stiamo bene in questa stanza al buio perché in qualche modo ci sentiamo protetti e qualsiasi luce ci infastidisce e ci mette paura. Poi poggiand9 le mani a terra troviamo un bastoncino e sfregandolo a terra ci rendiamo conto che si accende e emette una luce che illumina un po la stanza dove siamo. Ci fermiamo a vedere quella luce che ci trasmette sensazioni nuove che ci spaventano ma ci piacciono. Però poi si spegne e torniamo al buio. Poi ognuno con i suoi tempi si rimette a cercare un altro bastoncino quando lo trova lo accende però non si riincanta davanti alla luce ma sfrutta quella luce per cercare altri bastoncini li trova li accende tutti insieme e ottiene una luce più grande che gli permette di trovare nella stanza delle candele che rendono la stanza ancora più luminosa...e per maggior tempo. Tanto che quando la luce si dpegne rimarrà dentro di noi per un po'di tempo anche se 8n realtà stiamo di nuovo al buio. Però poi torneremo nel buio più totale finché non ricominceremo la ricerca dei fiammiferi e poi delle candele per tornsre alla luce. Quedto per dire che le pratiche e la meditazione devono diventare parte integrante della nostra vita quotidiana e non azioni sporadiche se vogliamo veramente vivere nella luce

  • Giu
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    06:43 17/09/22

    Molto carino ed esaustivo come è stato presentato il percorso spirituale che si presenta a chi come me ha deciso di intraprendere questa strada e oggi si trova ad ascoltare e leggere gli articoli di questa accademia