arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 1 - N° 7

Czym jest duchowa ścieżka - Światło w ciemności (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 3

Przedstawiam Akademii małą analogię, która pomoże ci zrozumieć, czy jest to ścieżka dla ciebie. 

Przez całe życie byłeś przyzwyczajony do życia wewnątrz tego, co nazywam Niską Częstotliwością, którą możesz sobie wyobrazić jako ciemny pokój, który uniemożliwia ci zobaczenie tego, co jest wokół ciebie. Zawsze byłeś przyzwyczajony do życia w ciemności, całkowitej ciemności, która nie pozwala ci wiedzieć, co jest w tym pokoju, kolorach, wystroju, meblach czy drzwiach; nic nie widzisz. W pewnym sensie jednak czujesz się prawie uspokojony brakiem możliwości widzenia, ponieważ byłeś do tego przyzwyczajony przez całe życie, więc czujesz się bezpiecznie i jakoś ci się to podoba. Życie w ciemnym pokoju to wszystko, co znasz i co kiedykolwiek robiłeś, więc nie przychodzi ci do głowy, by wyjść i odkryć więcej. 

W głębi duszy wiesz, że ten ciemny pokój uniemożliwia ci prowadzenie prawdziwego życia, ponieważ czujesz się zamknięty i stłumiony w rzeczywistości, która jest dla ciebie zbyt wąska. Ale rutyna, każdy dzień taki sam, w którym nie dzieje się nic, co mogłoby wstrząsnąć twoim życiem, sprawia, że czujesz się bezpiecznie. W pewnym momencie, gdy siedzisz i dotykasz podłogi w całkowitej ciemności, znajdujesz zapałkę, którą prawdopodobnie mylisz z jedną z tych małych zabawek lub rozrywek, którymi lubisz rozpraszać się w tym pokoju. Bawisz się tym patykiem i spędzasz z nim trochę czasu, aż pewnego dnia z instynktu i nie wiedząc jak, pocierasz go i zapala się. Zapala się duże światło, potem gaśnie, ale w twoim życiu jest to jak przypływ adrenaliny. Nagle odkrywasz, że jest coś więcej niż zwykła ciemność: jest światło! Ten mecz może symbolizować medytację. 

Zapałka trwa jednak krótko, więc patrzysz na nią przez chwilę, nie rozumiejąc tak naprawdę, jak to się dzieje, ponieważ w pokoju jest zupełnie ciemno, a ty trzymasz kij, który ma dziwną reakcję, emituje światło, do którego nie jesteś przyzwyczajony! I to cię ekscytuje, ale w międzyczasie cię niepokoi, prawie tak, jakbyś się tego bał. Oślepiające, choć niewielkie światło z tej zapałki dusi cię, ponieważ jest to dla ciebie coś zupełnie nowego, a gdy tylko zgaśnie, prawie wpatrujesz się w przestrzeń. Próbujesz zrozumieć dlaczego, próbujesz wymyślić, jak to się mogło stać, próbujesz podać logiczne wyjaśnienie, aż wolisz myśleć, że całkowicie to sobie wyobraziłeś. "Wokół jest ciemno, zawsze było ciemno, nic się nie zmieniło", myślisz, próbując przypomnieć sobie uczucie, które towarzyszyło ci, gdy wpatrywałeś się w ten mały płomień; "Nikt nie powiedział mi o świetle, to znaczy, że światło nie istnieje! Gdyby istniało, cały świat by o nim wiedział..." kontynuujesz w swoim umyśle, próbując wyjaśnić to, czego doświadczyłeś. Przez jakiś czas decydujesz się powrócić do życia w ciemności, zapominając o tym, co stało się z tą zapałką. Wracasz do swojej rutyny, do swojej strefy komfortu, w której wykorzystujesz swój czas udając, że coś robisz, poruszając się powoli w ciemności ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy. Tak wiele razy decydujesz się siedzieć nieruchomo przez długi czas, nawet przez bardzo długie okresy swojego życia, obawiając się, że poruszając się, możesz na coś nadepnąć lub uderzyć w ścianę i zranić się z powodu ciemności. Wybierasz więc stanie w miejscu ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy z powodu wzroku uniemożliwiającego ci widzenie w ciemności, zamiast rozpoznać, że prawdziwym problemem, prawdziwą przeszkodą uniemożliwiającą ci pójście naprzód, jest ciemność, a nie twój wzrok. 

Przypadkowo, pewnego dnia, gdy czołgasz się po ziemi, próbując coś znaleźć, znajdujesz coś innego: kolejną zapałkę. Wiesz, że to znowu on: jest tym, co oświetla, tym, co tworzy ogromne światło w tej ciemności. 

Strona 2 z 3

Wiesz, że gdybyś potarł ją o ziemię, zapaliłaby się i pozwoliłaby ci ponownie doświadczyć tego uczucia poza rutyną: dziwnego podniecenia, które prawie cię przeraża, ale w środku tęsknisz za tym, ponieważ czujesz, że te kilka minut światła sprawi, że poczujesz wewnątrz emocje, które będą prawie jak odrodzenie. Bierzesz go, pocierasz i jest... To światło rozświetla twoją twarz! Twoje oczy rozświetlają się i pomimo początkowego strachu, decydujesz się spojrzeć na nie ponownie, aby obserwować je dłużej. Na początku koncentrujesz się wyłącznie na dobrym samopoczuciu, jakie daje ci patrzenie na to światło. Od czasu do czasu szukasz nowych zapałek, aby je zapalić i obserwować ich światło, dopóki nie zgasną i nie powrócisz do całkowitej ciemności, która uniemożliwia ci zobaczenie pokoju. Poszukiwanie zapałek jest porównywalne z poszukiwaniem przestrzeni w ciągu dnia, w której można pozwolić sobie na praktykę. Cały dzień spędzasz między zobowiązaniami, pracą, tysiącem myśli, które sprawiają, że żyjesz w nieświadomości, a więc w ciemności, ale od czasu do czasu szukasz dla siebie przestrzeni, w której możesz poświęcić się codziennej medytacji. 

Poszukiwanie zapałek staje się teraz rutyną, z której nie chcesz rezygnować, ponieważ czujesz, że to sprawia, że czujesz się dobrze, więc spędzasz dzień w ciemności, ale od czasu do czasu sięgasz rękami, aby spróbować znaleźć zapałkę do użycia, ale nie zawsze je znajdujesz, w rzeczywistości są dni, kiedy nie znajdujesz sposobu na medytację. Każdy doświadcza swojej ścieżki inaczej, więc są tacy, którzy zatrzymali się już wcześniej, oszołomieni silnym światłem pierwszej zapałki, są tacy, którzy zmęczyli się szukaniem zapałek, ponieważ czują, że ich zapalanie jest zbyt męczące, i są tacy, którzy zawsze mieli zapałki w swoich rękach, ale nigdy nie rozumieli, jak ich używać, ponieważ zawsze używali ich jako prostych patyków, nigdy nie myśląc o ich zapaleniu. Jeszcze inni niemal natychmiast zdają sobie sprawę, jakie mieli szczęście, że znaleźli tę zapałkę, ale mimo to zapalają ją i obserwują jej światło, nie idąc dalej. Jedyne, co robią, to stoją nieruchomo i wpatrują się w światło, czekając, aż się wypali i zgaśnie. Z drugiej strony są tacy, którzy po mniej lub bardziej długim okresie obserwacji i dobrego samopoczucia doświadczanego dzięki światłu małej zapałki, zaczną zastanawiać się nad tym, jak przydatne i sprytne byłoby użycie światła tej zapałki do szukania innych, czyniąc w ten sposób mniej trudnym znalezienie ich w pokoju, ponieważ oświetlenie zapałki pozwoliłoby im lepiej zobaczyć, gdzie leżą wszyscy inni. To właśnie stąd bierze się prawdziwa duchowa ścieżka: od momentu, w którym nie zatrzymujesz się już, by patrzeć na piękno światła, ale decydujesz się wykorzystać tę energię do osiągnięcia większych celów. 

Myślenie o robieniu tego to nie to samo, co robienie tego, więc są dni, kiedy tracisz ochotę, dni, kiedy wolisz szukać jutra, dni, kiedy nawet jeśli chcesz, nie możesz znaleźć wokół siebie zapałek, to znaczy nie możesz znaleźć czasu na medytację; więc czas mija. Jednak z uporem udaje ci się wprowadzić swój plan w życie i gdy tylko znajdziesz nową zapałkę do zapalenia, zamiast czekać, aż efekt się wyczerpie, a tym samym światło zgaśnie, wykorzystujesz każdą sekundę jego trwania, aby przeszukać pokój w poszukiwaniu kolejnych zapałek. Dla twoich oczu światło zapałki wydaje się ogromne, ponieważ jest to pierwsze światło, jakie kiedykolwiek widziałeś w całym swoim życiu, ale w rzeczywistości to małe światło jest naprawdę małe, w rzeczywistości trwa tylko przez krótki czas i oświetla tylko kilka centymetrów od twojej twarzy, więc jest zbyt małe, aby pokazać ci wszystko, co jest do zobaczenia. Ale dla ciebie wydaje się to wystarczające, w rzeczywistości uwierzysz, że znasz cały świat teraz, gdy zobaczyłeś to małe światło, więc możesz czuć się usatysfakcjonowany. 

Czas mija i dzień po dniu używasz zapałek, które zebrałeś, aby znaleźć więcej zapałek, ale z powodu różnych zobowiązań i marnowania czasu zapalasz tylko jedną na raz, nie myśląc o tym, że gdybyś zapalił je wszystkie razem, stworzyłbyś znacznie większe światło. Od czasu do czasu myślisz o tym, aż pewnego dnia zapalasz jedną jako pierwszy, ale w międzyczasie, gdy próbujesz zapalić kolejną, ta poprzednia już gaśnie. Kończysz więc myśląc, że to tylko bezużyteczna strata czasu i energii. Dopiero po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że jedną zapałką mógłbyś zapalić wszystkie pozostałe i że razem tworzyłyby one jedno wielkie światło. Pewnego dnia jednak myślisz o tym i... Wow, co za świetny pomysł! Bierzesz jedną zapałkę, pocierasz ją i szybko jej płomieniem zapalasz wszystkie inne w tym samym czasie, tworząc wielkie, ogromne światło! 

Strona 3 z 3

Ich światło jest tak wielkie, że jesteś zafascynowany, stoisz tam, wpatrując się w to oniemiały, nie ruszając palcem, i nie zdając sobie z tego sprawy, zapałki gasną jedna po drugiej i wracasz do ciemności. Mimo to nadal czujesz się zanurzony w bardzo przyjemnym uczuciu, jakie dało ci to ogromne światło, do tego stopnia, że prawie nie zauważasz, że byłeś z powrotem w ciemności przez kilka sekund, a następnie przez kilka minut. Nadal myślisz, że jesteś w świetle, ponieważ jego blask cię podbił, ale nie zauważasz, że przez jakiś czas byłeś z powrotem w ciemności. Z pewnością zapalenie wszystkich zapałek razem było tego warte, ponieważ pokazało ci to wspaniałe światło, które cię podnieciło, z drugiej strony nie wiedziałeś, jak najlepiej wykorzystać ten moment i stałeś nieruchomo wpatrując się w światło, czekając, aż skończy się czas. Co więcej, zużyłeś wszystkie zapałki ze swojego zapasu, więc nie masz więcej do wykorzystania i musisz rozpocząć poszukiwania od nowa, w ciemności. Oczywiście, poszukiwania tak naprawdę nie rozpoczną się od nowa, ponieważ tym razem wiesz znacznie lepiej, czego szukasz i co chcesz znaleźć, w przeciwieństwie do sytuacji, gdy znalazłeś zapałkę po raz pierwszy i nie wiedziałeś nawet, jak należy ją zapalić, nie mówiąc już o tym, dlaczego powinieneś ją zapalić. 

Wiele osób zatrzymuje się w tym miejscu, na wspomnieniu blasku światła, którego doświadczyli w jednej chwili, pozwalając sobie być uśpionym przez to piękne wspomnienie, nie myśląc o tym, że mogą ponownie szukać zapałek (tj. czas na medytację) i ponownie przeżywać to piękne doświadczenie tak często, jak chcą. Inni jednak, pomimo ciemności i pomimo tysiąca powodów, przez które są przeniknięci jak wszyscy inni ludzie, mają oko, które widzi dalej i decydują się ponownie wyruszyć w poszukiwaniu nowych zapałek, zapalić je, aby znaleźć inne, zapalić je wszystkie naraz i stworzyć wielkie i silne światło, tym razem jednak z zamiarem wykorzystania go, a nie tylko stania w miejscu i wpatrywania się w nie. Niektórzy ludzie stają się wtedy strategami: zdają sobie sprawę ze znaczenia tego światła i chcą znaleźć sposób na życie w tej wibracji tak długo, jak to możliwe, ponieważ życie w ciemności nie jest już jedyną rzeczą, która ma dla nich znaczenie: nie boją się już światła, dlatego nie czują już potrzeby ukrywania się w ciemności. W ten sposób niektórzy ludzie decydują się na inżynierię, aby znaleźć więcej czasu w ciągu dnia w jakikolwiek sposób, aby ćwiczyć trochę więcej niż wcześniej i ewoluować o krok dalej każdego dnia. W ten sposób niektórzy ludzie, szukając nowych zapałek, znajdują cały zapas świec. Świece, jak wiadomo, trwają znacznie dłużej niż mały płomień zapałki, więc świeca w tej historii reprezentuje najgłębszą medytację. Nie mówimy już o medytacji opartej wyłącznie na relaksie, ale o takiej, która wykracza poza zwykły relaks i pozwala na duchową ewolucję. 

Niektórzy ludzie idą dalej, ponieważ chcą wiedzieć, jak silne światło emanujące z kilku zapalonych razem świec może oświetlić znacznie większy obszar niż ten, do którego byli przyzwyczajeni, gdy zapalali kilka zapałek na raz. Światło kilku zapalonych świec będzie silniejsze, jaśniejsze, szersze, a przede wszystkim trwalsze niż światło zapałki, które znali wcześniej. To dopiero początek twojej duchowej podróży. Zapaliłeś zapałkę i wciąż jesteś na bardzo wczesnym etapie, w którym wciąż jesteś nieco przerażony tym silnym światłem, które zakłóciło twoją wizję przyzwyczajoną do życia w całkowitej ciemności: nieświadomości. W międzyczasie jednak, dzięki wizji tego światła, czujesz się prawie tak, jakbyś dotarł do celu, to znaczy, że odkryłeś już wszystko, co jest do odkrycia, tylko dlatego, że miałeś swoje pierwsze doświadczenie z małą zapałką. Jednak ścieżka nawet się nie rozpoczęła, ponieważ jest to tylko pierwszy smak wiedzy, którym mogłeś się delektować. 

Tak właśnie wygląda duchowa ścieżka Akademii Świadomości Wymiarowej: na początku możesz poczuć wstrząs upadku rutyny, ale im bardziej zasmakujesz światła wiedzy, tym bardziej będziesz chciał dowiedzieć się więcej, więc będziesz chciał użyć tego światła, aby osiągnąć większe cele. Ścieżka duchowa to nie tylko poszukiwanie światła, aby stać w miejscu i obserwować je, aż zostanie pochłonięte. Ścieżka duchowa uczy, jak używać tego światła do tworzenia większej ilości światła, tak aby się nie kończyło, ale raczej rozszerzało. Dzięki akademii uzyskasz dostęp do nowej wiedzy, która, podobnie jak światło w ciemności, wprawi cię w zakłopotanie, a następnie podbije, ponieważ zdasz sobie sprawę, że nie chcesz już dłużej żyć bez wiedzy. Po zasmakowaniu wiedzy nie będziesz już chciał zatrzymać się w ciemności nieświadomości. 

To nie jest tylko ścieżka czytania, to jest Akademia Świadomości Wymiarowej. 

Koniec strony 3 z 3. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, prosimy o komentarz poniżej opisujący Twoje odczucia podczas czytania lub praktykowania proponowanej techniki. 

 

2461 komentarze
  • Macs
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    09:31 26/08/23

    Meravigliosa metafora del percorso spirituale. L' accostamento al buio di matrix, con la luce che ti può offrire la meditazione, sempre di più, diventando più consapevoli di sé, dal singolo fiammifero, a molti e poi alla candela. Splendida spiegazione!

  • Marcell
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:01 25/08/23

    È un qualcosa di Bellissimo ciò che ho appena ascoltato, apre diverse vedute che da moltissimo tempo sono state chiuse e soffocate nel buio.. non vedo l'ora di ascoltare tutti gli altri audio/letture 🤗

  • jasmina
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:32 23/08/23

    È proprio così, la voglia di assaporare e stare in quella luce e benessere. Ci facciamo distrarre dalle mille cose e posticipiamo il momento di fermarci e stare con noi stessi in meditazione…. Voglio riuscire ad invertire le cose, prima fermarmi e poi il resto! Grazie 🙏

  • Assen
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:19 22/08/23

    sembrava lunga la metafora del fiammifero, ma poi è stata...illuminante, è quella sete e voglia che ho provato da subito, stare nella luce, espanderla!

  • nadiae79
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:38 21/08/23

    Stare nella propria comfort zone ti fa stare al sicuro nonostante dentro essa sei infelice. Decidere di cambiare può spaventare ma non c’è altro modo per iniziare a vivere davvero. Ho iniziato ad accendere le prime lucine e spero tanto di riuscire a renderle sempre più forti e durature! Grazie ☺️

  • ostrakon
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:13 20/08/23

    Spero che luce duri più di un fiammifero, so che basta molto meno. Non vedo la spiritualità come una droga da attingere ma una luce sempre presente a cui ci basta connettere.

  • Valerio
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:52 18/08/23

    Il paragone con il fuoco è azzeccato, in quanto è qualcosa che illumina, che scalda, che brucia (il male) che non ha limiti se esso viene continuamente alimentato. Il Percorso spirituale è l'unico mezzo per poter accendere questa Luce e far si che essa inizi a far parte della nostra Vita. Prima la routine era qualcosa di normalissimo e di automatico, grazie ad ACD ho potuto conoscere ed iniziare un vero Percorso Spirituale che ha iniziato a dar senso alla quotidianità, e a farmi comprendere i vari meccanismi che la maggior parte della gente purtroppo subisce, perché non sa da dove provengono e come aggirarli. Una volta accesa la Luce nel buio è difficile farne a meno, perché i benefici sono tantissimi e vanno oltre il miglioramento della quotidianità, solamente ACD è in grado di accompagnare l'Evoluzione dell'Essere Umano fino a livelli inimmaginabili prima! Grazie Angel!

  • cassidy
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:58 15/08/23

    Molto probabilmente più una persona pratica e più riuscirà a fare delle sedute meditative di qualità sempre maggiore (e anche più profonde). Come nello sport, le prime volte siamo lì per imparare quindi non possiamo essere bravi in quel determinato sport che abbiamo appena iniziato. Ma mano a mano che passa il tempo, miglioriamo sempre più e il maestro insegna delle nuove tecniche sempre più avanzate. Probabilmente il senso è questo....che meditando ogni giorno fino a che avremo preso confidenza con la meditazione riusciremo a ottimizzare la riuscita della meditazione e questo ci servirà per imparare varie tecniche pratiche...che anche quelle dovranno essere allenate con costanza per dare i loro frutti. La pratica e la teoria vanno a braccetto e non si può escludere una delle due cose, la teoria va applicata per appenderla appieno e migliorarla. Però certamente ci vuole tempo e costanza, anche perché le distrazioni della vita/Low sono fortissime e molto pesanti. Grazie per questa lezione Angel :)

  • Emanuela
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:54 14/08/23

    Molto prima di conoscere ACD lessi una frase (non ricordo dove e perché) che più o meno recitava così: "le persone credono di vivere la loro vita in modo reale, ma vivranno per tutta la vita addormentati". Lì per lì avevo capito il senso della frase, ma non sapevo assolutamente spiegarmelo, non riuscivo a capire come facessero a essere le persone addormentate, come potevano fare a svegliarsi, e io, dormivo anch'io? Solo di recente mi sono ricordata di questa frase e dei profondi dubbi che mi aveva suscitato, e ora finalmente posso darmi delle risposte. Forse qualcosa dentro di me è sempre rimasto in allerta, ma non abbastanza da mettermi a cercare in modo attivo, tale da trovare ACD. In un certo qual senso è dovuto succedere qualcosa di brutto affinché io mi mettessi a cercare in modo quasi ossessivo. Detto questo, l'esempio che hai fatto dei fiammiferi e l'effetto che fanno rendono perfettamente l'idea della sensazione che dà la meditazione. E' proprio vero che poi non si vuole più vivere nel buio!

  • Raffaella
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:43 10/08/23

    Dobbiamo essere Vestali della nostra Fiamma, alimentarla giorno dopo giorno, passo dopo passo, attraverso la conoscenza. 🌺

  • ☆ Kri ☆
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:54 08/08/23

    Io sono una di quelle che aveva trovato un po' di luce, e una volta spenta, non aveva più idea di come riaccenderla nonostante vari tentativi. Sono sempre rimasta positiva ma anche se è assurdo, mi ero come "dimenticata" le ragioni che mi spingevano ad esserlo e a voler prendere coscenza della vera realtà e risvegliarmi da questa "illusione" in cui viviamo. Una cosa che mi motiva molto è ricordarmi che stiamo usando solo una piccolissimissima parte del nostro potenziale e sapere che possiamo evolvere altre facoltà che nemmeno conosciamo in maniera che nemmeno riusciamoa ancora ad immaginare è affascinante. Come ho scritto in qualche altro commento, avevo perso la fiducia nell'esistenza di alcune cose e per altre non avevo nemmeno considerato che potessero esistere davvero. Grazie anche a questo percorso ora ci credo di nuovo con il cuore e sono più curiosa di prima. (Lo scrivo perchè me lo sono ricordata ora:.quando mi sono "abbagliata di luce" la prima volta e stavo davvero in pace con me stessa, talmente stavo bene che se succedeva qualcosa, ero felice di affrontare il problema per "testare" la mia capacità di risolvere le.cose e ( è durato molto poco) avrei quasi voluto succedessero più cose perchè così mi sembrava di "crescere". Ora che ho anche dato dei nomi alle cose mi verrebbe da dire che quello era il low e stavo iniziando a conoscerlo meglio, e quindi volevo vedere cos'altro si sarebbe inventato con curiosità 💖 Grazie davvero di cuore 🙏🌈

  • dafnead
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:19 07/08/23

    Tutto vero! Quando assapori la conoscenza è difficile tornare indietro. Ci sono delle volte che però si trova un po' di difficoltà a trovare il tempo per meditare e praticare e ci si abbandona un po' al buio, ciò nonostante quella luce non si dimentica mai davvero (a parer mio) e non appena il buio comincia a far riemergere gli stessi problemi e ostacoli del passato, ricorderai sempre cosa fare per tornare alla pace. In questo periodo estivo, tra il caldo, tra una vacanza e un'altra o tra un viaggio ed un altro sto trovando un pò di difficoltà a mantenere lo stesso ritmo di sempre però noto come se salto più di un giorno o due di pratica come i problemi cominciano a tornare. Cose sottili e di apparente poco peso che una volta non si consideravano problemi, ora però dopo aver conosciuto la luce, li vedi per quello che sono, degli ostacoli al normale svolgimento della vita di tutti i giorni che sono però più che evitabili.

  • galacticmermaid
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:59 07/08/23

    Molto azzeccata l’analogia con i fiammiferi. Vivere nell’incoscienza più totale, nel buio della Matrix, è deleterio per l’Anima. Fiat Lux.

  • cristina65
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:47 07/08/23

    è bello scoprire che la luce non è limitata, non c'è una quantità prestabilita (il fiammifero) ma possiamo espanderla all'infinito, ingrandirla sempre di più con la nostra intenzione, volontà, costanza. E così da una semplice fiammella si può arrivare ad illuminare la nostra stanza e poi ancora oltre

  • Saras2021
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:05 07/08/23

    La luce non è solo visiva, si percepisce. Come detto in questo articolo, una volta trovate le candele diventa parte della nostra vita tanto da cercare ogni giorno tempo per meditare e praticare. Grazie