Sekta (część 2)
Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.
Strona 1 z 5
Użyj tej głowy i pomyśl, zanim podzielisz się swoją twarzą z kimś, kogo nie znasz, kto ją zobaczy, zapisze i zrobi z niej zły użytek. Właśnie z tego powodu nigdy nie przesyłałem swoich zdjęć do reżimu społecznościowego, ponieważ jestem świadomy ich wykorzystania. Ale tak się składa, że będąc w kontakcie z innymi ludźmi, zawsze jest ktoś, kto robi zdjęcia, a ktoś, kto może być tylko krewnym lub bliskim przyjacielem, miał nasze zdjęcia zrobione wiele lat wcześniej. Nie mieli najnowszych zdjęć, ponieważ z czasem nauczyliśmy się, że nawet przyjaciele i krewni są wykorzystywani jako anteny do robienia zdjęć osobom, które nie powinny ich otrzymywać: możesz nie publikować swoich zdjęć w sieciach społecznościowych, ale przyjaciele i krewni zrobią Ci zdjęcia wbrew Twojej woli, nawet jeśli im tego zabronisz, ponieważ w ich mniemaniu to Ty jesteś zły i mają prawo robić Ci zdjęcia z psami i świniami. Nie ich zdjęcia, ale Twoje. Ale oni bronią swoich zdjęć! W rzeczywistości pamiętaj, że przyjaciele i krewni są pierwszymi, których można wykorzystać przeciwko tobie, gdy rząd, kosmici i / lub inni niejasni ludzie potrzebują anteny: im bliżej ciebie są, tym bardziej będą w stanie zadać najgorsze ciosy. Tak więc wśród zdjęć dzieci i innych nastoletnich ofiar tego, co działo się w tym pokoju, były również nasze zdjęcia zrobione wiele lat wcześniej, które dał im jakiś krewny; w końcu ci chorzy ludzie lubili młodych chłopców. Było tak wiele informacji, które należało odkryć i zrozumieć: kto dał te zdjęcia? W jakim celu? I co ci ludzie z nimi robili, jeśli nie byli bezpośrednio zainteresowani? Z tej ogromnej grupy nikt nie znał mnie na żywo ani pośrednio, ale mieli moje zdjęcie, ponieważ zostało im przekazane przez kogoś innego, kto powiedział im, co z nim zrobić. Każdy z nich wszedł do tego pokoju z pakietem fotokopii; na każdym zdjęciu było napisane długopisem imię i nazwisko sfotografowanej osoby, data urodzenia, miasto urodzenia, a na niektórych były inne informacje, takie jak miasto, w którym obecnie mieszkają itp. I co robili z tymi wszystkimi prywatnymi informacjami o fotografowanych osobach? Alexander i ja analizowaliśmy ich sesje przez wiele tygodni, zarówno spotkania grupowe, jak i poszczególne osoby, które tworzyły grupę, śledząc je zdalnie i obserwując, co robią w domu, jak prowadzą swoje życie i jak przeprowadzają swoje mroczne sesje. Zdaliśmy sobie sprawę, że wszyscy ci ludzie mieli jeden wspólny szczegół. Wszyscy oni codziennie chodzili do kościoła, nawet kilka razy dziennie. Po co ci ludzie, którzy należeli do grupy zajmującej się mrocznymi sztukami, chodzili do kościoła? Dzięki naszemu doświadczeniu z niezliczonymi sesjami treningowymi przeciwko nim, pojawiło się jeszcze więcej odpowiedzi, niż szukaliśmy. Była to bardzo duża grupa katolickiej sekty religijnej. Ci ludzie byli tam, aby się "modlić", ale ich koncepcja modlitwy bardzo różniła się od tego, co rozumiemy i na co mamy nadzieję, z powodu okropnego chorego goodizmu, który zaszczepili w naszych umysłach. Pijemy jego krew i jemy jego ciało, uczą nas, a my to robimy i powtarzamy jak idiotyczne papugi, nawet nie rozumiejąc, co do cholery mówimy. Zanim jeszcze zadaliśmy sobie pytanie, co nam robią, zastanawialiśmy się, co robią Jezusowi. To dlatego, że odkryliśmy tę grupę w momencie, gdy atakowaliśmy wrogów Jezusa, więc co oni mieli wspólnego z wrogami Jezusa? Oczywiście spodziewaliśmy się, że znajdziemy się przed bardzo mrocznymi bytami, demonami itp., a mniej przed grupami ignoranckich bigotów, którzy zamierzali się "modlić". Co tak naprawdę robili ci ludzie? Zdaliśmy sobie z tego sprawę, uważnie obserwując ich spotkania "modlitewne". Pierwsze kroki, które powtarzali na początku każdego cotygodniowego spotkania, były następujące. Najpierw siadali w kręgu, czasami 40 osób, czasami 60, a w zależności od wielkości grupy stawał się on bardziej owalny niż okrąg, ale dla grupy było bardzo ważne, aby ten łańcuch był zjednoczony bez "brakujących krzeseł", więc bez względu na to, jaki kształt został utworzony, każde krzesło musiało być wypełnione, aby ukończyć niedoskonały "krąg". Następnie wszyscy skoncentrowali się na ustaleniu dokładnego środka, czyli centralnej części, która znajdowała się dokładnie pośrodku grupy: musieli zrobić okrąg i wspólnie ustalić środek. Zgodnie z ich modlitwą, musieli wyobrazić sobie, że w centrum znajduje się Jezus na krzyżu, wyobrażając sobie, że w samym środku pokoju znajduje się ogromny krzyż, a na nim ukrzyżowany Jezus.
Strona 2 z 5
Ich modlitwy koncentrowały się na wyobrażaniu sobie żywego Jezusa wielokrotnie ukrzyżowanego, wbijaniu gwoździ w jego stopy i dłonie (lub nadgarstki, w zależności od osobistych upodobań) i wizualizowaniu krwi Jezusa wypływającej z jego żył, stóp, wątroby - punktualnie zranionej włócznią - i głowy, z korony cierniowej, która będzie uporczywie zaciskać się i wbijać ciernie do wnętrza głowy, powodując silny ból i niekończącą się krew tryskającą. Według tych katolików to, co robili, było pozytywne i pełne miłości: wyobrażanie sobie Jezusa torturowanego na krzyżu było "uwalnianiem się od grzechów", tj. grzechów osób uczestniczących w kręgu. Wyobrażanie sobie Jezusa ukrzyżowanego, wyobrażanie sobie gwoździ wbijanych bez końca w jego stopy i nadgarstki, płynącej krwi, wyobrażanie sobie Jezusa cierpiącego i błagającego o litość - zgodnie z ich wyobrażeniami jako słabych tchórzy, którymi byli - służyło odczuciu męki Chrystusa, służyło odczuciu miłości i współczucia, jakie Chrystus miał dla nich - tych, którzy siedzieli na tych krzesłach - i odczuciu, jak Chrystus musiał i zasłużył na śmierć w ten sposób, aby "uwolnić ich grzechy". Mam nadzieję, że rozumiesz pogardę, jaką trzeba odczuwać wobec tych chorych ludzi, którzy są przekonani, że wyobrażanie sobie ukrzyżowania Chrystusa sprawia, że czują "jego pasję". Ale pasję do czego dokładnie? Jak wyobrażanie sobie torturowanego Jezusa może być pozytywnym i pełnym miłości aktem? To był pierwszy fragment, ale pozwól, że opiszę ci go szczegółowo, ponieważ pierwszy fragment trwał około 15-25 minut przed przejściem do drugiego fragmentu. Tak więc na środku pokoju musieli wyobrazić sobie krzyż, ogromny, bardzo wysoki, około 4 metrów wysokości... zastanawiałem się, dlaczego potrzebowali pokoju z tak wysokim sufitem. Wszyscy musieli wpatrywać się w to miejsce i wyobrażać sobie Jezusa wiszącego na krzyżu, żywego, płaczącego i cierpiącego, błagającego o litość. Zdecydowali się wizualizować Jezusa płaczącego i błagającego o litość, nie dlatego, że była to prawda, ale dlatego, że wizualizacja tej sceny naraz, każdego dnia przez lata, powoduje głęboką klątwę, która będzie powtarzana przez lata w stosunku do jego (Jezusa) duszy, spowodowaną przez ludzi, którzy są niezwykle przekonani, że postępują właściwie i że dokonują aktu miłości. Ale dzięki tym stronom zrozumiesz, jak łatwo jest manipulować zdeprawowanymi ludźmi i poprzez słowo "miłość" popychać ich do najbardziej chorych i mrocznych czynów. Musieli więc wizualizować, wszystko naraz, z największą koncentracją i najsilniejszą intencją, jaką mogli, Jezusa rozpuszczającego się w rzece krwi, wizualizując jego jaskrawoczerwoną krew spływającą z jego rąk, nóg, głowy i wątroby, nie kilka kropli, ale całą rzekę, więcej niż jakiekolwiek ludzkie ciało może naprawdę pomieścić, pokrywając wszystko całkowicie krwią. Tę scenę powtarzano przez prawie pół godziny, każdego dnia, motywując się nawzajem do mocniejszego i bardziej zdecydowanego wyobrażania sobie, że każdy musi "zobaczyć"; liderzy grup mówili: musicie Go zobaczyć przed sobą! Zobaczcie go, Chrystusa, ukrzyżowanego za was, poczujcie jego pasję, poczujcie miłość, którą czuje, gdy jest ukrzyżowany za was! A wierni bigoci przytakiwali, byli poruszeni i czuli się dumni, wyobrażając sobie Jezusa cierpiącego przed nimi, ponieważ wydawało im się, że doświadczają czegoś wyjątkowego. Przy całej tej wizualizacji krew płynęła, przywołali nieskończoną ilość czerwonej energii; wielu w grupie zaczęło odczuwać zawroty głowy i mdłości, ale ich przywódcy uspokoili ich: to Chrystus daje wam znak! Mówi wam, że was kocha! I wszyscy ci bigoci uwierzyli, że tak było naprawdę, że zawroty głowy po wizualizacji Jezusa tracącego litry krwi były pozytywnym znakiem miłości. Więc jako grupa wizualizowali czerwoną krew Jezusa spływającą z jego ciała, a następnie przywódcy grupy mówili: "Pijcie jego krew, on przelewa swoją krew za was, pijcie ją" i wszyscy wyobrażali sobie picie krwi Jezusa, wyobrażali sobie, że ta była dowodem miłości do Jezusa, demonstracją miłości. Z czasem zrozumiesz, jak bardzo słowo "miłość" zostało z czasem tak bardzo zbrukane, że stało się odrażające, do tego stopnia, że jest dokładnym przeciwieństwem tego, w co wierzymy. Słyszeć katolików mówiących o miłości to mówić o przemocy i przerażającym okrucieństwie. Słyszeć katolików mówiących o pasji, oznacza mówić o krwi, fizycznej i cielesnej przemocy. Słyszeć katolików mówiących o dobroci i współczuciu wobec innych, to mówić o uległości.
Strona 3 z 5
Chciałbym zauważyć, że kilka lat wcześniej wierzyłem, że te rzeczy robili "sataniści", ale kiedy spotkałem wielu satanistów, zdałem sobie sprawę, że byli to po prostu wywyższeni ludzie, którzy rozmawiali, rysowali na sobie gwiazdę i czuli się jak buntownicy, ponieważ nie chodzili do kościoła. Obserwowanie na własne oczy, że te prawdziwie satanistyczne działania były wykonywane przez katolików, pozwoliło mi uświadomić sobie, że sataniści istnieją i są wewnątrz Kościoła. Ale oni nie wzywają Szatana, oni psychicznie atakują Jezusa, podczas gdy wzywają innego Demona, który jest jeszcze gorszy; ale ujawnię wam jego imię później: porozmawiamy również o nich i oczywiście porozmawiamy również o mrocznym satanizmie, chociaż chciałbym od razu wyjaśnić, że nie ma czegoś takiego jak dobry lub pozytywny satanizm; istnieje tylko satanizm dla młodocianych przestępców i satanizm dla morderców i krwiożerczych przestępców. Oba jednak pochodzą z gówna. Po zakończeniu swoich "modlitw miłości", tak zwanych, ponieważ liderzy grup mówili, że mają one na celu odczuwanie "pasji Chrystusa", po spędzeniu prawie pół godziny na wyobrażaniu sobie Jezusa żywego na krzyżu płaczącego, błagającego o litość, tryskającego krwią z każdej rany, skupiającego się szczególnie na koronie cierniowej, którą musiał natarczywie ściskać, powodując niewyobrażalny ból, cierpienie i upokorzenie, katolicy w tej grupie musieli skoncentrować się na silnej intencji i emocjach podczas całej sesji. Przekonywali samych siebie, że kontaktują się z Jezusem i przekazują mu radość z zobaczenia go na krzyżu "dla nich". Ale wszystko, co robili, to psychiczne atakowanie, każdego parszywego dnia, pamięci, Świadomości i Duszy Jezusa, który niestety otrzymywał wszystkie te ataki. Przywódcy grup mówili "Pijcie jego krew", a katolicy wyobrażali sobie, że piją jego krew. Przywódcy grup mówili: "Jedzcie jego ciało, Jezus was o to prosi!", a wszyscy katolicy wyobrażali sobie, że karmią się jego ciałem. Mam nadzieję, że rozumiesz, że jest to wyraźne zaproszenie do kanibalizmu, jest to wyraźnie obrzydliwe stwierdzenie okrucieństwa, niegodziwości, choroby psychicznej i perwersji, które wszyscy katolicy papugują, jakby były to pokojowe i kochające zwroty. Ile razy słyszeliście z ust księdza i wszystkich "praktykujących katolików" to samo zdanie: "Pijcie jego krew i jedzcie jego ciało". Powtarzam: jest to wyraźne zaproszenie do kanibalizmu. Jak picie krwi Jezusa i jedzenie Jego ciała może być aktem miłości i dobra? Jak zjedzenie innego człowieka może być obrzędem związanym z dobrym Bogiem? Ponieważ kanibalizm istnieje i jest to Mroczny Rytuał powiązany z Mrocznymi Demonami, które ogólnie podsumowuje się terminem "satanizm"; ale tego rodzaju Mroczne Rytuały są o wiele bardziej złożone, aby można je było podsumować jednym słowem. Po wyobrażeniu sobie nagiego Jezusa wiszącego na krzyżu, w morzu krwi w imię katolickiej miłości, liderzy grupy wskazali na następny fragment. Tak, ponieważ pierwszy fragment Ciemnego Obrzędu Jezusa służył temu, aby uwierzyli, że muszą odwoływać się do miłości Chrystusa, aby poprowadzić ich we właściwy sposób, a dzięki tym niedorzecznym słowom przywódcy grup zapewnili, że katolicy w pokoju wykonają każdy rozkaz bez poczucia winy lub zadawania pytań, ponieważ wszystko odbywało się na oczach Chrystusa, więc musiało być słuszne i dobre! Ale jakie oczy Chrystusa? I znowu, gdyby Chrystus uważał, że robimy źle, z pewnością by nas powstrzymał, więc oznacza to, że robimy dobrze. I znowu kwestionują wolę i moc Jezusa, jakby chcieli powiedzieć: "Atakuję cię, jeśli chcesz, żebym przestał, musisz dać mi dowód, że istniejesz i stawić się przede mną", a według nich Jezus powinien wziąć to na siebie, aby uszczęśliwić tych gówniarzy, którzy próbują go zaatakować; niestety chorzy psychicznie często rozumują w ten sposób, wierząc, że te myśli mają sens. Nie zdawali sobie sprawy z tego, jakie bzdury bełkoczą, ale przekonali samych siebie, że cokolwiek robią, jest zatwierdzone przez Jezusa, a zatem nawet zło, które wyrządzają bliźniemu, będzie uważane za dobre, zrzucając winę na Jezusa. Co te mroczne obrzędy miały wspólnego z imieniem Jezusa? Właśnie o to chodzi: Kościół zawsze prowadził swoje brudne interesy, zbrodnie i masowe morderstwa, używając imienia Jezusa i Boga. Czy jest gorszy rytuał niż zabijanie przy użyciu imienia Bóstwa, które przyszło na ten świat, aby czynić Dobro? Czy może być gorsza kpina niż kojarzenie najgorszej Ciemności z imieniem najlepszego na świecie Pozytywnego Psychika? O to właśnie chodzi, oprócz tego, że jest to mroczny czyn, jest to również kpina, kpina, ponieważ Ciemność kpi z nas i przekonuje ludzkość do popełniania najgorszych zbrodni w imię jednego Boga dla drugiego: Kościół naucza, aby składać ofiary z ludzi w imię Boga, ale nie określa, w imię którego Boga!
Strona 4 z 5
Ponieważ istnieją bogowie, którzy żądają ofiar z ludzi, ale z pewnością nie jest to Jezus! Mówimy o Ciemnych Obecnościach, które oszukują ludzi, udając "światło", tak, bardzo sztuczne światło. Tak więc po ukończeniu pierwszego kroku przeszli do drugiego: każdy z wiernych musiał wziąć kserokopie, które każdy przyniósł, aby przekazać je innym, i wszyscy razem skoncentrowali się na jednej osobie na raz, rotacyjnie. Chociaż myśleli, że "przywołali miłość Chrystusa", to w rzeczywistości przywoływali najciemniejszą energię w pomieszczeniu, w którym się znajdowali, aby wykonać drugi krok: zaatakować osobę na zdjęciu. Ale to, czego nie można sobie nawet wyobrazić, to jakiego rodzaju mroczne byty wchodziły do tego pokoju, podczas gdy ci świętoszkowaci świętoszkowaci ludzie byli przekonani, że jest to "pasja Chrystusa w powietrzu". Ale oczywiście ci chorzy ludzie nic nie widzieli, ponieważ niedorzeczne jest myślenie, że ludzie, którzy nie byli nawet świadomi mrocznych czynów, które popełniali, mogli postrzegać i widzieć obecność Bytów wokół nich. Z drugiej strony przywódcy grupy dobrze o tym wiedzieli, znali prawdę, podczas gdy mówili kłamstwa wiernym katolickim, manipulując nimi, aby popchnąć całą grupę do najgorszych czynów. Na początku chciałem wierzyć, że ci ludzie nie mieli pojęcia, co robią i nie zdawali sobie sprawy z manipulacji, jakiej byli poddawani. Ale potem zadałem sobie pytanie: jak można nie zdawać sobie z tego sprawy? Jak można, stojąc przed kimś, kto mówi ci "pij jego krew i jedz jego ciało" i "zobacz, jak jest ukrzyżowany przed tobą, zobacz, jak cierpi za ciebie!", nie zdawać sobie sprawy, że popycha cię do zrobienia czegoś strasznie mrocznego? Jak możesz nie zdawać sobie z tego sprawy od razu lub przynajmniej wkrótce potem i odmówić, a przynajmniej uciec stamtąd tak szybko, jak to możliwe? Zamiast tego byli to ludzie, którzy byli w tej samej grupie od ponad 20 lat; inni od 30 lat. Nie byli to więc naiwni ludzie, którzy trafili tam przez pomyłkę, ale ludzie, którzy zasadniczo lubili to robić, ukrywając się za fałszywą dobrocią i sztuczną pozytywnością terminów, które stały się obrzydliwe z ich powodu: "miłość, pasja, poświęcenie, współczucie..." jeśli te terminy wskazują obecnie na te znaczenia, wolę trzymać się z daleka i używać innych terminów. Ale o tym później. To, czego nie rozumiałem, to fakt, że tak wielu ludzi nie zdawało sobie sprawy z tego, jakie mroczne czyny popełniają. Najgorsze było to, że przekonywali samych siebie, że dokonują pozytywnych i pełnych miłości czynów! Myśleli, że są po właściwej stronie, po stronie dobra! To było to, czego nie rozumiałem: jak możesz myśleć, że jesteś po stronie dobra, kiedy spędzasz dzień wizualizując krew, poświęcenie, cierpienie i śmierć? Ale jaki rodzaj "dobra" mają na myśli? To, co naprawdę przyprawiało mnie o mdłości przez kilka dni, to nie świadomość, że ci przeklęci chorzy psychicznie ludzie mieli moje zdjęcia i próbowali mnie zaatakować, ale to, że ci przeklęci chorzy psychicznie ludzie każdego dnia rozpoczynali swoje obrzędy wizualizując płaczącego, cierpiącego i krwawiącego Jezusa na krzyżu, wizualizując szczegółowo wszystkie akty tortur, ślepo łudząc się, że są to myśli miłości i współczucia, że są to myśli, które pomagają im połączyć się z Bogiem i jego pozytywnymi energiami. I chciałbym wyjaśnić, że Jezus nie uronił ani jednej łzy, kiedy to straszne wydarzenie miało miejsce dwa tysiące lat temu. Ale wolą Kościoła jest przekazanie przesłania człowieka, który jest "ludzki pod każdym względem", słaby i kruchy. Fałsz! Bardzo niewielu posiada taką siłę jak Jezus. Ale z drugiej strony , jak zdołasz przemówić do rozsądku ludziom, którzy odprawiają te mroczne obrzędy od ponad 20 lat? Czy myślisz, że wystarczy z nimi porozmawiać, aby zrozumieli, że to, co robią, jest złe? Czy myślisz, że 20 lat tych absurdalnych manipulacji może sprawić, że te umysły odzyskają rozsądek i świadomość? To bardzo proste: tam nie ma już Świadomości, tam jest tylko gówno w tych głowach, tam jest tylko Mroczne Opętanie, tam nie ma już okruchu życia, który pozwoliłby im przestać być Mrocznymi. Ponieważ Mroczni nie wiedzą, że służą Złu: są całkowicie Opętani i nie mają już w sobie żadnego okruchu świadomości i mądrości. Ci ludzie nie mają drogi powrotnej, są całkowicie zagubieni i jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest nie ignorowanie ich istnienia, nie ignorowanie tego bardzo poważnego światowego problemu. Ponieważ ignorowanie go oznacza pozwolenie Ciemności na niezakłócone poruszanie się i realizowanie swoich planów bez najmniejszych przeszkód i hamulców.
Strona 5 z 5
Musimy uświadomić sobie, jakie mroczne projekty ona realizuje i powstrzymać je, jeden po drugim. Ignorowanie, czyli decydowanie, że nie chcemy wiedzieć, oznacza zgodę na to, by Ciemność nadal składała ofiary, podczas gdy my się odwracamy. Nie bądź pieprzonym tchórzem i przestań zasłaniać oczy rękami, udając, że jesteś dobry lub szanujesz wolę innych, ponieważ to wszystko bzdury, które sobie wmawiasz, ponieważ nie masz odwagi zobaczyć Prawdy. Na tym świecie są bardzo niebezpieczni ludzie i im bardziej będziemy udawać, że ich nie widzimy, tym bardziej będą oni popełniać coraz gorsze przestępstwa, aż w końcu nie będzie już możliwe ich powstrzymanie. Nie bądź słaby! Mówię to, ponieważ bardzo dobrze wiem, że wielu czytających te słowa pomyśli, że rozpowszechnianie Prawdy jest złe, że lepiej jej nie mówić, że lepiej nie zmuszać nas do myślenia o tych złych rzeczach. Ale ta blokada, która sprawia, że nie chcesz poznać Prawdy, została stworzona dla nas wszystkich z zamiarem powstrzymania nas od działania, powstrzymania nas od blokowania postępu Ciemności! Jesteśmy wpychani do naszych mózgów, poprzez technologię, sztuczne myśli, które muszą zmusić nas do myślenia, że nie chcemy niczego wiedzieć, że przyjemniej jest myśleć, że ten świat jest piękny i czysty, aby zapobiec odczuwaniu straszliwej przemocy, która jest konsumowana wokół nas każdego dnia; a jednocześnie narzekamy, że ten świat jest do bani i że nikt nie robi nic, by to zmienić, ponieważ dwójmyślenie zmusza nas do życia w dwóch przeciwstawnych, ale jednoczesnych myślach, które powinny nas nieustannie dezorientować i popychać do nie robienia niczego, do nie robienia niczego, by powstrzymać Ciemność! Dlatego była potrzeba, abyś przeczytał te Prawdy i była potrzeba, abyś je poznał, bez względu na to, jak bardzo boli cię ich czytanie, ponieważ zapewniam cię, że o wiele gorzej jest pozwolić, aby Mroczne Ofiary i Mroczne Rytuały były swobodnie wykonywane bez robienia czegokolwiek, aby je powstrzymać. Pamiętaj więc, że nie ma nic pozytywnego i nic dobrego w tym, że nie chcesz o tym wiedzieć. Wybór odwracania wzroku za każdym razem, gdy w twoim sąsiedztwie mają miejsce mroczne działania, oznacza wybór ochrony ciemności i obrony jej woli. Zdecydowałem, że w moim życiu nigdy nie zgodzę się patrzeć w inną stronę, gdy przede mną będą miały miejsce mroczne czyny. Wręcz przeciwnie, skieruję na nie moje oczy i wszystkie moje zdolności, i odegram swoją rolę, a być może także rolę wielu innych, którzy z tchórzostwa zdecydują się nie działać, ale ja będę działać za każdym razem. Więc Alexander i ja postanowiliśmy zebrać jak najwięcej informacji o tej sekcie i kimkolwiek, kto był jej częścią, ponieważ kiedy zrozumiemy ich plany, będziemy działać przeciwko każdemu pojedynczemu celowi i każdemu pojedynczemu uczestnikowi tej grupy. Byli tam i niezależnie od tego, czy byli tam od niedawna, czy od wielu lat, wszyscy popełniali dokładnie te same mroczne czyny i każdy z nich dostanie to, na co zasłużył.
Koniec strony 5 z 5. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki.