arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 1 - N° 7

Czym jest duchowa ścieżka - Światło w ciemności (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 3

Przedstawiam Akademii małą analogię, która pomoże ci zrozumieć, czy jest to ścieżka dla ciebie. 

Przez całe życie byłeś przyzwyczajony do życia wewnątrz tego, co nazywam Niską Częstotliwością, którą możesz sobie wyobrazić jako ciemny pokój, który uniemożliwia ci zobaczenie tego, co jest wokół ciebie. Zawsze byłeś przyzwyczajony do życia w ciemności, całkowitej ciemności, która nie pozwala ci wiedzieć, co jest w tym pokoju, kolorach, wystroju, meblach czy drzwiach; nic nie widzisz. W pewnym sensie jednak czujesz się prawie uspokojony brakiem możliwości widzenia, ponieważ byłeś do tego przyzwyczajony przez całe życie, więc czujesz się bezpiecznie i jakoś ci się to podoba. Życie w ciemnym pokoju to wszystko, co znasz i co kiedykolwiek robiłeś, więc nie przychodzi ci do głowy, by wyjść i odkryć więcej. 

W głębi duszy wiesz, że ten ciemny pokój uniemożliwia ci prowadzenie prawdziwego życia, ponieważ czujesz się zamknięty i stłumiony w rzeczywistości, która jest dla ciebie zbyt wąska. Ale rutyna, każdy dzień taki sam, w którym nie dzieje się nic, co mogłoby wstrząsnąć twoim życiem, sprawia, że czujesz się bezpiecznie. W pewnym momencie, gdy siedzisz i dotykasz podłogi w całkowitej ciemności, znajdujesz zapałkę, którą prawdopodobnie mylisz z jedną z tych małych zabawek lub rozrywek, którymi lubisz rozpraszać się w tym pokoju. Bawisz się tym patykiem i spędzasz z nim trochę czasu, aż pewnego dnia z instynktu i nie wiedząc jak, pocierasz go i zapala się. Zapala się duże światło, potem gaśnie, ale w twoim życiu jest to jak przypływ adrenaliny. Nagle odkrywasz, że jest coś więcej niż zwykła ciemność: jest światło! Ten mecz może symbolizować medytację. 

Zapałka trwa jednak krótko, więc patrzysz na nią przez chwilę, nie rozumiejąc tak naprawdę, jak to się dzieje, ponieważ w pokoju jest zupełnie ciemno, a ty trzymasz kij, który ma dziwną reakcję, emituje światło, do którego nie jesteś przyzwyczajony! I to cię ekscytuje, ale w międzyczasie cię niepokoi, prawie tak, jakbyś się tego bał. Oślepiające, choć niewielkie światło z tej zapałki dusi cię, ponieważ jest to dla ciebie coś zupełnie nowego, a gdy tylko zgaśnie, prawie wpatrujesz się w przestrzeń. Próbujesz zrozumieć dlaczego, próbujesz wymyślić, jak to się mogło stać, próbujesz podać logiczne wyjaśnienie, aż wolisz myśleć, że całkowicie to sobie wyobraziłeś. "Wokół jest ciemno, zawsze było ciemno, nic się nie zmieniło", myślisz, próbując przypomnieć sobie uczucie, które towarzyszyło ci, gdy wpatrywałeś się w ten mały płomień; "Nikt nie powiedział mi o świetle, to znaczy, że światło nie istnieje! Gdyby istniało, cały świat by o nim wiedział..." kontynuujesz w swoim umyśle, próbując wyjaśnić to, czego doświadczyłeś. Przez jakiś czas decydujesz się powrócić do życia w ciemności, zapominając o tym, co stało się z tą zapałką. Wracasz do swojej rutyny, do swojej strefy komfortu, w której wykorzystujesz swój czas udając, że coś robisz, poruszając się powoli w ciemności ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy. Tak wiele razy decydujesz się siedzieć nieruchomo przez długi czas, nawet przez bardzo długie okresy swojego życia, obawiając się, że poruszając się, możesz na coś nadepnąć lub uderzyć w ścianę i zranić się z powodu ciemności. Wybierasz więc stanie w miejscu ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy z powodu wzroku uniemożliwiającego ci widzenie w ciemności, zamiast rozpoznać, że prawdziwym problemem, prawdziwą przeszkodą uniemożliwiającą ci pójście naprzód, jest ciemność, a nie twój wzrok. 

Przypadkowo, pewnego dnia, gdy czołgasz się po ziemi, próbując coś znaleźć, znajdujesz coś innego: kolejną zapałkę. Wiesz, że to znowu on: jest tym, co oświetla, tym, co tworzy ogromne światło w tej ciemności. 

Strona 2 z 3

Wiesz, że gdybyś potarł ją o ziemię, zapaliłaby się i pozwoliłaby ci ponownie doświadczyć tego uczucia poza rutyną: dziwnego podniecenia, które prawie cię przeraża, ale w środku tęsknisz za tym, ponieważ czujesz, że te kilka minut światła sprawi, że poczujesz wewnątrz emocje, które będą prawie jak odrodzenie. Bierzesz go, pocierasz i jest... To światło rozświetla twoją twarz! Twoje oczy rozświetlają się i pomimo początkowego strachu, decydujesz się spojrzeć na nie ponownie, aby obserwować je dłużej. Na początku koncentrujesz się wyłącznie na dobrym samopoczuciu, jakie daje ci patrzenie na to światło. Od czasu do czasu szukasz nowych zapałek, aby je zapalić i obserwować ich światło, dopóki nie zgasną i nie powrócisz do całkowitej ciemności, która uniemożliwia ci zobaczenie pokoju. Poszukiwanie zapałek jest porównywalne z poszukiwaniem przestrzeni w ciągu dnia, w której można pozwolić sobie na praktykę. Cały dzień spędzasz między zobowiązaniami, pracą, tysiącem myśli, które sprawiają, że żyjesz w nieświadomości, a więc w ciemności, ale od czasu do czasu szukasz dla siebie przestrzeni, w której możesz poświęcić się codziennej medytacji. 

Poszukiwanie zapałek staje się teraz rutyną, z której nie chcesz rezygnować, ponieważ czujesz, że to sprawia, że czujesz się dobrze, więc spędzasz dzień w ciemności, ale od czasu do czasu sięgasz rękami, aby spróbować znaleźć zapałkę do użycia, ale nie zawsze je znajdujesz, w rzeczywistości są dni, kiedy nie znajdujesz sposobu na medytację. Każdy doświadcza swojej ścieżki inaczej, więc są tacy, którzy zatrzymali się już wcześniej, oszołomieni silnym światłem pierwszej zapałki, są tacy, którzy zmęczyli się szukaniem zapałek, ponieważ czują, że ich zapalanie jest zbyt męczące, i są tacy, którzy zawsze mieli zapałki w swoich rękach, ale nigdy nie rozumieli, jak ich używać, ponieważ zawsze używali ich jako prostych patyków, nigdy nie myśląc o ich zapaleniu. Jeszcze inni niemal natychmiast zdają sobie sprawę, jakie mieli szczęście, że znaleźli tę zapałkę, ale mimo to zapalają ją i obserwują jej światło, nie idąc dalej. Jedyne, co robią, to stoją nieruchomo i wpatrują się w światło, czekając, aż się wypali i zgaśnie. Z drugiej strony są tacy, którzy po mniej lub bardziej długim okresie obserwacji i dobrego samopoczucia doświadczanego dzięki światłu małej zapałki, zaczną zastanawiać się nad tym, jak przydatne i sprytne byłoby użycie światła tej zapałki do szukania innych, czyniąc w ten sposób mniej trudnym znalezienie ich w pokoju, ponieważ oświetlenie zapałki pozwoliłoby im lepiej zobaczyć, gdzie leżą wszyscy inni. To właśnie stąd bierze się prawdziwa duchowa ścieżka: od momentu, w którym nie zatrzymujesz się już, by patrzeć na piękno światła, ale decydujesz się wykorzystać tę energię do osiągnięcia większych celów. 

Myślenie o robieniu tego to nie to samo, co robienie tego, więc są dni, kiedy tracisz ochotę, dni, kiedy wolisz szukać jutra, dni, kiedy nawet jeśli chcesz, nie możesz znaleźć wokół siebie zapałek, to znaczy nie możesz znaleźć czasu na medytację; więc czas mija. Jednak z uporem udaje ci się wprowadzić swój plan w życie i gdy tylko znajdziesz nową zapałkę do zapalenia, zamiast czekać, aż efekt się wyczerpie, a tym samym światło zgaśnie, wykorzystujesz każdą sekundę jego trwania, aby przeszukać pokój w poszukiwaniu kolejnych zapałek. Dla twoich oczu światło zapałki wydaje się ogromne, ponieważ jest to pierwsze światło, jakie kiedykolwiek widziałeś w całym swoim życiu, ale w rzeczywistości to małe światło jest naprawdę małe, w rzeczywistości trwa tylko przez krótki czas i oświetla tylko kilka centymetrów od twojej twarzy, więc jest zbyt małe, aby pokazać ci wszystko, co jest do zobaczenia. Ale dla ciebie wydaje się to wystarczające, w rzeczywistości uwierzysz, że znasz cały świat teraz, gdy zobaczyłeś to małe światło, więc możesz czuć się usatysfakcjonowany. 

Czas mija i dzień po dniu używasz zapałek, które zebrałeś, aby znaleźć więcej zapałek, ale z powodu różnych zobowiązań i marnowania czasu zapalasz tylko jedną na raz, nie myśląc o tym, że gdybyś zapalił je wszystkie razem, stworzyłbyś znacznie większe światło. Od czasu do czasu myślisz o tym, aż pewnego dnia zapalasz jedną jako pierwszy, ale w międzyczasie, gdy próbujesz zapalić kolejną, ta poprzednia już gaśnie. Kończysz więc myśląc, że to tylko bezużyteczna strata czasu i energii. Dopiero po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że jedną zapałką mógłbyś zapalić wszystkie pozostałe i że razem tworzyłyby one jedno wielkie światło. Pewnego dnia jednak myślisz o tym i... Wow, co za świetny pomysł! Bierzesz jedną zapałkę, pocierasz ją i szybko jej płomieniem zapalasz wszystkie inne w tym samym czasie, tworząc wielkie, ogromne światło! 

Strona 3 z 3

Ich światło jest tak wielkie, że jesteś zafascynowany, stoisz tam, wpatrując się w to oniemiały, nie ruszając palcem, i nie zdając sobie z tego sprawy, zapałki gasną jedna po drugiej i wracasz do ciemności. Mimo to nadal czujesz się zanurzony w bardzo przyjemnym uczuciu, jakie dało ci to ogromne światło, do tego stopnia, że prawie nie zauważasz, że byłeś z powrotem w ciemności przez kilka sekund, a następnie przez kilka minut. Nadal myślisz, że jesteś w świetle, ponieważ jego blask cię podbił, ale nie zauważasz, że przez jakiś czas byłeś z powrotem w ciemności. Z pewnością zapalenie wszystkich zapałek razem było tego warte, ponieważ pokazało ci to wspaniałe światło, które cię podnieciło, z drugiej strony nie wiedziałeś, jak najlepiej wykorzystać ten moment i stałeś nieruchomo wpatrując się w światło, czekając, aż skończy się czas. Co więcej, zużyłeś wszystkie zapałki ze swojego zapasu, więc nie masz więcej do wykorzystania i musisz rozpocząć poszukiwania od nowa, w ciemności. Oczywiście, poszukiwania tak naprawdę nie rozpoczną się od nowa, ponieważ tym razem wiesz znacznie lepiej, czego szukasz i co chcesz znaleźć, w przeciwieństwie do sytuacji, gdy znalazłeś zapałkę po raz pierwszy i nie wiedziałeś nawet, jak należy ją zapalić, nie mówiąc już o tym, dlaczego powinieneś ją zapalić. 

Wiele osób zatrzymuje się w tym miejscu, na wspomnieniu blasku światła, którego doświadczyli w jednej chwili, pozwalając sobie być uśpionym przez to piękne wspomnienie, nie myśląc o tym, że mogą ponownie szukać zapałek (tj. czas na medytację) i ponownie przeżywać to piękne doświadczenie tak często, jak chcą. Inni jednak, pomimo ciemności i pomimo tysiąca powodów, przez które są przeniknięci jak wszyscy inni ludzie, mają oko, które widzi dalej i decydują się ponownie wyruszyć w poszukiwaniu nowych zapałek, zapalić je, aby znaleźć inne, zapalić je wszystkie naraz i stworzyć wielkie i silne światło, tym razem jednak z zamiarem wykorzystania go, a nie tylko stania w miejscu i wpatrywania się w nie. Niektórzy ludzie stają się wtedy strategami: zdają sobie sprawę ze znaczenia tego światła i chcą znaleźć sposób na życie w tej wibracji tak długo, jak to możliwe, ponieważ życie w ciemności nie jest już jedyną rzeczą, która ma dla nich znaczenie: nie boją się już światła, dlatego nie czują już potrzeby ukrywania się w ciemności. W ten sposób niektórzy ludzie decydują się na inżynierię, aby znaleźć więcej czasu w ciągu dnia w jakikolwiek sposób, aby ćwiczyć trochę więcej niż wcześniej i ewoluować o krok dalej każdego dnia. W ten sposób niektórzy ludzie, szukając nowych zapałek, znajdują cały zapas świec. Świece, jak wiadomo, trwają znacznie dłużej niż mały płomień zapałki, więc świeca w tej historii reprezentuje najgłębszą medytację. Nie mówimy już o medytacji opartej wyłącznie na relaksie, ale o takiej, która wykracza poza zwykły relaks i pozwala na duchową ewolucję. 

Niektórzy ludzie idą dalej, ponieważ chcą wiedzieć, jak silne światło emanujące z kilku zapalonych razem świec może oświetlić znacznie większy obszar niż ten, do którego byli przyzwyczajeni, gdy zapalali kilka zapałek na raz. Światło kilku zapalonych świec będzie silniejsze, jaśniejsze, szersze, a przede wszystkim trwalsze niż światło zapałki, które znali wcześniej. To dopiero początek twojej duchowej podróży. Zapaliłeś zapałkę i wciąż jesteś na bardzo wczesnym etapie, w którym wciąż jesteś nieco przerażony tym silnym światłem, które zakłóciło twoją wizję przyzwyczajoną do życia w całkowitej ciemności: nieświadomości. W międzyczasie jednak, dzięki wizji tego światła, czujesz się prawie tak, jakbyś dotarł do celu, to znaczy, że odkryłeś już wszystko, co jest do odkrycia, tylko dlatego, że miałeś swoje pierwsze doświadczenie z małą zapałką. Jednak ścieżka nawet się nie rozpoczęła, ponieważ jest to tylko pierwszy smak wiedzy, którym mogłeś się delektować. 

Tak właśnie wygląda duchowa ścieżka Akademii Świadomości Wymiarowej: na początku możesz poczuć wstrząs upadku rutyny, ale im bardziej zasmakujesz światła wiedzy, tym bardziej będziesz chciał dowiedzieć się więcej, więc będziesz chciał użyć tego światła, aby osiągnąć większe cele. Ścieżka duchowa to nie tylko poszukiwanie światła, aby stać w miejscu i obserwować je, aż zostanie pochłonięte. Ścieżka duchowa uczy, jak używać tego światła do tworzenia większej ilości światła, tak aby się nie kończyło, ale raczej rozszerzało. Dzięki akademii uzyskasz dostęp do nowej wiedzy, która, podobnie jak światło w ciemności, wprawi cię w zakłopotanie, a następnie podbije, ponieważ zdasz sobie sprawę, że nie chcesz już dłużej żyć bez wiedzy. Po zasmakowaniu wiedzy nie będziesz już chciał zatrzymać się w ciemności nieświadomości. 

To nie jest tylko ścieżka czytania, to jest Akademia Świadomości Wymiarowej. 

Koniec strony 3 z 3. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, prosimy o komentarz poniżej opisujący Twoje odczucia podczas czytania lub praktykowania proponowanej techniki. 

 

2461 komentarze
  • sarag
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:00 25/10/23

    Nonostante la mia età sono soltanto agli inizi di questo percorso e, al momento, la meditazione mi ha portato al raggiungimento di uno stato di serenità e benessere. Non vedo l’ora di poter percepire la “mia” luce, sono pronta a seguire tutti i consigli che troverò qui in Accademia

  • elisabettaciaburri
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    01:48 25/10/23

    Non voglio mai più restare al buio. Credo che ci siano fasi in cui possiamo avere la sola luce di un fiammifero e altre che abbiamo candele belle spesse. Io in questo momento mi sento di voler incrementare giorno per giorno la luminosità della mia luce

  • Hor
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:39 24/10/23

    L'esempio del fiammifero che accidentalmente viene sfregato, si accende, e ti fà vedere per un attimo una luce che illumina la stanza buia della mente, è veramente non solo calzante, ma potremmo dire illuminante. La conoscenza non è solo frutto di studio, lo studio è indispensabile, ma deve avvenire quel salto quantico che ti fa andare oltre e ti fa vedere con occhi che neanche sai di possedere. Il fiammifero di oggi, quello di domani e quello del giorno successivo ancora, sono l'emblema di una conoscenza intuitiva, che si sviluppa grazie alla luce sprigionata dai diversi fiammiferi, ma soprattutto quando quel fiammifero lo trasformiamo in una candela, che viene bene rappresentata come la meditazione profonda, quella che abbiamo cominciato a conoscere e della quale non possiamo più fare a meno, perchè fonte energetica di luce, di conoscenza cosmica e trascendentale. E quell'energia che espande la nostra mente e la apre ai confini più misteriosi, e quell'energia che ci eleva a un ottava superiore e ci armonizza con la dolce armonia dell'universo, è quella luce che trasforma le note apparentemente casuali nella mistica musicale, vedi ad esempio la sequenza numerica del pigreco trasformata in musica. "La luce splende nelle tenebre, ma le tenebre non l'hanno accolta" In questa frase c'è una potenza così grande che chi la possiede intimamente, è in grado di spostare le monagne semplicemente con un battito di ciglia.

  • Sara
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:48 24/10/23

    Non poteva essere spiegato meglio di così, la rappresentazione con il fiammifero descrive perfettamente ciò che ho provato quando ho iniziato con la meditazione. Mi sono ricreduta, poiché ero una di quelle che pensava assurda la pratica, o meglio, trovavo difficoltà nel capire cosa si provasse a stare seduti in una posizione per lunghi minuti. Poi è successo che mi sono sentita benissimo, proprio come la prima volta che il fiammifero ha illuminato la stanza. È quasi la descrizione di una dipendenza, dove però la sostanza è qualcosa che apporta solamente beneficio e nessuno dovrebbe mai farne a meno.

  • lexis
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:04 24/10/23

    Bellissima descrizione della metafora della stanza buia. Ora sento di aver acceso un piccolo fiammifero e sono piena di fiducia, non vedo l'ora di vedere la mia stanza illuminata.

  • io Intrinseco
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:22 24/10/23

    La prima volta che lessi questo articolo, anni fa, mi emozionò davvero molto, per la sua fantastica costruzione metaforica, ma anche per tutta l'ispirazione e motivazione che trasmette, con una dolce nota di rassicurazione. Rileggerlo ora è sicuramente diverso in alcune sue parti ovviamente, ma quelle sensazioni sono ugualmente rimaste. Per me entra di certo nelle analogie filosofiche più belle, semplici e funzionali che io abbia letto, sulla falsa riga della Caverna di Platone, sa suggerirti e guidarti nella comprensione di alcuni concetti, a volte molto sottili o comunque fuori dal tipico pensiero frutto del buio o delle ombre appunto. Io per tanto tempo sono rimasto bloccato ed ammaliato dal solo e singolo utilizzo dei fiammiferi che illuminavano parti delle mie giornate, diventando anche un appuntamento fisso ma che poi non si evolveva davvero come avrei voluto. Qualche volta forse qualche pezzo di candela o magari un legnetto l'ho avuto nel mio percorso, ma sicuramente quasi mai grazie ad una vera strategia da parte mia, almeno del me materiale, e di cose incredibili me ne sono sicuramente capitate da quando ho conosciuto "per caso" questo fantastico portale che mi ha cambiato la vita. Tante volte sono stato pigro, svogliato o semplicemente troppo a terra, per gestire e godermi i miei fiammiferi, addirittura delle volte mi sono illuso nuovamente che il buio alla fine non fosse così male con i giusti accorgimenti, che la luce fosse una cosa "troppo" per me, fuori dalla mia portata, ovviamente cosa assolutamente falsa, ed ogni volta che ritrovavo la volontà del seguire la luce mi sentivo subito bene ed un grande sciocco ad aver pensato ciò, anche se non davvero pienamente. Quindi per me direi che è l'ora di iniziare questo sentiero nuovamente, con tutto ciò che ho imparato dai miei errori e da altri vissuti nel tempo, con più strategia e sentimento del godersi la luce e poter finalmente farla scoprire ad altri, perché qualsiasi sarà il risultato dipenderà soltanto da noi e dal nostro impegno, i risultati luminosi arriveranno di conseguenza, finché un giorno non saremmo proprio noi stessi ad essere il baluardo e faro di luce anche per altri, esattamente come lo è in grande Angel e tutta ACD, una Stella nel cielo buio.

  • bethelight
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:03 24/10/23

    Di quest'articolo ho amato fin da subito il modo meraviglioso ed illuminante, in tutti i sensi, in cui viene spiegato questo concetto! Rileggendolo mi son resa conto di aver affrontato le varie fasi che vengono descritte, ed ora mi ritrovo al punto di dover agire per ottenere ancora più luce, sempre di più, più intensa e duratura e ciò non fa che motivarmi ulteriormente!

  • ninalaura
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:46 23/10/23

    È vero, quando si inizia la sensazione di benessere è talmente alta che non se ne può più fare a meno. A me succede con lo yoga. Per la meditazione, sono impaziente di evolvermi e andare avanti

  • pierre
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:35 23/10/23

    Le metafore sono la perfette per far capire l'Universo multidimensionale agli esseri umani costretti nella Matrix. Grazie.

  • rik
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:48 21/10/23

    La metafora della stanza buia e dei fiammiferi / delle candele è molto efficace. Sono fiducioso che, con il progredire degli studi e delle meditazioni in ACD, potrò trasferirmi direttamente in una stanza dove potrò accendere direttamente la luce. Sto caricando di prana ed energia bianca i miei chakra e credo di aver intrapreso il miglior cammino per crescere in conoscenza spirituale e per raggiungere presto e con soddisfazione l’illuminazione ( !). Buon viaggio a tutti …

  • rik
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:42 21/10/23

    La metafora della stanza buia e dei fiammiferi è molto efficace. Sono fiducioso che, con il progredire degli studi e delle meditazioni in ACD potrò trasferirmi in una stanza dove potrò accendere direttamente la luce. Credo di aver intrapreso il giusto cammino per la crescita spirituale e l’ illuminazione ( !). Buon viaggio a tutti

  • Sara
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:47 20/10/23

    Rendere di facile comprensione questi argomenti non è per nulla semplice e scontato. Il modo in cui Angel incastra perfettamente le metafore, affinché si possa comprendere con naturalezza ciò che in altri modi spiegati potrebbe sembrare ‘’troppo’’ è bellissimo. Questo invoglia ancor di più a voler conoscere, ci fa sentire in grado di capire i concetti alla perfezione e di conseguenza ci aiuta a poter reggere un confronto con quelle che sono o sono state in passato le nostre domande, alle quali non si è mai saputo dare una risposta. Sempre più felice di aver trovato l’interruttore per far luce alla mia stanza.

  • galacticmermaid
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:45 18/10/23

    Sto rileggendo questo articolo per la seconda volta, ma ho perfettamente impressa nella memoria la metafora della stanza buia. E’ una cosa che mi è rimasta in testa e che ho trovato molto efficace. Spesso sono riuscita a ricordarmi di questa cosa, sentendomi circondata da quella luce e desiderandone dell’altra. Con la giusta motivazione, la Coscienza porta ad altra Coscienza. Ed è così che la ricerca non si placa, e ti spinge pian piano a scendere sempre di più nel cosiddetto ‘rabbit hole’. Se si è accompagnati da una tecnica corretta ed una risorsa adeguata, si riesce a fare luce sempre un po’ più in là e ad incarnare nuove consapevolezze. Mi sento molto cambiata da quando ho letto la prima volta questo articolo. E ne sono estremamente grata e felice! Grazie Angel e grazie Accademia!!

  • reina
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    08:32 18/10/23

    Esprimere un concetto con metafore è il modo più efficace per comprendere intensamente ciò che il narratore vuole rendere vivo. Mentre ascoltavo questo articolo ho praticamente meditato, avendo chiara l'immagine del fiammifero e poi delle candele. Meditare per rilassarsi e meditare per entrare nella meditazione per conoscersi sono effettivamente due passaggi importanti e spesso ci si ferma al primo, senza capire la necessità di andare oltre al "ponte".

  • Garret
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    04:25 18/10/23

    To me this has a strong resemblance to plant medicine. Maybe why I am attracted to the idea of it. Makes me think I have been not meditating properly as I have not had these "match" moments. Hoping I can learn more and continue on this path to continue my growth. Thanks