arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 2 - N° 67

Bycie świadomym - drabina do świadomości (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 6

Kilka lat zajęło mi odkrycie prawdziwego znaczenia tego terminu: być świadomym. Dzisiaj wszyscy są przekonani, że są świadomi i jak możesz ich za to winić, ponieważ uważa się, że bycie świadomym oznacza po prostu myślenie i decydowanie o czymś głową. Wszyscy wierzymy, że wiemy, jak to zrobić. Przyzwyczailiśmy się wierzyć, że "podejmowanie decyzji z własną głową" oznacza nie pozwalanie sobie na werbalny wpływ innych ludzi; w rzeczywistości są ludzie, którzy pozwalają sobie na wpływ tego, co mówią inni, a inni decydują, co robić, nie słuchając tego, co inni mają do powiedzenia. Bardzo ważne jest, aby podejmować decyzje zgodnie z własnymi ideałami, a nie ideałami innych. Ale jak jasna jest nasza głowa? Dla nas, oczywiście, jest ona bardzo jasna; jednak pod spodem jest pod energetycznym wpływem decyzji innych ludzi, co prowadzi do tego, że nigdy tak naprawdę nie decydujemy o sobie, ponieważ jesteśmy pod wpływem zewnętrznych energii. Czasami jesteśmy pod pozytywnym wpływem, w tym sensie, że ostatecznie to, co otrzymujemy, jest nadal czymś pozytywnym, mimo że inni wpłynęli na nas, abyśmy podjęli tę decyzję; innym razem myśli innych ludzi wszczepiają się w nasze głowy i manipulują nimi, sprawiając, że myślimy to, co ktoś inny chce, abyśmy myśleli, i ostatecznie podejmujemy decyzje podyktowane przez innych, a nie przez nas. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ponieważ wierzymy, że "na zewnątrz" oznacza to, co znajduje się poza naszą głową, a "wewnątrz" to to, co jest w niej. Musimy pamiętać, że nasza głowa jest po prostu materialna i jako taka może zostać opanowana przez zewnętrzne myśli i programy energetyczne, ponieważ nie ma tak solidnej ochrony. Nasza wewnętrzna myśl jest myślą Duszy, a jej sposób myślenia jest zbyt rozwinięty, by nazywać go "myślą", ponieważ myśli są myślami, wyobrażonymi sytuacjami, a te pochodzą z mózgu, z głowy. Nasza Wyższa Jaźń jest znacznie bardziej wewnętrzna, jest praktycznie jedyną wewnętrzną rzeczą, jaką mamy, ponieważ w rzeczywistości nawet nasze fizyczne ciało nie jest tak naprawdę nami: jest to coś zewnętrznego w stosunku do nas, czego używamy do życia w tym wymiarze. 

Bycie świadomym jest prawdopodobnie najbardziej skomplikowaną techniką ze wszystkich. Kiedy zrozumiesz w wyjątkowym stopniu, jak stać się świadomym, wszystkie inne techniki będą bułką z masłem. Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy, a kiedy już wiesz jak chodzić, łatwo jest nauczyć się biegać. Nasza głowa jest pod ciągłym wpływem świata zewnętrznego, Low i wszystkiego wokół nas, ponieważ sama nie jest całkowicie chroniona. Nasza głowa nie jest nieprzeniknionym schronieniem, za jakie ją uważamy, ale jest jak dom bez kluczy: przytulny, jeśli chcesz, ale dostępny dla każdego. Z pozoru może się nawet wydawać, że jest chroniona, biorąc pod uwagę duże drewniane drzwi, ale nadal jest pozbawiona kluczy, nie ma kłódek ani żadnych zamków, więc te drzwi nie są tak potężne, jak się wydaje. Zdolność drzwi polega na tworzeniu w naszych umysłach myśli, że skoro są drzwi, to muszą być zamknięte, więc nie ma potrzeby nawet próbować ich otwierać, ponieważ byłaby to strata czasu... "na pewno są zamknięte!". Dlatego wiele osób utknęło przed drzwiami, wierząc, że nie są w stanie ich otworzyć, i w końcu nawet nie próbują. Jest to nasza naturalna obrona, jest to iluzoryczna bariera, która sprawia, że wierzymy, że czyjaś głowa nie może zostać przekroczona, że jest to miejsce opancerzone i chronione jak czołg, ponieważ ma pozornie zamknięte drzwi. Niestety, lub na szczęście, nie wszyscy ludzie myślą w ten sposób. Są tacy, którzy widząc zamknięte drzwi, zastanawiają się, czy rzeczywiście tak jest, czy powinni się upewnić, zanim się poddadzą; więc spróbują otworzyć drzwi, odkrywając, że wcale nie były zamknięte, ale po prostu zostały pociągnięte. Podobnie jak te drzwi, nasza głowa nie jest zamknięta, ale można się do niej dostać i to nawet częściej niż sobie wyobrażamy. 

Bycie świadomym oznacza postawienie strażnika pilnującego naszych drzwi przez cały czas. Dużym problemem jest to, że nie możemy nikomu zapłacić ani poprosić, by zrobił to za nas, ponieważ jesteśmy jedynymi, którzy mogą to zrobić: jest to zadanie, którego nie można pozostawić nikomu innemu. 

Strona 2 z 6

Nie możemy oddelegować tego zadania nikomu, nawet gdybyśmy chcieli w to wierzyć, żaden anioł ani Bóg nie może wykonać tej pracy za nas, ponieważ jest to nasze zadanie; byłoby to jak nadzieja, że ktoś otworzy nasze oczy rano i otworzy je ponownie za każdym razem, gdy je zamkniemy, przez każdą sekundę naszego życia. Nie jest to wykonalne, więc będzie to również wyzwanie, ale musisz je otworzyć, jeśli chcesz żyć spokojnie; po prostu dlatego, że jeśli tego nie zrobisz, nic się nie zmieni. Nikt nie zada sobie trudu, by otwierać ci oczy w każdej chwili twojego życia. Z tego samego powodu, jeśli chcesz, aby twoja dusza żyła życiem, musisz podjąć wysiłek, aby mieć oczy otwarte, nawet jeśli chciałyby się zamknąć, pozostając czujnym na to, co dzieje się w twojej głowie. W przenośni, ale nie tak bardzo, bycie świadomym oznacza pilnowanie naszej głowy w każdej sekundzie, tak jakbyśmy mrugali i za każdym razem musieli otwierać je ponownie, aby zobaczyć, co się dzieje. Niestety, nie otwierasz oczu tylko raz w ciągu dnia, ale musisz mrugać niezliczoną ilość razy w ciągu dnia, dopóki nie pójdziesz spać i nie zamkniesz ich na dobre aż do następnego ranka. W tym czasie jednak nic nie widzisz. Oznacza to, że nie wiesz, co dzieje się wokół ciebie, a nie wiedząc o tym, nie możesz tego powstrzymać na wypadek, gdyby wydarzyło się coś złego. W ten sam sposób, za każdym razem, gdy zdecydujesz się zamknąć oczy swojej świadomości, aby ją uśpić, wszystko może się wydarzyć, a ona nie zareaguje, ponieważ ponieważ nie widzi, nie może poznać problemu, nie mówiąc już o jego rozwiązaniu. Ponieważ do tej pory nie trenowałeś swojej świadomości, aby pozostała przytomna, otwarcie jej oczu będzie skomplikowane, ale utrzymanie ich otwartych będzie najtrudniejszą rzeczą ze wszystkich. To, co może cię uspokoić, to fakt, że od momentu, w którym twoje sumienie jest przebudzone i czujne, nic nie będzie w stanie cię powstrzymać, ponieważ zobaczysz każdy problem i będziesz w stanie go rozwiązać, zanim jeszcze pojawi się w twoim życiu. To pocieszenie nie może być jednak iluzją, ponieważ dopóki nie zdecydujesz się podjąć wysiłku, by otworzyć oczy, problemy pozostaną niewidoczne, a ty będziesz żył w swoim świecie wróżek lub piekle, wyimaginowanym w obu przypadkach. Dopóki nie otworzysz oczu i nie zobaczysz prawdy, dopóty będziesz ją sobie wyobrażać, pozostając daleko od niej. Aby dać ci wyobrażenie o tym, co to znaczy być świadomym w teraźniejszości, mogę przypomnieć ci sytuacje, które wydarzyły się bardzo niewiele razy w twoim życiu, w których stałeś się świadomy z własnej woli; mam na myśli te chwile, w których strasznie się czegoś bałeś lub naprawdę bałeś się śmierci i nagle byłeś w stanie poczuć każdą mijającą chwilę swojego życia. Byłeś obecny w każdej mijającej sekundzie. Oczywiście nie jest to tak naprawdę świadomość, o której mówię, ponieważ w tych chwilach doświadczałeś strachu, który jest uczuciem anty-świadomości. Ale jest to dobry przykład, aby przypomnieć sobie te chwile, kiedy czułeś, że czas "płynie powoli, jakby utknął", ponieważ byłeś bardzo świadomy wszystkiego, co działo się wokół ciebie. Przypomina mi to moment, w którym jesteś na szczycie kolejki górskiej i jazda zwalnia na chwilę, gdy wspina się na metry, dzięki czemu widzisz, jak głębokie jest zejście, z którym masz się zmierzyć. W tym momencie twoje myślenie jest nieobecne: nie myślisz o niczym, jesteś całkowicie obecny w tym momencie z emocji i strachu przed tym zjazdem, tak bardzo, że nie chcesz być w ogóle rozproszony w swoich myślach; jesteś całkowicie skupiony na chwili obecnej, dzięki czemu uważnie obserwujesz każdy najmniejszy szczegół i odczucie, które odczuwasz w tej chwili. To jest świadomość, ale musimy być w stanie mieć ją przez cały czas, a nie tylko w złych lub pełnych strachu chwilach. 

Bycie świadomym w każdej sekundzie dnia jest naprawdę trudne, ale jest tak samo wykonalne, jak otwieranie oczu za każdym razem, gdy je zamykasz. Czasami normalne jest poddanie się zmęczeniu i pójście spać z umysłem, decydując się na bycie mniej świadomym, nawet gdy fizycznie nie śpisz, ale zawsze jesteśmy nieprzytomni od rana do nocy, a w nocy jeszcze gorzej. Nie ma wymówki, nie mamy alibi, żadna motywacja nie jest wystarczająco dobra, aby zaakceptować fakt, że jesteśmy tak wiecznie nieświadomi. Prawdziwe podnoszenie świadomości nie jest czymś, co robisz raz w życiu, a następnie ponownie oddajesz się temu, jak zwykle usypiając swój umysł. To budynek bez wind. Piętro, na które musisz się dostać, to 20. piętro. Nie jesteś przeszkolony, więc za pierwszym razem zrobisz kilka kroków, nawet nie docierając do pierwszego piętra, będziesz już zmęczony. Potem będziesz musiał wyjść, więc albo będziesz musiał zejść po schodach i wrócić do domu, albo możesz rzucić się na martwy ciężar toczący się po schodach i wrócić do domu bardzo obolały. 

Strona 3 z 6

Dzieje się tak, gdy decydujesz się zapaść w nieprzytomność nagle, bez przygotowania, zamiast poruszać się po stopniach, aby i tak zejść w nieprzytomność, ale w nieco mniej ciężki sposób. W rzeczywistości, schodząc po schodach, będziesz się poruszać i będziesz mniej nieprzytomny niż wcześniej. Następnego dnia nadal będziesz musiał wejść na 20 piętro, ale będziesz musiał zacząć wszystko od nowa: na pewno nie od pierwszego piętra, na którym się zatrzymałeś, ponieważ schody nie poruszają się same, ale musisz po nich zejść. Wchodzisz więc na pierwsze piętro; jesteś zmęczony, ale jeśli poprzedniego dnia spokojnie zszedłeś po schodach, dziś jesteś bardziej przyzwyczajony do ruchu, a zatem bardziej skłonny do wejścia na drugie piętro. Z drugiej strony, jeśli poprzedniego dnia rzuciłeś się na schody z ciężarem ciała, wpadając w nieprzytomność bez kontroli, to dziś będziesz znacznie bardziej zmęczony i możesz zatrzymać się w połowie drugiego piętra, nie docierając do niego. Wtedy będziesz musiał ponownie zejść i wrócić do domu. Dzieje się tak dlatego, że stawanie się świadomym jest bardzo trudnym ćwiczeniem, które nie pozwala ci zachować osiągniętego poziomu; podobnie jak na przykład wiele innych technik, w tym medytacja, ale musisz codziennie do niego docierać, zaczynając każdego dnia od początku. Dom jest metaforą twojej strefy komfortu, czyli niskiego poziomu nieświadomości, w którym codziennie się opuszczasz. Tak więc trzeciego dnia będziesz musiał zacząć od nowa. Ale do tej pory nabierzesz wprawy, więc weźmiesz rozbieg, przeskoczysz dwa kroki na raz, zamiast jeden po drugim; więc dostaniesz się na drugie piętro znacznie szybciej, na trzecie piętro, zatrzymując się na czwartym piętrze z powodu zmęczenia. Wspiąłeś się jednak znacznie wyżej niż kilka dni wcześniej. Mija kolejny dzień i teraz możesz zdecydować: przestać wspinać się po schodach, ponieważ chcesz dziś odpocząć, tracąc nawyk, który ukształtowałeś, a tym samym wracając do leniwego poziomu sprzed kilku dni, lub podjąć wysiłek umysłowy i zdecydować się ponownie udać się do tego budynku z silnym postanowieniem, aby dostać się jak najwyżej. Idąc tam, zdasz sobie sprawę, że możesz przeskoczyć kilka stopni naraz, nawet cztery, ponieważ twoje nogi są wystarczająco długie, więc skacząc po cztery stopnie naraz, dotrzesz na szóste piętro szybciej niż się spodziewałeś. Kiedy dotrzesz na szóste piętro, zmęczony, ale dumny z siebie, ponieważ udało ci się, mimo że nie chciałeś, zdasz sobie sprawę, że istnieje tajna winda, która z szóstego piętra może zabrać cię na wszystkie inne piętra. Nigdy byś się tego nie spodziewał, ponieważ nikt, oprócz tych, którzy codziennie wchodzą na szóste piętro, nie wiedział o istnieniu tej windy. 

Tym właśnie jest świadomość, ciągłą walką, wojną z apatią, która jest uzbrojona po zęby. Nie ma gorszej broni, która mogłaby zniszczyć naszą ewolucję, niż apatia. Gdybyś spróbował wspiąć się wyżej, niż myślisz, że możesz, odkryłbyś sekrety, których nie znałby nikt poza nielicznymi, którzy codziennie wspinają się na tę wibrację. Wszyscy będą mówić o szóstym piętrze, jakby było to coś, co doskonale znają, jakby tam mieszkali. Jednak wszyscy mieszkają na pierwszym i drugim piętrze tego budynku i nigdy nawet nie próbowali wejść na szóste. Tak więc, chociaż każdy mógłby przysiąc, że nie ma windy, dopóki nie wejdziesz na szóste piętro, nie możesz tego wiedzieć. Oczywiście wszystko to jest metaforycznym krokiem w celu poznania koncepcji ewolucji. Każdego dnia natychmiast dajemy się zatrzymać limitowi, który sobie narzuciliśmy: nie mogę przejść więcej niż 3 km dziennie, nie mogę biegać dłużej niż 30 minut, nie mogę wspiąć się więcej niż dwa piętra po schodach. Gdy tylko czujemy się zmęczeni, zatrzymujemy się, jakby jeszcze jeden krok prowadził nas do pewnej śmierci. Zamiast tego nic takiego by się nie stało: wręcz przeciwnie, trenowalibyśmy inny mięsień, którego nigdy wcześniej nie trenowaliśmy. Są to bloki , które zdecydowaliśmy się zaakceptować w naszym życiu na zawsze i nie mamy odwagi ani siły psychicznej, aby pokonać tę nieszczęsną przeszkodę. Jeśli zdecydujemy się zatrzymać na trzech kilometrach, nie posuniemy się o dwa kroki dalej. Nawet we śnie nie decydujemy się przejść 4 km, myśląc, że w przeciwnym razie, z nie wiadomo jakiego wyimaginowanego powodu, 4 może nagle stać się 10, a my absolutnie nie chcemy chodzić 10 km dziennie. To jest to, co wymyślamy w naszych głowach, aby nie zdawać sobie sprawy, że pójście nieco dalej niż zwykle nie spowoduje żadnego problemu. Jeśli nie lubimy biegać 4 km, to następnego dnia możemy wrócić do 3, ponieważ nikt na świecie nie zmusi nas do przebiegnięcia 4 km tylko dlatego, że spróbowaliśmy tego raz i tylko z ciekawości; dlaczego więc nie spróbować? Dlaczego nie chcesz poznać tego uczucia? Dlaczego zatrzymywać się na 2, jeśli możesz przejść do 3? 

Strona 4 z 6

Nie myśl o dziesiątym piętrze, skup się na trzecim. Łatwiej będzie sobie z tym poradzić, ponieważ po trzecim nie musisz koniecznie wchodzić na czwarte piętro: możesz zdecydować się zatrzymać na drugim, ale przynajmniej będziesz wiedział, co kryje trzecie piętro. Przekonaj się sam. Przykład schodów nie jest bynajmniej przypadkowy. Kiedy zapoznasz się ze swoim umysłem, od którego do niedawna byłeś całkowicie oderwany, nawet jeśli myślałeś, że jesteś go całkowicie świadomy, odkryjesz raz za razem, że znacznie łatwiej będzie ci ponownie osiągnąć te same etapy wysokich wibracji, które opuściłeś poprzednio. Jak zauważasz, odkąd praktykujesz medytację, za pierwszymi kilkoma razami bardzo trudno było wiedzieć, gdzie znajdują się czakry; dziś, nawet jeśli nie czujesz ich jeszcze dobrze, nadal wiesz, gdzie się znajdują. Jest to bardzo ważny krok, ponieważ stałeś się bardziej zaznajomiony ze swoim ciałem niż wcześniej, które było prawie nieznane w tym obszarze. Więc jeśli wcześniej musiałeś usiąść i umieścić palce w jednym miejscu, a następnie poruszyłeś palcami z powodu niepewności, która sprawiła, że zastanawiałeś się, czy to naprawdę właściwe miejsce lub czy powinieneś umieścić je wyżej lub niżej, dziś umieszczasz palce znacznie spokojniej. Ponieważ wiesz, gdzie jest właściwe miejsce. To znacznie przyspiesza medytację, ponieważ nie musisz już tracić czasu na szukanie dokładnego punktu czakry. To właśnie mam na myśli, mówiąc o przeskakiwaniu o dwa kroki na raz, ponieważ dzięki praktykowaniu medytacji, jak każdej innej techniki, będziesz ćwiczyć ją coraz lepiej. W ten sposób przyspieszysz proces, osiągając preferowany poziom w ciągu kilku minut, podczas gdy wcześniej osiągnąłbyś go w co najmniej pół godziny. Nie powinno to jednak sprawić, że zapomnisz o znaczeniu przygotowania, ponieważ jeśli zdecydujesz się pominąć ważne kroki medytacji, ponieważ zbytnio się spieszysz, aby dostać się na szczyt, nigdy tam nie dotrzesz i zawsze pozostaniesz na tym samym zablokowanym poziomie. Gdybyś zdecydował się wejść po schodach z zamkniętymi oczami, prędzej czy później, skacząc ze stopnia na stopień, potknąłbyś się i zranił, nie będąc w stanie wspiąć się wyżej przez co najmniej kilka dni; wtedy straciłbyś nawyk i wróciłbyś do punktu wyjścia. Kontuzja jest oczywiście również metaforą, aby wskazać, że jeśli masz nadzieję osiągnąć wysoki poziom, próbując pominąć podstawowe kroki, takie jak relaksacja (metaforycznie, patrząc na kroki przed sobą zamiast chodzić na ślepo) i przygotowanie przed każdą techniką, skończysz nie będąc w stanie zrobić tego poprawnie, więc prędzej czy później zrezygnujesz; wierząc, że to ty nie pracujesz. Podczas gdy to ty podchodzisz do techniki w niewłaściwy sposób. Jeśli chcesz osiągnąć znacznie wyższy stan medytacyjny, musisz poświęcić się przygotowaniu, które jest podstawowym krokiem. 

Nawet dla stania się świadomym istnieją podstawowe kroki, których nie możesz pominąć, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz najwyższego poziomu. Możesz nienawidzić tych kroków, ale nie poruszą się one za ciebie. Tak więc, aby stać się świadomym, musisz wykonać pewien trening, bez którego nie możesz wspiąć się wyżej i poprawić swojej świadomości. Pierwszym fundamentalnym punktem jest zrozumienie, co naprawdę chcesz osiągnąć. Bezużyteczne jest mówienie ci, że stawanie się świadomym oznacza stawanie się świadomym, ponieważ nigdy nie ćwiczyłeś świadomości na czymkolwiek, nie wiesz od czego zacząć. Dlatego musimy zacząć krok po kroku: nie możesz dotrzeć na dziesiąte piętro, jeśli nawet nie wiesz, jak dostać się na pierwsze, to fakt. Celem podnoszenia świadomości jest umożliwienie ci rozpoznania każdego momentu, w którym ktoś lub coś wpływa na ciebie, jak to robi i jak możesz to obejść i zapobiec podporządkowaniu sobie twojego życia. Jeśli naprawdę rozumiesz, że na twoją rutynę w każdym najmniejszym momencie całkowicie wpływają myśli innych ludzi, to zdajesz sobie sprawę, że chcesz się tego pozbyć, ponieważ odczuwasz to jako konieczność. Jeśli nie rozumiesz, że jesteś w klatce, to oczywiście nie zadajesz sobie problemu znalezienia klucza, by się z niej wydostać. Teoria chce pokazać ci powody, dla których powinieneś zdecydować się wydostać, ale jeśli sam nie otworzysz oczu i nie spojrzysz na kraty, nigdy nie poczujesz w sobie tej siły, która popchnie cię do walki o swoją wolność. Nie oczekuj więc, że ktoś inny zrobi to za ciebie. 

Strona 5 z 6

Pierwszą pracą, jaką możesz wykonać w sobie, jest zadanie sobie pytania, skąd biorą się te uczucia, które nagle odczuwasz. Dlaczego nagle czujesz się zmęczony, skoro jeszcze kilka minut wcześniej wcale się tak nie czułeś? Zmęczenie przychodzi w ciągu godzin, ale nie z chwili na chwilę. Dlaczego stało się to tak nagle? Od jak dawna się tak czujesz? Kiedy nagle poczujesz się zmęczony, zastanów się i odpowiedz na te pytania. Dlaczego, gdy ktoś mówi do ciebie nerwowo, czujesz strach i uległość? Nie ma znaczenia, jakie słowa do ciebie powiedział, ponieważ nie miał noża w ręku, więc co dokładnie cię przestraszyło? Dlaczego tak bardzo cię to przestraszyło? Co dokładnie się wydarzyło, co spowodowało u Ciebie taką udrękę? Naucz się rozumować, ponieważ myślenie nieświadome i rozumowanie na podstawie własnej decyzji to dwie bardzo różne rzeczy. Jedną z nich jest myślenie, a drugą refleksja. 

Więc zadawaj sobie pytania, na które musisz odpowiedzieć z intensywną refleksją, dzięki informacjom, których uczysz się w tych dokumentach; nie odpowiadaj na nie tak, jak zawsze to robiłeś, to nie miałoby sensu. Postaraj się bardziej, zrób ten dodatkowy krok, którego nigdy nie zrobiłeś, wspinając się na wyższy poziom, aby zrozumieć, co dokładnie wydarzyło się w tym momencie. Nie proszę cię, byś zmuszał się do myślenia w nienaturalny sposób, proszę cię tylko, byś starał się nie udzielać nieświadomych odpowiedzi, których udzieliłbyś wczoraj; dziś musisz wspiąć się o krok wyżej, zanim spojrzysz na ten problem: zauważysz, że jest on bardziej zewnętrzny, niż myślałeś. To ćwiczenie pomoże ci nauczyć się myśleć trochę więcej, być bardziej aktywnym, a tym samym reagować na sytuacje, zamiast być podporządkowanym przez cokolwiek, poddając się odpowiedziom, o których wiesz, że nie są twoje, ale sformułowane przez lenistwo, które chce uniemożliwić ci poszukiwanie prawdziwych rozwiązań. Oczywiście to ćwiczenie polegające na zadawaniu sobie pytań nie jest do końca "uświadamianiem sobie": dla tej techniki jest jeszcze wiele do zrobienia. Jednak bez pytań, a tym samym bez odpowiedzi, nie osiągniesz świadomości; pozostaniesz nieświadomy, cierpiąc z powodu niekompletnych odpowiedzi przez całe życie. Jest to więc podstawowy krok. Zadaj sobie pytanie, dlaczego nagle zaczynasz myśleć o jakiejś osobie i złościć się na nią za sytuacje z przeszłości, mimo że teraz, w tej chwili, nie zrobiła ci nic złego. Dlaczego miałbyś to robić? Jaki jest dobry powód? Czy na pewno jesteś przytomny? A może jesteś pod jakimś dziwnym wpływem, który chce spaść na niego przez ciebie, sprawiając, że jesteś zły, mimo że od tego czasu minęło dużo czasu? 

Drugim niezwykle ważnym krokiem w stawaniu się świadomym w tym czasie jest świadome oddychanie praną. Tak. Jeśli teraz, właśnie teraz, zdecydujesz się wziąć oddech praniczny, robisz coś, co było nieoczekiwane: ponieważ decydujesz się oddychać praną nawet poza medytacją. Decydujesz się więc stać świadomym nawet teraz. Oczywiście nie sprawi to, że staniesz się w pełni świadomy, ale będzie to świetny pierwszy krok na początek. 

Oddychaj praną. 

Od teraz zobowiązuj się do oddychania praną, co najmniej trzy razy w ciągu dnia poza medytacji. Zdecyduj się oddychać praną, gdy jesteś w pracy, gdy robisz zakupy, gdy myjesz podłogę. Pomoże ci to zdecydować się na bycie duchowym nawet wtedy, gdy jesteś całkowicie zagubiony w nieświadomości Niska, który chce cię zamknąć w klatce. Zdecyduj się oderwać od ruchomych piasków, które wciągają cię pod ziemię, weź duży oddech i uświadom sobie, że decydujesz się, choćby na chwilę, stać się duchowym nawet wtedy, gdy wykonujesz zadania, które teoretycznie powinny poddać cię Niskiemu. Jeśli zastanawiasz się, czy to wystarczy, aby stać się świadomą osobą, to oczywiście nie: nie wystarczy oddychać praną trzy razy dziennie, a potem znowu o tym zapomnieć; ale to świetny początek. Nie myśl więc o tym, co będzie później; działaj tak, jakby to nie istniało. Nie licz na to, że nagle będziesz mógł biegać i ćwiczyć godzinami dziennie, jakby nic się nie stało; nie obawiaj się nawet, że będziesz musiał to zrobić, ponieważ nie o to chodzi. Trzy razy dziennie zdecyduj się wziąć oddech, tylko jeden oddech prany. Nie jest to niemożliwe i wcale nie jest bezużyteczne. 

Strona 6 z 6

Poświęć 3 chwile dziennie, oddzielone od siebie, kiedy wykonujesz najbardziej normalne zadania i zmuś się do pamiętania o oddychaniu praną: będzie to bardzo trudne, ponieważ Low będzie jak ruchome piaski, które sprawią, że całkowicie o tym zapomnisz. To będzie wyzwanie: oddychanie praną jest proste, ale pamiętanie o tym jest najbardziej skomplikowaną rzeczą w historii. Rób to, gdy jesteś zły, rób to, gdy jesteś smutny, rób to, gdy zakładasz buty, aby wyjść, rób to, gdy składasz koszule, rób to, gdy naciskasz klawisze na komputerze, rób to, gdy wchodzisz do supermarketu. Zapewniam cię, że w każdej chwili będzie to bardzo trudne i właśnie to sprawi, że zdasz sobie sprawę, że jesteś nieprzytomny. Ponieważ zapamiętanie bardzo banalnego fragmentu, takiego jak "oddychaj praną", wyda ci się najbardziej skomplikowaną rzeczą na świecie; a jednak sprawi, że będziesz bardziej świadomy bycia Duszą w ciele, a nie tylko ciałem. Jeśli zaraz po wyjściu z domu pomyślisz, że musisz kupić mleko, to jest bardzo prawdopodobne, że kiedy będziesz w sklepie, będziesz pamiętał, aby je kupić; ale jeśli dziesięć razy, kiedy wychodzisz z domu, pomyślisz, że musisz oddychać praną, kiedy będziesz w sklepie, a kiedy już tam będziesz, dziesięć razy o tym zapomnisz, czy nie wyda ci się to trochę dziwne? To sprawi, że zdasz sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteś nieświadomy, ponieważ nawet jeśli myślisz, że sobie o tym przypomniałeś i podnosisz swoje ego i mówisz: "wow, przypomniałem sobie! Nie jestem nieświadomy!", zaraz potem nie będziesz tego praktykował, więc będziesz pamiętał, że musisz to zrobić, ale w rzeczywistości tego nie zrobisz. Myślenie o oddychaniu praną nie jest zbyt użyteczne, jeśli nie zdecydujesz się robić tego w praktyce. Dlatego też wiele razy będziesz pamiętać, że musisz to zrobić, ale tego nie zrobisz. Nie wiesz z jakiego powodu, w końcu wymaga to jednego i tylko jednego świadomego oddechu, a jednak coś wewnątrz ciebie odmówi wykonania tego jednosekundowego świadomego oddechu. Dlaczego? Z jakiego powodu? Co dokładnie powstrzymuje cię przed staniem się świadomym? Nie lekceważ tej techniki. Uświadomi ci ona, jak bardzo jesteś nieświadomy, a w tym przypadku upokorzenie cię i odkrycie, że nie pamiętasz nawet tak prostego i szybkiego kroku, sprawi, że lepiej zrozumiesz znaczenie świadomego oddychania. Wtedy będzie to początek uświadamiania sobie, jak bardzo jesteś nieświadomy. Metoda podnoszenia świadomości polega właśnie na uświadomieniu sobie, jak bardzo jesteś nieświadomy, więc im bardziej to odkryjesz, im bardziej zaakceptujesz, że jesteś nieświadomy, tym bardziej świadomy się staniesz. Jak zawsze było wiadomo, ci, którzy myślą, że wiedzą wszystko i chwalą się przed innymi swoją ogromną wiedzą, nie wiedzą ani joty o wszystkim, co ich otacza. Kiedy ktoś naprawdę wie, wtedy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest ignorantem i wstydzi się tego w sobie; ponieważ wie, że do niedawna był przekonany, że wie dużo, jeśli nie całą prawdę. 

To tylko trzy sekundy twojego dnia: nie bój się, że ci się nie uda. To ćwiczenie będzie bardzo przydatne, zwłaszcza gdy czujesz się zmęczony, zły i smutny. W rzeczywistości, w takich chwilach nie będziesz mieć ochoty na oddychanie praną; wręcz przeciwnie, będziesz mieć całkowite odrzucenie, które sprawi, że prawie znienawidzisz nawet myśl o podjęciu decyzji o zrobieniu tego. To nie jest normalne nienawidzić prany, jaki jest tego sens? Kto cię do tego popycha? Chociaż wydaje się to trudne, weź świadomy oddech prany, a jeśli czujesz taką potrzebę, weź również dwa. Ku swojemu zdumieniu zdasz sobie sprawę, że po prostu oddychając praną nie będziesz tak zły jak wcześniej. Wymyślisz dobry powód, by nie czuć się tak smutnym. To jest początek świadomości, ten moment, w którym chociaż twoje ciało odmawia i nienawidzi z całej siły myśli o oddychaniu praną, robisz to i nagle czujesz się dobrze. Nie czytaj tych słów, a następnie wyrzuć je do kosza w pamięci, ale naprawdę je praktykuj. Od teraz praktykuj je codziennie, ponieważ tylko wtedy możesz przekonać się, że to prawda, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz rezultatów i utkniesz dokładnie w tym samym miejscu, w którym jesteś teraz. Narzekanie na lenistwo uniemożliwiające ci zrobienie tego nie zmieni twojego położenia: jeśli nie otworzysz oczu dla siebie, nikt nie przyjdzie i nie otworzy ich dla ciebie, nikt nie będzie ci współczuł do tego stopnia, że poświęci się dla ciebie, ale pozostaniesz ślepy, dopóki nie zdecydujesz się podjąć wysiłku dla siebie. 

Koniec strony 6 z 6. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki. 

989 komentarze
  • baby81
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:33 30/07/24

    Questo esercizio mi ricorda come nelle cose semplici ci siano dei grandi ed importanti insegnamenti; esercitarsi ad essere presenti e respirare Prana nel low, durante il giorno mi connette in un attimo a Dio e ai piani alti, facendomi sentire bene.. sembra una piccola magia che abbiamo il privilegio di poter utilizzare ogni volta che vogliamo o che ne abbiamo bisogno... grazie

  • paolino
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:12 22/07/24

    Credo che questo documento lo rileggerò di tanto in tanto, per ricordare cosa vuol dire essere cosciente , e non come prima ,quando pensavo che essere cosciente significava saper prendere decisioni con fermezza e magari dover essere solo io a portarle avanti ! sicuramente è importante anche questo atteggiamento , ma la vera presa di coscienza la si ottiene continuando a meditare . Io sono ancora ai primi livelli , ma mi rendo conto che stanno cambiando i miei pensieri, un po' meno ossessivi, mi dà fastidio la gente che parla per niente , mi viene da dare la precedenza ad azioni più concrete , anche se mi rendo conto di essere in una gabbia e di avere voglia di uscirne , ma ancora ho una grande paura ad affrontare ciò e allora continuerò a meditare per avere quella forza che ancora mi manca per il risveglio sempre più cosciente !

  • asselandra
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:16 12/07/24

    Il suggerimento di ricordarsi di respirare Prana durante la giornata, anche durante lo svolgimento di mansioni Low, mi piace moltissimo. La prima volta che avevo letto questo articolo mi ero promessa di impegnarmi a eseguire questo piccolo esercizio e rileggendo la spiegazione legata a questa sana abitudine capisco meglio il significato di alcune frasi. Effettivamente mi ritrovo molto nel fatto che all'inizio, per quanto possa sembrare assurdo, è facile "scordarsi" di svolgere un esercizio apparentemente semplice. Poi, però, si comincia a prendere gusto. Tra un pochino di tempo voglio tornare indietro per rileggere e fare un altro confronto. Grazie : )

  • Zerocalk
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:29 23/06/24

    Questo capitolo mi è piaciuto perchè mi ha dato una ulteriore informazione sul concetto di essere sempre in presenza durante al giorno e tutto questo grazie a respirare per almeno tre volte la Prana! Penso e spero di riuscirci a farlo anche durante la giornata lavorativa, che come detto da Angel, il Low tenterà in tutti i modi di farmi dimenticare di compiere questa azione che, a dire il vero anche se dura 1 solo secondo, ci farà complicare sempre più questo passaggio dandoci delle incombenze tali da negarci questo piccolo ma fondamentale gesto che invece dovrebbe essere e diventare naturale. Il detto di compiere la stessa azione per 21 giorni di continuo fa diventare questo un automatismo potrebbe dare più energia nell'imporsi questa azione per raggiungere il nostro risultato!

  • aliceregina
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:53 20/06/24

    Ha salvato questa lezione con il segnalibro e così, come spero che questa lezione mi resti ben impressa in mente, d'ora in poi spero di ricordarmi anche di respirare prana tre volte al giorno durante la giornata. D'ora in poi voglio mettermi alla prova con questa tecnica ,compresa anche l'auto osservazione di pensieri ed emozioni nelle varie situazioni. Comincio ora!

  • White Wolf
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:48 10/06/24

    Se ho capito una cosa durante il mio percorso in Accademia, è che per imparare ad essere cosciente, prima mi devo rendere conto di quanto io non lo sia. Ad ogni passo in avanti, mi rendo conto che ci sono mille modi e situazioni in cui non sono cosciente, eppure, in qualche modo prendendo questa consapevolezza, miglioro e vado avanti. Ora non so dove mi porterà questa strada ma è un percorso di consapevolezza e crescita che vale la pena seguire. La descrizione dell'essere coscienti è bellissima, ci sono volte in cui pratico con quella consapevolezza ma la sensazione che il mondo rallentasse e che ci fosse tantissimo tempo tra un secondo e l'altro, tempo in cui fare ogni cosa, l'ho avuta poche volte, anche se voglio ripeterla e viverla ogni giorno, ogni secondo della mia vita buttando all'aria qualunque cosa che mi tiene schiacciata e mi impedisce di vedere la bellezza e l'infinito che esistono davvero. Ricordo che all'inizio fare i 3 respiri di prana era difficilissimo, poi ho preso la motivazione, ho usato i timer e pian piano sono riuscita a farne molto di più, eppure la frustrazione di allora è la stessa che provo adesso nel cercare di svolgere altre tecniche e restare cosciente durante il giorno. Però ogni piccolo successo è un passo in avanti da mantenere ed esercitare ogni giorno. Grazie mille Angel!!!

  • jael
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    02:03 08/06/24

    Rileggo questo articolo e lo ritrovo interessante come la prima volta. Non è affatto facile essere coscienti durante il giorno e soprattutto non è così semplice comprendere davvero cosa significhi esserlo. Anche l'esercizio del respirare Prana, all'inizio lo facevo con maggiore frequenza, ora un po' meno, però devo dire anche che durante il giorno mi ricordo di frequente di respirare Prana sui chakra nel Low. Cioè, rispetto a qualche mese fa mi capita di meno di fare quei tre respiri di Prana coscienti al giorno, ma ho preso l'abitudine a respirarla nei chakra fuori dalla Meditazione (senza sostituire questa pratica con la Meditazione vera e propria, ovviamente). Cerco di farlo almeno una volta al giorno, ma a volte anche più. Non so se una tecnica di respirazione cosciente possa sostituire l'altra, cioè se respirare Prana nei chakra nel Low possa sostituire quei tre singoli respiri coscienti al giorno. Credo sia comunque un modo per ricordarsi di essere consapevoli. Inoltre, quando prendo consapevolezza di alcuni miei pensieri e stati d'animo negativi, subito li interrompo e cerco di respirare Prana, nei chakra Mente e Cuore nello specifico. Immagino, grazie alla Prana, di dissolverli e annullarli.

  • Sir.Caio
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:17 07/06/24

    L'esempio del palazzo è fenomenale e mi ha fatto capire meglio quanto la svogliatezza e l'apatia blocchino la nostra evoluzione. Quando ero fermo a fare 3 meditazioni giornaliere mi capitava di farne 1 al mattino, 1 al pomeriggio presto e l'altra prima di cena e così ero apposto. Altre volte però riuscivo a farne 2 alla mattina e 1 al pomeriggio presto, e con quelle ero arrivato all'obiettivo giornaliero, ma cosa mi impediva di provare a farne un'altra anche al pomeriggio tardi dato che ero abituato a fare per raggiungere l'obiettivo di 3? Nella mia mente si formava quel pensiero che diceva "ok ne ho fatte 3 non è necessario farne un'altra, mi dedicherò a fare altre cose" e poi puntualmente il tempo scorreva senza che combinassi niente di concreto. Col tempo mi sono accorto di questo programma e un giorno ho allontanato quelle sensazioni che non mi volevano far praticare "più del dovuto" e ne ho fatte 4 e oggi mi ritrovo a volerne fare almeno 4 non di meno, anche perché a un certo punto della giornata sento un vuoto che non so come riempire e quindi mi dedico alla pratica. Questo è spingersi oltre al limite per poi capire che era facilmente superabile e che finalmente si avranno nuovi e migliori obiettivi che andranno poi anche quelli superati. Mi sono rivisto particolarmente nel passaggio in cui si dice che all'improvviso ogni tanto ci vengono in mente persone e situazioni del passato che ci fanno arrabbiare e rattristire e cavolo se mi ci sono visto completamente.. certo quella che ho dentro è ancora una ferita aperta ma sento molte volte che ci penso così all'improvviso oppure leggo qualcosa o sento qualcosa e penso al passato ed ecco che il mio umore cambia. Ho notato anche come le persone intorno a me siano comandate da un qualcosa che non deriva da loro ma è come se fossero lievemente impossessate e parlassero senza avere coscienza, letteralmente. In quegli attimi mi chiedo molto più spesso di prima che cosa è successo, che cosa li ha spinti a dire quelle cose, e guarda caso sempre quando si parla di argomenti spirituali c'è quella cosa che li fa scattare e arrabbiare nonostante non ce ne sia alcun bisogno. Mi irrita molto sapere che la gente non sa che le parole che gli escono dalla bocca tante volte non sono davvero le proprie, un po' quando si litiga e si spara tutto ciò che viene senza pensarci per poi pentirsene.. Mi stupisco di me stesso a pensare che nei momenti in cui mi sento arrabbiato/qualcuno si arrabbia con me, senza motivo apparente, mi viene automatico distaccarmi da quell'emozione che so non essere reale e faccio un profondo respiro e mi rilasso, è molto bello proprio perché ci si ricorda della propria Coscienza. Sicuramente questo è un esercizio molto importante per avere una bella presa di coscienza e sicuramente il Low farà di tutto pur di farci dimenticare di un semplice passaggio come il respirare Prana ogni tanto nei momenti Low. Che dire, questo articolo mi ha motivato a fare di più.

  • gilberto
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    06:30 06/06/24

    Direi che Angel ha colto nel segno, siamo (intendo io) incoscienti, non ci accorgiamo di cosa ci passa accanto, di chi siamo, di cosa facciamo, a volte siamo automi che camminano come zombie. Viviamo quasi passivamente, pensando di essere attivi, compiamo azioni sena sapere perché. Siamo assenti pensando di essere presenti, guardiamo, ma non vediamo, udiamo, ma non ascoltiamo, molte volte parliamo perché abbiamo la bocca, ma senza pensare a ciò che diciamo.Sembra quasi che viviamo in modo automatico, programmati, il che è vero, visto da chi siamo gestiti, e influenzati. Tante volte i pensieri non sono nostri, ma di altri che hanno capacità manipolative, e ci convincono che è per il nostro bene. Come dice Angel, a volte va bene, altre no. Nel mio caso, direi che sono per la seconda, a partire dagli studi, le scelte lavorative, e molto altro ancora. In questo momento stavo scrivendo, mi sono fermato un attimo, ho fatto tre respiri per assorbire Prana, e sono ripartito. Temevo di non ricordare più quello che avevo in mente, e non è stato così... un attimo di titubanza, e quello che volevo scrivere prima dei tre respiri, è tornato. Ha ragione lei, a volte sarà facile ricordare di respirare Prana, ma ci sarà qualcosa che ce lo farà dimenticare, oppure ci dimenticheremo proprio. Bisogna anche pensare che adesso stiamo leggendo questa parte sull'incoscienza, ma domani sarà diverso; oggi siamo forse focalizzati sul ricordare di respirare Prana fuori dalla Meditazione, e forse un paio di volte accadrà, ma domani? Domani non ci penseremo proprio perché presi dai nostri automatismi. Questo è un esercizio da fare ogni giorno, ma ricordarsi di farlo sarà veramente molto difficile. Sembra uno scherzo, ma non lo è affatto. Ovviamente ricordarsi di respirare Prana, non è che l'inizio. Angel, come sempre, ha centrato il bersaglio. Grazie!

  • sole.
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:28 05/06/24

    La motivazione per salire la scala fino all ultimo piano del palazzo c e sempre..e fortunatamente c'è sempre di più. Perché quando si è consapevoli che esiste il low e che ci condiziona, è sempre più forte la motivazione nel migliorarsi in tutto rendendo la vita piacevole. A volte il rilassamento non aiuta comunque con il non pensiero o comunque lo riduce di moltissimo ma non lo elimina. Faccio costantemente a botte con la mia mente.. e quando si raggiunge la consapevolezza che comandiamo noi, sarà tutto differente. Sono all inizio ma desidero davvero evolvermi, al di sopra di ogni altro sogno.

  • lorenzo.
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    01:46 30/05/24

    Veramente bello questo articolo, mi rispecchia molto bene. Ultimamente non sto praticando molto, tra problemi personali e alcuni viaggi, ma soprattutto per svogliatezza. Spesso mi arriva prima della meditazione, sarà il pensiero della posizione scomoda, o il fatto che duri molto oppure questi pensieri come dice Angel non sono i miei. Sto pure appuntando su un foglio ogni meditazione che faccio dando un voto da 1 a 10 alla mia voglia di meditare prima della meditazione e come mi sono sentito realmente alla fine della meditazione. Inutile dire che i voti tra prima e dopo sono totalmente differenti eppure, anche cosciente che durante la meditazione starei bene la volta dopo la svogliatezza arriva comunque. Questo articolo mi sta dando lo stimolo per ricominciare a praticare seriamente, spero un giorno di saper gestire meglio questa mia svogliatezza perché la verità è che è il mio più grande nemico al momento su questo percorso. Grazie Angel

  • Shirel
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:12 28/05/24

    Questo documento è davvero illuminante e mi invita a prendere consapevolezza della mia incoscienza! Sono in Accademia da poco e praticando la tecnica della meditazione in Non Pensiero ogni giorno, mi sto rendendo conto che ci sono stati giá dei miglioramenti durante la pratica meditativa ed anche nella mia vita! Adesso quando medito è più semplice rilassarmi profondamente e rimanere vigile. Praticando infatti mi sto accorgendo che la mia incoscienza mi ha portato a vivere situazioni spiacevoli in passato. È proprio per quest'ultimo motivo che cerco di essere più presente in ogni momento della giornata, ricordandomi di respirare luce bianca e rimanere nel qui ed ora. Quando accade qualche evento spesso mi fermo a riflettere prima di agire e cerco di comprendere la causa che ci sta dietro. Comprendo che dovró impegnarmi per migliorare e nonostante le difficoltà e gli ostacoli che si possono incontrare nel percorso spirituale, A.C.D. mi dona tanto entusiasmo e forza per poter proseguire e salire i gradini del palazzo! Nuovamente Grazie!

  • blue92
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:39 28/05/24

    Essere coscienti è difficilissimo poiché il regolatore sa bene come distrarti e farti dimenticare volta dopo volta un così “semplice respiro di prana”, quel respiro che ti porta nel qui ed ora, nel presente, nell’essere coscienti in quel momento, stravolgendo le mansioni low. Mi è successo di stare bene e all’improvviso ho avuto un calo di energie, e questo mi ha portato a farmi domande sul possibile motivo. Sono contento di esserci arrivato da solo sul capire che bisogna ragionare coscientemente sul motivo del mio calo energetico. Il tutto è davvero importante far caso alla propria vita, soprattutto quando sai che non avresti mai pensato quelle cose, è un qualcuno o qualcosa ti influenza così forte che ti fa credere di averle pensate tu. Ho desiderio di farli tutti quei gradini, ma per adesso non ho aspettative, ci vado passo dopo passo meditando ed eseguendo le tecniche proposte nel miglior modo possibile.

  • gianni67
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:02 28/05/24

    Questa lezione suggerita da chi ci sta seguendo é stata molto interessante e l'ho sentita mia, nelle modalità nelle quali tendo a dimenticare l'importanza delle cose che mi fanno stare bene e tra esse il respiro pranza. Grazie

  • carlob
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    00:50 28/05/24

    Fino a poco tempo fa non capivo pienamente, ma sto scoprendo tutti i giorni di quanto poco lucide e coscienti siano, generalizzando, le persone di oggi, io incluso. Qui si fa accenno anche all'Io Superiore, un'idea di cui ho sentito parlare da diversi autori ma di cui non mi sono ancora fatto un'idea ben chiara; quindi spero proprio che questo concetto venga approfondito nei prossimi articoli. Si accenna anche al fatto che noi non siamo il nostro corpo fisico; è una cosa che mi ripeto tutti i giorni, da ormai 5 mesi, visto che sto facendo il Gateway Experience e ogni esercizio è introdotto dall'affermazione "Io sono più che il mio corpo fisico, perché sono più che semplice materia fisica...". Le prime volte sentivo quest'affermazione come un rivelazione, ma credo di aver interiorizzato il concetto e la vedo oggi come una verità innegabile. Interessante la metafora usta nell'articolo secondo cui pensiamo che la nostra testa sia chiusa e protetta da "porte", ma la realtà è che non siamo protetti dalle influenze esterne, "le porte non sono chiuse a chiave" e l'unica maniera per proteggerci è divenire coscienti. È importante allenare la coscienza a mantenersi sveglia per riconoscere la verità. Viene spiegata poi l'idea dell'evoluzione, in modo chiarissimo, attraverso la metafora del palazzo con venti piani e percepiamo che la presa di coscienza è un cammino costante e graduale. Il trucco è chiedersi continuamente perché ci sentiamo stanchi, cosa ci fa paura o ci spaventa, perché qualcosa o qualcuno ci fa arrabbiare. La chiave è imparare a ragionare, a riflettere e l'esercizio presentato vuole insegnarci questo, a questionarci sulle cose intorno a noi. E viene suggerita, allo stesso tempo, la respirazione del prana (un respiro profondo almeno 3 volte al giorno) allo stesso tempo che facciamo le banali attività quotidiane, col fine di aumentare il livello di coscienza e renderci più spirituali. Ma veniamo anche ammoniti che questo deve essere una "lavoro" costante e che non sarà facile visto che il Low sta sempre "in agguato". Concludo il mio commento dichiarando che è già un po' di tempo che faccio esercizi per aumentare la coscienza come il riflettere sulle emozioni o attraverso le prove di realtà (come il saltino per vedere se fluttuamo o il tirasi il dito per vedere se si allunga), ma sicuramente affiancherò a questi i due esercizi qui proposti, sembrano un ottimo strumento. Come sempre, grazie!