arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 2 - N° 67

Bycie świadomym - drabina do świadomości (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 6

Kilka lat zajęło mi odkrycie prawdziwego znaczenia tego terminu: być świadomym. Dzisiaj wszyscy są przekonani, że są świadomi i jak możesz ich za to winić, ponieważ uważa się, że bycie świadomym oznacza po prostu myślenie i decydowanie o czymś głową. Wszyscy wierzymy, że wiemy, jak to zrobić. Przyzwyczailiśmy się wierzyć, że "podejmowanie decyzji z własną głową" oznacza nie pozwalanie sobie na werbalny wpływ innych ludzi; w rzeczywistości są ludzie, którzy pozwalają sobie na wpływ tego, co mówią inni, a inni decydują, co robić, nie słuchając tego, co inni mają do powiedzenia. Bardzo ważne jest, aby podejmować decyzje zgodnie z własnymi ideałami, a nie ideałami innych. Ale jak jasna jest nasza głowa? Dla nas, oczywiście, jest ona bardzo jasna; jednak pod spodem jest pod energetycznym wpływem decyzji innych ludzi, co prowadzi do tego, że nigdy tak naprawdę nie decydujemy o sobie, ponieważ jesteśmy pod wpływem zewnętrznych energii. Czasami jesteśmy pod pozytywnym wpływem, w tym sensie, że ostatecznie to, co otrzymujemy, jest nadal czymś pozytywnym, mimo że inni wpłynęli na nas, abyśmy podjęli tę decyzję; innym razem myśli innych ludzi wszczepiają się w nasze głowy i manipulują nimi, sprawiając, że myślimy to, co ktoś inny chce, abyśmy myśleli, i ostatecznie podejmujemy decyzje podyktowane przez innych, a nie przez nas. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ponieważ wierzymy, że "na zewnątrz" oznacza to, co znajduje się poza naszą głową, a "wewnątrz" to to, co jest w niej. Musimy pamiętać, że nasza głowa jest po prostu materialna i jako taka może zostać opanowana przez zewnętrzne myśli i programy energetyczne, ponieważ nie ma tak solidnej ochrony. Nasza wewnętrzna myśl jest myślą Duszy, a jej sposób myślenia jest zbyt rozwinięty, by nazywać go "myślą", ponieważ myśli są myślami, wyobrażonymi sytuacjami, a te pochodzą z mózgu, z głowy. Nasza Wyższa Jaźń jest znacznie bardziej wewnętrzna, jest praktycznie jedyną wewnętrzną rzeczą, jaką mamy, ponieważ w rzeczywistości nawet nasze fizyczne ciało nie jest tak naprawdę nami: jest to coś zewnętrznego w stosunku do nas, czego używamy do życia w tym wymiarze. 

Bycie świadomym jest prawdopodobnie najbardziej skomplikowaną techniką ze wszystkich. Kiedy zrozumiesz w wyjątkowym stopniu, jak stać się świadomym, wszystkie inne techniki będą bułką z masłem. Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy, a kiedy już wiesz jak chodzić, łatwo jest nauczyć się biegać. Nasza głowa jest pod ciągłym wpływem świata zewnętrznego, Low i wszystkiego wokół nas, ponieważ sama nie jest całkowicie chroniona. Nasza głowa nie jest nieprzeniknionym schronieniem, za jakie ją uważamy, ale jest jak dom bez kluczy: przytulny, jeśli chcesz, ale dostępny dla każdego. Z pozoru może się nawet wydawać, że jest chroniona, biorąc pod uwagę duże drewniane drzwi, ale nadal jest pozbawiona kluczy, nie ma kłódek ani żadnych zamków, więc te drzwi nie są tak potężne, jak się wydaje. Zdolność drzwi polega na tworzeniu w naszych umysłach myśli, że skoro są drzwi, to muszą być zamknięte, więc nie ma potrzeby nawet próbować ich otwierać, ponieważ byłaby to strata czasu... "na pewno są zamknięte!". Dlatego wiele osób utknęło przed drzwiami, wierząc, że nie są w stanie ich otworzyć, i w końcu nawet nie próbują. Jest to nasza naturalna obrona, jest to iluzoryczna bariera, która sprawia, że wierzymy, że czyjaś głowa nie może zostać przekroczona, że jest to miejsce opancerzone i chronione jak czołg, ponieważ ma pozornie zamknięte drzwi. Niestety, lub na szczęście, nie wszyscy ludzie myślą w ten sposób. Są tacy, którzy widząc zamknięte drzwi, zastanawiają się, czy rzeczywiście tak jest, czy powinni się upewnić, zanim się poddadzą; więc spróbują otworzyć drzwi, odkrywając, że wcale nie były zamknięte, ale po prostu zostały pociągnięte. Podobnie jak te drzwi, nasza głowa nie jest zamknięta, ale można się do niej dostać i to nawet częściej niż sobie wyobrażamy. 

Bycie świadomym oznacza postawienie strażnika pilnującego naszych drzwi przez cały czas. Dużym problemem jest to, że nie możemy nikomu zapłacić ani poprosić, by zrobił to za nas, ponieważ jesteśmy jedynymi, którzy mogą to zrobić: jest to zadanie, którego nie można pozostawić nikomu innemu. 

Strona 2 z 6

Nie możemy oddelegować tego zadania nikomu, nawet gdybyśmy chcieli w to wierzyć, żaden anioł ani Bóg nie może wykonać tej pracy za nas, ponieważ jest to nasze zadanie; byłoby to jak nadzieja, że ktoś otworzy nasze oczy rano i otworzy je ponownie za każdym razem, gdy je zamkniemy, przez każdą sekundę naszego życia. Nie jest to wykonalne, więc będzie to również wyzwanie, ale musisz je otworzyć, jeśli chcesz żyć spokojnie; po prostu dlatego, że jeśli tego nie zrobisz, nic się nie zmieni. Nikt nie zada sobie trudu, by otwierać ci oczy w każdej chwili twojego życia. Z tego samego powodu, jeśli chcesz, aby twoja dusza żyła życiem, musisz podjąć wysiłek, aby mieć oczy otwarte, nawet jeśli chciałyby się zamknąć, pozostając czujnym na to, co dzieje się w twojej głowie. W przenośni, ale nie tak bardzo, bycie świadomym oznacza pilnowanie naszej głowy w każdej sekundzie, tak jakbyśmy mrugali i za każdym razem musieli otwierać je ponownie, aby zobaczyć, co się dzieje. Niestety, nie otwierasz oczu tylko raz w ciągu dnia, ale musisz mrugać niezliczoną ilość razy w ciągu dnia, dopóki nie pójdziesz spać i nie zamkniesz ich na dobre aż do następnego ranka. W tym czasie jednak nic nie widzisz. Oznacza to, że nie wiesz, co dzieje się wokół ciebie, a nie wiedząc o tym, nie możesz tego powstrzymać na wypadek, gdyby wydarzyło się coś złego. W ten sam sposób, za każdym razem, gdy zdecydujesz się zamknąć oczy swojej świadomości, aby ją uśpić, wszystko może się wydarzyć, a ona nie zareaguje, ponieważ ponieważ nie widzi, nie może poznać problemu, nie mówiąc już o jego rozwiązaniu. Ponieważ do tej pory nie trenowałeś swojej świadomości, aby pozostała przytomna, otwarcie jej oczu będzie skomplikowane, ale utrzymanie ich otwartych będzie najtrudniejszą rzeczą ze wszystkich. To, co może cię uspokoić, to fakt, że od momentu, w którym twoje sumienie jest przebudzone i czujne, nic nie będzie w stanie cię powstrzymać, ponieważ zobaczysz każdy problem i będziesz w stanie go rozwiązać, zanim jeszcze pojawi się w twoim życiu. To pocieszenie nie może być jednak iluzją, ponieważ dopóki nie zdecydujesz się podjąć wysiłku, by otworzyć oczy, problemy pozostaną niewidoczne, a ty będziesz żył w swoim świecie wróżek lub piekle, wyimaginowanym w obu przypadkach. Dopóki nie otworzysz oczu i nie zobaczysz prawdy, dopóty będziesz ją sobie wyobrażać, pozostając daleko od niej. Aby dać ci wyobrażenie o tym, co to znaczy być świadomym w teraźniejszości, mogę przypomnieć ci sytuacje, które wydarzyły się bardzo niewiele razy w twoim życiu, w których stałeś się świadomy z własnej woli; mam na myśli te chwile, w których strasznie się czegoś bałeś lub naprawdę bałeś się śmierci i nagle byłeś w stanie poczuć każdą mijającą chwilę swojego życia. Byłeś obecny w każdej mijającej sekundzie. Oczywiście nie jest to tak naprawdę świadomość, o której mówię, ponieważ w tych chwilach doświadczałeś strachu, który jest uczuciem anty-świadomości. Ale jest to dobry przykład, aby przypomnieć sobie te chwile, kiedy czułeś, że czas "płynie powoli, jakby utknął", ponieważ byłeś bardzo świadomy wszystkiego, co działo się wokół ciebie. Przypomina mi to moment, w którym jesteś na szczycie kolejki górskiej i jazda zwalnia na chwilę, gdy wspina się na metry, dzięki czemu widzisz, jak głębokie jest zejście, z którym masz się zmierzyć. W tym momencie twoje myślenie jest nieobecne: nie myślisz o niczym, jesteś całkowicie obecny w tym momencie z emocji i strachu przed tym zjazdem, tak bardzo, że nie chcesz być w ogóle rozproszony w swoich myślach; jesteś całkowicie skupiony na chwili obecnej, dzięki czemu uważnie obserwujesz każdy najmniejszy szczegół i odczucie, które odczuwasz w tej chwili. To jest świadomość, ale musimy być w stanie mieć ją przez cały czas, a nie tylko w złych lub pełnych strachu chwilach. 

Bycie świadomym w każdej sekundzie dnia jest naprawdę trudne, ale jest tak samo wykonalne, jak otwieranie oczu za każdym razem, gdy je zamykasz. Czasami normalne jest poddanie się zmęczeniu i pójście spać z umysłem, decydując się na bycie mniej świadomym, nawet gdy fizycznie nie śpisz, ale zawsze jesteśmy nieprzytomni od rana do nocy, a w nocy jeszcze gorzej. Nie ma wymówki, nie mamy alibi, żadna motywacja nie jest wystarczająco dobra, aby zaakceptować fakt, że jesteśmy tak wiecznie nieświadomi. Prawdziwe podnoszenie świadomości nie jest czymś, co robisz raz w życiu, a następnie ponownie oddajesz się temu, jak zwykle usypiając swój umysł. To budynek bez wind. Piętro, na które musisz się dostać, to 20. piętro. Nie jesteś przeszkolony, więc za pierwszym razem zrobisz kilka kroków, nawet nie docierając do pierwszego piętra, będziesz już zmęczony. Potem będziesz musiał wyjść, więc albo będziesz musiał zejść po schodach i wrócić do domu, albo możesz rzucić się na martwy ciężar toczący się po schodach i wrócić do domu bardzo obolały. 

Strona 3 z 6

Dzieje się tak, gdy decydujesz się zapaść w nieprzytomność nagle, bez przygotowania, zamiast poruszać się po stopniach, aby i tak zejść w nieprzytomność, ale w nieco mniej ciężki sposób. W rzeczywistości, schodząc po schodach, będziesz się poruszać i będziesz mniej nieprzytomny niż wcześniej. Następnego dnia nadal będziesz musiał wejść na 20 piętro, ale będziesz musiał zacząć wszystko od nowa: na pewno nie od pierwszego piętra, na którym się zatrzymałeś, ponieważ schody nie poruszają się same, ale musisz po nich zejść. Wchodzisz więc na pierwsze piętro; jesteś zmęczony, ale jeśli poprzedniego dnia spokojnie zszedłeś po schodach, dziś jesteś bardziej przyzwyczajony do ruchu, a zatem bardziej skłonny do wejścia na drugie piętro. Z drugiej strony, jeśli poprzedniego dnia rzuciłeś się na schody z ciężarem ciała, wpadając w nieprzytomność bez kontroli, to dziś będziesz znacznie bardziej zmęczony i możesz zatrzymać się w połowie drugiego piętra, nie docierając do niego. Wtedy będziesz musiał ponownie zejść i wrócić do domu. Dzieje się tak dlatego, że stawanie się świadomym jest bardzo trudnym ćwiczeniem, które nie pozwala ci zachować osiągniętego poziomu; podobnie jak na przykład wiele innych technik, w tym medytacja, ale musisz codziennie do niego docierać, zaczynając każdego dnia od początku. Dom jest metaforą twojej strefy komfortu, czyli niskiego poziomu nieświadomości, w którym codziennie się opuszczasz. Tak więc trzeciego dnia będziesz musiał zacząć od nowa. Ale do tej pory nabierzesz wprawy, więc weźmiesz rozbieg, przeskoczysz dwa kroki na raz, zamiast jeden po drugim; więc dostaniesz się na drugie piętro znacznie szybciej, na trzecie piętro, zatrzymując się na czwartym piętrze z powodu zmęczenia. Wspiąłeś się jednak znacznie wyżej niż kilka dni wcześniej. Mija kolejny dzień i teraz możesz zdecydować: przestać wspinać się po schodach, ponieważ chcesz dziś odpocząć, tracąc nawyk, który ukształtowałeś, a tym samym wracając do leniwego poziomu sprzed kilku dni, lub podjąć wysiłek umysłowy i zdecydować się ponownie udać się do tego budynku z silnym postanowieniem, aby dostać się jak najwyżej. Idąc tam, zdasz sobie sprawę, że możesz przeskoczyć kilka stopni naraz, nawet cztery, ponieważ twoje nogi są wystarczająco długie, więc skacząc po cztery stopnie naraz, dotrzesz na szóste piętro szybciej niż się spodziewałeś. Kiedy dotrzesz na szóste piętro, zmęczony, ale dumny z siebie, ponieważ udało ci się, mimo że nie chciałeś, zdasz sobie sprawę, że istnieje tajna winda, która z szóstego piętra może zabrać cię na wszystkie inne piętra. Nigdy byś się tego nie spodziewał, ponieważ nikt, oprócz tych, którzy codziennie wchodzą na szóste piętro, nie wiedział o istnieniu tej windy. 

Tym właśnie jest świadomość, ciągłą walką, wojną z apatią, która jest uzbrojona po zęby. Nie ma gorszej broni, która mogłaby zniszczyć naszą ewolucję, niż apatia. Gdybyś spróbował wspiąć się wyżej, niż myślisz, że możesz, odkryłbyś sekrety, których nie znałby nikt poza nielicznymi, którzy codziennie wspinają się na tę wibrację. Wszyscy będą mówić o szóstym piętrze, jakby było to coś, co doskonale znają, jakby tam mieszkali. Jednak wszyscy mieszkają na pierwszym i drugim piętrze tego budynku i nigdy nawet nie próbowali wejść na szóste. Tak więc, chociaż każdy mógłby przysiąc, że nie ma windy, dopóki nie wejdziesz na szóste piętro, nie możesz tego wiedzieć. Oczywiście wszystko to jest metaforycznym krokiem w celu poznania koncepcji ewolucji. Każdego dnia natychmiast dajemy się zatrzymać limitowi, który sobie narzuciliśmy: nie mogę przejść więcej niż 3 km dziennie, nie mogę biegać dłużej niż 30 minut, nie mogę wspiąć się więcej niż dwa piętra po schodach. Gdy tylko czujemy się zmęczeni, zatrzymujemy się, jakby jeszcze jeden krok prowadził nas do pewnej śmierci. Zamiast tego nic takiego by się nie stało: wręcz przeciwnie, trenowalibyśmy inny mięsień, którego nigdy wcześniej nie trenowaliśmy. Są to bloki , które zdecydowaliśmy się zaakceptować w naszym życiu na zawsze i nie mamy odwagi ani siły psychicznej, aby pokonać tę nieszczęsną przeszkodę. Jeśli zdecydujemy się zatrzymać na trzech kilometrach, nie posuniemy się o dwa kroki dalej. Nawet we śnie nie decydujemy się przejść 4 km, myśląc, że w przeciwnym razie, z nie wiadomo jakiego wyimaginowanego powodu, 4 może nagle stać się 10, a my absolutnie nie chcemy chodzić 10 km dziennie. To jest to, co wymyślamy w naszych głowach, aby nie zdawać sobie sprawy, że pójście nieco dalej niż zwykle nie spowoduje żadnego problemu. Jeśli nie lubimy biegać 4 km, to następnego dnia możemy wrócić do 3, ponieważ nikt na świecie nie zmusi nas do przebiegnięcia 4 km tylko dlatego, że spróbowaliśmy tego raz i tylko z ciekawości; dlaczego więc nie spróbować? Dlaczego nie chcesz poznać tego uczucia? Dlaczego zatrzymywać się na 2, jeśli możesz przejść do 3? 

Strona 4 z 6

Nie myśl o dziesiątym piętrze, skup się na trzecim. Łatwiej będzie sobie z tym poradzić, ponieważ po trzecim nie musisz koniecznie wchodzić na czwarte piętro: możesz zdecydować się zatrzymać na drugim, ale przynajmniej będziesz wiedział, co kryje trzecie piętro. Przekonaj się sam. Przykład schodów nie jest bynajmniej przypadkowy. Kiedy zapoznasz się ze swoim umysłem, od którego do niedawna byłeś całkowicie oderwany, nawet jeśli myślałeś, że jesteś go całkowicie świadomy, odkryjesz raz za razem, że znacznie łatwiej będzie ci ponownie osiągnąć te same etapy wysokich wibracji, które opuściłeś poprzednio. Jak zauważasz, odkąd praktykujesz medytację, za pierwszymi kilkoma razami bardzo trudno było wiedzieć, gdzie znajdują się czakry; dziś, nawet jeśli nie czujesz ich jeszcze dobrze, nadal wiesz, gdzie się znajdują. Jest to bardzo ważny krok, ponieważ stałeś się bardziej zaznajomiony ze swoim ciałem niż wcześniej, które było prawie nieznane w tym obszarze. Więc jeśli wcześniej musiałeś usiąść i umieścić palce w jednym miejscu, a następnie poruszyłeś palcami z powodu niepewności, która sprawiła, że zastanawiałeś się, czy to naprawdę właściwe miejsce lub czy powinieneś umieścić je wyżej lub niżej, dziś umieszczasz palce znacznie spokojniej. Ponieważ wiesz, gdzie jest właściwe miejsce. To znacznie przyspiesza medytację, ponieważ nie musisz już tracić czasu na szukanie dokładnego punktu czakry. To właśnie mam na myśli, mówiąc o przeskakiwaniu o dwa kroki na raz, ponieważ dzięki praktykowaniu medytacji, jak każdej innej techniki, będziesz ćwiczyć ją coraz lepiej. W ten sposób przyspieszysz proces, osiągając preferowany poziom w ciągu kilku minut, podczas gdy wcześniej osiągnąłbyś go w co najmniej pół godziny. Nie powinno to jednak sprawić, że zapomnisz o znaczeniu przygotowania, ponieważ jeśli zdecydujesz się pominąć ważne kroki medytacji, ponieważ zbytnio się spieszysz, aby dostać się na szczyt, nigdy tam nie dotrzesz i zawsze pozostaniesz na tym samym zablokowanym poziomie. Gdybyś zdecydował się wejść po schodach z zamkniętymi oczami, prędzej czy później, skacząc ze stopnia na stopień, potknąłbyś się i zranił, nie będąc w stanie wspiąć się wyżej przez co najmniej kilka dni; wtedy straciłbyś nawyk i wróciłbyś do punktu wyjścia. Kontuzja jest oczywiście również metaforą, aby wskazać, że jeśli masz nadzieję osiągnąć wysoki poziom, próbując pominąć podstawowe kroki, takie jak relaksacja (metaforycznie, patrząc na kroki przed sobą zamiast chodzić na ślepo) i przygotowanie przed każdą techniką, skończysz nie będąc w stanie zrobić tego poprawnie, więc prędzej czy później zrezygnujesz; wierząc, że to ty nie pracujesz. Podczas gdy to ty podchodzisz do techniki w niewłaściwy sposób. Jeśli chcesz osiągnąć znacznie wyższy stan medytacyjny, musisz poświęcić się przygotowaniu, które jest podstawowym krokiem. 

Nawet dla stania się świadomym istnieją podstawowe kroki, których nie możesz pominąć, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz najwyższego poziomu. Możesz nienawidzić tych kroków, ale nie poruszą się one za ciebie. Tak więc, aby stać się świadomym, musisz wykonać pewien trening, bez którego nie możesz wspiąć się wyżej i poprawić swojej świadomości. Pierwszym fundamentalnym punktem jest zrozumienie, co naprawdę chcesz osiągnąć. Bezużyteczne jest mówienie ci, że stawanie się świadomym oznacza stawanie się świadomym, ponieważ nigdy nie ćwiczyłeś świadomości na czymkolwiek, nie wiesz od czego zacząć. Dlatego musimy zacząć krok po kroku: nie możesz dotrzeć na dziesiąte piętro, jeśli nawet nie wiesz, jak dostać się na pierwsze, to fakt. Celem podnoszenia świadomości jest umożliwienie ci rozpoznania każdego momentu, w którym ktoś lub coś wpływa na ciebie, jak to robi i jak możesz to obejść i zapobiec podporządkowaniu sobie twojego życia. Jeśli naprawdę rozumiesz, że na twoją rutynę w każdym najmniejszym momencie całkowicie wpływają myśli innych ludzi, to zdajesz sobie sprawę, że chcesz się tego pozbyć, ponieważ odczuwasz to jako konieczność. Jeśli nie rozumiesz, że jesteś w klatce, to oczywiście nie zadajesz sobie problemu znalezienia klucza, by się z niej wydostać. Teoria chce pokazać ci powody, dla których powinieneś zdecydować się wydostać, ale jeśli sam nie otworzysz oczu i nie spojrzysz na kraty, nigdy nie poczujesz w sobie tej siły, która popchnie cię do walki o swoją wolność. Nie oczekuj więc, że ktoś inny zrobi to za ciebie. 

Strona 5 z 6

Pierwszą pracą, jaką możesz wykonać w sobie, jest zadanie sobie pytania, skąd biorą się te uczucia, które nagle odczuwasz. Dlaczego nagle czujesz się zmęczony, skoro jeszcze kilka minut wcześniej wcale się tak nie czułeś? Zmęczenie przychodzi w ciągu godzin, ale nie z chwili na chwilę. Dlaczego stało się to tak nagle? Od jak dawna się tak czujesz? Kiedy nagle poczujesz się zmęczony, zastanów się i odpowiedz na te pytania. Dlaczego, gdy ktoś mówi do ciebie nerwowo, czujesz strach i uległość? Nie ma znaczenia, jakie słowa do ciebie powiedział, ponieważ nie miał noża w ręku, więc co dokładnie cię przestraszyło? Dlaczego tak bardzo cię to przestraszyło? Co dokładnie się wydarzyło, co spowodowało u Ciebie taką udrękę? Naucz się rozumować, ponieważ myślenie nieświadome i rozumowanie na podstawie własnej decyzji to dwie bardzo różne rzeczy. Jedną z nich jest myślenie, a drugą refleksja. 

Więc zadawaj sobie pytania, na które musisz odpowiedzieć z intensywną refleksją, dzięki informacjom, których uczysz się w tych dokumentach; nie odpowiadaj na nie tak, jak zawsze to robiłeś, to nie miałoby sensu. Postaraj się bardziej, zrób ten dodatkowy krok, którego nigdy nie zrobiłeś, wspinając się na wyższy poziom, aby zrozumieć, co dokładnie wydarzyło się w tym momencie. Nie proszę cię, byś zmuszał się do myślenia w nienaturalny sposób, proszę cię tylko, byś starał się nie udzielać nieświadomych odpowiedzi, których udzieliłbyś wczoraj; dziś musisz wspiąć się o krok wyżej, zanim spojrzysz na ten problem: zauważysz, że jest on bardziej zewnętrzny, niż myślałeś. To ćwiczenie pomoże ci nauczyć się myśleć trochę więcej, być bardziej aktywnym, a tym samym reagować na sytuacje, zamiast być podporządkowanym przez cokolwiek, poddając się odpowiedziom, o których wiesz, że nie są twoje, ale sformułowane przez lenistwo, które chce uniemożliwić ci poszukiwanie prawdziwych rozwiązań. Oczywiście to ćwiczenie polegające na zadawaniu sobie pytań nie jest do końca "uświadamianiem sobie": dla tej techniki jest jeszcze wiele do zrobienia. Jednak bez pytań, a tym samym bez odpowiedzi, nie osiągniesz świadomości; pozostaniesz nieświadomy, cierpiąc z powodu niekompletnych odpowiedzi przez całe życie. Jest to więc podstawowy krok. Zadaj sobie pytanie, dlaczego nagle zaczynasz myśleć o jakiejś osobie i złościć się na nią za sytuacje z przeszłości, mimo że teraz, w tej chwili, nie zrobiła ci nic złego. Dlaczego miałbyś to robić? Jaki jest dobry powód? Czy na pewno jesteś przytomny? A może jesteś pod jakimś dziwnym wpływem, który chce spaść na niego przez ciebie, sprawiając, że jesteś zły, mimo że od tego czasu minęło dużo czasu? 

Drugim niezwykle ważnym krokiem w stawaniu się świadomym w tym czasie jest świadome oddychanie praną. Tak. Jeśli teraz, właśnie teraz, zdecydujesz się wziąć oddech praniczny, robisz coś, co było nieoczekiwane: ponieważ decydujesz się oddychać praną nawet poza medytacją. Decydujesz się więc stać świadomym nawet teraz. Oczywiście nie sprawi to, że staniesz się w pełni świadomy, ale będzie to świetny pierwszy krok na początek. 

Oddychaj praną. 

Od teraz zobowiązuj się do oddychania praną, co najmniej trzy razy w ciągu dnia poza medytacji. Zdecyduj się oddychać praną, gdy jesteś w pracy, gdy robisz zakupy, gdy myjesz podłogę. Pomoże ci to zdecydować się na bycie duchowym nawet wtedy, gdy jesteś całkowicie zagubiony w nieświadomości Niska, który chce cię zamknąć w klatce. Zdecyduj się oderwać od ruchomych piasków, które wciągają cię pod ziemię, weź duży oddech i uświadom sobie, że decydujesz się, choćby na chwilę, stać się duchowym nawet wtedy, gdy wykonujesz zadania, które teoretycznie powinny poddać cię Niskiemu. Jeśli zastanawiasz się, czy to wystarczy, aby stać się świadomą osobą, to oczywiście nie: nie wystarczy oddychać praną trzy razy dziennie, a potem znowu o tym zapomnieć; ale to świetny początek. Nie myśl więc o tym, co będzie później; działaj tak, jakby to nie istniało. Nie licz na to, że nagle będziesz mógł biegać i ćwiczyć godzinami dziennie, jakby nic się nie stało; nie obawiaj się nawet, że będziesz musiał to zrobić, ponieważ nie o to chodzi. Trzy razy dziennie zdecyduj się wziąć oddech, tylko jeden oddech prany. Nie jest to niemożliwe i wcale nie jest bezużyteczne. 

Strona 6 z 6

Poświęć 3 chwile dziennie, oddzielone od siebie, kiedy wykonujesz najbardziej normalne zadania i zmuś się do pamiętania o oddychaniu praną: będzie to bardzo trudne, ponieważ Low będzie jak ruchome piaski, które sprawią, że całkowicie o tym zapomnisz. To będzie wyzwanie: oddychanie praną jest proste, ale pamiętanie o tym jest najbardziej skomplikowaną rzeczą w historii. Rób to, gdy jesteś zły, rób to, gdy jesteś smutny, rób to, gdy zakładasz buty, aby wyjść, rób to, gdy składasz koszule, rób to, gdy naciskasz klawisze na komputerze, rób to, gdy wchodzisz do supermarketu. Zapewniam cię, że w każdej chwili będzie to bardzo trudne i właśnie to sprawi, że zdasz sobie sprawę, że jesteś nieprzytomny. Ponieważ zapamiętanie bardzo banalnego fragmentu, takiego jak "oddychaj praną", wyda ci się najbardziej skomplikowaną rzeczą na świecie; a jednak sprawi, że będziesz bardziej świadomy bycia Duszą w ciele, a nie tylko ciałem. Jeśli zaraz po wyjściu z domu pomyślisz, że musisz kupić mleko, to jest bardzo prawdopodobne, że kiedy będziesz w sklepie, będziesz pamiętał, aby je kupić; ale jeśli dziesięć razy, kiedy wychodzisz z domu, pomyślisz, że musisz oddychać praną, kiedy będziesz w sklepie, a kiedy już tam będziesz, dziesięć razy o tym zapomnisz, czy nie wyda ci się to trochę dziwne? To sprawi, że zdasz sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteś nieświadomy, ponieważ nawet jeśli myślisz, że sobie o tym przypomniałeś i podnosisz swoje ego i mówisz: "wow, przypomniałem sobie! Nie jestem nieświadomy!", zaraz potem nie będziesz tego praktykował, więc będziesz pamiętał, że musisz to zrobić, ale w rzeczywistości tego nie zrobisz. Myślenie o oddychaniu praną nie jest zbyt użyteczne, jeśli nie zdecydujesz się robić tego w praktyce. Dlatego też wiele razy będziesz pamiętać, że musisz to zrobić, ale tego nie zrobisz. Nie wiesz z jakiego powodu, w końcu wymaga to jednego i tylko jednego świadomego oddechu, a jednak coś wewnątrz ciebie odmówi wykonania tego jednosekundowego świadomego oddechu. Dlaczego? Z jakiego powodu? Co dokładnie powstrzymuje cię przed staniem się świadomym? Nie lekceważ tej techniki. Uświadomi ci ona, jak bardzo jesteś nieświadomy, a w tym przypadku upokorzenie cię i odkrycie, że nie pamiętasz nawet tak prostego i szybkiego kroku, sprawi, że lepiej zrozumiesz znaczenie świadomego oddychania. Wtedy będzie to początek uświadamiania sobie, jak bardzo jesteś nieświadomy. Metoda podnoszenia świadomości polega właśnie na uświadomieniu sobie, jak bardzo jesteś nieświadomy, więc im bardziej to odkryjesz, im bardziej zaakceptujesz, że jesteś nieświadomy, tym bardziej świadomy się staniesz. Jak zawsze było wiadomo, ci, którzy myślą, że wiedzą wszystko i chwalą się przed innymi swoją ogromną wiedzą, nie wiedzą ani joty o wszystkim, co ich otacza. Kiedy ktoś naprawdę wie, wtedy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest ignorantem i wstydzi się tego w sobie; ponieważ wie, że do niedawna był przekonany, że wie dużo, jeśli nie całą prawdę. 

To tylko trzy sekundy twojego dnia: nie bój się, że ci się nie uda. To ćwiczenie będzie bardzo przydatne, zwłaszcza gdy czujesz się zmęczony, zły i smutny. W rzeczywistości, w takich chwilach nie będziesz mieć ochoty na oddychanie praną; wręcz przeciwnie, będziesz mieć całkowite odrzucenie, które sprawi, że prawie znienawidzisz nawet myśl o podjęciu decyzji o zrobieniu tego. To nie jest normalne nienawidzić prany, jaki jest tego sens? Kto cię do tego popycha? Chociaż wydaje się to trudne, weź świadomy oddech prany, a jeśli czujesz taką potrzebę, weź również dwa. Ku swojemu zdumieniu zdasz sobie sprawę, że po prostu oddychając praną nie będziesz tak zły jak wcześniej. Wymyślisz dobry powód, by nie czuć się tak smutnym. To jest początek świadomości, ten moment, w którym chociaż twoje ciało odmawia i nienawidzi z całej siły myśli o oddychaniu praną, robisz to i nagle czujesz się dobrze. Nie czytaj tych słów, a następnie wyrzuć je do kosza w pamięci, ale naprawdę je praktykuj. Od teraz praktykuj je codziennie, ponieważ tylko wtedy możesz przekonać się, że to prawda, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz rezultatów i utkniesz dokładnie w tym samym miejscu, w którym jesteś teraz. Narzekanie na lenistwo uniemożliwiające ci zrobienie tego nie zmieni twojego położenia: jeśli nie otworzysz oczu dla siebie, nikt nie przyjdzie i nie otworzy ich dla ciebie, nikt nie będzie ci współczuł do tego stopnia, że poświęci się dla ciebie, ale pozostaniesz ślepy, dopóki nie zdecydujesz się podjąć wysiłku dla siebie. 

Koniec strony 6 z 6. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki. 

989 komentarze
  • klaudia
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:48 22/01/25

    Ho letto questo articolo due o tre volte, lo comprendo in pieno, vedo nella realtà ciò che Angel ci dice qui, eppure trovo molto faticoso inserire nella quotidianità dei momenti in cui fare esercizi dell'essere cosciente. Anche se decidi di farlo, poi non lo fai perché ti dimentichi, perché sei preso da altro, incoscienza appunto! Eppure siamo tutti così convinti di essere sempre coscienti e di poter decidere con la nostra testa! L'esempio dei piani del palazzo da salire a piedi è un esempio che trovo davvero appropriato per spiegare l'argomento, l'impegno a superare la pigrizia di salire i primi piani e di arrivare almeno al sesto, viene ripagato con la scoperta di un ascensore segreto... Bellissimo. Grazie

  • semussin
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:57 21/01/25

    Quanto é difficile essere coscienti, nella mia vita ho dato troppe cose per scontate. Svegliarsi di buon mattino aprire gli occhi e “prendere decisioni di testa propria” solo adesso inizio a capire che quei pensieri potrebbero essere dettati da fattori esterni che riescono a condizionarci e a influenzare la nostra vita facendoci prendere delle volte decisioni o comportamenti sbagliati che la maggior parte delle volte non appartengono a noi. Solo adesso mi accorgo di quanto sia difficile nella quotidianità essere coscienti e di quanto sia dura la lotta che si deve combattere contro l'apatia. È un percorso molto bello e ben strutturato questo dei gradini. Con impegno e costanza, salendo un gradino alla volta, raggiungeremo sicuramente i nostri obiettivi. “Il sesto piano per poi prendere l'ascensore per salire ancora più in alto”

  • raffaella83
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:41 21/01/25

    Essereb coscienti è davvero difficile, non è un gioco da ragazzi ma un allenamento ostante che deve oniziare passo dopo passo. Si raggiunge quotidianmente, praticando le tecniche che Angel ha suggerito in questo Step, come ad esrespirare prana per tre volte al giorno in momenti Low della giornata, al di fuori della meditazione, partendo og i giorno dall'inizio. L'esempio dei gradini da raggiungere e calzante ed esemplificativo, ma dopo aver raggiunto ogni giorno uno scalino diverso, non si deve buttarsi a picco nel Low, altrimenti non varrebbe a nulla. Un altroe esercizio fondamentale è quello di porsi domande su cioè che ci succede intorno, soprattutto quando accade che pensieri strani, ad esempio quelli riguardanti il passato, sorhono all'improvviso questi sononi primo gradino per condurci allo stato di coscienza. Ho molta strada da percorrere, ma mi impegnerò con serietà a salire la scalinata della coscienza. 🌻

  • andreaaaa
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:28 21/01/25

    Essere coscienti è fondamentale per riconoscere chi si è veramente e farlo prevalere su ciò che dall'esterno mira a storpiare.

  • gil
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:23 21/01/25

    Accidenti! Questo è l'articolo, dove si parla di respirare prana tre volte al giorno. La cosa molto interessante per ciò che riguarda l'incoscienza, è che invece di respirare prana tre volte al giorno, lo facevo una volta facendo 3 respirazioni! Questo è come lavora il low... un consiglio semplicissimo, corto e perfettamente chiaro sono riuscito a stravolgerlo! Se qualcuno mi dice che il Low non esiste, lo accoppo! Sempre pronto, sempre attento, sempre "cosciente", mentre io vivo nell'incoscienza. Respira prana 3 volte al giorno non significa fare 3 respirazioni di Prana, 1 volta al giorno. Il compito è ben definito, non ci possono essere fraintendimenti, quindi come mai sono riuscito a fare ciò che non viene detto? Ecco come funziona! Quando Angel dice che pensiamo di aver gli occhi aperti, ma in realtà sono chiusi, ha ragione! Siamo incoscienti per la maggior parte del giorno, per non parlare della notte. Sono sveglio, ma in realtà dormo. Molto spesso non ci rendiamo conto che stiamo facendo qualcosa pensando ad altro. Mangiamo senza pensare al cibo, senza assaporarlo, senza renderci conto del sapore, a parte per un piccolo istante, a meno che non sia disgustoso, in quanto in quel caso restiamo coscienti, per capire cosa sia successo. Se il cibo è invece più che accettabile, ci dimentichiamo subito che stiamo mangiando, a parte un'istante in cui magari associamo un altro cibo, e il mix è veramente ottimo, o il contrario, quindi rimaniamo lì a fare alcune valutazioni. Se tutto va bene, ecco che entriamo nell'incoscienza, mangiando e guardando la TV, o leggendo il giornale, o facendo qualcos'altro. Insomma non riusciamo nemmeno quei dieci minuti, o meno focalizzati sul cosa stiamo facendo, invece che sul cosa faremo, o cosa abbiamo fatto, e non sto parlando di quel pasto. Tutto ciò che è automatico, tipo lavarsi i denti, mangiare, bere, radersi, e altro, fa sì che viaggiamo con la mente senza che ce ne rendiamo conto. Essere qui consciamente, diventa... essere qui, forse. Il low è un mago dell'incoscienza e dell'apatia, e a maggior ragione quello artificiale, che è di gran lunga peggiore di quello naturale. Grazie Angel per questo articolo così interessante!

  • GiacomoR
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    01:22 18/01/25

    Wow, davvero fantastico! Questo secondo step si sta rivelando sempre più interessante e profondo. Da questo documento mi sono fatto un'idea di cosa significhi essere cosciente ma senza pratica sarà difficile capire se ho capito bene e come riempire i buchi di questa idea. Da piccolo, come tanti, ero molto riflessivo e tante di quelle riflessioni che facevo erano basate sulla spiritualità, la scienza e la moralità, un po' come i filosofi greci ma ovviamente il tutto era filtrato dagli occhi di un bambino. Poi qualcosa è cambiato e gradualmente ho smesso di riflettere e di avere quella curiosità innata dell'essere umano. Proverò a ricominciare seguendo i consigli di questo documento, cercando di riflettere su quello che mi succede e su quello che provo senza darmi risposte veloci e scontate. Per quanto riguarda il respirare prana durante la giornata già lo faccio, ma non abbastanza. Ci sono tantissimi momenti in cui sono totalmente incosciente e questo non va bene perché se voglio evolvermi e risvegliarmi devo impegnarmi a rimanere cosciente il più possibile. Non posso pretendere di riuscirci di punto in bianco ma posso fare dei piccoli miglioramenti ogni giorno, un gradino in più ogni giorno come nella metafora del palazzo, impegnandomi per arrivare al sesto piano per vedere se c'è davvero quell'ascensore.

  • Martina
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:56 16/01/25

    Anche se uno non crede nella spiritualità, quindi alle varie energie esterne che ci possono influenzare, per fortuna la gente sta iniziando a capire, che già solo il mondo e la società che ci circonda ci sta influenzando ogni giorno, questo fa comprendere quanto la nostra mente venga appositamente manovrata da ciò che sentiamo e vediamo ogni giorno e mi fa capire che la gente è a conoscenza che la loro testa si è lasciata sottomettere più di una volta. Ovviamente questo è un discorso diverso rispetto a quello dell’articolo, perché purtroppo è vero c’è ancora gente che crede di essere e sapere tutto, ma anche sul un lato non spirituale per fortuna altri iniziano a capire di essere influenzati. Questo lo vedo come un piccolo gradino. Per quanto riguarda l’influenza energetica che subiamo la noto in me e nelle persone vicino a me, come nel giro di pochi secondi cambiamo o come l’arrivo di una persona, o meglio della sua energia cambi le persone, quando penso o vedo una precisa persona sale in me un senso di nervosismo, capisco di esserne succube. Essere coscienti è molto difficile e va allenato davvero ogni singolo giorno, la metafora è perfetta, anzi se il giorno dopo non riprovi e non fai di meglio, ma ti adagi o dici” massì domani farò di più nel low” ecco che l’indomani non farai nulla e avrai perso già quel poco che eri riuscito a raggiungere due/ tre giorni prima. Come dici sempre la pratica è una scelta che dobbiamo fare ogni giorno, senza però mettere quei limiti mentali, come nell’esempio di correre per tot km o minuti perché oltre è come se non andasse bene. Ammetto che prima avevo ”strutturato” abbastanza bene una piccola routine nel low per rimanere cosciente, iniziando con i 3 respiri di ora a, poi aumentando sempre più, passando a ricaricare i chakra nel low, oppure rafforzare la bolla, tagliare i fili mentre ero con la gente, era bello, era difficile si, ma era stimolante, una sfida costante. Non è sempre facile fare tutto ciò perché ascoltare chi ti parla e intanto fare una tecnica, finisci per fare male una delle due, però piano piano si migliora. Ho perso queste buone abitudini. La richiamo nel low, quando ho paura, quando voglio placare della emozioni, quando ho dei dolori, quando mi viene in mente, ma voglio essere molto più costante e prenderlo come un vero e proprio esercizio e abitudine! È stato bello trovare questo articolo e rileggerlo, mi serviva proprio, è proprio vero che la scelta di un articolo e non è mai a caso. Grazie!

  • alex2406
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:31 14/01/25

    Effettivamente molto spesso pensiamo che stiamo pensando con la nostra testa ma la verità è molto differente, in quanto ogni giorno siamo vittime di tantissime manipolazioni, ed è facile credere che un pensiero sia nostro quando in realtà non è così. Mi è piaciuto moltissimo il paragone con la scala, ha reso davvero benissimo l'idea e ha spiegato il tutto in maniera molto chiara e diretta. Oltre a ciò, ho apprezzato particolarmente anche la frase che dice che se non comprendiamo di essere in gabbia non cercheremo le chiavi per uscire, e purtroppo anche questo è molto vero e attuale. Al giorno d'oggi non è assolutamente facile rendersi conto che siamo dietro alle sbarre, anche perché queste sbarre molto spesso sono invisibili se non decidiamo di aprire gli occhi, ma l'aprire gli occhi dev'essere una nostra decisione, nessuno li aprirà per noi e per questa ragione rimarremo ciechi fino a quando non faremo uno sforzo per noi stessi. Personalmente cercherò come consigliato di respirare prana per almeno 3 volte al giorno fuori dalla meditazione, vediamo come andrà!

  • carlob
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    18:34 12/01/25

    Avevo già letto questo articolo alcuni mesi fa e lo avevo trovato bellissimo. Oggi ho deciso di rileggerlo e riscontro che é ancora più fantastico della prima volta. É proprio vero che é importante rileggere più volte gli articoli perché anche se ci sembra di aver capito ed imparato l'insegnamento, ci rendiamo così conto che il Low ha già operato col suo tentativo di farci dimenticare buona parte di quello che avevamo imparato in precedenza. Comunque ho sempre continuato con l'esercizio di respirare prana in modo cosciente almeno 3 volte al giorno, spesso anche più volte, anche se come spiega qui Angel a volte non é facille perché sembra che esiste qualcosa, un'apatia continua, che spesso vuole contrastarci e distoglierci dal desiderio di compiere un compito così semplice. Ma io persisto. Grazie ancora una volta Angel.

  • tttom
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:42 09/01/25

    This is very hard to read. Being conscious thinking is a decision. In your mind thoughts are constantly manipulated. By low, being connect thought thoughts or someone you are talking to. Conscious though is being aware, controlling mind so that no thoughts of not your own is buzzing in your mind, feeling when unawareness start being active and changing that. That is hard because action is new and needs to be done always. Breathing prana every day 5 times. Breathing when you happy or sad, angry or lauthing. Bored, obsessed. Pay attention to that breathing. I personally try to in non-though walk, eat, watch, listen and feel how body is. Feel inside myself. Sometimes feel really childish happy.

  • Simona
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:26 05/01/25

    Questo articolo lo avevo già letto molto tempo fa anche se non ricordo come mai lo avessi fatto. Ricordo infatti di questo esercizio e all'inizio lo feci ma poi smisi perché appunto il mio livello di incoscienza è basso. A volte già di mio faccio questa cosa di respirare Prana mentre svolgo altre mansioni ma non lo faccio tutti i giorni né spesso e infatti ora che l'ho letto sarà interessante verificare nuovamente il mio attuale livello di incoscienza. Però è vero, così come per questo esercizio, anche per altri avviene la stessa manipolazione da parte del Low che mi fa sprofondare nell'incoscienza. Ma leggendo l'articolo ho anche capito che alcune persone attualmente riescono a manipolare i miei sentimenti o sensazioni, magari facendomi provare paura se alzano il tono della voce. Quindi deduco che questa persona riesce a manipolarmi i sentimenti. Ad ogni modo la presa totale di coscienza è difficile, pensare di poter essere cosciente ogni singolo momento mi fa dire "sarò mai in grado?" Eppure poi penso anche al fatto di come pensavo fosse per me impossibile raggiungere le 5 med al giorno e come invece ho dimostrato il contrario nel corso della mia esperienza qui in ACD. È un po' come se noi abbiamo una sola lavatrice e una montagna di panni da lavare. Ci sconfortiamo all'idea che dobbiamo lavarli tutti, sono talmente tanti che non riusciamo a vedere altro attorno a noi. Eppure non dovremmo concentrarci sulla montagna ma a prendere un panno alla volta e lavarlo. Passo passo la montagna diventerà sempre più piccola e arriveremo al punto, magari senza accorgecerne, che avremo lavato tutti i panni e finalmente riusciremo a vedere il Sole e tutto attorno a noi con chiarezza. Grazie per questa lezione Maestra, mi metterò alla prova 😊

  • alita
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:42 05/01/25

    Sto facendo respirazioni estemporanee di prana, durante la giornata nel Low, e devo dire che ho sentito la differenza, si sente proprio che l'umore cambia; la sensazione che mi dà è come di essere leggermente più alto .

  • nicolettamazzone
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:44 30/12/24

    Avere coscienza a volte è così difficile che preferisci restare incosciente, ma questo a lungo andare ti causerà moltissimi problemi nella tua vita al punto che non riesci a prendere decisioni per te stesso, per il tuo benessere che ti possa fare vivere una vita serena e appagante. Il porsi delle domande è essenziale perché se sei realmente cosciente avrai le risposte giuste. Da quando seguo l'accademia ho imparato che quando sento che qualcosa o qualcuno mi influenza, respiro prana e mi aiuta a calmare la rabbia e la frustrazione, si certo non sempre me lo ricordo anche se c'è l'intento, ma ho notato che più la pratico più mi ricordo di praticarla.

  • Ivana
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:52 29/12/24

    È importante che decidiamo noi per i nostri ideali, ma siamo sempre influenzati da altri, e saper diventare coscienti non è facile. La coscienza è da allenare e da risvegliare e così si potranno risolvere tutti i problemi della vita. Noi siamo sempre incoscienti perché la nostra mente non è allenata. La meditazione è un passaggio fondamentale, bisogna partire per gradi, è necessario comprendere quanto ci influenzano i pensieri altrui e bisogna decidere di uscire da questo. Bisogna cercare di fare un gradino in più, essere più attivo e reagire alle situazioni. Sono molteplici le influenze delle altre persone e mi rendo conto che nel lavoro, in famiglia, ecc.. ecc.. sono tantissime le influenze che ricevo, cercherò di diventare cosciente attraverso la meditazione e l allenamento.

  • tozza
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:18 18/12/24

    Credo che un buon esempio di finta coscienza siano i sogni. Durante uno di essi, agiamo come se fosse tutto normale, anche se basterebbe un istante per porsi qualche domanda e rendersi conto di quanto assurda sia la situazione in cui ci si trova. Spesso non capita, ma nei momenti in cui riesci a riprendere il controllo della mente, quel mondo fittizio diventa lucido, permettendoti di decidere cosa accadrà nel sogno, invece di limitarti a subirlo. Per l'appunto, questa regola vale anche quando si è "svegli", dato che basterebbe prestare più attenzione a quello che accade attorno a noi per avere più controllo sugli eventi della propria vita. La mattina, l'unica cosa che si sveglia in realtà è il corpo, mentre la mente rimane sempre dormiente, ad eccezione di qualche raro momento di lucidità, come accade nei sogni, ovviamente a meno che non si decida di fare qualcosa a riguardo. Da quello che ho potuto constatare, cercare di compiere sogni lucidi, verificando se si è effettivamente svegli e tenendo traccia di quello che accade durante i sogni, aiuta a restare coscienti anche durante il giorno, dato che è comunque un allenamento per la mente a restare concentrata e scettica in ogni momento, cosa che aiuta ulteriormente a restare coscienti.