arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)

Drzwi otwarte (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.


 

Strona 1 z 5

Śmieję się, gdy myślę o tym, że ktoś nawet pomyślał, że po opublikowaniu 3 tomów o kosmitach nie będę już miał żadnych doświadczeń z kosmitami, tak jakby wszystko się skończyło. Myśląc o tym, uśmiecham się, ponieważ nie wiedzą, że w tych 3 tomach opisałem tylko początek mojej podróży przeciwko Obcym, ale najlepsza część przyszła później. W rzeczywistości, to właśnie zaraz po publikacji Ksiąg Obcych, te niejasne wyszły na pierwszy plan, ale także ujawniły się, pozwalając mi odkryć niesamowite informacje, w tym wykorzystanie ludzkich Anten Bot. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2016 roku, kiedy rozpoczęły się wydarzenia, które dopiero później odkryłem, że były dowodzone i doskonale zorganizowane przez konkretną rasę obcych, którą omówimy za chwilę. Ale w tamtym czasie nie od razu zdaliśmy sobie sprawę z ingerencji obcych i rzeczywiście, dobroć czasu utrzymywała nas w spokoju i dobru, w sumie mieliśmy zaledwie 23 lata i nie znaliśmy jeszcze zła, które istniało w niektórych ludziach. Począwszy od listopada, czasu moich urodzin, czasu, w którym wszyscy krewni pamiętają o tobie, nawet ci, którzy nie widzieli cię od 20 lat, a nawet ci, którzy nigdy w życiu cię nie brali pod uwagę, kiedy są twoje urodziny lub kiedy jest okres świąteczny - czy to Boże Narodzenie, Nowy Rok itp. - pamiętają, że istniejesz i ładują ogromną lawinę śmieci, aby rzucić w ciebie i spróbować cię pogrzebać i wyrządzić ci jak najwięcej szkód. Od tego momentu było w szczególności dwóch starszych krewnych, którzy z okazji swoich urodzin zaczęli dręczyć Alexandra i mnie z takim ładunkiem, że przez chwilę myśleliśmy, że to się zacznie i skończy, gdy - będąc w podeszłym wieku - będą zmęczeni, a tym samym zdemotywowani do kontynuowania. Jednak w kolejnych latach odkryliśmy, że tak nie jest i że aby się z tego wydostać, będziemy musieli nauczyć się oddzielać naszą dobroć, która została wykorzystana przeciwko nam w formie dobroci i za pomocą której ciemni próbowali nas zniszczyć poprzez naszą własną pobożność wobec innych. Ale przygotuj się, ponieważ ta historia cię zainteresuje, zwłaszcza że zobaczysz coraz więcej pojawiających się ludzkich anten, szczególnie dzisiaj, po farsie, która rozpoczęła się w 2020 roku i którą wciąż przeżywamy w 2022 roku. Przekonasz się, że studiowanie mechanizmów, których użyli przeciwko mnie, będzie bardzo pomocne w odkryciu, że najprawdopodobniej użyli ich również przeciwko tobie. Jeszcze zanim rozpoczął się rok 2017, Bramy Piekieł zostały otwarte. Wiadomo, że w Boże Narodzenie wszyscy stają się milsi, a krewni węża stają się coraz bardziej jędzowaci. Tak naprawdę wszystko zaczęło się od tego, że ci dwaj dalecy krewni już w listopadzie zaczęli nalegać, że chcą nas widzieć w kościele. Przez wiele lat, zwłaszcza w okolicach świąt, ci dwaj krewni, mąż i żona, w wieku ponad średnim, ale noszący się tak źle, że wyglądali na znacznie starszych, nalegali, aby Alexander i ja poszliśmy do kościoła, aby wziąć hostię z brudnych rąk księdza, ponieważ chcieli nas spotkać w kościele. Ponieważ ci krewni nie mieli do mnie zaufania, byłoby dziwne, gdyby byli tak zainteresowani zabraniem mnie do kościoła, a jednak nalegali, abyśmy "nawrócili się" na ich religię, nalegali, aby przyprowadzili nowych wyznawców do kościoła, aby bóg wynagrodził ich pewnymi nagrodami; świadomość, że dorośli ludzie nadal wierzą w brodatego boga, który nagrodzi ich, jeśli przyprowadzą nowych wyznawców, a nawet nowych klientów, aby wyznawali ich religię, martwi mnie. Dzieci są naiwne, ponieważ są młode i to normalne, że czasami są łatwowierne, ale dorośli... dorośli pozwalają, by ich umysły zostały spieprzone bardziej niż ktokolwiek inny, tak bardzo, że dzieci są mądrzejsze i bardziej inteligentne. Ponieważ byli to ludzie, którzy w moich oczach byli już starzy, nie tylko ze względu na swój wiek, ale przede wszystkim ze względu na głowę, którą mieli, ponieważ ich wygląd wskazywał na znacznie więcej lat niż mieli, miałem dla nich wielką litość, a ponieważ uważałem ich za starych, uważałem ich również za nieszkodliwych; bigoteryjny, ignorancki, nieświadomy, ale nieszkodliwy. 

Strona 2 z 5

Błędem było z pewnością niedocenianie niegodziwości, jaką mogą mieć niektórzy ludzie i niedocenianie zdecydowania, z jakim będą realizować swoje plany. Wszystko zaczęło się od tego, że nalegali, abyśmy poszli do kościoła, a my, bardzo grzecznie i bardzo uprzejmie, ponieważ nie chcieliśmy urazić niczyich przekonań, po prostu odpowiedzieliśmy, że jesteśmy bardzo zajęci pracą, że pracujemy również w niedziele i że na pewno nie opuścimy pracy, aby pójść na mszę. Każdego roku wpadali w złość, zwłaszcza podczas świąt, próbując zrujnować je innym, ale potem przestawali. Jednak w 2017 roku miało być inaczej, ktoś zdecydował, że będzie inaczej. Rzeczywiście, przed Bożym Narodzeniem 2016 roku, zwiastującym nadejście 2017 roku, otworzyły się bramy piekieł. Ci dwaj bigoci, których nazwiemy opętanymi bigotami - a później dobrze zrozumiecie, że nie jest to określenie nadane przypadkowo - zaczęli nas prześladować. Im byliśmy milsi, tym bardziej krzyczeli na nas z siłą i energią, której nie mają starsi . Kiedy my się złościliśmy, oni stawali się uprzejmi i bardzo uśmiechnięci. Coś tu się nie zgadzało, bo gdy byliśmy uprzejmi, a przez to "pomocni", stawali się wygłodniałymi bestiami, ale gdy traciliśmy cierpliwość i wpadaliśmy w furię, stawali się tak uprzejmi, że coś wokół nas próbowało wzbudzić w nas poczucie winy. A jednak te dziwne poczucie winy, któremu towarzyszyło dziwne, łagodne, spokojne białe światło, które nas otaczało i apatycznie, wcale nie wydawało się normalne. Ale przejdźmy krok po kroku. Krzyczeli na nas, bo według nich to niebezpieczne, żebyśmy nie chodzili do kościoła, bo inaczej skończymy w piekle..... Próbowaliśmy im wytłumaczyć, że byliśmy (i jesteśmy) młodzi, że w 2017 roku byłoby śmieszne nadal wierzyć w kłamstwa głoszone przez kościół, że byłoby to upokarzające dla młodych i aktywnych ludzi, takich jak my, wierzyć w słowa skorumpowanego fałszywego papieża i iść i dać się zahipnotyzować apatycznym i soporycznym mszom, które ksiądz, w jaskini starych ludzi - którzy chodzą do kościoła tylko po to, by poczuć się jak w salonie gier, a nie dlatego, że naprawdę zależy im na znalezieniu Jezusa i Boga - który nie miał z nami nic wspólnego. Ale uważaliśmy tych dwóch bigotów za dwóch starszych ludzi, którzy nie rozumieli tak dobrze, i że nie ma sensu się kłócić, ponieważ nie było takiej potrzeby, grzecznie odrzucilibyśmy ich nalegania i udawali, że nic się nie stało; jako błahy argument, o który nie trzeba było mieć pretensji. Zdecydowaliśmy, Alexander i ja, że zawsze będziemy chcieli być uprzejmi i szanować wszystkich, myśli i przekonania innych. Jednak nasz szacunek był często błędnie rozumiany jako słabość, tak jakby w chwili, gdy okazuję komuś szacunek, nagle zyskiwał on prawo do złego traktowania mnie i lekceważenia mnie, do lekceważenia moich myśli i przekonań. Ale z biegiem lat doświadczenie nauczyło mnie, że takich ludzi należy traktować zupełnie inaczej niż kiedyś. Dwaj bigoci eksplodowali od Bożego Narodzenia 2016 r., Do tego czasu sytuacja była do opanowania i wierzyliśmy, że będzie to wydarzenie podobne do innych, w którym będą próbowali zmusić nas do pójścia do kościoła, obelgami, groźbami i "terroryzmem psychologicznym", a my grzecznie odrzucilibyśmy ich groźby, wyjaśniając, że jesteśmy zajęci i nie pójdziemy wbrew naszej woli tylko dlatego, że krzyczeli i poruszali się tak energicznie, jakby byli młodzi. Ale tym razem nie zamierzali zatrzymać się na przyjęciu bożonarodzeniowym, ale kontynuowali, sprawiając, że sytuacja przybrała bardzo mroczny obrót. Dzień Bożego Narodzenia powinien być najpiękniejszym i najspokojniejszym dniem, tym bardziej dla katolików, którzy przestrzegają tradycji, zamiast tego doświadczenie nauczyło mnie, że dzień Bożego Narodzenia jest dniem narodowym, w którym bigoci muszą koniecznie eksplodować w swojej całkowitej ignorancji i ciemności, z której wywodzą się wszystkie ich przekonania, aby spróbować wyrządzić jak najwięcej szkód ludziom, którzy nie podlegają ich własnej religii.

Strona 3 z 5

Innymi słowy, hipnotyzują ich przez cały rok, aby upewnić się, że pod koniec roku mogą eksplodować i rozprzestrzeniać swoją ignorancję na wiele kilometrów. Zadaj sobie pytanie, dlaczego w niedziele, które mają być Dniem Pańskim, tak wielu duchowych cierpi na silne i straszne bóle głowy od samego rana; tak jak bigoci udają się do kościoła, aby stworzyć ciemny płaszcz swoimi niskimi modlitwami. Tak rozpoczął się rok 2017. Muszę jednak zacząć od niezbędnego założenia. Moja Poufność zawsze była w centrum mojego zainteresowania, podobnie jak Alexander. Moja Poufność pozwalała mi na codzienne życie wśród ludzi, którzy niekoniecznie znali moje życie duchowe. Innymi słowy, członkowie mojej rodziny, tacy jak dalecy krewni, moi przyjaciele, moi koledzy z pracy, każdy, kto spotkał mnie w "codziennych" ubraniach i których osobiście nie uważam za Dusze do Przebudzenia, nie wiedzą nic o moim życiu duchowym, moich wyborach, moich doświadczeniach, moich praktykach, w przeciwieństwie do moich duchowych uczniów, którzy znają ten pogląd na moją rzeczywistość. Dokonałem tego wyboru od pierwszego dnia, w którym zacząłem medytować, wiele lat temu, ponieważ byłem świadomy, że ścieżka do Przebudzenia byłaby trudna sama w sobie, ze względu na tysiące przeszkód, które każdy musi koniecznie pokonać, jeśli chce osiągnąć Duchową Wolność, więc nie byłoby sensu dodawać innych, co zapewniłoby mi tylko ogromne straty czasu. Nie zacząłem ćwiczyć by się popisywać, ale by Ewoluować: ponieważ była to jedyna rzecz, która miała dla mnie znaczenie, nie miałem zamiaru pozwolić psom i świniom dowiedzieć się, jakie są moje duchowe pragnienia. Poza tym Low jest już bardzo silny sam w sobie, nie ma potrzeby pomagać mu poprzez pielęgnowanie i wzmacnianie go, aby rzucił się na ciebie silniejszy niż wcześniej. Tutaj jest tak, że tylko ludzie, których chcę przebudzić, mogą poznać moją duchową wersję i cieszyć się moimi naukami. Krewni, zarówno po mojej stronie, jak i po stronie Alexandra, nie znaleźli się na liście gości. Ta preambuła ma na celu uświadomienie ci, że dwaj bigoci, o których ci opowiem, nie wiedzieli nic o mnie, mojej duchowości ani moich przemyśleniach na ten temat; wiedzieli tylko, że nie chodzę do kościoła, ponieważ oni, którzy chodzili codziennie nawet 7 razy dziennie, i to nie dla żartu, chodząc po wszystkich kościołach "dla urozmaicenia" i plotkując ze wszystkimi starszymi ludźmi, którzy uczęszczali do tych samych miejsc, nigdy nie widzieli mnie w kościele i to nagle zaczęło im przeszkadzać. Przez lata nalegali, abym Alexander i ja poszli z nimi do kościoła: kiedy skończyłem 23 lata, zaczęliśmy odpowiadać, że nie mamy zamiaru tego robić, ponieważ w naszym wieku musieliśmy wziąć na siebie odpowiedzialność, iść do pracy i podjąć zobowiązanie, więc nie mieliśmy czasu na kręcenie się po kościele z osobami po siedemdziesiątce. Ale te odpowiedzi również nie pasowały, ponieważ "to diabeł zmusił nas do wypowiedzenia tych słów" i "gdybyśmy nie chodzili do kościoła, wyrosłyby nam czerwone ogony za plecami". Prawdziwy problem polega na tym, że oni naprawdę uwierzyli w te historie i spojrzeli na nasze tyłki, aby wskazać, że wkrótce wyrosną nam "diabelskie" ogony. Warto zauważyć, że ci dwaj ludzie nie byli przy zdrowych zmysłach, a mimo to wierzyliśmy, że są nieszkodliwi i powinniśmy mieć dla nich litość, ponieważ nie wiedzieli, co mówią. Gdy rozpoczął się rok 2017, Alexander i ja byliśmy bardzo przygotowani na przybycie wrogów, na przybycie obcych, na przybycie czegokolwiek, co miało się z nimi zmierzyć. Nie zbliżał się żaden Szary, żaden Pomarańczowy, żaden Gad; nikt się nie zbliżał. Obcy się nie pojawiali! Jednak od 6:00 rano ktoś zaczynał dzwonić do moich drzwi. 

Strona 4 z 5

Anonimowe telefony zaczęły się o różnych porach rano i wieczorem; O różnych porach dnia, nawet w nocy, ktoś dzwonił do moich drzwi, a potem uciekał, nie miałem czasu zejść na dół, aby zobaczyć, kto to do cholery był, ponieważ już zniknął - zwłaszcza, że byłem na wysokim piętrze, zanim zszedł na dół, zdążył uciec - a ponieważ spodziewałem się czegokolwiek innego niż to, co się działo, byłem trochę zdziwiony i być może to niechęć do uwierzenia powstrzymała mnie przed dowiedzeniem się, kto to był, lub tych, którzy bawili się tymi "sztuczkami". Ale ponieważ myślałem, że ci dwaj bigoci nie wiedzą, gdzie mieszkam, ponieważ nauczyłem się przez moją Poufność, aby nikomu nie mówić, gdzie mieszkam - z powodu wcześniejszych doświadczeń stalkerów - nie znali też mojego adresu, więc z pewnością nie mogli to być oni. Zmieniali godziny tak, że nigdy nie byłam przygotowana na zejście na dół na czas, czasami dzwonili do moich drzwi o 3:00 nad ranem i być może spałam, a oni by mnie obudzili, a o tej godzinie - na niezamieszkanej ulicy, jaką była moja - lepiej było nie wychodzić z domu o tej porze. Nie minęło wiele czasu, zanim odkryłem, a raczej uzyskałem potwierdzenie, kto mógł płatać mi te "figle". Późnym wieczorem, po spędzeniu miłego wieczoru, gdy wracaliśmy z Alexandrem do mojego domu, zobaczyliśmy bigota wyjeżdżającego z mojej ulicy na skuterze: ponieważ mieliśmy skierowane na niego światła drogowe samochodu, nie widział nas, ale my widzieliśmy jego i jego twarz wkurzoną z rozczarowania, że nie zastaliśmy mnie w domu. Oczywiście nie było żadnego powodu, dla którego miałby być na tej małej, niezamieszkanej ulicy, poza szukaniem mnie. Gdy tylko go zobaczyliśmy, w naszych ciałach wzrósł bardzo silny gniew, niezwykle ostry gniew i pomimo sytuacji, która z pewnością go obwiniała, nie rozumieliśmy, dlaczego ten gniew był tak wysoki; pamiętaj o tym fragmencie, ponieważ wrócimy do niego później. W tym momencie natychmiast zrozumieliśmy, że to oni, dwaj bigoci, zrobili nam te bezpodstawne "żarty". Nie wiedzieli, gdzie mieszkam, nie powiedziałem im, więc postanowili śledzić Alexandra i mnie w drodze do domu, aby dowiedzieć się, gdzie mieszkam, a następnie zacząć mnie prześladować. Ale to był dopiero początek, a to, co nas czekało, było nieoczekiwane. Byliśmy bardzo, bardzo zirytowani, gdy dowiedzieliśmy się, że ci dwaj bigoci postanowili śledzić nas, aby zobaczyć, gdzie mieszkam, a następnie stamtąd zacząć płatać nam dziecinne figle; ponieważ do tego czasu, niestety, myśleliśmy, że są to dziecinne figle i chcieliśmy wierzyć, że za ich działaniami nie kryje się czysta złośliwość, ale po prostu głupia i trywialna złośliwość starych ludzi, którzy nie są już przy zdrowych zmysłach. Na zmianę dzwonili do moich drzwi, aż w końcu Alexander i ja pojawiliśmy się w ich domu, by grzecznie poprosić ich o wyjaśnienia. Myślałem, że to dwoje ludzi, którzy zasługują na litość, ponieważ nie mają wszystkich swoich kulek na miejscu, ale szybko odkryliśmy, że są bardzo zdolni do udawania dobrych ludzi i bardzo, bardzo sprytni. Zaprzeczali wszystkiemu, ale z wielkim uśmiechem na twarzy: uśmiechali się i śmiali, mówiąc, że nigdy nie byli tam, na mojej ulicy, że wszystko sobie wyobrażaliśmy i że "chcą naszego dobra" i że powinniśmy iść z nimi do kościoła. Odpuściliśmy, myśląc, że postradali zmysły i odeszliśmy, z silną litością, która powstrzymywała nas od reakcji i potępienia ich, ale jednocześnie z gniewem, bardzo silnym, ale zdecydowaliśmy z psychiczną stanowczością, że musimy pozostać w środku. Myśleliśmy, że oszaleli, ale prędzej czy później przestaną i odpuszczą. Ale oni nie mieli zamiaru przestać. Anonimowe telefony były kontynuowane, a po nich nastąpiły telefony z ich prawdziwym numerem: krzyczeli na nas, obrażali nas, głosem, który naprawdę nie brzmiał jak ich własny: zmienili ton, tembr głosu i brzmieli jak opętani, naprawdę brzmieli jak warczący, złośliwi ludzie plujący na nas z taką nienawiścią, że aż nas to przyprawiało o dreszcze.

Strona 5 z 5

Tym warczącym, opętanym głosem krzyczeli na nas, że powinniśmy natychmiast iść do kościoła. Natychmiast po zakończeniu rozmowy dzwonili do nas ponownie, pytając, jak się czujemy, całkowicie zmieniając ton i zachowanie, jakby zostali zresetowani: udawali, że to był pierwszy telefon i że to nieprawda, że przed chwilą dzwonili do nas, krzycząc na nas, że musimy iść do kościoła, obrażając nas i grożąc nam; mówili, że to był pierwszy telefon i że dzwonią do nas, aby dowiedzieć się, jak się czujemy i powiedzieć nam, że dla naszego własnego dobra powinniśmy iść do kościoła. Na początku nie rozumieliśmy, Alexander i ja, jak poważny i niebezpieczny był kontakt z tak poważnie chorymi psychicznie ludźmi; myśleliśmy, że wystarczy ich zignorować, że jeśli będziemy cierpliwi, wszystko się ułoży. W wieku 23 lat myśleliśmy, że wszyscy ludzie zasługują na naszą cierpliwość, naszą życzliwość, naszą litość, tym bardziej ludzie z poważnymi zaburzeniami psychicznymi, którzy niestety pozostają na wolności, ponieważ azyle są wypełnione zdrowymi ludźmi, ale niewygodnymi dla rządu, podczas gdy chorzy psychicznie są pozostawieni na wolności, aby mogli wyrządzić jak najwięcej szkód napotkanym ludziom. Później zdaliśmy sobie sprawę, że aby przetrwać na tym świecie, konieczne jest traktowanie chorych psychicznie jako chorych psychicznie, a zatem trzymanie ich z dala od naszego życia. Ale to wciąż były wczesne dni, to był dopiero początek i mieliśmy przed sobą jeszcze wiele doświadczeń. Ci dwaj bigoci, oczywiście, zwłaszcza mąż, prowadzili idealne życie lobotomizowanego człowieka: śniadanie i poranne krzyki, potem pójście do kościoła, potem zakupy, potem wczesny lunch z winem i może jedzeniem; potem oglądanie telewizji przez cały dzień, oglądanie wiadomości lub oglądanie papieża lub księdza odmawiającego różaniec, a potem modlitwa przed telewizorem, nawet jeśli byłeś już w kościele w ciągu dnia. Ale nadchodzi najlepsza część: Nigdy nie można przegapić meczu piłki nożnej, z kieliszkiem pełnym wina zahipnotyzowani oglądają to zielone boisko, które lobotomizuje każdego, kto na nie patrzy, krzyczą przed telewizorem przekonani, że to, co oglądają, jest wartościowe i że nie ma korupcji ani ustawiania meczów; wypijają co najmniej butelkę wina każdy, a potem przychodzi czas na rodzinne kłótnie, krzyki, które słychać z całej ulicy; kiedy przechodzisz obok ich domu, słyszysz krzyki wraz z krzykami kłótni, wiele razy widzisz dziwne siniaki pojawiające się na twarzach kobiet w domu. Ale to dobrzy ludzie, ponieważ wszyscy chodzą do kościoła. Każdego dnia dziwne sytuacje trwały i nasilały się: szedłem do parku w zwykły dzień i nie widząc, skąd pochodzą, zatrzymywało mnie dwóch bigotów, którzy kazali mi iść do kościoła. Szedłem na zakupy i jacyś starsi ludzie, których nie znałem i nigdy wcześniej nie widziałem, zatrzymali mnie, by zapytać, gdzie pracuję i czy chodzę do kościoła, a potem zapytali, czy chodzę i dlaczego nie chodzę. Dlaczego ktoś obcy miałby mnie zatrzymywać i pytać, gdzie pracuję i czy chodzę do kościoła? Myślałem, że to przypadki, że są starszymi ludźmi i to wszystko, co mieli na myśli; chociaż sklep, w którym robiłem zakupy, wkrótce stał się sklepem, w którym nawet bigoci robili zakupy, mimo że przez całe życie zawsze chodzili do sklepu spożywczego w pobliżu swojego domu i nawet nie marzyli o półgodzinnej podróży samochodem, aby udać się do sklepu w pobliżu mojego domu. Ale tak się złożyło, że ich nawyki się zmieniały i zaczęli chodzić do sklepu, w którym ja robiłem zakupy. W rezultacie zmieniłem sklep, zacząłem robić zakupy w innym sklepie spożywczym, którego nikt nie odwiedzał, ale oni również zmienili sklepy i zaczęli dokładnie wiedzieć, kiedy i o której godzinie robiłem zakupy, ponieważ wiele razy znajdowałem ich tam przede mną, nic nie kupując, a przecież byli tam tylko po to, aby zrobić zakupy i nie było w tym nic dziwnego.

Koniec strony 5 z 5. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki.

0 komentarze
  • tyler_durden
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:53 19/07/23

    Le persone di merda che si comportano male con te vanno trattate alla stessa maniera anzi meglio non dar loro alcuna confidenza. I manicomi vengono riempite con persone sane che sono scomode per il governo, vero e ci deve far riflettere. Quelli che vanno in chiesa sono le persone peggiori bevono e fumano e anche se non lo fanno hanno comportamenti violenti in casa e poi come si fa a credere a certe cazzate in età adulta, vengono ipnotizzate anche senza tv bastano le falsità del prete.

  • tammy
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:03 24/05/23

    La parola che maggiormente calza a quanto descritto è proprio possessione. Solo questa può spiegare l'ossessione, gli squilibri, la grande determinazione. C'è da dire che gli anziani, se in salute, hanno una disposizione di tempo invidiabile e, pertanto, se si vuole perseguitare qualcuno "arruolare" chi dispone di una grande quantità di tempo e forma fisica sufficientemente buona, è davvero una strategia efficace. Sarà molto interessante leggere il seguito riguardo alla rabbia tenuta a bada.

  • vincenzo7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    21:52 17/05/23

    Ho capito la gravitá della situazione quando incominciavano a telefonare e a suonare il campanello scappando . Queste persone andrebbero eliminate completamente, sono rifiuti umani . Spero non mi capiti mai una cosa del genere e non perché ho paura, ma perchè non saprei come reagire dato gli eventuali rischi che si potrebbero correre . Da questa esperienza ho capito che non bisogna avere pietá di nessuno ne se sono vecchi o giovani , se fanno del male si meritano solo ed esclusivamente il male . Già il fatto che molte persone impongono ad altre persone di fare questo e quest' altro anche se in modo pacifico , anche se sono persone sane , a me dà molto fastidio , ognuno faccia quello che gli pare l' importante che non intralcio il passaggio alle altre persone

  • SuelGi
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:11 04/05/23

    Non è facile immaginarsi che questa situazione sia successa davvero Infatti leggendo di due anziani che vi dicono di andare in chiesa e che vi seguono e che si presentano al supermercato In qualunque posto Voi andate insistono nel fatto che voi dobbiate andare in chiesa e che che vi chiamano e vivono contro ciò che dovete fare per poi richiamarvi con una voce più tranquilla negando che erano loro ad aver visionato poco prima tutto questo È surreale e sembra quasi una fantasia una specie di film. Leggendolo superficialmente si potrebbe anche prenderlo con una certa comicità ma riflettendoci e riconosco che questo momento della vostra vita non è stato facile avere delle persone così oppressive così prestanti e stancante dà fastidio e sentir parlare che riuscivano a far provare una rabbia intensa pure a voi che siete molto più evoluti e riuscite a controllare meglio le emozioni gli fa pensare che dietro a loro c'era sicuramente qualcos'altro Spero di non dover provare esperienze del genere perché non sarebbe per niente piacevole È una storia molto interessante da cui possiamo apprendere molto Grazie per esporre qui le vostre esperienze continuo con la lettura

  • Lucia
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:54 24/04/23

    Aver già letto tutto e rileggerlo mi fa ribollire di rabbia perché so cosa vi hanno fatto passare e come hanno usato la vostra bontà. Da voi ho imparato ad osservare di più le persone che fanno finta di avere pietà scovando dei bot dal mio lato che già solo averli in cass iniziavano a rompersi svariate cose, che mi hanno messo contro i miei cari e su coi non devo smettere di praticare, quando vi praticato sopra ricordo di sentirli vuoti, comprendendo cosa intendevo quando descrivevi i bigotti. I bigotti erano proprio posseduti, bipolari, totalmente malati, posseduti da quella chiesa che dice di liberati dal male, mi fanno uno schifo, un disgusto e voi siete stati sempre fermi sulla vostra posizione nonostante quello che vi stavano facendo, bloccandoli in tutti senza mai accontentarli per pietà! Dei grandi!! Vi ammiro profondamente!

  • Vittorio
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    09:43 09/03/23

    Ho un ricordo tragicomico della mia prima comunione dove, uscendo visibilmente stremato dalla chiesa (avevo la faccia in stile post giornata lavorativa in miniera, uno sguardo veramente stravolto), una vecchietta estranea mi guarda e mi fa (prendendomi anche il braccio con una discreta forza) "ma tu a chi sei figlio?" ed io in visibile confusione e preso in contropiede rispondo "...a mia m-mamma" ahahah xD Uno dei no sense più belli della storia. Non ho mai sinceramente capito finora perché questi vecchietti avessero/hanno questa esigenza fisiologica di sapere chi sei, a chi sei figlio e tutte le cose che chiedono saltuariamente manco fosse un interrogatorio; evidentemente cercano "materiale" per poter spettegolare e per inviare addosso la loro inconscia merda low. Anche in questi piccoli ed apparentemente irrilevanti dettagli è necessario conservare la propria Riservatezza, l'appunto che fai in tal senso è davvero significativo. Fortunatamente non ho mai avuto dei componenti della famiglia che mi avessero pressato a frequentare la Messa (nonostante sia un nucleo familiare super cattolico in cui Papa Franpedofilesco e la mamma di Gesù vengono citati più di Gesù stesso incredibilmente), dunque (a parte matrimoni e funerali) ho potuto smettere di andarci dopo la prima comunione (di cui conservo, a prescindere dall'episodio con la signora, un ricordo davvero pessimo a livello di stato d'animo, mi sentivo veramente vampirizzato e addormentato). Riconosco però, nonostante non frequenti più quelle mura con sopra una croce, che i dogmi cattolici e l'indottrinamento religioso (che creano i modelli comportamentali quantomeno qui in Italia) siano dentro di me a livelli davvero profondi perché il buonismo plasma molti dei miei pensieri quando sono coinvolto emotivamente; per tutti penso sia davvero super facile disprezzare l'oscurità quando arriva da una sorgente esterna o da persone di cui non ce ne frega nulla, ma quando l'oscurità e i tentativi di sottometterci arrivano dai propri familiari o comunque dai propri affetti, che fungono evidentemente da antenne, ecco che diventa molto diverso il processo di distacco e di reazione. Devo molto lavorare in tal senso, sono conscio sia un percorso difficile ma indispensabile per evolversi perché il primo passo per essere liberi è cominciare a spezzare le catene. Ci tenevo comunque a dirti che mi spiace molto per le esperienze di stalking che mi sembra di aver capito che Tu abbia subito, ti mando un forte abbraccio (anche se sei indubbiamente una Divinità resti comunque un essere umano ed è brutto che ti capitino certe esperienze così negative, a prescindere che tu abbia la Forza o meno di reagire a quest'ultime); mi spiace ovviamente anche per l'incredibile e surreale esperienza vissuta con i bigotti posseduti, la scena della scooter mi ha veramente spiazzato perché è qualcosa di veramente invadente ed irritante, ma manco nei film di Pierino. Siete indubbiamente persone di gran cuore Tu ed Alexander, di conseguenza non è così immediato e facile reagire con aggressività e decisione quando si è "sotto attacco persecutorio" da parenti (in più vecchi e con problemi di salute psicofisici); ci si sente quasi in colpa a "reagire" (anche perché mi sembrano attoroni questi, è facile che riescano a far passare chiunque dalla parte del torto visto che "che cattivi, siamo persone più grandi e ci urlano in faccia, siamo anziani e ci ignorano, ecc"). Sono molto curioso di approfondire l'evoluzione della vicenda con i bigotti, c'è sicuramente tanto da apprendere sui meccanismi che hanno inconsciamente usato per tentare di abbassarvi/causarvi danni, e c'è ovviamente tanto da cui attingere su come avete gestito e risolto la cosa; è importante perché, a prescindere da dove ci colpiscono le nostre antennei visto che ognuno ha le sue dinamiche personali, i meccanismi che scattano in tal senso sono alla fine gli stessi per tutti.

  • Eleonora
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:11 17/02/23

    Quello che avete passato tu e Ale per colpa di queste antenne umane dà tanta rabbia, tanto fastidio. Queste persone vogliono rovinare la vita di chi é buono dentro, pensando che cosí possa diventare come loro ma si sbagliano. Essi sono davvero dei tramiti dell’oscurità perché completamente vuote dentro, negative, manipolate mentalmente, e si fanno notare bravi e buoni solo perché vanno nella lurida chiesa. Loro sono diavoli che danno del diavolo a chi non lo é affatto ma tutto l’opposto. Questi due personaggi sono un autentico esempio per far capire davvero di quanto certa gente possa arrivare al culmine della pazzia e cattiveria per scagliarsi con odio contro di te, e di quanto sia importante trattare questi individui per ciò che sono e fanno realmente, quindi senza alcun buonismo, né pietà, né pudore. Quante volte si sottovaluta la cattiveria degli altri per ingenuità, perché non si va a pensare che chi hai di fronte voglia il tuo male. Quante volte si incorre in sbagli come questo. Quante persone si fingono buone e poi non lo sono. Bisogna scoprirlo in anticipo e riconoscere chi si ha davanti, che se si tratta di una merda, possa essere sin da subito trattato nella maniera in cui merita essere trattato: una merda.

  • 💞Vivi💞
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:21 15/01/23

    Sono molto contenta del fatto che, anche senza aver minimamente letto niente al riguardo nel passato, adesso ne ho avuto conferma,di ciò che avevo immaginato. Sto parlando della domenica. Da quando sono piccola,ma veramente piccola, ho sempre detestato la domenica,la trovavo molto noiosa. Crescendo poi,ho iniziato a detestarla con tutta me stessa, nel vero senso della parola. Non capivo per quale motivo avessi tutta questa furia nei confronti di un giorno della settimana. Mi dicevo "Avanti, è soltanto un giorno della settimana,stai esagerando" ,eppure dentro di me, percepivo come una cappa, sempre più forte. Più crescevo, più me ne rendevo conto,specialmente poi,quando ho iniziato il percorso. Ricordo addirittura che i miei,ma soprattutto mia madre, mi spingeva sempre a pregare,andare in chiesa,e poi in un posto strano sopra una montagna dei paesi della mia zona. Ogni fottuto sabato,ero costretta a dover andare in quel posto dove c'erano tizi che sbadigliavano di continuo,si dimenavano fingendo di andare in estasi, chissà che cavolo stavano combinando... personalmente io non ci ho mai capito che cosa fosse quel posto,sta di fatto che quando ci andavo non ne ero affatto felice. La gente piangeva urlava,diceva che si liberava... a me non sembrava proprio. Ad ogni modo,andando avanti nel tempo iniziai a pensare che forse era proprio il low collettivo delle persone che si ammucchiavano in chiesa a farmi stare così male, tanto da sentirmi davvero ,ma davvero come una pezza. Ebbi ancora più conferma di ciò nei giorni di pasqua e natale, quando la gente fa quella schifosa via crucis per onorare Gesù, ma non stanno facendo altro che buttargli immondizia e negatività addosso mannaggia a loro... ecco che poi compresi che tutto ciò, dipendesse dalla schifosissima chiesa, e dai suoi seguaci inutili. Sono inoltre molto d'accordo sulla questione della riservatezza. Non lo sono mai stata così tanto e ora più che mai ,mi rendo conto che forse,è uno degli attributi più importanti per noi,perché la spiritualità non è un qualcosa di cui vantarsi,ma uno stile di vita e di evoluzione,che deve farti evolvere appunto,non farti tornare più scemo e ingenuo di prima. Come appunto il fatto del buonismo,un mio continuo sbaglio a cui solo adesso sto cercando di rimediare. La società in cui viviamo ci insegna ad essere buonisti per ogni cosa,e infatti noi siamo scemi a seguire questo ideale che non va seguito assolutamente. Per molto tempo sono stata buonista, ora attraverso i tuoi scritti ,sto imparando ad agire diversamente, però ancora sento di non aver compreso appieno,perché sono ancora troppo ingenua. Sono curiosa di leggere il resto della storia con i parenti.

  • Deb Spiritual
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 8
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    21:54 09/01/23

    I primi libri era solo l inizio di una lunga serie...pultroppo da una parte ma dall altra parte facendo esperienze credo che hai imparato ankora di piu anke se fosse negativa..questi due bigotti s mettevano davanti le palle x darvi fastidio e cercare d farvi cedere..ma ovviamente nn avevano manco la piu pallida idea di chi eravate voi e d che forza e porenza siete fatti..dopo tt le esperienze passate che avete vissuro a causa degli alieni ora secondo loro ve la dovevate fare sotto x due vecchiacci decrepiti hahaha qst fa molto ridere..pure la notte qst s facevano vedere era chiaro che erano pilotati da energie negative oscure che gli davano la forza d fare qll che hanno fatto x farvi perdere tempo ed energie nell attaccare contro d loro..il buonismo colpisce tanta gente nella nostra società e porta a farci sentire delle xsn cn il cuore senza pensare che avere un atteggiamento cosi stiamo acconsentendo l oscirità..la gente negativa e oscura va trattata a pesci in faccia..xk loro nn s meritano il buonismo..il buonismo e in se x se unatteggiamento nn corretto che dovremmo mofificare nel uscire i denti se s tratta d oscurità e cm in qst caso i bigotti e conportarci bene cn le persone poisituve e buone che nn fanno del male a nessuno...sembrava qst dei bigotti una situazione creata x farvi perdere tempo energie e pazienza

  • simodrum
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    07:20 26/12/22

    Questa vicenda è veramente agghiacciante e mette un sacco di ansia! Sembra davvero la trama di un film horror. Comunque vedendola da fuori mi disturba molto e mi farebbe dire che al posto vostro mi sarebbe più che altro venuta voglia di menarli per farmi lasciar in pace, ma la verità è che spesso (anzi, forse sempre) anche io cedo al buonismo e mi lascio impietosire dall'ignoranza della gente: il più delle volte giustifico questa scelta dicendomi che non è colpa loro se sono ignoranti...però questa mi sembra sempre di più una trappola che mi impedisce di prendere le giuste distanze, e così questa gente ha il via libera per prosciugarmi di energie e ostacolare la mia evoluzione. Penso sia il caso di cambiare rotta e voi, con la vostra esperienza, me lo state insegnando.

  • Kiele
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:35 01/12/22

    Si aprono le porte e si aprono le danze, cioè due anziani completamente fuori di testa, è assurdo poi vedere due anziani che fanno scherzi del genere in mezzo alla notte e pure stalker! Che situazione, completamente manipolati e impossessati dall'oscurità. Da poco a casa mia sono passate due signore di chiesa che volevano mettersi a pregare con me e non solo, mi hanno invitato ad un raduno per pregare in massa, ovviamente ho detto di no a qualunque rito strano volevano che partecipassi, in ogni caso mi hanno lasciato una brutta e strana sensazione avevano questo strano sorriso stampato in faccia, erano davvero inquetanti. Poi ho scoperto che oltre i due eventi (riti) che hanno fatto e non oso immaginare cosa abbiano combinato, queste due si mettevano con il megafono in giro per il paese a pregare, questo per dire che la maggior parte dei vecchietti di chiesa che sembrano tanto innocui probabilmente sono proprio tra le pedine preferite dell'oscurità.

  • Juan
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:04 30/11/22

    Che situazione ... Sembrano situazioni personali ed esclusive ma poi ti rendi conto che sono repliche... grazie ☺️

  • alimare
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:18 29/11/22

    Sembra una situazione creata per farvi impazzire…certo che un tormento tale deve far perdere un sacco di energia, soprattutto quando ti sale la rabbia..davvero, non avevo mai ragionato su questo concerto di buonismo prima di iniziare l’accademia e si, mi rendo conto che tanti miei comportamenti avuto in passato erano buonisti, anche se non lo sapevo. Ma questo atteggiamento non può che crearci danni e rallentarci, invece le persone che ci assillano non ricavano particolari vantaggi personali se non reagiamo a quello che fanno, perché tanto non sono in grado di apprezzare il rispetto e l’attenzione che rivolgiamo nei loro confronti…

  • Gianmarco
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Buddha secondo Angel Jeanne - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:03 27/11/22

    Soprattutto grazie ad Angel ho capito l'importanza di non essere buonista e la ringrazio tantissimo; il buonismo è una brutta bestia, e non a caso tutta la società, compresa la religione schifosa ovviamente ci porta a essere buonisti. Oggi si può dire che viviamo davvero nell'era del buonismo. Mi sono reso amche molto più conto ultimamente della pesantezza della domenica, infatti ho notato più volte che spesso quando accadevano cose negative o mi sentivo un po' giù, accadeva di domenica e oggi ci faccio molto più caso a questa cosa. Davvero una cosa assurda! Questi due bigotti erano davvero molto posseduti altrimenti non si spiegano comportamenti del genere: urla, telefonate anonime, stalkeraggio ecc... mi ha fatto davvero schifo quando Angel ha spiegato la giornata tipo del marito bigotto e ho pensato a quante persone sono così e hanno una vita lobotomizzata. Questa storia mi ha fatto capire amcora di più che bisogna essere coscienti di ciò che ci circonda e capire quello che ci accade, soprattutto quando abbiamo a che fare con persone in generale.

  • Klass
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    00:17 12/11/22

    La riservatezza è molto importante, come spieghi bene anche perché il low è già forte di suo e andando a sbandierare ai 4 venti la nostra vita spirituale non si fa altro che andare a rinforzarlo e ad aggiungere fili. A meno che non entro in buona confidenza con una persona non parlo di spiritualità, in fondo sono fatti miei. La meditazione possiede un grande valore e parlare di spiritualità come se si parlasse di aria fritta non fa rendere conto né a noi stessi né agli altri dell'importanza dell'argomento. Ho presente la sensazione che dici della rabbia verso qualcuno che ti fa quasi sentire in colpa, ci farò molto più caso se mi succederà nuovamente. È incredibile come questi bot venivano utilizzati dagli alieni per infastidirti, come se fossero stati programmati esattamente per questo motivo. E immagino quanto debbano essere stati fastidiosi e invadenti, pure inquietanti che ti venivano a suonare a casa. Avevano maturato una vera e propria ossessione nei tuoi confronti, come posseduti. E questo da riflettere su come siano i cattolici provetti casa e chiesa, tutto un dire .