arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 1 - N° 7

Czym jest duchowa ścieżka - Światło w ciemności (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 3

Przedstawiam Akademii małą analogię, która pomoże ci zrozumieć, czy jest to ścieżka dla ciebie. 

Przez całe życie byłeś przyzwyczajony do życia wewnątrz tego, co nazywam Niską Częstotliwością, którą możesz sobie wyobrazić jako ciemny pokój, który uniemożliwia ci zobaczenie tego, co jest wokół ciebie. Zawsze byłeś przyzwyczajony do życia w ciemności, całkowitej ciemności, która nie pozwala ci wiedzieć, co jest w tym pokoju, kolorach, wystroju, meblach czy drzwiach; nic nie widzisz. W pewnym sensie jednak czujesz się prawie uspokojony brakiem możliwości widzenia, ponieważ byłeś do tego przyzwyczajony przez całe życie, więc czujesz się bezpiecznie i jakoś ci się to podoba. Życie w ciemnym pokoju to wszystko, co znasz i co kiedykolwiek robiłeś, więc nie przychodzi ci do głowy, by wyjść i odkryć więcej. 

W głębi duszy wiesz, że ten ciemny pokój uniemożliwia ci prowadzenie prawdziwego życia, ponieważ czujesz się zamknięty i stłumiony w rzeczywistości, która jest dla ciebie zbyt wąska. Ale rutyna, każdy dzień taki sam, w którym nie dzieje się nic, co mogłoby wstrząsnąć twoim życiem, sprawia, że czujesz się bezpiecznie. W pewnym momencie, gdy siedzisz i dotykasz podłogi w całkowitej ciemności, znajdujesz zapałkę, którą prawdopodobnie mylisz z jedną z tych małych zabawek lub rozrywek, którymi lubisz rozpraszać się w tym pokoju. Bawisz się tym patykiem i spędzasz z nim trochę czasu, aż pewnego dnia z instynktu i nie wiedząc jak, pocierasz go i zapala się. Zapala się duże światło, potem gaśnie, ale w twoim życiu jest to jak przypływ adrenaliny. Nagle odkrywasz, że jest coś więcej niż zwykła ciemność: jest światło! Ten mecz może symbolizować medytację. 

Zapałka trwa jednak krótko, więc patrzysz na nią przez chwilę, nie rozumiejąc tak naprawdę, jak to się dzieje, ponieważ w pokoju jest zupełnie ciemno, a ty trzymasz kij, który ma dziwną reakcję, emituje światło, do którego nie jesteś przyzwyczajony! I to cię ekscytuje, ale w międzyczasie cię niepokoi, prawie tak, jakbyś się tego bał. Oślepiające, choć niewielkie światło z tej zapałki dusi cię, ponieważ jest to dla ciebie coś zupełnie nowego, a gdy tylko zgaśnie, prawie wpatrujesz się w przestrzeń. Próbujesz zrozumieć dlaczego, próbujesz wymyślić, jak to się mogło stać, próbujesz podać logiczne wyjaśnienie, aż wolisz myśleć, że całkowicie to sobie wyobraziłeś. "Wokół jest ciemno, zawsze było ciemno, nic się nie zmieniło", myślisz, próbując przypomnieć sobie uczucie, które towarzyszyło ci, gdy wpatrywałeś się w ten mały płomień; "Nikt nie powiedział mi o świetle, to znaczy, że światło nie istnieje! Gdyby istniało, cały świat by o nim wiedział..." kontynuujesz w swoim umyśle, próbując wyjaśnić to, czego doświadczyłeś. Przez jakiś czas decydujesz się powrócić do życia w ciemności, zapominając o tym, co stało się z tą zapałką. Wracasz do swojej rutyny, do swojej strefy komfortu, w której wykorzystujesz swój czas udając, że coś robisz, poruszając się powoli w ciemności ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy. Tak wiele razy decydujesz się siedzieć nieruchomo przez długi czas, nawet przez bardzo długie okresy swojego życia, obawiając się, że poruszając się, możesz na coś nadepnąć lub uderzyć w ścianę i zranić się z powodu ciemności. Wybierasz więc stanie w miejscu ze strachu przed zrobieniem sobie krzywdy z powodu wzroku uniemożliwiającego ci widzenie w ciemności, zamiast rozpoznać, że prawdziwym problemem, prawdziwą przeszkodą uniemożliwiającą ci pójście naprzód, jest ciemność, a nie twój wzrok. 

Przypadkowo, pewnego dnia, gdy czołgasz się po ziemi, próbując coś znaleźć, znajdujesz coś innego: kolejną zapałkę. Wiesz, że to znowu on: jest tym, co oświetla, tym, co tworzy ogromne światło w tej ciemności. 

Strona 2 z 3

Wiesz, że gdybyś potarł ją o ziemię, zapaliłaby się i pozwoliłaby ci ponownie doświadczyć tego uczucia poza rutyną: dziwnego podniecenia, które prawie cię przeraża, ale w środku tęsknisz za tym, ponieważ czujesz, że te kilka minut światła sprawi, że poczujesz wewnątrz emocje, które będą prawie jak odrodzenie. Bierzesz go, pocierasz i jest... To światło rozświetla twoją twarz! Twoje oczy rozświetlają się i pomimo początkowego strachu, decydujesz się spojrzeć na nie ponownie, aby obserwować je dłużej. Na początku koncentrujesz się wyłącznie na dobrym samopoczuciu, jakie daje ci patrzenie na to światło. Od czasu do czasu szukasz nowych zapałek, aby je zapalić i obserwować ich światło, dopóki nie zgasną i nie powrócisz do całkowitej ciemności, która uniemożliwia ci zobaczenie pokoju. Poszukiwanie zapałek jest porównywalne z poszukiwaniem przestrzeni w ciągu dnia, w której można pozwolić sobie na praktykę. Cały dzień spędzasz między zobowiązaniami, pracą, tysiącem myśli, które sprawiają, że żyjesz w nieświadomości, a więc w ciemności, ale od czasu do czasu szukasz dla siebie przestrzeni, w której możesz poświęcić się codziennej medytacji. 

Poszukiwanie zapałek staje się teraz rutyną, z której nie chcesz rezygnować, ponieważ czujesz, że to sprawia, że czujesz się dobrze, więc spędzasz dzień w ciemności, ale od czasu do czasu sięgasz rękami, aby spróbować znaleźć zapałkę do użycia, ale nie zawsze je znajdujesz, w rzeczywistości są dni, kiedy nie znajdujesz sposobu na medytację. Każdy doświadcza swojej ścieżki inaczej, więc są tacy, którzy zatrzymali się już wcześniej, oszołomieni silnym światłem pierwszej zapałki, są tacy, którzy zmęczyli się szukaniem zapałek, ponieważ czują, że ich zapalanie jest zbyt męczące, i są tacy, którzy zawsze mieli zapałki w swoich rękach, ale nigdy nie rozumieli, jak ich używać, ponieważ zawsze używali ich jako prostych patyków, nigdy nie myśląc o ich zapaleniu. Jeszcze inni niemal natychmiast zdają sobie sprawę, jakie mieli szczęście, że znaleźli tę zapałkę, ale mimo to zapalają ją i obserwują jej światło, nie idąc dalej. Jedyne, co robią, to stoją nieruchomo i wpatrują się w światło, czekając, aż się wypali i zgaśnie. Z drugiej strony są tacy, którzy po mniej lub bardziej długim okresie obserwacji i dobrego samopoczucia doświadczanego dzięki światłu małej zapałki, zaczną zastanawiać się nad tym, jak przydatne i sprytne byłoby użycie światła tej zapałki do szukania innych, czyniąc w ten sposób mniej trudnym znalezienie ich w pokoju, ponieważ oświetlenie zapałki pozwoliłoby im lepiej zobaczyć, gdzie leżą wszyscy inni. To właśnie stąd bierze się prawdziwa duchowa ścieżka: od momentu, w którym nie zatrzymujesz się już, by patrzeć na piękno światła, ale decydujesz się wykorzystać tę energię do osiągnięcia większych celów. 

Myślenie o robieniu tego to nie to samo, co robienie tego, więc są dni, kiedy tracisz ochotę, dni, kiedy wolisz szukać jutra, dni, kiedy nawet jeśli chcesz, nie możesz znaleźć wokół siebie zapałek, to znaczy nie możesz znaleźć czasu na medytację; więc czas mija. Jednak z uporem udaje ci się wprowadzić swój plan w życie i gdy tylko znajdziesz nową zapałkę do zapalenia, zamiast czekać, aż efekt się wyczerpie, a tym samym światło zgaśnie, wykorzystujesz każdą sekundę jego trwania, aby przeszukać pokój w poszukiwaniu kolejnych zapałek. Dla twoich oczu światło zapałki wydaje się ogromne, ponieważ jest to pierwsze światło, jakie kiedykolwiek widziałeś w całym swoim życiu, ale w rzeczywistości to małe światło jest naprawdę małe, w rzeczywistości trwa tylko przez krótki czas i oświetla tylko kilka centymetrów od twojej twarzy, więc jest zbyt małe, aby pokazać ci wszystko, co jest do zobaczenia. Ale dla ciebie wydaje się to wystarczające, w rzeczywistości uwierzysz, że znasz cały świat teraz, gdy zobaczyłeś to małe światło, więc możesz czuć się usatysfakcjonowany. 

Czas mija i dzień po dniu używasz zapałek, które zebrałeś, aby znaleźć więcej zapałek, ale z powodu różnych zobowiązań i marnowania czasu zapalasz tylko jedną na raz, nie myśląc o tym, że gdybyś zapalił je wszystkie razem, stworzyłbyś znacznie większe światło. Od czasu do czasu myślisz o tym, aż pewnego dnia zapalasz jedną jako pierwszy, ale w międzyczasie, gdy próbujesz zapalić kolejną, ta poprzednia już gaśnie. Kończysz więc myśląc, że to tylko bezużyteczna strata czasu i energii. Dopiero po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, że jedną zapałką mógłbyś zapalić wszystkie pozostałe i że razem tworzyłyby one jedno wielkie światło. Pewnego dnia jednak myślisz o tym i... Wow, co za świetny pomysł! Bierzesz jedną zapałkę, pocierasz ją i szybko jej płomieniem zapalasz wszystkie inne w tym samym czasie, tworząc wielkie, ogromne światło! 

Strona 3 z 3

Ich światło jest tak wielkie, że jesteś zafascynowany, stoisz tam, wpatrując się w to oniemiały, nie ruszając palcem, i nie zdając sobie z tego sprawy, zapałki gasną jedna po drugiej i wracasz do ciemności. Mimo to nadal czujesz się zanurzony w bardzo przyjemnym uczuciu, jakie dało ci to ogromne światło, do tego stopnia, że prawie nie zauważasz, że byłeś z powrotem w ciemności przez kilka sekund, a następnie przez kilka minut. Nadal myślisz, że jesteś w świetle, ponieważ jego blask cię podbił, ale nie zauważasz, że przez jakiś czas byłeś z powrotem w ciemności. Z pewnością zapalenie wszystkich zapałek razem było tego warte, ponieważ pokazało ci to wspaniałe światło, które cię podnieciło, z drugiej strony nie wiedziałeś, jak najlepiej wykorzystać ten moment i stałeś nieruchomo wpatrując się w światło, czekając, aż skończy się czas. Co więcej, zużyłeś wszystkie zapałki ze swojego zapasu, więc nie masz więcej do wykorzystania i musisz rozpocząć poszukiwania od nowa, w ciemności. Oczywiście, poszukiwania tak naprawdę nie rozpoczną się od nowa, ponieważ tym razem wiesz znacznie lepiej, czego szukasz i co chcesz znaleźć, w przeciwieństwie do sytuacji, gdy znalazłeś zapałkę po raz pierwszy i nie wiedziałeś nawet, jak należy ją zapalić, nie mówiąc już o tym, dlaczego powinieneś ją zapalić. 

Wiele osób zatrzymuje się w tym miejscu, na wspomnieniu blasku światła, którego doświadczyli w jednej chwili, pozwalając sobie być uśpionym przez to piękne wspomnienie, nie myśląc o tym, że mogą ponownie szukać zapałek (tj. czas na medytację) i ponownie przeżywać to piękne doświadczenie tak często, jak chcą. Inni jednak, pomimo ciemności i pomimo tysiąca powodów, przez które są przeniknięci jak wszyscy inni ludzie, mają oko, które widzi dalej i decydują się ponownie wyruszyć w poszukiwaniu nowych zapałek, zapalić je, aby znaleźć inne, zapalić je wszystkie naraz i stworzyć wielkie i silne światło, tym razem jednak z zamiarem wykorzystania go, a nie tylko stania w miejscu i wpatrywania się w nie. Niektórzy ludzie stają się wtedy strategami: zdają sobie sprawę ze znaczenia tego światła i chcą znaleźć sposób na życie w tej wibracji tak długo, jak to możliwe, ponieważ życie w ciemności nie jest już jedyną rzeczą, która ma dla nich znaczenie: nie boją się już światła, dlatego nie czują już potrzeby ukrywania się w ciemności. W ten sposób niektórzy ludzie decydują się na inżynierię, aby znaleźć więcej czasu w ciągu dnia w jakikolwiek sposób, aby ćwiczyć trochę więcej niż wcześniej i ewoluować o krok dalej każdego dnia. W ten sposób niektórzy ludzie, szukając nowych zapałek, znajdują cały zapas świec. Świece, jak wiadomo, trwają znacznie dłużej niż mały płomień zapałki, więc świeca w tej historii reprezentuje najgłębszą medytację. Nie mówimy już o medytacji opartej wyłącznie na relaksie, ale o takiej, która wykracza poza zwykły relaks i pozwala na duchową ewolucję. 

Niektórzy ludzie idą dalej, ponieważ chcą wiedzieć, jak silne światło emanujące z kilku zapalonych razem świec może oświetlić znacznie większy obszar niż ten, do którego byli przyzwyczajeni, gdy zapalali kilka zapałek na raz. Światło kilku zapalonych świec będzie silniejsze, jaśniejsze, szersze, a przede wszystkim trwalsze niż światło zapałki, które znali wcześniej. To dopiero początek twojej duchowej podróży. Zapaliłeś zapałkę i wciąż jesteś na bardzo wczesnym etapie, w którym wciąż jesteś nieco przerażony tym silnym światłem, które zakłóciło twoją wizję przyzwyczajoną do życia w całkowitej ciemności: nieświadomości. W międzyczasie jednak, dzięki wizji tego światła, czujesz się prawie tak, jakbyś dotarł do celu, to znaczy, że odkryłeś już wszystko, co jest do odkrycia, tylko dlatego, że miałeś swoje pierwsze doświadczenie z małą zapałką. Jednak ścieżka nawet się nie rozpoczęła, ponieważ jest to tylko pierwszy smak wiedzy, którym mogłeś się delektować. 

Tak właśnie wygląda duchowa ścieżka Akademii Świadomości Wymiarowej: na początku możesz poczuć wstrząs upadku rutyny, ale im bardziej zasmakujesz światła wiedzy, tym bardziej będziesz chciał dowiedzieć się więcej, więc będziesz chciał użyć tego światła, aby osiągnąć większe cele. Ścieżka duchowa to nie tylko poszukiwanie światła, aby stać w miejscu i obserwować je, aż zostanie pochłonięte. Ścieżka duchowa uczy, jak używać tego światła do tworzenia większej ilości światła, tak aby się nie kończyło, ale raczej rozszerzało. Dzięki akademii uzyskasz dostęp do nowej wiedzy, która, podobnie jak światło w ciemności, wprawi cię w zakłopotanie, a następnie podbije, ponieważ zdasz sobie sprawę, że nie chcesz już dłużej żyć bez wiedzy. Po zasmakowaniu wiedzy nie będziesz już chciał zatrzymać się w ciemności nieświadomości. 

To nie jest tylko ścieżka czytania, to jest Akademia Świadomości Wymiarowej. 

Koniec strony 3 z 3. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, prosimy o komentarz poniżej opisujący Twoje odczucia podczas czytania lub praktykowania proponowanej techniki. 

 

2461 komentarze
  • giovy
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:32 16/06/22

    Come tutti i membri di questa accademia anche io desidero col cuore di uscire definitivamente da questo buio che ci dà la vita materiale, e desidero altresi di riuscire con la pratica della meditazione a tenere sotto controllo massimo il low e il matrice , non sarà facile ma nemmeno impossibile.

  • mr_nobody
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:24 16/06/22

    un documento davvero ispirato, questo documento dimostra la bravura di Angel nello scrivere e trovare meravigliose metafore a quello che è un percorso di spiritualità e di vita. Non voglio vivere più al buio quando ho finalmente le tecniche per accendere il fiammifero e poi le candele. E con questo tutte le tecniche che vengono insegnate in accademia. Bella anche l'illustrazione con le due mani che si incontrano, che è una grande metafora di chi sta nell'energia dorata e aiuta un celeste che sta ancora nel Low. Quindi grazie per la spiegazione molto ispirata.

  • sheela1910
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    00:00 16/06/22

    Davvero bellissimo l’esempio dei fiammiferi e delle candele. Rende molto bene l’idea. Voglio iniziare dai fiammiferi, poi passare alle candele ed infine accendere un bel falò. Ma anche in quel caso bisognerà continuare a meditare perché anche il fuoco più grande prima o poi si spegne. Grazie mille Angel per le tue spiegazioni sempre chiare e semplici

  • Roxane
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    08:42 15/06/22

    La parte più difficile, nonostante percepiamo di essere essenze spirituali ,è restare svegli per continuare a procedere nella piena consapevolezza

  • simone
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:35 13/06/22

    Avevo già iniziato tempo fa, arrivando ad un livello che ritengo buono. Per un paio di anni ho smesso, perché pensavo di farlo nel modo sbagliato, senza il giusto livello di qualità. Adesso le mie abitudini sono cambiate, ma voglio ricominciare a vivere fuori dal buio.

  • Famuzu
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    13:29 11/06/22

    Ricordarsi che il Low può accedere sempre alla nostra mente e parlare come se fossimo noi a pensare è importante e non semplice, perchè bisogna prendere coscienza che ciò che pensiamo e proviamo e che ci spinge a fare determinate azioni per abbassarci di tonale e farci perdere tempo così che ci dimentichiamo della spiritualità, non è un nostro volere, ma un input esterno. Tutt'altro che facile perchè ogni giorno ed ogni momento di tutta la nostra vita il low proverà sempre ad ostacolare il nostro risveglio cercando di abbassarci. Grazie Angel per questa fondamentale lezione.

  • aradia
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    23:20 08/06/22

    Ho sempre creduto da tanti anni che oltre alla routine che ci circonda c'è dell'altro e che la vita non può assolutamente essere solo nascere, mangiare, riprodursi e morire. Ho sempre cercato di scoprire cosa c'era oltre a questa falsa apparenza ma il low che purtroppo è sempre presente nelle nostre vite, spesso mi ha fatto smarrire quella luce che cercavo disperatamente. Quelle poche cose che sentivo dentro di me e le altre che ho scoperto strada facendo, mi hanno sempre motivato ad andare avanti e a cercare disperatamente di scoprire cosa esiste al di là del buio che ci circonda. Sono caduta, mi sono scottata con i fiammiferi, ma una parte di me non si è mai arresa e ha continuato a cercare sempre altri fiammiferi. Il low è stato sempre come una folata di vento che in un attimo spegne la luce che siamo riusciti ad accendere, per cui serve sempre più forza per resistere a questo vento e tornare ad accendere altra luce. Spesso le informazioni trovate in rete o nei libri hanno solo dato informazioni incomplete o addirittura fuorvianti e questo ora credo che sia stato un ennesimo tentativo del low per farci interrompere il nostro cammino spirituale, facendoci sentire tutto come falso e perditempo. Casualmente (ma io non credo sia solo una coincidenza) ora, iniziando il sentiero mostratomi da ACD ho acceso non solo un fiammifero ma una candela e il desiderio di continuare la mia evoluzione spirituale ora è diventato sempre più reale.

  • Rosy
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    21:54 07/06/22

    Queste parole sono emozione pura, ho sentito l'adrenalina salire e invadermi...semplicemente fantastico! Sono sempre più motivata ad andare avanti e felicissima di farne parte.

  • Mietta
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:29 07/06/22

    Ma quanto è bella questa storia! La prima volta che l'ho letta non mi aveva colpito così tanto! Ora si! Speriamo che questi continui stimoli, meditazioni e letture, continuino a farmi evolvere e continuare a camminare nella giusta direzione! Grazie

  • SikTh
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    19:33 06/06/22

    Devo dire che questa metafora mi ha colpito davvero molto. Probabilmente io mi definirei uno che ha sempre avuto i fiammiferi in mano, che brancolava nel buio consapevole di avere qualcosa di potentissimo in mano ma senza sapere come usarlo. Spero davvero che quest'Accademia possa insegnarmi a fare uso di questi fiammiferi, perché ormai questa stanza buia ha iniziato ad angosciarmi. Ora sono molto curioso di cimentarmi nella seconda meditazione, dato che già perfino la prima è stata un'esperienza molto particolare.

  • Alessandra
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:02 06/06/22

    Questo articolo è stupendo! Angel riesce trovare delle metafore davvero incalzanti...trova parole che ti entrano dentro, che centrano esattamente l'obiettivo. Per me la meditazione, l'aver scoperto questo percorso spirituale ha rappresentato davvero l' unica luce in un buio pesto. In un momento in cui avevo letteralmente perso il senso, grazie alle sue parole, ai suoi insegnamenti sono riuscita a trovare dei nuovi stimoli...e per la prima volta nella vita mi sono sentita davvero viva...una vera e propria rinascita!

  • laurag
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    10:22 04/06/22

    non sento di avere paura della luce, piuttosto è il buio che mi spaventa, non mi ci sono mai abituata anche se non fino a poco tempo fa non conoscevo altro. è importante sapere che la luce è anche dentro di noi, non dobbiamo farla spegnere mai

  • kalomira
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:31 31/05/22

    E' vero!è proprio così! sono ansiosa di cominciare ad accendere tutti i fiammiferi che trovo sul mio cammino!

  • ilary
    Medaglia per aver completato lo Step 1 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 2 Parte 1 su 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5 per la 2ª volta
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 6
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2 per la 2ª volta
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    17:46 31/05/22

    L'analogia dei fiammiferi nella stanza buia è davvero bellissima, non poteva esserci esempio migliore per descrivere il momento in cui troviamo un percorso spirituale e, successivamente, decidiamo di seguirlo e seguire la luce che ne deriva. Per me non è stato immediato capire che questo percorso mi avrebbe cambiato la vita, ho iniziato quasi per caso a leggere un documento e, dato che mi era piaciuto molto, mi sono iscritta e ho iniziato a meditare, per vedere se riuscivo a farlo anche io dato che non avevo mai provato. Solo anni dopo ho compreso che quel primo documento letto era il mio primo fiammifero, anche se ce n'erano stati altri prima ma che mi avevano portato solo a vaghe esperienze col mondo spirituale. Ma il primo vero fiammifero è stato qui in Acd e non lo cambierei con nessun altro. Grazie per questo documento, è davvero emozionante!

  • Amélie
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:44 31/05/22

    Apprendere che c'è altro è molto rassicurante, non va assolutamente bene per come sta andando il mondo, non esiste più giustizia, valori ed etica.Leggere i libri della serie alieni mi ha fatto comprendere il perché, prepariamoci e lottiamo per quello che è nostro di diritto, sto meditando se intraprendere lo studio per diventare psichica( non so si dice così al femminile?), odio le ingiustizie, bambini deportati, anziani abbandonati con briciole di sostentamento dopo una vita di lavoro, guerre, fame in generale, tutto ciò mi fa ribollire il sangue a tal punto da farmi venire una rabbia/forza che mi spinge ad agire. Grazie