arrow-up-circle
Wybierz fragment tekstu, który chcesz wyjaśnić (maks. 80 słów)
Step 2 - N° 67

Bycie świadomym - drabina do świadomości (część 1)

Ten artykuł został tymczasowo przetłumaczony za pomocą tłumacza internetowego. Oryginalny artykuł jest w języku włoskim. Jeśli chcesz pomóc nam ulepszyć tłumaczenie na swój język, skontaktuj się z nami poprzez e-mail: info@accademiadicoscienzadimensionale.it lub poprzez czat na ACD. Dziękujemy.

Strona 1 z 6

Kilka lat zajęło mi odkrycie prawdziwego znaczenia tego terminu: być świadomym. Dzisiaj wszyscy są przekonani, że są świadomi i jak możesz ich za to winić, ponieważ uważa się, że bycie świadomym oznacza po prostu myślenie i decydowanie o czymś głową. Wszyscy wierzymy, że wiemy, jak to zrobić. Przyzwyczailiśmy się wierzyć, że "podejmowanie decyzji z własną głową" oznacza nie pozwalanie sobie na werbalny wpływ innych ludzi; w rzeczywistości są ludzie, którzy pozwalają sobie na wpływ tego, co mówią inni, a inni decydują, co robić, nie słuchając tego, co inni mają do powiedzenia. Bardzo ważne jest, aby podejmować decyzje zgodnie z własnymi ideałami, a nie ideałami innych. Ale jak jasna jest nasza głowa? Dla nas, oczywiście, jest ona bardzo jasna; jednak pod spodem jest pod energetycznym wpływem decyzji innych ludzi, co prowadzi do tego, że nigdy tak naprawdę nie decydujemy o sobie, ponieważ jesteśmy pod wpływem zewnętrznych energii. Czasami jesteśmy pod pozytywnym wpływem, w tym sensie, że ostatecznie to, co otrzymujemy, jest nadal czymś pozytywnym, mimo że inni wpłynęli na nas, abyśmy podjęli tę decyzję; innym razem myśli innych ludzi wszczepiają się w nasze głowy i manipulują nimi, sprawiając, że myślimy to, co ktoś inny chce, abyśmy myśleli, i ostatecznie podejmujemy decyzje podyktowane przez innych, a nie przez nas. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ponieważ wierzymy, że "na zewnątrz" oznacza to, co znajduje się poza naszą głową, a "wewnątrz" to to, co jest w niej. Musimy pamiętać, że nasza głowa jest po prostu materialna i jako taka może zostać opanowana przez zewnętrzne myśli i programy energetyczne, ponieważ nie ma tak solidnej ochrony. Nasza wewnętrzna myśl jest myślą Duszy, a jej sposób myślenia jest zbyt rozwinięty, by nazywać go "myślą", ponieważ myśli są myślami, wyobrażonymi sytuacjami, a te pochodzą z mózgu, z głowy. Nasza Wyższa Jaźń jest znacznie bardziej wewnętrzna, jest praktycznie jedyną wewnętrzną rzeczą, jaką mamy, ponieważ w rzeczywistości nawet nasze fizyczne ciało nie jest tak naprawdę nami: jest to coś zewnętrznego w stosunku do nas, czego używamy do życia w tym wymiarze. 

Bycie świadomym jest prawdopodobnie najbardziej skomplikowaną techniką ze wszystkich. Kiedy zrozumiesz w wyjątkowym stopniu, jak stać się świadomym, wszystkie inne techniki będą bułką z masłem. Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy, a kiedy już wiesz jak chodzić, łatwo jest nauczyć się biegać. Nasza głowa jest pod ciągłym wpływem świata zewnętrznego, Low i wszystkiego wokół nas, ponieważ sama nie jest całkowicie chroniona. Nasza głowa nie jest nieprzeniknionym schronieniem, za jakie ją uważamy, ale jest jak dom bez kluczy: przytulny, jeśli chcesz, ale dostępny dla każdego. Z pozoru może się nawet wydawać, że jest chroniona, biorąc pod uwagę duże drewniane drzwi, ale nadal jest pozbawiona kluczy, nie ma kłódek ani żadnych zamków, więc te drzwi nie są tak potężne, jak się wydaje. Zdolność drzwi polega na tworzeniu w naszych umysłach myśli, że skoro są drzwi, to muszą być zamknięte, więc nie ma potrzeby nawet próbować ich otwierać, ponieważ byłaby to strata czasu... "na pewno są zamknięte!". Dlatego wiele osób utknęło przed drzwiami, wierząc, że nie są w stanie ich otworzyć, i w końcu nawet nie próbują. Jest to nasza naturalna obrona, jest to iluzoryczna bariera, która sprawia, że wierzymy, że czyjaś głowa nie może zostać przekroczona, że jest to miejsce opancerzone i chronione jak czołg, ponieważ ma pozornie zamknięte drzwi. Niestety, lub na szczęście, nie wszyscy ludzie myślą w ten sposób. Są tacy, którzy widząc zamknięte drzwi, zastanawiają się, czy rzeczywiście tak jest, czy powinni się upewnić, zanim się poddadzą; więc spróbują otworzyć drzwi, odkrywając, że wcale nie były zamknięte, ale po prostu zostały pociągnięte. Podobnie jak te drzwi, nasza głowa nie jest zamknięta, ale można się do niej dostać i to nawet częściej niż sobie wyobrażamy. 

Bycie świadomym oznacza postawienie strażnika pilnującego naszych drzwi przez cały czas. Dużym problemem jest to, że nie możemy nikomu zapłacić ani poprosić, by zrobił to za nas, ponieważ jesteśmy jedynymi, którzy mogą to zrobić: jest to zadanie, którego nie można pozostawić nikomu innemu. 

Strona 2 z 6

Nie możemy oddelegować tego zadania nikomu, nawet gdybyśmy chcieli w to wierzyć, żaden anioł ani Bóg nie może wykonać tej pracy za nas, ponieważ jest to nasze zadanie; byłoby to jak nadzieja, że ktoś otworzy nasze oczy rano i otworzy je ponownie za każdym razem, gdy je zamkniemy, przez każdą sekundę naszego życia. Nie jest to wykonalne, więc będzie to również wyzwanie, ale musisz je otworzyć, jeśli chcesz żyć spokojnie; po prostu dlatego, że jeśli tego nie zrobisz, nic się nie zmieni. Nikt nie zada sobie trudu, by otwierać ci oczy w każdej chwili twojego życia. Z tego samego powodu, jeśli chcesz, aby twoja dusza żyła życiem, musisz podjąć wysiłek, aby mieć oczy otwarte, nawet jeśli chciałyby się zamknąć, pozostając czujnym na to, co dzieje się w twojej głowie. W przenośni, ale nie tak bardzo, bycie świadomym oznacza pilnowanie naszej głowy w każdej sekundzie, tak jakbyśmy mrugali i za każdym razem musieli otwierać je ponownie, aby zobaczyć, co się dzieje. Niestety, nie otwierasz oczu tylko raz w ciągu dnia, ale musisz mrugać niezliczoną ilość razy w ciągu dnia, dopóki nie pójdziesz spać i nie zamkniesz ich na dobre aż do następnego ranka. W tym czasie jednak nic nie widzisz. Oznacza to, że nie wiesz, co dzieje się wokół ciebie, a nie wiedząc o tym, nie możesz tego powstrzymać na wypadek, gdyby wydarzyło się coś złego. W ten sam sposób, za każdym razem, gdy zdecydujesz się zamknąć oczy swojej świadomości, aby ją uśpić, wszystko może się wydarzyć, a ona nie zareaguje, ponieważ ponieważ nie widzi, nie może poznać problemu, nie mówiąc już o jego rozwiązaniu. Ponieważ do tej pory nie trenowałeś swojej świadomości, aby pozostała przytomna, otwarcie jej oczu będzie skomplikowane, ale utrzymanie ich otwartych będzie najtrudniejszą rzeczą ze wszystkich. To, co może cię uspokoić, to fakt, że od momentu, w którym twoje sumienie jest przebudzone i czujne, nic nie będzie w stanie cię powstrzymać, ponieważ zobaczysz każdy problem i będziesz w stanie go rozwiązać, zanim jeszcze pojawi się w twoim życiu. To pocieszenie nie może być jednak iluzją, ponieważ dopóki nie zdecydujesz się podjąć wysiłku, by otworzyć oczy, problemy pozostaną niewidoczne, a ty będziesz żył w swoim świecie wróżek lub piekle, wyimaginowanym w obu przypadkach. Dopóki nie otworzysz oczu i nie zobaczysz prawdy, dopóty będziesz ją sobie wyobrażać, pozostając daleko od niej. Aby dać ci wyobrażenie o tym, co to znaczy być świadomym w teraźniejszości, mogę przypomnieć ci sytuacje, które wydarzyły się bardzo niewiele razy w twoim życiu, w których stałeś się świadomy z własnej woli; mam na myśli te chwile, w których strasznie się czegoś bałeś lub naprawdę bałeś się śmierci i nagle byłeś w stanie poczuć każdą mijającą chwilę swojego życia. Byłeś obecny w każdej mijającej sekundzie. Oczywiście nie jest to tak naprawdę świadomość, o której mówię, ponieważ w tych chwilach doświadczałeś strachu, który jest uczuciem anty-świadomości. Ale jest to dobry przykład, aby przypomnieć sobie te chwile, kiedy czułeś, że czas "płynie powoli, jakby utknął", ponieważ byłeś bardzo świadomy wszystkiego, co działo się wokół ciebie. Przypomina mi to moment, w którym jesteś na szczycie kolejki górskiej i jazda zwalnia na chwilę, gdy wspina się na metry, dzięki czemu widzisz, jak głębokie jest zejście, z którym masz się zmierzyć. W tym momencie twoje myślenie jest nieobecne: nie myślisz o niczym, jesteś całkowicie obecny w tym momencie z emocji i strachu przed tym zjazdem, tak bardzo, że nie chcesz być w ogóle rozproszony w swoich myślach; jesteś całkowicie skupiony na chwili obecnej, dzięki czemu uważnie obserwujesz każdy najmniejszy szczegół i odczucie, które odczuwasz w tej chwili. To jest świadomość, ale musimy być w stanie mieć ją przez cały czas, a nie tylko w złych lub pełnych strachu chwilach. 

Bycie świadomym w każdej sekundzie dnia jest naprawdę trudne, ale jest tak samo wykonalne, jak otwieranie oczu za każdym razem, gdy je zamykasz. Czasami normalne jest poddanie się zmęczeniu i pójście spać z umysłem, decydując się na bycie mniej świadomym, nawet gdy fizycznie nie śpisz, ale zawsze jesteśmy nieprzytomni od rana do nocy, a w nocy jeszcze gorzej. Nie ma wymówki, nie mamy alibi, żadna motywacja nie jest wystarczająco dobra, aby zaakceptować fakt, że jesteśmy tak wiecznie nieświadomi. Prawdziwe podnoszenie świadomości nie jest czymś, co robisz raz w życiu, a następnie ponownie oddajesz się temu, jak zwykle usypiając swój umysł. To budynek bez wind. Piętro, na które musisz się dostać, to 20. piętro. Nie jesteś przeszkolony, więc za pierwszym razem zrobisz kilka kroków, nawet nie docierając do pierwszego piętra, będziesz już zmęczony. Potem będziesz musiał wyjść, więc albo będziesz musiał zejść po schodach i wrócić do domu, albo możesz rzucić się na martwy ciężar toczący się po schodach i wrócić do domu bardzo obolały. 

Strona 3 z 6

Dzieje się tak, gdy decydujesz się zapaść w nieprzytomność nagle, bez przygotowania, zamiast poruszać się po stopniach, aby i tak zejść w nieprzytomność, ale w nieco mniej ciężki sposób. W rzeczywistości, schodząc po schodach, będziesz się poruszać i będziesz mniej nieprzytomny niż wcześniej. Następnego dnia nadal będziesz musiał wejść na 20 piętro, ale będziesz musiał zacząć wszystko od nowa: na pewno nie od pierwszego piętra, na którym się zatrzymałeś, ponieważ schody nie poruszają się same, ale musisz po nich zejść. Wchodzisz więc na pierwsze piętro; jesteś zmęczony, ale jeśli poprzedniego dnia spokojnie zszedłeś po schodach, dziś jesteś bardziej przyzwyczajony do ruchu, a zatem bardziej skłonny do wejścia na drugie piętro. Z drugiej strony, jeśli poprzedniego dnia rzuciłeś się na schody z ciężarem ciała, wpadając w nieprzytomność bez kontroli, to dziś będziesz znacznie bardziej zmęczony i możesz zatrzymać się w połowie drugiego piętra, nie docierając do niego. Wtedy będziesz musiał ponownie zejść i wrócić do domu. Dzieje się tak dlatego, że stawanie się świadomym jest bardzo trudnym ćwiczeniem, które nie pozwala ci zachować osiągniętego poziomu; podobnie jak na przykład wiele innych technik, w tym medytacja, ale musisz codziennie do niego docierać, zaczynając każdego dnia od początku. Dom jest metaforą twojej strefy komfortu, czyli niskiego poziomu nieświadomości, w którym codziennie się opuszczasz. Tak więc trzeciego dnia będziesz musiał zacząć od nowa. Ale do tej pory nabierzesz wprawy, więc weźmiesz rozbieg, przeskoczysz dwa kroki na raz, zamiast jeden po drugim; więc dostaniesz się na drugie piętro znacznie szybciej, na trzecie piętro, zatrzymując się na czwartym piętrze z powodu zmęczenia. Wspiąłeś się jednak znacznie wyżej niż kilka dni wcześniej. Mija kolejny dzień i teraz możesz zdecydować: przestać wspinać się po schodach, ponieważ chcesz dziś odpocząć, tracąc nawyk, który ukształtowałeś, a tym samym wracając do leniwego poziomu sprzed kilku dni, lub podjąć wysiłek umysłowy i zdecydować się ponownie udać się do tego budynku z silnym postanowieniem, aby dostać się jak najwyżej. Idąc tam, zdasz sobie sprawę, że możesz przeskoczyć kilka stopni naraz, nawet cztery, ponieważ twoje nogi są wystarczająco długie, więc skacząc po cztery stopnie naraz, dotrzesz na szóste piętro szybciej niż się spodziewałeś. Kiedy dotrzesz na szóste piętro, zmęczony, ale dumny z siebie, ponieważ udało ci się, mimo że nie chciałeś, zdasz sobie sprawę, że istnieje tajna winda, która z szóstego piętra może zabrać cię na wszystkie inne piętra. Nigdy byś się tego nie spodziewał, ponieważ nikt, oprócz tych, którzy codziennie wchodzą na szóste piętro, nie wiedział o istnieniu tej windy. 

Tym właśnie jest świadomość, ciągłą walką, wojną z apatią, która jest uzbrojona po zęby. Nie ma gorszej broni, która mogłaby zniszczyć naszą ewolucję, niż apatia. Gdybyś spróbował wspiąć się wyżej, niż myślisz, że możesz, odkryłbyś sekrety, których nie znałby nikt poza nielicznymi, którzy codziennie wspinają się na tę wibrację. Wszyscy będą mówić o szóstym piętrze, jakby było to coś, co doskonale znają, jakby tam mieszkali. Jednak wszyscy mieszkają na pierwszym i drugim piętrze tego budynku i nigdy nawet nie próbowali wejść na szóste. Tak więc, chociaż każdy mógłby przysiąc, że nie ma windy, dopóki nie wejdziesz na szóste piętro, nie możesz tego wiedzieć. Oczywiście wszystko to jest metaforycznym krokiem w celu poznania koncepcji ewolucji. Każdego dnia natychmiast dajemy się zatrzymać limitowi, który sobie narzuciliśmy: nie mogę przejść więcej niż 3 km dziennie, nie mogę biegać dłużej niż 30 minut, nie mogę wspiąć się więcej niż dwa piętra po schodach. Gdy tylko czujemy się zmęczeni, zatrzymujemy się, jakby jeszcze jeden krok prowadził nas do pewnej śmierci. Zamiast tego nic takiego by się nie stało: wręcz przeciwnie, trenowalibyśmy inny mięsień, którego nigdy wcześniej nie trenowaliśmy. Są to bloki , które zdecydowaliśmy się zaakceptować w naszym życiu na zawsze i nie mamy odwagi ani siły psychicznej, aby pokonać tę nieszczęsną przeszkodę. Jeśli zdecydujemy się zatrzymać na trzech kilometrach, nie posuniemy się o dwa kroki dalej. Nawet we śnie nie decydujemy się przejść 4 km, myśląc, że w przeciwnym razie, z nie wiadomo jakiego wyimaginowanego powodu, 4 może nagle stać się 10, a my absolutnie nie chcemy chodzić 10 km dziennie. To jest to, co wymyślamy w naszych głowach, aby nie zdawać sobie sprawy, że pójście nieco dalej niż zwykle nie spowoduje żadnego problemu. Jeśli nie lubimy biegać 4 km, to następnego dnia możemy wrócić do 3, ponieważ nikt na świecie nie zmusi nas do przebiegnięcia 4 km tylko dlatego, że spróbowaliśmy tego raz i tylko z ciekawości; dlaczego więc nie spróbować? Dlaczego nie chcesz poznać tego uczucia? Dlaczego zatrzymywać się na 2, jeśli możesz przejść do 3? 

Strona 4 z 6

Nie myśl o dziesiątym piętrze, skup się na trzecim. Łatwiej będzie sobie z tym poradzić, ponieważ po trzecim nie musisz koniecznie wchodzić na czwarte piętro: możesz zdecydować się zatrzymać na drugim, ale przynajmniej będziesz wiedział, co kryje trzecie piętro. Przekonaj się sam. Przykład schodów nie jest bynajmniej przypadkowy. Kiedy zapoznasz się ze swoim umysłem, od którego do niedawna byłeś całkowicie oderwany, nawet jeśli myślałeś, że jesteś go całkowicie świadomy, odkryjesz raz za razem, że znacznie łatwiej będzie ci ponownie osiągnąć te same etapy wysokich wibracji, które opuściłeś poprzednio. Jak zauważasz, odkąd praktykujesz medytację, za pierwszymi kilkoma razami bardzo trudno było wiedzieć, gdzie znajdują się czakry; dziś, nawet jeśli nie czujesz ich jeszcze dobrze, nadal wiesz, gdzie się znajdują. Jest to bardzo ważny krok, ponieważ stałeś się bardziej zaznajomiony ze swoim ciałem niż wcześniej, które było prawie nieznane w tym obszarze. Więc jeśli wcześniej musiałeś usiąść i umieścić palce w jednym miejscu, a następnie poruszyłeś palcami z powodu niepewności, która sprawiła, że zastanawiałeś się, czy to naprawdę właściwe miejsce lub czy powinieneś umieścić je wyżej lub niżej, dziś umieszczasz palce znacznie spokojniej. Ponieważ wiesz, gdzie jest właściwe miejsce. To znacznie przyspiesza medytację, ponieważ nie musisz już tracić czasu na szukanie dokładnego punktu czakry. To właśnie mam na myśli, mówiąc o przeskakiwaniu o dwa kroki na raz, ponieważ dzięki praktykowaniu medytacji, jak każdej innej techniki, będziesz ćwiczyć ją coraz lepiej. W ten sposób przyspieszysz proces, osiągając preferowany poziom w ciągu kilku minut, podczas gdy wcześniej osiągnąłbyś go w co najmniej pół godziny. Nie powinno to jednak sprawić, że zapomnisz o znaczeniu przygotowania, ponieważ jeśli zdecydujesz się pominąć ważne kroki medytacji, ponieważ zbytnio się spieszysz, aby dostać się na szczyt, nigdy tam nie dotrzesz i zawsze pozostaniesz na tym samym zablokowanym poziomie. Gdybyś zdecydował się wejść po schodach z zamkniętymi oczami, prędzej czy później, skacząc ze stopnia na stopień, potknąłbyś się i zranił, nie będąc w stanie wspiąć się wyżej przez co najmniej kilka dni; wtedy straciłbyś nawyk i wróciłbyś do punktu wyjścia. Kontuzja jest oczywiście również metaforą, aby wskazać, że jeśli masz nadzieję osiągnąć wysoki poziom, próbując pominąć podstawowe kroki, takie jak relaksacja (metaforycznie, patrząc na kroki przed sobą zamiast chodzić na ślepo) i przygotowanie przed każdą techniką, skończysz nie będąc w stanie zrobić tego poprawnie, więc prędzej czy później zrezygnujesz; wierząc, że to ty nie pracujesz. Podczas gdy to ty podchodzisz do techniki w niewłaściwy sposób. Jeśli chcesz osiągnąć znacznie wyższy stan medytacyjny, musisz poświęcić się przygotowaniu, które jest podstawowym krokiem. 

Nawet dla stania się świadomym istnieją podstawowe kroki, których nie możesz pominąć, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz najwyższego poziomu. Możesz nienawidzić tych kroków, ale nie poruszą się one za ciebie. Tak więc, aby stać się świadomym, musisz wykonać pewien trening, bez którego nie możesz wspiąć się wyżej i poprawić swojej świadomości. Pierwszym fundamentalnym punktem jest zrozumienie, co naprawdę chcesz osiągnąć. Bezużyteczne jest mówienie ci, że stawanie się świadomym oznacza stawanie się świadomym, ponieważ nigdy nie ćwiczyłeś świadomości na czymkolwiek, nie wiesz od czego zacząć. Dlatego musimy zacząć krok po kroku: nie możesz dotrzeć na dziesiąte piętro, jeśli nawet nie wiesz, jak dostać się na pierwsze, to fakt. Celem podnoszenia świadomości jest umożliwienie ci rozpoznania każdego momentu, w którym ktoś lub coś wpływa na ciebie, jak to robi i jak możesz to obejść i zapobiec podporządkowaniu sobie twojego życia. Jeśli naprawdę rozumiesz, że na twoją rutynę w każdym najmniejszym momencie całkowicie wpływają myśli innych ludzi, to zdajesz sobie sprawę, że chcesz się tego pozbyć, ponieważ odczuwasz to jako konieczność. Jeśli nie rozumiesz, że jesteś w klatce, to oczywiście nie zadajesz sobie problemu znalezienia klucza, by się z niej wydostać. Teoria chce pokazać ci powody, dla których powinieneś zdecydować się wydostać, ale jeśli sam nie otworzysz oczu i nie spojrzysz na kraty, nigdy nie poczujesz w sobie tej siły, która popchnie cię do walki o swoją wolność. Nie oczekuj więc, że ktoś inny zrobi to za ciebie. 

Strona 5 z 6

Pierwszą pracą, jaką możesz wykonać w sobie, jest zadanie sobie pytania, skąd biorą się te uczucia, które nagle odczuwasz. Dlaczego nagle czujesz się zmęczony, skoro jeszcze kilka minut wcześniej wcale się tak nie czułeś? Zmęczenie przychodzi w ciągu godzin, ale nie z chwili na chwilę. Dlaczego stało się to tak nagle? Od jak dawna się tak czujesz? Kiedy nagle poczujesz się zmęczony, zastanów się i odpowiedz na te pytania. Dlaczego, gdy ktoś mówi do ciebie nerwowo, czujesz strach i uległość? Nie ma znaczenia, jakie słowa do ciebie powiedział, ponieważ nie miał noża w ręku, więc co dokładnie cię przestraszyło? Dlaczego tak bardzo cię to przestraszyło? Co dokładnie się wydarzyło, co spowodowało u Ciebie taką udrękę? Naucz się rozumować, ponieważ myślenie nieświadome i rozumowanie na podstawie własnej decyzji to dwie bardzo różne rzeczy. Jedną z nich jest myślenie, a drugą refleksja. 

Więc zadawaj sobie pytania, na które musisz odpowiedzieć z intensywną refleksją, dzięki informacjom, których uczysz się w tych dokumentach; nie odpowiadaj na nie tak, jak zawsze to robiłeś, to nie miałoby sensu. Postaraj się bardziej, zrób ten dodatkowy krok, którego nigdy nie zrobiłeś, wspinając się na wyższy poziom, aby zrozumieć, co dokładnie wydarzyło się w tym momencie. Nie proszę cię, byś zmuszał się do myślenia w nienaturalny sposób, proszę cię tylko, byś starał się nie udzielać nieświadomych odpowiedzi, których udzieliłbyś wczoraj; dziś musisz wspiąć się o krok wyżej, zanim spojrzysz na ten problem: zauważysz, że jest on bardziej zewnętrzny, niż myślałeś. To ćwiczenie pomoże ci nauczyć się myśleć trochę więcej, być bardziej aktywnym, a tym samym reagować na sytuacje, zamiast być podporządkowanym przez cokolwiek, poddając się odpowiedziom, o których wiesz, że nie są twoje, ale sformułowane przez lenistwo, które chce uniemożliwić ci poszukiwanie prawdziwych rozwiązań. Oczywiście to ćwiczenie polegające na zadawaniu sobie pytań nie jest do końca "uświadamianiem sobie": dla tej techniki jest jeszcze wiele do zrobienia. Jednak bez pytań, a tym samym bez odpowiedzi, nie osiągniesz świadomości; pozostaniesz nieświadomy, cierpiąc z powodu niekompletnych odpowiedzi przez całe życie. Jest to więc podstawowy krok. Zadaj sobie pytanie, dlaczego nagle zaczynasz myśleć o jakiejś osobie i złościć się na nią za sytuacje z przeszłości, mimo że teraz, w tej chwili, nie zrobiła ci nic złego. Dlaczego miałbyś to robić? Jaki jest dobry powód? Czy na pewno jesteś przytomny? A może jesteś pod jakimś dziwnym wpływem, który chce spaść na niego przez ciebie, sprawiając, że jesteś zły, mimo że od tego czasu minęło dużo czasu? 

Drugim niezwykle ważnym krokiem w stawaniu się świadomym w tym czasie jest świadome oddychanie praną. Tak. Jeśli teraz, właśnie teraz, zdecydujesz się wziąć oddech praniczny, robisz coś, co było nieoczekiwane: ponieważ decydujesz się oddychać praną nawet poza medytacją. Decydujesz się więc stać świadomym nawet teraz. Oczywiście nie sprawi to, że staniesz się w pełni świadomy, ale będzie to świetny pierwszy krok na początek. 

Oddychaj praną. 

Od teraz zobowiązuj się do oddychania praną, co najmniej trzy razy w ciągu dnia poza medytacji. Zdecyduj się oddychać praną, gdy jesteś w pracy, gdy robisz zakupy, gdy myjesz podłogę. Pomoże ci to zdecydować się na bycie duchowym nawet wtedy, gdy jesteś całkowicie zagubiony w nieświadomości Niska, który chce cię zamknąć w klatce. Zdecyduj się oderwać od ruchomych piasków, które wciągają cię pod ziemię, weź duży oddech i uświadom sobie, że decydujesz się, choćby na chwilę, stać się duchowym nawet wtedy, gdy wykonujesz zadania, które teoretycznie powinny poddać cię Niskiemu. Jeśli zastanawiasz się, czy to wystarczy, aby stać się świadomą osobą, to oczywiście nie: nie wystarczy oddychać praną trzy razy dziennie, a potem znowu o tym zapomnieć; ale to świetny początek. Nie myśl więc o tym, co będzie później; działaj tak, jakby to nie istniało. Nie licz na to, że nagle będziesz mógł biegać i ćwiczyć godzinami dziennie, jakby nic się nie stało; nie obawiaj się nawet, że będziesz musiał to zrobić, ponieważ nie o to chodzi. Trzy razy dziennie zdecyduj się wziąć oddech, tylko jeden oddech prany. Nie jest to niemożliwe i wcale nie jest bezużyteczne. 

Strona 6 z 6

Poświęć 3 chwile dziennie, oddzielone od siebie, kiedy wykonujesz najbardziej normalne zadania i zmuś się do pamiętania o oddychaniu praną: będzie to bardzo trudne, ponieważ Low będzie jak ruchome piaski, które sprawią, że całkowicie o tym zapomnisz. To będzie wyzwanie: oddychanie praną jest proste, ale pamiętanie o tym jest najbardziej skomplikowaną rzeczą w historii. Rób to, gdy jesteś zły, rób to, gdy jesteś smutny, rób to, gdy zakładasz buty, aby wyjść, rób to, gdy składasz koszule, rób to, gdy naciskasz klawisze na komputerze, rób to, gdy wchodzisz do supermarketu. Zapewniam cię, że w każdej chwili będzie to bardzo trudne i właśnie to sprawi, że zdasz sobie sprawę, że jesteś nieprzytomny. Ponieważ zapamiętanie bardzo banalnego fragmentu, takiego jak "oddychaj praną", wyda ci się najbardziej skomplikowaną rzeczą na świecie; a jednak sprawi, że będziesz bardziej świadomy bycia Duszą w ciele, a nie tylko ciałem. Jeśli zaraz po wyjściu z domu pomyślisz, że musisz kupić mleko, to jest bardzo prawdopodobne, że kiedy będziesz w sklepie, będziesz pamiętał, aby je kupić; ale jeśli dziesięć razy, kiedy wychodzisz z domu, pomyślisz, że musisz oddychać praną, kiedy będziesz w sklepie, a kiedy już tam będziesz, dziesięć razy o tym zapomnisz, czy nie wyda ci się to trochę dziwne? To sprawi, że zdasz sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteś nieświadomy, ponieważ nawet jeśli myślisz, że sobie o tym przypomniałeś i podnosisz swoje ego i mówisz: "wow, przypomniałem sobie! Nie jestem nieświadomy!", zaraz potem nie będziesz tego praktykował, więc będziesz pamiętał, że musisz to zrobić, ale w rzeczywistości tego nie zrobisz. Myślenie o oddychaniu praną nie jest zbyt użyteczne, jeśli nie zdecydujesz się robić tego w praktyce. Dlatego też wiele razy będziesz pamiętać, że musisz to zrobić, ale tego nie zrobisz. Nie wiesz z jakiego powodu, w końcu wymaga to jednego i tylko jednego świadomego oddechu, a jednak coś wewnątrz ciebie odmówi wykonania tego jednosekundowego świadomego oddechu. Dlaczego? Z jakiego powodu? Co dokładnie powstrzymuje cię przed staniem się świadomym? Nie lekceważ tej techniki. Uświadomi ci ona, jak bardzo jesteś nieświadomy, a w tym przypadku upokorzenie cię i odkrycie, że nie pamiętasz nawet tak prostego i szybkiego kroku, sprawi, że lepiej zrozumiesz znaczenie świadomego oddychania. Wtedy będzie to początek uświadamiania sobie, jak bardzo jesteś nieświadomy. Metoda podnoszenia świadomości polega właśnie na uświadomieniu sobie, jak bardzo jesteś nieświadomy, więc im bardziej to odkryjesz, im bardziej zaakceptujesz, że jesteś nieświadomy, tym bardziej świadomy się staniesz. Jak zawsze było wiadomo, ci, którzy myślą, że wiedzą wszystko i chwalą się przed innymi swoją ogromną wiedzą, nie wiedzą ani joty o wszystkim, co ich otacza. Kiedy ktoś naprawdę wie, wtedy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest ignorantem i wstydzi się tego w sobie; ponieważ wie, że do niedawna był przekonany, że wie dużo, jeśli nie całą prawdę. 

To tylko trzy sekundy twojego dnia: nie bój się, że ci się nie uda. To ćwiczenie będzie bardzo przydatne, zwłaszcza gdy czujesz się zmęczony, zły i smutny. W rzeczywistości, w takich chwilach nie będziesz mieć ochoty na oddychanie praną; wręcz przeciwnie, będziesz mieć całkowite odrzucenie, które sprawi, że prawie znienawidzisz nawet myśl o podjęciu decyzji o zrobieniu tego. To nie jest normalne nienawidzić prany, jaki jest tego sens? Kto cię do tego popycha? Chociaż wydaje się to trudne, weź świadomy oddech prany, a jeśli czujesz taką potrzebę, weź również dwa. Ku swojemu zdumieniu zdasz sobie sprawę, że po prostu oddychając praną nie będziesz tak zły jak wcześniej. Wymyślisz dobry powód, by nie czuć się tak smutnym. To jest początek świadomości, ten moment, w którym chociaż twoje ciało odmawia i nienawidzi z całej siły myśli o oddychaniu praną, robisz to i nagle czujesz się dobrze. Nie czytaj tych słów, a następnie wyrzuć je do kosza w pamięci, ale naprawdę je praktykuj. Od teraz praktykuj je codziennie, ponieważ tylko wtedy możesz przekonać się, że to prawda, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniesz rezultatów i utkniesz dokładnie w tym samym miejscu, w którym jesteś teraz. Narzekanie na lenistwo uniemożliwiające ci zrobienie tego nie zmieni twojego położenia: jeśli nie otworzysz oczu dla siebie, nikt nie przyjdzie i nie otworzy ich dla ciebie, nikt nie będzie ci współczuł do tego stopnia, że poświęci się dla ciebie, ale pozostaniesz ślepy, dopóki nie zdecydujesz się podjąć wysiłku dla siebie. 

Koniec strony 6 z 6. Jeśli podobał Ci się ten artykuł, skomentuj poniżej, opisując swoje odczucia podczas czytania lub ćwiczenia proponowanej techniki. 

989 komentarze
  • alimare
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 9
    Medaglia per aver completato il libro La trappola del Sushi - Volume 1
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:55 15/02/23

    Da un po’ ho preso l’abitudine di rinforzare la mia bolla e di respirare Prana mentre sono nel low, solitamente quando sono al lavoro e spesso quando sono in mezzo a tante persone e sento maggiore bisogno di protezione. Però leggendo questo articolo finalmente capisco qual è il problema che mi sta rallentando tantissimo e facendo fare molta fatica. Il fatto che ho sempre fretta e la sensazione di non aver abbastanza tempo, perciò cerco puntualmente di saltare i passaggi e salire i gradini senza guardare , sebbene io dedichi almeno sei ore al giorno alla med e alle altre pratiche, in queste sei ore ultimamente riesco a fare sempre meno, perché mi ci vuole sempre più tempo per fare tutto ed essere soddisfatta del risultato. In più da qualche settimana ho iniziato a subire attacchi (oppure ho iniziato a rendermi conto di quello che già subivo) e questo aumenta ancora di più la fretta, la frenesia e l’ansia con cui svolgo le pratiche. Respiro Prana, cerco di rilassarmi a livello fisico ma con la mente sono preoccupata prima di ogni pratica: penso “chi sa se riuscirò a svolgerla”, “chi sa se me la ostacoleranno anche questa è ci metterò 2 ore a svolgerla” oppure “devo svolgere la protezione e ottenere per forza dei risultati se no non avrò possibilità di farlo abbastanza volte nella giornata e la casa non sarà abbastanza protetta”.. in effetti con tutta questa preoccupazione non posso definirmi rilassata prima di iniziare una pratica. Quindi a questo punto mi sembra comprensibile che io abbia l’impressione di non alzarmi molto di tonale non ostante mediti abbastanza tanto. Come sempre quando cerco una risposta, leggendo i documenti trovo sempre la lezione di cui ho bisogno! Grazie infinite per le preziosissime conoscenze che condividi per aiutarci costantemente nel nostro percorso.

  • giu
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:13 19/01/23

    Capisco da questo articolo che l'obiettivo è di restare coscienti per tutta la giornata o comunque per gran parte di essa, grazie per i consigli che riguardano le tue esperienze personali che ci dai per ottenere questa possibilità.

  • ColiBrì
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:15 04/01/23

    Illuminante. Insomma in realtà non viene detto nulla di così nuovo, ma è quella volta in più in cui ti viene ripetuta una cosa e stavolta ti convince più profondamente. Mi è piaciuta molto la metafora del palazzo, e non riesco a non pensare che sia una metafora per tantissime se non tutte le cose nella vita. È così anche nella musica e lo vivo sulla mia pelle ogni giorno. Fare quello sforzo in più ogni volta sembra costare più che tutta la strada appena salita. E allo stesso tempo è quello sforzo in più che accelera la tua crescita e ti permette di saltare due gradini il giorno dopo. È da un po' che tutto quel meccanismo di influenze, energia, aura si è interiorizzato in me, facendomi spesso pensare in questi termini. Nella maggior parte dei casi riesco a prevedere chi e cosa mi può influenzare e mi preparo, magari rinforzando la mia aura, e ho visto che così riesco ad essere più distaccata e rispondere a dovere. Tuttavia ci sono ancora casi in cui il coinvolgimento emotivo mi impedisce un sano distacco. Ad esempio mi sono rivista molto sul fatto di pensare di punto in bianco a una persona ed arrabbiarsi con lui/lei per qualcosa che ha fatto. Mi dicevo "perché devo arrabbiarmi adesso con questa persona? Non ha senso, forse è il low" ma ancora non avevo pensato a influenze che vogliono riversarsi sull'altro. Del resto mi capita abbastanza spesso di respirare prana, anche per più di 2 respiri, ma ancora non mi viene di respirare prana quando provo ansia o sto facendo qualcosa che richieda molta attenzione, e penso che questo sia il mio prossimo gradino.

  • Carminezen
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:50 27/11/22

    Essere coscienti non è una cosa da poco, quasi sempre siamo influenzati dai pensieri altrui. Il nostro corpo fisico è materiale quindi è influenzato continuamente dall'esterno. Essere coscienti vuol dire essere sveglio ogni secondo nel momento presente, continuamente. Avere una vigilanza in cui siamo totalmente presenti sul momento presente, questo è avere una presa di coscienza. La notte siamo ancora più incoscienti rispetto al giorno. Essere coscienti non è qualcosa che si può avere totalmente in un istante, è una tecnica che allenata tutti i giorni. Con la perseveranza si possono salire tutti i "gradini" dell'essere coscienti. L'essere coscienti è una lotta contro l'apatia per raggiungere le vibrazioni alte e l'evoluzione. In questo momento del percorso sono arrivato al punto in cui mi accorgo come la quasi totalità dei miei pensieri è influenzata dai pensieri e dalle emozioni degli altri. Nei momenti low un modo per riprendere coscienza è respirare prana coscientemente, con questa azione stiamo decidendo di essere spirituali.

  • Miriel
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:41 19/11/22

    Respirare Prana mi aiuta tantissimo a rimanere cosciente durante il giorno, soprattutto se mi capita qualcosa che mi infastidisce o mi rende particolarmente nervosa. A volte mi trovo a discutere animatamente con qualcuno (lavoro a contatto con il pubblico) e mantenere la centratura non è affatto semplice; se il mio cuore comincia a battere all’impazzata, respirare Prana mi calma. Sto imparando a gestire così i miei “bollenti spiriti” e devo dire che funziona. Ci sono giorni in cui riesco e rimanere più connessa, altri giorni proprio non ne voglio sapere, ed è proprio quello il momento in cui dovrei applicarmi si più per contrastare il Low che cerca di impedire le mie pratiche. Ultimamente mi sento molto sotto attacco, riesco a malapena a tagliare i fili e a proteggermi, respirare Prana è la luce che mi ricorda dove sono e cosa devo fare.

  • Cassiopea
    Medaglia per aver completato lo Step 1
    Medaglia per aver completato lo Step 2
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 4
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 7
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 1
    Medaglia per aver completato il libro Il Sigillo delle Vite Passate - Volume 2
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    14:37 19/11/22

    Molto spesso mi ritrovo immersa nel low, Ed a volte respiro prana per cercare di sollevarmi da questo stato mentale. Non mi viene in mente di farlo tutti i giorni, ma da adesso mi impegnerò per farlo costantemente. Mentre sono fuori spesso guardo le aure delle piante, delle persone che passano e mi sembra di fare ancora una grande fatica a visualizzarne anche solo uno strato. Per vedere meglio l'aura respiro prana. A parte questo , respirare prana per quanto semplice sia, non mi viene in mente. Passeggio con i miei cani cercando di essere cosciente e, guardando Davvero, Mi concentro su quello che vedo cercando di assimilare almeno cinque particolari di quello che mi circonda ... 5 cose che vedo...5 odori... 5 sapori... così facendo mi sembra di essere più cosciente. Aggiungerò a questo esercizio anche i respiri di prana tutte le volte che mi viene in mente durante la giornata.

  • lidiag
    Medaglia per aver completato il libro Prendiamo Coscienza degli ALIENI - Volume 5
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:35 19/11/22

    Verissimo quanto descritto in questo articolo riguardante all'essere coscienti, infatti per essere coscienti si intende vivere il momento ne il prima ne il dopo ma il momento,il presente, l'esempio dei gradini fatto per raffigurare come è possibile diventare coscienti e molto reale anche se molto difficile se non ci si autoimpone di allenare la nostra mente e andare sempre avanti nel essere svegli. L'esercizio di respirare prana durante il giorno, fuori pratica, e non solo ricordarsi di respirare ma proprio decidere di farlo, cioè agire, respirare prana coscienti del respiro energetico ci permette di muovere i primi passi verso l'essere coscienti e poter mettere un freno a influenze esterne che manipolerebbero anche le nostre più banali decisioni e nonostante ciò saremmo sempre conviti di avere deciso con la nostra testa. Diciamo che pian piano ho notato spesso momenti in cui proprio avvertito l'influenza esterna che mi trascinava verso situazioni che effettivamente se fossi stata più presente e consciente avrei potuto evitare ma l'esperienza insegna e con il giusto impegno se si vuole si può arrivare a salire i fatidici gradini e salire ancora.

  • Toki
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    22:52 18/11/22

    Essere coscienti significa mettere una guardia di sicurezza a controllare le nostre porte continuamente. Se vuoi che la tua Anima viva la vita, devi fare lo sforzo di tenere gli occhi aperti anche quando vorrebbero chiudersi, rimanendo bene all’erta di quello che succede dentro la tua testa. Ciò che può rasserenarti, è che dal momento in cui la tua coscienza sarà sveglia e ben vigile, niente potrà più fermarti perché vedrai ogni singolo problema e potrai risolverlo ancor prima che entri nella tua vita.

  • lory
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    16:58 18/11/22

    Non è facile respirare prana fuori dalla meditazione,anche se me lo impongo è facilissimo che me lo dimentichi ,ma insisto perché essere cosciente è il primo e più importante passo per evolversi .per rimanere cosciente mi concentro anche sui suoni dimensionali cercando di ascoltare anche nel rumore della Matrix.

  • Fedele
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    21:28 11/11/22

    Forse l'articolo più bello e strabiliante che ho letto fino ad ora: trovare la vera consapevolezza e mantenerla fuori dall'illusione di essere coscienti, allungare quella condizione di vera presenza che solo in pochi attimi delle nostre giornate proviamo è il vero scopo..bisogna cercare di dilatare espandere quella condizione di vera presenza....io l ho provata è una specie di immersione tale di presenza profonda nell'attimo che si sta vivendo che sembra quasi che gli atti e le soluzioni ai problemi o agli adempimenti seguano in automatico come se la nostra mente sapesse già quale azione compiere prima ancora di doverla passare, questa azione, al vaglio della mente razionale ed aspettare che questa la confronti con altre opzioni, una specie di scelta precognitiva della migliore azione che si rivela sempre quella giusta senza un preliminare confronto teorico con altre alternative....ho provato questo stato di coscienza è una sensazione meravigliosa

  • Claudia
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    15:02 11/11/22

    Respirare prana coscientemente durante il low lo faccio quasi tutti i giorni,in particolare sul Chi perché lo sento subito attivarsi. Però è vero che presa dalle abitudini low ci si dimentica,spesso penso di praticare questa tecnica più volte al giorno mentre sono al lavoro ma poi finisco di scordarmene e farlo solo una volta,mi viene più in mente la sera quando sono sul divano guardando un film.

  • fragola
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:14 08/10/22

    Questo documento lo trovo illuminante e di grandissimo incentivo a combattere la pigrizia che mi attaaglia e mi blocca in molte attività quotidiane importanti. Adesso sono proprio curiosa di vedere e sperimentare quanto sia immersa nel low e quanto mi ricorderò o dimenticherò di respirare 3 volte Prana. Ed è proprio vero che più si pratica la meditazione e più ogni volta si arriva velocemente ad uno stato di rilassamento e concentrazione più alto a partire dal precedente.

  • alysmoon
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    11:42 07/10/22

    Ogni giorno nel momento in cui respiro prana lo faccio per qualche minuto e sento l'energia che entra dalle narici e si espande in tutto il corpo e poi nel caso in cui mi concentro sui chakra percepisco che entra principalmente dal Chi. Per questo voglio abituarmi a respirare anche dagli altri. Rimanere cosciente è difficile, perchè c'è sempre un motivo per distrarti. Ma in quel momento in cui si è presenti tutto intono a me inizia ad andare più lentamente. Esserci anche fuori dalle meditazioni è fantastico. Uno stile di vita che voglio adottare <3

  • sweetsoulberry
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    12:33 18/09/22

    Da quando ho letto di dare dei respiri di prana in maniera cosciente l'ho fatto spesso ogni giorno. Sicuramente prima di iniziare questo percorso ero un pochino più incosciente perché ignoravo diverse cose. Prestando sempre attenzione a ciò che Angel ci dice ho capito come sia facile cadere vittime del low e cerco di praticare sempre con molto intento. Al momento trovo sempre poco tempo durante la giornata per poter rimanere concentrata sulle meditazioni e sto praticando meno alcune tecniche per poter fare almeno due meditazioni a giorno. Ieri sera ad esempio sono caduta addormentata tre volte mentre meditavo e ho dovuto sempre ricominciare. È tanto dura farlo di sera ed ogni volta ci rimango così male anche perché so che due meditazioni a giorno sono davvero poche e se non faccio neanche quelle non va per niente bene. Mi sento sveglia ma appena mi rilasso e mantengo il non pensiero mi rendo conto che mi sto addormentando. Ci sono compiti che prima devo assolvere e per quanto ci tenga e cerchi di leggere ogni istante mettendo da parte tante altre cose cercando di infilarci sempre il pensiero cosciente poi però mi capita anche di crollare. Non voglio abbattermi ma mi rendo conto che devo lottare tanto per evolvere. Ieri mentre ascoltavo i suoni dimensionali mi sono rilassata così tanto che alla fine mi sono riaddormentata mentre praticavo la protezione.

  • C0mm_
    warning-solid

    Sei sicuro?

    Il commento verrà eliminato

    Conferma
    20:32 08/09/22

    Ho associato l'Essere Cosciente alla meditazione o alle altre tecniche e ho pensato quanto bisogna esserlo durante la pratica.. ieri ad esempio non avevo alcuna voglia, arrivata sera, di fare un'altra med perché ho pensato "vabbè ormai è tardi, la faccio domani, intanto ne ho già fatte 2 stamattina" e mi sono buttato nel letto. Poi però ho pensato ancora "vabbè ma 3 è sempre meglio di 2 no? E poi non è tardi" e mi sono alzato d'improvviso e prima di iniziare, ho preso coscienza di ciò che stavo per fare e ho compiuto una meditazione bellissima. Mi son reso conto che quella svogliatezza o apatia non faceva parte di me, perché io in realtà volevo meditare ma non ne avevo voglia nonostante conosca i suoi benefici!! Comunque sì, siamo totalmente e continuamente influenzati in ogni minima decisione che facciamo e non ce ne rendiamo conto, bisogna quindi esserne coscienti, comprendere come i nostri problemi e i nostri pensieri negativi non derivano dalla nostra Anima e quindi da noi ma da qualcosa di esterno e bisogna distaccarsene.